|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 8:02, 29 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Ta papuga niezwykle egzotycznie z arbuzem wygląda
Hacz, nie doceniasz psa, wykrył gniazdo potworów i został przez Was wyśmiany
Nie wiem czy na bębenki gorzej działa trąbka, czy koreański pop wyśpiewywany o 23.00 pod prysznicem...
Kończy mi się zwolnienie, w poniedziałek do pracy. Zaczynam mieć lekki stres.
Wiedźmin mąci mi w głowie. Wczoraj, jak jechałam pociągiem do Warszawy, tak sobie spoglądałam za okno i miałam takie myśli: o, roślina jak z Wiedźmina, o, widok jak z Wiedźmina.
Aż samą mnie zaczęło to denerwować i poczytałam "Bezcennego" Miłoszewskiego.
"Bezcennego" z czystym sumieniem polecam.
Miłego Wam
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 9:14, 29 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
A na działce bywa tak:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
hachiko Gość
|
Wysłany: Pią 11:08, 29 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Myślałam,że zobaczę dzidziora rumianego,a tu papuga
Wierz mi, co prawda moje mieszkanie to nie Jerycho,ale zaczęłam obserwować ściany Nawet pies zabrał z budy swój koc-matkę i wyniósł do drugiego pokoju, gdzie siedzieliśmy pod kołdrą.
Wiktor od jakiegoś czasu, oprócz zwykłego zestawu śniadaniowego,
dostaje wędzoną kość , która ma mu zabić czas w oczekiwaniu na miłość życia. Natychmiast , niegodziwiec, zanosi ją w ustronne miejsce jakbym czyhała na ten smakołyk :- D
Kiedy wracam, talerz jest pusty,a na podłodze stoi ruszt z kości dokładnie oczyszczony z mięsa.
Czytam teraz "Święto nieistotności" Milana Kundery,ale zerknę co to za "Bezcenny".
Piękne te Wasze działki i ogródki. Może w następnym wcieleniu przypadnie mi w udziale chociaż balkon
Miłego! |
|
Powrót do góry |
|
|
hachiko Gość
|
Wysłany: Pią 11:28, 29 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
No i patrz ,co za zbieżność! W najnowszym biuletynie IPN czytałam o tym Hansie, który zbiegł z GG do Bawarii i zadekował się w pensjonacie wraz z łupami. |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 13:02, 01 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Mam na działce wytrwałego wielbiciela. Kosa . Do tej pory tylko krążył wokół mnie i wyśpiewywał. Dreptał za mną tak w odległości 1 metra. Ja, grzebiąc w ziemi, zabawiałam go rozmową. W sobotę kos uznał, że koniec tych treli pora na konkrety, pora pokazać, że jest się ptakiem zaradnym. Złapał motylka i zataczał wokół mnie coraz mniejsze kręgi. Bariera 1 metra została pokonana. Ponieważ nie rzuciłam się łapczywie na motylka, w niedzielę byłam zachęcana jakąś gąsiennicą . Nawet ją rzucił koło mnie troszkę podziobał i odskoczył, chyba uczył mnie jak ma ją zjeść. Niestety nie zjadłam . Za godzinę przyleciał z dwoma jakimiś robalami w dziobie, jednym białym, drugim czerwonym .
Byłam nieugięta, zjeść nie chciałam. Jak nic stracę wielbiciela
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 13:03, 01 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
hachiko napisał: | No i patrz ,co za zbieżność! W najnowszym biuletynie IPN czytałam o tym Hansie, który zbiegł z GG do Bawarii i zadekował się w pensjonacie wraz z łupami. |
To zwykłe synchro . Zwykłe niezwykłe .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
hachiko Gość
|
Wysłany: Pon 20:17, 01 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Polubił, zaufał i postanowił wciągnąć Ciebie do stada, od ust sobie odmawiając . A tu nic , mimo rarytasów w sensie tłusty robal
Ta rozmowa mnie interesuje
Patrz, jakie to wdzięczne jest.
U nas jedna z pań karmi trzy gołębie i kawkę. Codziennie, o stałej porze przylatuje bractwo na lunch i nie ma zmiłuj.
Nadto.
Namiętnie wyrzucam różne rzeczy i nie mogę wyjść z podziwu, gdzie to wszystko się mieściło. Jednak genialna jestem. |
|
Powrót do góry |
|
|
Migotka optymistka uporczywa
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 5742 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 270 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ze śniętego miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:09, 01 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Cudny kos !!! normalnie Cię rwie Ribuś na potęgę...
ciekawe czy będzie Cię chciał do gniazda zaciągnąć...
świat się kończy...
Mnie ostatnio intrygują dudki, przylatują dwa ( parka chyba) i oprawiają pole warzywne, wywlekaja turkucie i łapią chrabąszcze...
Co rano ich wypatruję, zwłaszcza po skoszeniu trawnika, ale gdy sięgam po aparat to zdążą odlecieć, albo ten rudy potwór je spłoszy...zwykle je widuję jak już odlatują...
qrcze...coraz wcześniej wstaję, ale dopadnę je kiedyś...
Nasze młode w budce przetrwały, poza jednym, niestety nie miał szczęścia, już widzę szykuje się drugi lęg...
za to wczoraj byliśmy na polowanku na padlinkę jurajską...na jednym stanowisku podniosłam kamień, a tam pod nim jakieś małe pozwijane wężowate, trochę do padalca podobne...zaczęły się ruszać bardzo gwałtownie (jak ogon jaszczurki po odrzuceniu) więc ja, spłoszona, odkładam prędziutko kamień na miejsce i jeszcze je przepraszam...
aż Luxus poleciał w krzaczory się chichrać ...
zabiję Go kiedyś...
morderczego materiału skalnego miałam pod ręką sporawo...
Wyrzucam też, od 2 tygodni...w miejscu gdzie był magazyn gratów zbieranych od 40 lat Luxus robi sobie warsztat do obróbki kamieni...
jakie rzeczy się tam znajdują...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
hachiko Gość
|
Wysłany: Wto 8:16, 02 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Taaaaak...no nie powiem, podziwiam za spokój na widok pętli wężopodobnych. Mnie by usłyszano w innej galaktyce,ale że przeprosiłaś to się chwali Całe życie przepraszam za przeniesienia z fotela, za wyjmowanie koca spod brudnych łap, koń by się uśmiał.
No nic. Dzisiaj był spacer gigant z racji późnej godziny stawienia się w pracy. Zdjęłam z uwięzi i uczył się bawić z innym psem, bo nigdy nie praktykował,aż trudno uwierzyć. Zaczęły się harce, wyścigi i klincz z podskakiwaniem, wywracanie, zmyły i takie tam.
Ze szczęścia i w amoku wolności zaatakował mój but,ale spuśćmy na to zasłonę. Nie takie rzeczy robimy w pomyłce
P.S
Ekhymm...Riboń? Czy ten...dostanę kiedyś list? |
|
Powrót do góry |
|
|
Migotka optymistka uporczywa
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 5742 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 270 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ze śniętego miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:12, 02 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Co też Ty za wymagania masz listów Jej się zachciewa, sms-a najwyżej...
Riboń gra, a w przerwach chodzi do pracy...
piesełowi gratuluję odrobiny wolności i życzę następnych...
u Was też upał?? nosz normalnie nie ma czym oddychać i nie mam tu na myśli narzędzi do oddychania...
w weekend ma być 30 stopni??
MAJKA
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
hachiko Gość
|
Wysłany: Śro 19:20, 03 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Człowiek to jednak niewdzięczna istota jest.
Jestem kanią i wypatruję dżdżu.
Ludzie święci, nie może być jak za Ćwieczka, 25 na plusie i finał?
Koniec marudzenia.
Riba piłuje wirtualnie Wiedźmina, następnie dobija się horrorem książkowym,a dioptrie lecą prawdaż A ja mam wszystko pochowane, bo czekam na szafę i siedzę między kartonami.
Idźcie sobie jutro na działkę |
|
Powrót do góry |
|
|
Migotka optymistka uporczywa
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 5742 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 270 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ze śniętego miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:22, 04 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Jesteśmy na działce... wieje... jest czym oddychać...
Lalka u kobyły, Czarodziej usmarowany po łokcie w smarze.
Motorek remontuje...obcy zresztą...
żadnych manifestacji w pobliżu. a wczoraj trafiliśmy na strajk przeciwko niebezpiecznym skrzyżowaniom... mięso nabyte drogą kupna nie zdążyło się zaśmierdnąć w bagażniku bo strajk już się kończył i staliśmy najwyżej na długość papierosa na skrzyżowaniu...
Przybywaj Haczensie mimo szafy, gościnny pokój odkurzyłam i zapościeliłam świeżo...
żadnych horrorów na nośnikach nie posiadam, więc będzie bezpiecznie...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Migotka optymistka uporczywa
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 5742 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 270 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ze śniętego miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:36, 11 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Znów się drzwi zatrzasnęły??
Działki są niezdrowe... dopadł mnie kleszcz... nie pierwszy wprawdzie, ale jakiś jadowity, przez kilka dni miejsce ugryzienia mnie jedynie swędziało, następnie dokoła zrobił się brunatny rumień...
Lekarka mnie zmusiła do leczenia antybiotycznego, 10 dni i po 6 tygodniach badania w kierunku boreliozy...
tak, że ogłaszam: mogę być niebezpieczna dla otoczenia ...
niebezpieczna i usprawiedliwiona jakby co...
kąsam bez opamiętania pod byle pretekstem...bo może on był wściekły??
na pocieszenie...zrobiłam sobie na lato... (nooo...sobie... i Szwagierkom też)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
hachiko Gość
|
Wysłany: Pią 9:07, 12 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Siostra twierdzi,że gdy pokazuje się rumień to borelioza już jest,ale ona z reguły wie wszystko Siostrzeniec miał rumień od kolana po kostkę i był, zdaje się, przez dwa lata leczony okresowo. Stwierdzono boreliozę. Dzisiaj już wszystko OK.
Wykituję przez Was
Biżuteria prawdziwie letnia, kolorowa |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 10:10, 13 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Ja jeszcze nigdy na działce kleszcza nie podłapałam. Może okolica jest wybitnie bezkleszczowa .
Warszawa mnie zamęczy. Byłam tam 4 dni, we wtorek znowu jadę na 4 dni . Ale jest plus, do swojej kuzynki mogę wracać z ministerstwa Nowym Światem, a tam jest lodziarnia Grycana. Eksperymentuję ze smakami, wczoraj spróbowałam lodów różanych. Nie powaliły mnie...ale waniliowe to niebo w gębie .
Wczoraj z Warszawy wracałam jak prawdziwy słoik z walizką do pracy, z pracy do pociągu a w walizce .........................słoik
Jeszcze parę wyjazdów i zacznę zaciągać z warszawska: rękie, tłukie, mogie, nogie
Over!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
hachiko Gość
|
Wysłany: Sob 16:00, 13 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
O. Różane to mogłoby być coś,ale z dużą ilością olejku i czegoś orzeźwiającego. Póki co, futrujemy się koktajlami i rurkami z bitą śmietaną ubijaną w domu.
Będziesz już tak dozgonnie wyjeżdżać do Warszawy czy w zamyśle jest jakiś przystanek?
Zorro na wybiegu i u siebie
Wczoraj spotkał rasowego jamnika z rzeźbą nienaganną ( idealny łuk, podwozie z kończynami klasycznymi, garbaty nos) i chyba wpadł w kompleksy. Gdyby jego przodek nie skoczył w bok pewnie wyglądałby podobnie. Co zrobić.
Młodziutka czarna labradorka ( czarna Ines) koniecznie chciała się z nim bawić,ale jej wielkość i nachalność wywołała konsternację (absolutnie nie mylić ze strachem) i skończyło się na liźnięciu ucha Wiktora, które wystrzeliło jak z procy i wylądowało mu na czole
Ostatnio zmieniony przez hachiko dnia Wto 19:35, 05 Kwi 2016, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
hachiko Gość
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Sob 17:10, 13 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
O! Jak tu sympatycznie
Pozdrawiam miłe bleblarki
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
hachiko Gość
|
Wysłany: Sob 19:40, 13 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Nie ma jak odlot od spraw trudnych
Kewa
Rumień po ukąszeniu kleszcza świadczy o boreliozie? |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Sob 19:56, 13 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Może, ale nie musi. Na wszelki wypadek lekarz powinien dać antybiotyk. I to nic nie znaczy, że samo przejdzie. Bo przejdzie, ale choroba będzie rozwijać się w utajnieniu, a zaatakować może dopiero za kilka lat. Kiedyś po ukąszeniu kleszcza zawsze dawano antybiotyk, a potem niekoniecznie. Jeśli jednak ukąszony nie zdecyduje się na prewencyjną antybiotykoterapię, to za kilka tygodni powinien wykonać badanie krwi w kierunku boreliozy.
Tu się oddycha!
Szwajcaria, wiadomo.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|