po 30-tce

melpomena

Kupiłam prezent na gwiazdkę chrześniakowi. Okazało się, że chrzestny kupił mu taki sam na urodziny. Ponieważ dał mu pierwszy, ja musiałam pokombinować. Pewnie, że byłam zła, ale nic na to nie można było poradzić. Paragonu już nie miałam. Nawet nie chciałam słyszeć, żeby iść i zapytać się, czy wymienią. Jedyne co mi zostało to kartka z ceną i przeceną o 5%. Moja mama powiedziała, że pójdzie.
Trafiła na szefową i się dogadały. Wybrała sobie coś tam i miałam dopłacić 3,95zł. Poszłam z prezentem, powiedziałam co i jak, podziękowałam, że się zgodziła. Pani skasowała 5zł i nawet reszty nie wydała. Machnęłam ręką. Byłam szczęśliwa, że się zgodziła.

Ale zastanawiałam się, jak bym się zachowała, gdzybym nie była w potrzebie. Nie ukrywam, że głupio by mi było, ale chyba zwróciłabym uwagę.

Albo sytuacja taka - ma mi wydać 1 grosz, a nie wyda. Przecież nie będę się kłóciła o 1 grosz. Co innego jak zapyta się, czy może mi być winna ten grosz. Ciekawe, co by powiedziała, jakbym odpowiedziała "nie".

Jak się zachowujecie w takich sytuacjach?

PS Dostałam linka do życzeń. Zanim pomyślałam, kliknęłam na linka. A tam mam wpisać mail bądź nr gg i jeszcze wysłać smsa na nr 92550 żeby dostać kod dostępu. Cóż, każdy zarabia jak umie.

nudziarz

Aproxymat

Staram się uzbierać co do grosza, jak płacę, zwłaszcza że sprzedawcom często zależy na drobnych. Ale jak ktoś tam mówi, że grosza nie ma jak wydać, to się nie czepiam.

animavilis · Gość

Nie jestem szczęśliwa, gdy mają mi wydać grosz lub dwa, jeśli mam taką możliwość, macham ręką i uciekam. Zawsze też przytakuję, gdy pytająco stwierdzają w sklepie "będę pani winna/winien 2 gr., dobrze?", natomiast rozumiem obiekcje melpomeny. Chodzi o zasadę, właśnie o to retoryczne nawet pytanie, a nie nonszalancję wobec cudzych.... choćby i groszy.

nudziarz

Jedno- i dwugroszówki mają zostać zlikwidowane.
Niezaleznie od pobudek, jakie stanęły u podstaw tej decyzji, uwazam ją za mądrą.. nic mnie tak nie drażni jak pełna portmonetka, w której po przeliczeniu znajduje się złoty dwadzieścia.

animavilis · Gość

Taak, i te cudne ceny typu 199,99 zł

bobro

nudziarz

taaa... pyronetka nawet Tongue out (1)

EDIT: poza Poznaniem, jest jeszcze mówiąca po polsku Polska Tongue out (1)

Swoją drogą ciekawy temat na noy topic

Aproxymat

Myślisz, żeby założyć topik o gwarach i regionalizmach?

Likwidacja groszaków specjalnie mnie nie zmartwi, zawsze pełno ich mi się po kieszeniach pałęta a wartość monety jednogroszowej jest zbyt niska by w ogóle z niej korzystać.

nudziarz

stara_reklama · Gość

nudziarz

Masz rację.
Ale.. Nie rozbawiłoby Cię, gdy dealer samochodowy wydał Ci złotówkę, bo Twój Passat CC kosztuje 144.999 zł :

PS. W sumie chodzi mi o to, że grosz w stosunku to kwoty 1.99 zł to jakby więcej, niz opisana wyżej złotówka.
A ceny sa idotyczne.. to fakt

saper

Niebieski - cen się nie reguluje, więc zaokrąglanie będzie dowolne. (czyt. w górę)

agniecha

Aproxymat

Pewnie te różnice cenowe przy groszach są właściwie pomijalne. I chyba dlatego specjalnie nie odczujemy likwidacji groszówek.

agniecha

EMES

mel zawsze możesz ostentacyjnie powiedzieć "no wie pani co ? B. Dykiel to by za to 15 talerzy umyła"

Mii

Z sytuacją opisaną przez Mel jeszcze się nie spotkałam, (chodzi o tego grosza) ale gdyby taka mi się przytafiła, to pewnie znając swój wredny charakter, stałabym z ostentacyjnie wyciągniętą ręką Angel

i nie dlatego, że ten grosz jest dla mnie ważny, ale po to, by dać do zrozumienia tempocie, że nie umiała się zachować.

animavilis · Gość

Mati.

Nie jestem pewna jaki mam stosunek do groszy. d'oh!

Skłaniam się jednakowoż ku sympatii do nich i nawet jeśli je zlikwidują mam swoją kolekcję Blue_Light_Colorz_PDT_02

uzbierałam ich przez trzy lata trzy słoiki po kawie
w sumie 18.04,- 17.12,- i 17.56 złotych
grywam nimi w pchełki z Maleńką

Poza tym pieniądz jak każdy pieniądz, ma swoją wartość, więc dobrze go szanować. Te panie ze sklepu, którym często zdarza się 'nie mieć grosza reszty' też go bardzo szanują..