po 30-tce

slepa i brzydka

gdzie i z czym dookola czujecie sie najlepiej?
co macie w domu? czy w ogole zwracacie na to uwage?

ja swietnie czulabym sie w tym [link widoczny dla zalogowanych]. podoba mi sie wszechobecna biel przelamana cieplym drewnem. kuchnia i lazienka sa troche za zimne, jak na moj gust, ale co tam.

jak juz bede duza, chcialabym miec mieszkanie urzadzone w jakims takim nienachalnym stylu lat 60tych albo 20tych.

flykiller · Gość

Przestronnie, pustawo, wielkie okna do samej podłogi i najbliższy ludź w odległości co najmniej kilometra (w domu mam, mniej więcej, odwrotnie). Ilustracji już nie chce mi się dzisiaj szukać.

hachiko · Gość

Mam podobnie co Ślepa. Przestrzeń, biel, ogólnie jasno.
Mogłaby być to stodoła zaadaptowana na dom. Wysokie okna lub w kształcie rozety na poddaszu, który byłby tylko mój Anxious

Wystrój nie nowoczesny, raczej ciepły w aranżacji. Mniej więcej coś w tym stylu:
[link widoczny dla zalogowanych]

slepa i brzydka

bardzo ladny ten pokoj, kojarzy mi sie troche z wnetrzami w brytyjskich filmach. i wlasnieniedawno ogladalam taka stodole z pieknym duzym oknem i wysokim wnetrzem

Poldek

Chciałbym mieszkać w dziupli. Zwijałbym się w kłębuszek na trocinach do spania.

Seeni

Generalnie lubię przestrzennie, ale nie lubię biało. Lubię ciepłe beże, pomarańcze, czerwienie, dużo książek wszędzie, dużo kocyków, poduszek, kwiaty w wazonie, miski (dużo mis i misek i wszelkie ułatwiacze).
Moje mieszkanie jest klitkowate około 80 metrów zamknięte w czterech ociupeńkich pokojach, kuchni, łazience i kibelku. Brakuje mi przestrzeni. Mogłoby być takie jak jest ale dwa razy większe... Za to tzw. salon ma pomarańczowe ściany, sypialnia jest w łososiu pomarańczach i wiśni a kuchnia w beżach i drewnie.
Kolorystycznie jestem usatysfakcjonowana. Poduszkowo i kocykowo też. Książek nie mam już gdzie ustawiać a misek mam stanowczo za mało

lulka

Ciepło, przytulnie, miękko, dywaniki, firaneczki, poduchy - takie babcine klimaty, ale bez zbędnych bibelotów i zadęcia.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

hachiko · Gość

paj

Nie mam wciaz swojego domu, ulubionego wnetrza.
Wszystko, to co wkleiliscie, podoba mi sie.
Gdybym mogla zmieniac wnetrza co miesiac, pewnie bym byla spelniona.
Dzisiaj moglabym mieszkac w trumnie.
To byloby stosowne dla mnie miejsce.

slepa i brzydka

zaraz umre!
[link widoczny dla zalogowanych]

paj

Fajne...
Lubie takie rzeczy i mieszam stare z nowymi.

slepa i brzydka

mam czasami taka przedziwna faze na lampy...
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

a potem przychodzi faza foteli, zegarkow i nakastlikow Blue_Light_Colorz_PDT_02

tego sie chyba nie leczy

paj

Pierwsza fajna..
A tu wklejam troche starych moich rzeczy.
Na stoliku stoi stara piekna maszyna do pisania, a na parapecie troche tez juz wiekowych aparatow fotograficznych.
[link widoczny dla zalogowanych]
A to kupiony bardzo okazyjne....za ok 100zl-stolik art deco z krzeslami w przedpokoju.
[link widoczny dla zalogowanych]

paj

Jeszcze wklejam wlasnie polaczenie starego z nowym.
Kanape dostalam po Niemcach, naprawde.
Jej skrzynia jest przepieknie inkrustowana.
Kupilam tylko najpiekniejsza dla mnie skore vantage, oddalam do obicia i odswiezenia skrzyni.
Ma jedna powazna wade: dluzszy bok ma ponad 4m i wzwiazku z tym wyniesc ja z mieszkania, to wyczyn.
Ps.
Mam ja tutaj, przywiozlam.
[link widoczny dla zalogowanych]

lulka

hachiko · Gość

Nie bawię się. Lulka podglądała moje marzenia.
Paj, bez urazy, wytwornie i majestatycznie,ale jam poduszkowiec i zaraz przytargałabym jakieś piernaty.
Ślepa dziecko, skąd wytrzasnęłaś te żyrandole ?

lulka

Ha ha ha...Hachiko, a ja myślałam, że Ty wolałabyś niewielką piramidkę (prosto z Egiptu) zamiast choćby szafy.

:hamster_evil:

Choć rozumiem. Najpiękniejsze, sztuczne gwiazdy nie zastąpią tych prawdziwych.
Dlatego od wczoraj szukam lampy nocnej, ale nie mam pojęcia jak się taki styl nazywa i jak wyszukiwać. Gdybym ją dostała to przypuszczam, że cały dom urządziłabym dokładnie pod nią.
Lubię harmonię choć jest najprawdopodobniej kompletnie niedostrzegalna dla innych.
Pamiętam jak urządzałam swój obecny dom - zaczęłam od starej ramy okna z domu Babci - najpierw zrobiłam z niej witraż, a potem było już łatwo.

Powracając do lampy - jakaś taka cygańska, strasznie tandetna i strasznie ozdobna.
Gdzieś mi kołacze po głowie, że widziałam taką w jakimś filmie, którego akcja rozgrywała się w Nowym Orleanie.

paj

lulka

No ta moja miałaby być minimalistyczna, ale jednak bardziej "ciepła".
Mnie się takie współczesne klimaty podobają jak na nie patrzę, ale brak mi w nich duszy. Mojej najprawdopodobniej, bo nie wątpię, że dla innych tę duszę mają.
Uwielbiam najprostsze formy tego co być w domu musi (wanna, zlew, klop

), ale to wszystko musi być przełamane tymże majerankiem

.
Niestety, nie potrafię wytłumaczyć.
Gdyby Wam jednak taka wieśniacka, cygańska lampa wpadła do głowy to poproszę o podpowiedź.
Materiał, rozdęta, koraliki, przeważnie mocny kolor, niczym lampion jakiś taki, lekka mimo, że duża. Kojarzy mi się z Nowym Orleanem, z dziwnymi wierzeniami na bagnach - może dlatego, że wygląda z lekka cygańsko?
Może trochę z japońska?
Sama nie wiem.
Ulotność, barwa, tandeta - jakoś tak.

Bobranoc

slepa i brzydka

w zasadzie w lazience to marze o bidecie.
jakaz to cudowna sprawa, moc sie tak odrazu obmyc.