 |
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
| Autor |
Wiadomość |
klementyna syndrom sztokholmski
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 3630 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1062 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:01, 19 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
| nudziarz napisał: | jak każdy Klem.. jak każdy
Zauwazyłem, że to zaczyna robić się już metoda dzialania pewnych ludzi.
Zrób mi robotę, a po jej zakonczeniu będę szukał pretekstów, żeby za nią nie zapłacić, licząc - że własnie brak czegokolwiek na papierku nie pozwoli na egzekwowanie nalezności na drodze prawnej. |
... tez to zauważyłam, ale ostatnio, najbardziej zdumiewają mnie - pod względem stosowania tych praktyk - znajomi... boshe! jak ja sie brzydzę takimi ludźmi!
| nudziarz napisał: |
Mój kolega doszedł do etapu, w którym prosi znajomych syna ( wygladających jak klasyczne dresy) o włożenie odpowiednich ciuchów i zwyczajne nastraszenie klienta  |
o mamma mia! 
Post został pochwalony 0 razy |
|
| Powrót do góry |
|
 |
hachiko Gość
|
Wysłany: Śro 8:39, 20 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Czytanie z Księgi Oetkera, przepis pierwszy :
Umiłowane,
Kwieciście rozprawiać ze znajomymi o pieczystym nie biorąc pod uwagę miejsca , czasu i sposobności do rozwinięcia akcji jest czymś niegodziwym.
Dlatego...rozwinę sreberko i posilę się wielkanocnym zajączkiem
Klem...hmm...a ja na to : onegdaj byłam rolowana ufając ludziom bezgranicznie, dzisiaj jestem rolowana,ale mam już tego świadomość
Niewątpliwie to sukces jest
Wyżej wymienionych omijam z daleka i nie wchodzę w żadne układy. Słucham, co mają do powiedzenia, komentuję wymijająco i idę dalej.
Oprócz tego , przyprowadziłam dzisiaj ze sobą Juliusza, który będzie mnie wspierał.
Juliusz wygląda tak :
Ave Bleblarii !
Lectura vos salutat ! |
|
| Powrót do góry |
|
 |
hachiko Gość
|
Wysłany: Śro 8:40, 20 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Klem, jakiś dziwny masz nos...
No nic. |
|
| Powrót do góry |
|
 |
klementyna syndrom sztokholmski
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 3630 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1062 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:52, 20 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
| hachiko napisał: |
Klem, jakiś dziwny masz nos...
No nic. |
... za bardzo egzotyczny, a wiec niezdatny do wyczuwania kłopotów 
Post został pochwalony 0 razy |
|
| Powrót do góry |
|
 |
klementyna syndrom sztokholmski
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 3630 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1062 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:55, 20 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
| hachiko napisał: | Czytanie z Księgi Oetkera, przepis pierwszy :
Umiłowane,
Kwieciście rozprawiać ze znajomymi o pieczystym nie biorąc pod uwagę miejsca , czasu i sposobności do rozwinięcia akcji jest czymś niegodziwym.
Dlatego...rozwinę sreberko i posilę się wielkanocnym zajączkiem  |
... pozwolisz, ze i ja sobie trochę dziabnę, bo po wczorajszym mam gorzki smak beznadziei.
| hachiko napisał: |
przyprowadziłam dzisiaj ze sobą Juliusza, który będzie mnie wspierał.
Juliusz wygląda tak :
|

Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez klementyna dnia Śro 8:57, 20 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
| Powrót do góry |
|
 |
hachiko Gość
|
Wysłany: Śro 9:37, 20 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
| klementyna napisał: | | hachiko napisał: | Czytanie z Księgi Oetkera, przepis pierwszy :
Umiłowane,
Kwieciście rozprawiać ze znajomymi o pieczystym nie biorąc pod uwagę miejsca , czasu i sposobności do rozwinięcia akcji jest czymś niegodziwym.
Dlatego...rozwinę sreberko i posilę się wielkanocnym zajączkiem  |
... pozwolisz, ze i ja sobie trochę dziabnę, bo po wczorajszym mam gorzki smak beznadziei.
| hachiko napisał: |
przyprowadziłam dzisiaj ze sobą Juliusza, który będzie mnie wspierał.
Juliusz wygląda tak :
|
 |
zostało już tylko jedno ucho,ale poczekam na reakcję, gdyż nie patrzyłam na datę ważności....wołków zbożowych nie widziałam  |
|
| Powrót do góry |
|
 |
klementyna syndrom sztokholmski
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 3630 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1062 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:46, 20 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
| hachiko napisał: |
zostało już tylko jedno ucho,ale poczekam na reakcję, gdyż nie patrzyłam na datę ważności....wołków zbożowych nie widziałam  |
... pewnie był poświęcony, co tłumaczyłoby brak wołka 
Post został pochwalony 0 razy |
|
| Powrót do góry |
|
 |
hachiko Gość
|
Wysłany: Śro 9:55, 20 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Nie był.
Tamten został rozpracowany zaraz po święceniu a ten biedak leżał ściśnięty między talerzami...
No, dosyć tej rozpusty, wracam do obowiązków, których finał przewiduję wieczorem
Czy łopatka nadaje się na pieczeń?
 |
|
| Powrót do góry |
|
 |
klementyna syndrom sztokholmski
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 3630 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1062 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:19, 20 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
| hachiko napisał: |
Czy łopatka nadaje się na pieczeń?
 |
nadaje sie, pod warunkiem ze chcesz mieć pieczeń minimalistyczną
gdyż sie nieco kurczy w trakcie pieczenia... 
Post został pochwalony 0 razy |
|
| Powrót do góry |
|
 |
hachiko Gość
|
Wysłany: Śro 19:45, 20 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
czyli tak jak schab?
Ale znajdę ją po upieczeniu?
 |
|
| Powrót do góry |
|
 |
klementyna syndrom sztokholmski
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 3630 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1062 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:50, 20 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
| hachiko napisał: | czyli tak jak schab?
Ale znajdę ją po upieczeniu?
 |
... jeśli nie będziesz jej regularnie podlewała winem w trakcie, jak np. ja - to znajdziesz ją na patelni 
Post został pochwalony 0 razy |
|
| Powrót do góry |
|
 |
hachiko Gość
|
Wysłany: Czw 8:04, 21 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Saluto
Czy są tu dzisiaj Ryby z Indii ?
Zajrzą?
Co się w tej Łodzi dzieje?
Jezu...słowiańska Filadelfia czy coś?
No nie pojadę tam... |
|
| Powrót do góry |
|
 |
klementyna syndrom sztokholmski
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 3630 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1062 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:00, 21 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
saluto...
już dawno nie miałam tak okropnego tygodnia
dzisiaj przed południem dowiedziałam sie telefonicznie,
ze "jest pogrzeb! o 14tej... wiesz, XXX nie żyje!"
coo?!!! jak?!!! dlaczego?!!!
do teraz jestem w szoku
w zeszły czwartek na DK1 miał miejsce tragiczny wypadek...
koleżanka nie dożyła swoich 28 urodzin...
echhh
byle do jutra
Post został pochwalony 0 razy |
|
| Powrót do góry |
|
 |
hachiko Gość
|
Wysłany: Czw 19:43, 21 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Taaaak....
Nie wiem, co mówić w takich chwilach, zazwyczaj szepnę : jestem przy Tobie...
Każdy styka się z takimi zdarzeniami od dziecka i wydawałoby się, że przywykł,ale w obliczu nieszczęścia trawi sam każdą komórką, aż nabierze sił.
Miałam problemy zdrowotne z Mamą. Nie może pogodzić się, że nie jest już taka zwinna jak kiedyś.
Bardzo to przykre. |
|
| Powrót do góry |
|
 |
agniecha pół żartem / pół serio
Dołączył: 06 Mar 2007 Posty: 14556 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1225 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:48, 21 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
| Haczik napisał: | | Nie wiem, co mówić w takich chwilach, zazwyczaj szepnę : jestem przy Tobie... |
dokładnie ...słowa w gardle stają
dobrze pamiętam to uczucie , gdy ktoś bliski odchodzi i nieważne czy to jest maleńka istotka, której nie można było nawet przytulić czy tez babcia , która była zawsze ..odkąd sięgnąć pamięcią ...
chciałoby się uciec do czarnej dziury , zatkać uszy ,zawiązać oczy najgrubszą kirową opaską , nie widzieć nikogo ..nic..nic...nic...
ale jakie to szczęście , kiedy są najbliżsi , którzy chcą i potrafią przemówić do zatroskanych rozumków ..wytłumaczyć , dodać otuchy i rozgonić posępne chmury...
Klem 
Post został pochwalony 0 razy |
|
| Powrót do góry |
|
 |
hachiko Gość
|
Wysłany: Pią 9:03, 22 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
hej,
zimnica godna Kamczatki,ale poraża blaskiem.
Walonki, onuce, kalesony uszanować ,a i sokiem malinowym się raczyć.
Miłego  |
|
| Powrót do góry |
|
 |
klementyna syndrom sztokholmski
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 3630 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1062 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:05, 22 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
bardzo dziękuję za... słowa, moje drogie cooleżanki
Przykre zdarzenia jest nam łatwiej znosić, gdy mamy możliwość sie na nie przygotować... nagła utrata kogoś bliskiego, czy znajomego, z którym rozmawialiśmy wczoraj, to fakt, z którym długo nie będziemy w stanie sie pogodzić... a śmierć kogoś, komu chcieliśmy jeszcze wiele pokazać, powiedzieć, będzie świdrowała nasze sumienie, tak długo jak długo będziemy pamiętać...
Czasem sobie myślę, ze życie bez emocji byłoby łatwiejsze, z drugiej jednak strony - cholernie bezbarwne.
Post został pochwalony 0 razy |
|
| Powrót do góry |
|
 |
klementyna syndrom sztokholmski
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 3630 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1062 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:20, 22 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
a teraz coś z innej beczki...
Kiedy wczoraj wracałam z roboty (dekorowałam wnętrze knajpy), po tym jak wiadomość straszna wybiła mnie z rytmu, nawet nie pomyślałam, ze wybiegając, dwie pary nożyc oraz mały sekator wsadziłam do dżinsów... i biegłam tak przez miasto do kwiaciarni i do sklepu.
w Kwiaciarni panie uśmiechnęły sie pod nosem widząc mnie w stroju roboczym z widocznymi akcesoriami, ale w sklepie przyczepił sie do mnie ochroniarz i potraktował tymi słowami proszę wyjąć z kieszeni te narzędzia zbrodni... co prawda to nie teren żadnego biura poselskiego (zarechotał), ale na wszelki wypadek żeby nie było wpadek nie mogę z tym sprzętem wpuścić pani dalej!
o reakcji mojej i ludzi chyba pisać nie muszę... a i komentarz tez sobie podaruje.
Post został pochwalony 0 razy |
|
| Powrót do góry |
|
 |
hachiko Gość
|
Wysłany: Pią 9:21, 22 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Wiesz Klem...nie ma złotego środka, bo jeśli nawet człowiek "wypracuje " w sobie dystans i przestanie drążyć "dlaczego", to i tak pojawią się chwile zmiennego nastroju. Tak jesteśmy skonstruowani, mamy serce i rozum.
To pierwsze kwili i łka, drugie nakazuje trzeźwość i rezerwę.
Wszelkie jogi, medytacje mają na celu zachowanie równowagi, harmonii z naturą,ale wciąż opanowanie emocji przychodzi trudno, zwłaszcza jeśli idzie o bliskich, bo jak to : nie zobaczę już? nie dotknę?
Tęsknimy za czymś, co ma nam dać poczucie bezpieczeństwa,a może warto przekonać się, że tak już jest, pogodzić się (zrozumieć) i żyć pełnią ducha?
Nie wiem, nie wiem... |
|
| Powrót do góry |
|
 |
klementyna syndrom sztokholmski
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 3630 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1062 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:30, 22 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
| hachiko napisał: |
Nie wiem, nie wiem... |
bo ta wiedza przychodzi dość późno...
moja babka mówi : kto nie rozumie, kto sie boi śmierci, to nie czas na niego, kto sie z nią pogodził, gotowy jest odejść.
I chyba coś w tym jest...
Post został pochwalony 0 razy |
|
| Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|