po 30-tce

Juli*

...zdenerwowany odłożył słuchawkę.
- Ale nerwowy gość - pomyślała
- Pewnie niezbyt przyjemny - dodała
Usiadła, podparła swój podbródek, wzięła głęboki oddech i rzekła :
- To wymaga głębokiego przemyslenia. Najlepiej w gronie przyjaciół, przy odrobinie browarka i w tle z muzyką.
Długo nie czekając wzięła do ręki telefon i zaczęła umawiać się ze znajomymi. Kiedy wszystko było już ustalone...

hachiko · Gość

nagle stwierdzila,że nie się w co ubrać

Juli*

Szafa otwarta jak szeroka. Wyrzuca, przebiera dziewczyna wszystko, co sięgnie. - To niemodne, tamto nie na dziś, w tym widział mnie Krzyś.
Biega cała roztrzęsiona i nagle...

hachiko · Gość

Jest! - krzyknęła uradowana i klasęła w dłonie robiąc piruet godny prima baleriny z baletu Kirowa.
Przedmiotem niezmiernej radości był strój płetnonurka podarowany Liz przez przedstawiciela firmy " Don't worry", co prawda w rozmiarze XL i nieco podstarzały,ale czego to kobiety nie wymyślą, by wywołać dobre wrażenie.
Spojrzała w lustro - taaaak....pomyślała...- ruda Jessica z pieprzem wielkości czereśni na nosie i ta wstrętna, napuszona i bufonowata Kler, wszystkie one...bedą miały za swoje

Juli*

Radosna, podskakująca i klaszcząca szybko wzięła się do zakładania uniformu. Alez było jej zdziwienie, kiedy to wpakować się w niego nie mogła. naciąga tu i tam. Wciska wszystkie swoje członki. Pot z niej kapie i nie wierzy własnym oczom.
- To nie mozliwe, ze aż tak przytyłam.
Rozpacz ją ogarnęła, humor gdzieś zniknął, bo dotarło do niej, że z wdzięków nici.
Ale, ale - mysli sobie. Czy to na pewno mój strój ?
Przegląda się w lustrze i widzi, że..

hachiko · Gość

...z boku...zwisa całkiem niepozorna karteczka, na ktorej ktoś dość starannie napisał : Szczęki 6
Matko! - krzyknęła - Paul mnie zabije !

Juli*

Wyskoczyła ze skafandra jak szybko mogła. Jeszcze szybciej odstawiła go na swoje miejsce. Usiadła w fotelu i roześmiala się. A ja myslalam, że...

olak

...to tylko głupi żart.
Zamyślona, nie zauważyła, że za oknem zrobiło się jasno. Na przebierankach straciła prawie całą noc. Poczłapała...

hachiko · Gość

...do kuchni i zrobiła jajecznicę z siedmiu jaj.
- Do licha! - zawołała - Mam w nosie dietę!
A nazajutrz będąc konsekwentną wrzuciła na talerz udziec barani i tuzin pszennych bułek

olak

"W tym tempie niedługo łatwiej będzie mnie przeskoczyć niż ominąć, ale co mi tam..." pomyślała.
Zawsze przejadała stres, zawsze obgryzała paznokcie gdy z czymś się gryzła i zawsze rwała włosy z głowy gdy...

bea777

... pochłonęła wysokokaloryczne żarcie." No cóż, to jedynie parę zbędnych..." pomyślała. I w tym momencie zadźwięczał dzwonek u jej drzwi.

olak

Otworzyła przeżuwając wciąż udziec. W drzwiach stał kurier. Trzymał maleńką paczuszkę. "Co u licha!" pomyślała...

karpieniec złocisty

...Machinalnie chwyciła podany jej długopis i niechlujnie pokwitowała. Zamykając za nim drzwi już wiedziała, że nie jest to zwykła paczka. Postawiła ją ostrożnie na stole i głośno zaklęła. Słowa, które do tej pory znane jej były tylko z knajpianych przybytków, ciężko zawisły w powietrzu. Niepewnie chwyciła nóż o wielkiej klindze i przez dłuższą chwilę ważyła go w dłoni. Popatrzyła w swoje oczy, odbijające się w ostrzu. Widok wyraźnie nie przypadł jej do gustu, cień na lewej powiece wyraźnie odbiegał od staranności, o którą zawsze dbała.
-koniecznie muszę to poprawić - zdecydowała.
Stanowczym ruchem odłożyła pakunekł i poczłapała do łazienki...

Jayin

...i przez głowę przemknęła jej myśl, że ostatnio zbyt często człapie, zamiast sprężystym krokiem modelki przemierzać metry mieszkania.
- Muszę się za siebie wziąć! Dość człapania i powłóczenia nogami...- postanowiła, odkładając nóż na umywalkę i poprawiając przed lustrem rozmazany cień. No. Już było w porządku. Precyzja i idealny wygląd przede wszystkim. Jej wzrok padł z powrotem na nóż.

- A może to jakaś lekka sugestia do moich umiejętności kucharskich??...- przeraziła się po chwili, przypominając sobie ostatnią, nieudaną kolację z Paulem, podczas której...

karpieniec złocisty

...o mało nie doszło do najgorszego. Jeszcze raz wzdrygnęła się na samą myśl o świeżutkiej, według zapewnień portowego sprzedawcy rybie, która okazała się prawdziwą padliną. Paul wprawdzie dzielnie starał się nie okazywać obrzydzenia, jednak poległ ostatecznie przy piątym kęsie. Burknął coś później pod nosem, ale nie na tyle cicho, by nie usłyszała: czy ona chce mnie kurwa otruć?!
Przypomniała sobie, jak zrobiło jej się przykro i jak nieudolnie usiłowała ratować sytuację rozlewając do kryształowych kieliszków wino o zapachu sfermentowanego octu.
-Czy ocet może właściwie sfermentować? Pomyślała na głos.
Westchnęła i przypomniała sobie nagle o paczce...

Juli*

Dostała ją od cichego wielbiciela. Ciągle zastanawiała się skąd wiedział, ze tego właśnie potrzebowała. Był tylko jeden mały problem. Nie potrafiła złożyć urządzenia tak przydatnego w codziennym życiu. Patrzyła na rysunek obracając go we wszystkie strony zgodnie z ruchem wskazówek zegara i nic. U kogo szukać pomocy ? Tak długo czekała, tu....