Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Migotka
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 195, 196, 197 ... 200, 201, 202  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Co nick to topik
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
animavilis
Gość





PostWysłany: Czw 8:06, 23 Lut 2017    Temat postu:

Pewnie pisałam, jak podobnie "pomagałam" gołąbkowi. Gołąbek w czasie jesiennej szarówki siedział napuszony i apatyczny na środku chodnika, nawet się nie szarpał, gdy, zatroskana, zabierałam go do domu, licząc się z poranną wizytą u weterynarza.
Rano gołąbek napił się, nażarł, narobił w kuchni i, posadzony testowo na oknie, odleciał.
Później mnie uświadamiano, że wieczorem był, po prostu, śpiący, tylko źle wybrał sypialnię...
Powrót do góry
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Czw 8:40, 23 Lut 2017    Temat postu:


Człowiek na wariata trochę wychodzi z tą swoją nadopiekuńczością.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Migotka
optymistka uporczywa


Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 5742
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 270 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze śniętego miasta
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:11, 24 Lut 2017    Temat postu:

Lepiej na wariata niż na egoistę.
Ja dziś wyszłam na wariatkę....pojechałam ze swoimi kamolami na targi, które rozpoczynają się...
od jutra...Blue_Light_Colorz_PDT_02
Luxus się odgraża, że mi bilobil do diety na stałe włączy... Anxious
na szczęście bliziutko...nie zamawiałam noclegu i nie ma strat...
inaczej już bym chyba musiała z domu uciec, a i to nie mam złudzeń, że będzie mi to wypominane przez lata... placz

Ten kos na zdjęciu z postu tam powyżej siedzi w krzaku kiwi, mają tam ekstra kryjówkę, bo nie obcinam specjalnie tych badyli, owocuje tylko na ubiegłorocznych pędach, a pędy mają przyrostu 2-3 metry rocznie. Taka dzicz splątana i bezpieczna, kot jakby miał tam polować to by zwariował. Moja Lalka zawsze opiekowała się znalezionymi kociakami, gołębiami i innymi pticami, wszyscy weterynarze na osiedlu już Ją znali, a jednemu nawet pomagała podczas drobnych zabiegów. Teraz tu na wsi już też ją znają i też nie tylko z powodu koni...
rudzika-wariata wklejałam?
pewnie gdzieś wklejałam... 050
[link widoczny dla zalogowanych]
gołębie mam teraz w rodzinie, ulęgły się u nas i przychówek już nawet mają własny, jedynaka... ale zawsze...
są zabawne i przekorne...jeśli rano nie mają wysypanego jadła na balkonie spacerują mi po parapecie...a od kilku dni już nawet gruchają...


Post został pochwalony 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pią 13:44, 24 Lut 2017    Temat postu:

Tak mi się przypomniało, że moja mama też na mnie lalka mówiła
Sto lat temu. Pewnie dlatego, że grałam lalkę w przedszkolu, mam zdjęcie na dowód.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Migotka
optymistka uporczywa


Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 5742
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 270 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze śniętego miasta
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:31, 24 Lut 2017    Temat postu:

Gdzie to zdjęcie?? nic nie widzę... komp mi oślepł?
jeszcze nie jest taki stary- młodszy ode mnie w każdym razie...
dwaj fotę Kewy-Lalki!!!
Na moją w szpitalu zaczęły pielęgniarki mówić Lalka, bo była najmniejsza z wszystkich dziewczynek urodzonych tego samego dnia i leżących na jednej sali...i tak zostało, jedna z tych pielęgniarek mieszka na moim osiedlu... Blue_Light_Colorz_PDT_02
a...no mówiły też "wielka stopa" bo te nóżęta też miała najmniejsze...

Luxus z Lalką pojechali właśnie po kucynkę ... miało być jutro, ale już się nie mogliśmy doczekać. A były plany... przyjedzie rano, cały dzień będzie razem z Maksiem na łące, oswoją się ze sobą zanim pójdą do stajenki na nocleg...
to nie... od razu ich do jednego pokoju...
gdyby nie to, że Maksiu pozbawiony klejnotów to byłoby wręcz nieprzyzwoicie...
No i jestem ciekawa jak kucynka da sobie radę w bukmance, bo podobno nie lubi jeździć. Pani Wet była wczoraj i dała pastę (głupiego jasia) w razie problemów, zobaczymy czy będzie potrzebna.

a kucynka była w ciąży... urojonej...
takie ciałko żółte namiesza i oszukuje organizm, który zachowuje się jakby był w ciąży...
był u niej Wet z USG i sprawdził, że nie ma źrebaczka w kucynce...

idę czekać na nich do Maksia, bo tu przy kompie jakoś...źle mi się czeka... Anxious


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rosegreta
kontynuacja stanu początkowego


Dołączył: 01 Maj 2016
Posty: 1147
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 137 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:37, 24 Lut 2017    Temat postu:

a ja poczekam na zdjęcie kucynki

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sir Francis Drake
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Wrz 2015
Posty: 8190
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:01, 24 Lut 2017    Temat postu:

Migotka napisał:
Gdzie to zdjęcie?? nic nie widzę... komp mi oślepł?
jeszcze nie jest taki stary- młodszy ode mnie w każdym razie...
dwaj fotę Kewy-Lalki!!!
Na moją w szpitalu zaczęły pielęgniarki mówić Lalka, bo była najmniejsza z wszystkich dziewczynek urodzonych tego samego dnia i leżących na jednej sali...i tak zostało, jedna z tych pielęgniarek mieszka na moim osiedlu... Blue_Light_Colorz_PDT_02
a...no mówiły też "wielka stopa" bo te nóżęta też miała najmniejsze...

Luxus z Lalką pojechali właśnie po kucynkę ... miało być jutro, ale już się nie mogliśmy doczekać. A były plany... przyjedzie rano, cały dzień będzie razem z Maksiem na łące, oswoją się ze sobą zanim pójdą do stajenki na nocleg...
to nie... od razu ich do jednego pokoju...
gdyby nie to, że Maksiu pozbawiony klejnotów to byłoby wręcz nieprzyzwoicie...
No i jestem ciekawa jak kucynka da sobie radę w bukmance, bo podobno nie lubi jeździć. Pani Wet była wczoraj i dała pastę (głupiego jasia) w razie problemów, zobaczymy czy będzie potrzebna.

a kucynka była w ciąży... urojonej...
takie ciałko żółte namiesza i oszukuje organizm, który zachowuje się jakby był w ciąży...
był u niej Wet z USG i sprawdził, że nie ma źrebaczka w kucynce...

idę czekać na nich do Maksia, bo tu przy kompie jakoś...źle mi się czeka... Anxious


zrob platny webcam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Migotka
optymistka uporczywa


Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 5742
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 270 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze śniętego miasta
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:51, 25 Lut 2017    Temat postu:



zdjęcia kucynki już są...
portret sylwetki... wypuszczona po raz pierwszy na łączkę...na linie, bo jakoś nie chciała z Maksiem współpracować...


Maksiu też na lince, bo chciał do niej podchodzić, a ona na niego jeszcze wierzgała...

ale już za chwilę bez uwiązów...


co wyprawiały później pokażę następną razą, bo po tych targach ledwo na oczy widzę, lampy miałam źle ustawione i błyskały mi po oczach...


Post został pochwalony 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Nie 19:42, 26 Lut 2017    Temat postu:

Migotka napisał:
Gdzie to zdjęcie?? nic nie widzę... komp mi oślepł?
jeszcze nie jest taki stary- młodszy ode mnie w każdym razie...
dwaj fotę Kewy-Lalki!!!

Na życzenie raz można:
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Migotka
optymistka uporczywa


Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 5742
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 270 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze śniętego miasta
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:43, 26 Lut 2017    Temat postu:

O! dziękować
ta kokarda to Twoja? świetna!

wklejam ciąg dalszy wczorajszych zabaw końskich...
Max szczęśliwy, że już sam nie musi się nudzić na padoku...tarzanko radosne...

zabrał Lotkę na "oprowadzanki" po terenie...

to, że biegnie pierwszy nie znaczy, że będzie dominował, konie to mądre zwierzęta, zawsze liderem jest najstarsza klacz w stadzie... i tutaj też tak będzie, na razie to były tylko zwiady...
tutaj pobiegły wzdłuż ogrodzenia i Lotka zmoczyła zadek...

tu już zmiana...

Dziś podobno już się miziały po łebkach i chociaż jeszcze nie entuzjastycznie Lotka zaakceptowała nowego kolesia i nowy dom...
Ja oczywiście cały dzień spędziłam na targach i jutro też, więc nacieszyć się nową dziewczynką będę mogła najwcześniej we wtorek... przewala oczami


Post został pochwalony 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pon 7:49, 27 Lut 2017    Temat postu:

Kokarda moja, albo pożyczona - nie pamiętam
A czy Lotka i Maxio to ta sama rasa kuca? Trochę się jednak różnią, chociaż oba śliczne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bosska
czysta abstrakcja


Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 3895
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 454 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 8:56, 27 Lut 2017    Temat postu:

kuce są urocze - podoba mi się zwłaszcza 1 fotka, gdzie kuc leży na grzbiecie. widać, że krzywda mu się nie dzieje.

osobiście bardzo boleję nad tym, że koni, kuców i im podobnych, się boję. podziwiam je, bo to piękne zwierzęta, ale zawsze z pewnej odległości. albo na zdjęciach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pon 10:05, 27 Lut 2017    Temat postu:

Migotko, masz na imiennym temat roku! Gratuluję. Coraz mniej tematów nadaje się na forum do czytania - tak więc trzymaj!

PS. Boska, oj cykałoby się fotki konikom, cykało


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kewa dnia Pon 10:07, 27 Lut 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Pon 10:53, 27 Lut 2017    Temat postu:

bosska napisał:

osobiście bardzo boleję nad tym, że koni, kuców i im podobnych, się boję. podziwiam je, bo to piękne zwierzęta, ale zawsze z pewnej odległości. albo na zdjęciach.

Ja podchodzę do koni z dużą dozą ostrożności - owszem, pogłaszczę czy dam jabłuszko, ale się czaję, bo te duże zęby działają mi na wyobraźnię.
A w wyobraźni mam odgryzioną rękę.
Ale kucyki Migotki wyglądają tak słodziakowato, że może nawet bym się bardzo nie czaiła
Powrót do góry
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pon 11:50, 27 Lut 2017    Temat postu:

Kuce trochę ze złośliwością mi się kojarzą - mam nadzieję, że Migotka nie potwierdzi. Na koniach trochę jeździłam, ale najbardziej lubiłam być w pobliżu, czyścić, przytulać, karmić. To od dość paskudnego upadku. Nie boję się koni, ale mam respekt i się nie narzucam. Myślę, że z koniem trzeba się zaprzyjaźnić. Na obcego trzeba uważać, tak jak na obcego psa. Pobujałabym się jeszcze na koniku zaprzyjaźnionym, ale bez galopu i najlepiej nie w otwartym terenie, bo lęk przed upadkiem pozostał mi do dziś.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:05, 27 Lut 2017    Temat postu:

Kiedyś kucyk ukradł mi reklamówkę z jabłkami z plecaka, myślałam że się przymila i zaczepia a skubany dobrał się do jedzenia. Uciekał z tą reklamówką w zębach, jabłka się sypały a wszyscy umierali ze śmiechu.

Nie wiedziałam o tym a kuce to dosyć duża koni, od małych do takich nawet całkiem sporych. A i temperamentami się potrafią bardzo różnic.

Nie boję się koni ale faktycznie respekt trzeba czuć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bosska
czysta abstrakcja


Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 3895
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 454 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:14, 27 Lut 2017    Temat postu:

Kewa napisał:

PS. Boska, oj cykałoby się fotki konikom, cykało


o, i to jak! ale w okolicy nie mam żadnej stadniny .
na szczęście jest tyle piękna w przyrodzie, która mnie otacza, że rekompensuje mi straty braku widoku koni w galopie.

podobnie jak anima, czuję ten sam irracjonalny strach, że koń mnie ugryzie lub kopnie. zazdroszczę tym, którzy jeżdżą konno - mnie zawsze do tego ciągnęło, lecz strach był silnejszy. ponieważ unikam zbliżania się do koni, nie mam żadnych historii z nimi związanych. nie pamiętam też, żeby jakikolwiek koń zrobił mi jakąkolwiek krzywdę - nie wiem więc, skąd u mnie ta obawa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Pon 17:52, 27 Lut 2017    Temat postu:

To ja też się pochwalę do mnie też przygalopował dzisiaj kucyk, mój odrobinę spóźniony kucyk walentynkowy

[link widoczny dla zalogowanych]

Przy okazji pozwolę sobie na małą prywatę: takie Kopyciaki szyją wolontariusze fundacji Centaurus, zbierając na remont dachu ośrodka w Szczedrzykowicach, głównego ośrodka fundacji, w którym schronienie i dożywotnią opiekę znajdują konie chore, stare i uratowane przed sprzedażą do jatek.
Jeśli ktoś chciałaby wspomóc tę inicjatywę i kupić takiego uroczego Kopyciaka (każdy jest nieco inny), to może go zamówić na stronie fundacji.
Powrót do góry
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pon 20:39, 27 Lut 2017    Temat postu:

Anima, śliczny ten Twój kucyk, taki z sercem
Też wspieram czasem konie w Tarze, schronisku w Piskorzynie. Prowadzi je prawdziwa Skarlet Angel
Ostatnio jest dość znana, gdyż udziela się medialnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Migotka
optymistka uporczywa


Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 5742
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 270 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze śniętego miasta
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:26, 27 Lut 2017    Temat postu:

Mnie na szczęście do jazdy nie ciągnie, nie zrobiłabym tego żadnemu koniu...
boję się oczywiście ugryzienia i kopnięcia, to normalne, trzeba zachować ostrożność i zwracać uwagę na humorki konia, zwłaszcza małego, małe jest piękne ale i złośliwe, Kewa ma rację. Mniej się boję dużych koni niż kucełków, bo one są humorzaste.
Na początku z Maksiem się trudno współpracowało, nie lubił szczotkowania, łapał zębami za nogę, szczypał i zostawiał siniaki, teraz skubie wargami i u koni to oznacza pieszczotę i dbałość o sierść skubanego (np podczas czesania tak robi) ale pamiętając jego pierwsze występy zabieram rękę, odsuwam nogę... bo już wiem, że jest zdolny do podgryzania...
Zawsze wtedy gadam do niego, że jak mnie ugryzie, albo kopnie to rzeźnia blisko i ciao amore... Lalka kiedyś podsłuchiwała i miała bekę z matki...mówiłam, że to nie Dziecko a Potwór!
Lotka jest starsza i grzeczniejsza, dziś Max uciekł z padoku, on inteligentna bestia jest, bada ogrodzenie i jak widzi jakąś słabość to próbuje zrzucić palik, wyciągnąć gwoździa, odepchnąć przeszkodę... (dlatego powiązaliśmy kołki na nylonową taśmę) Blue_Light_Colorz_PDT_02
on sobie otworzył ogrodzenie, a Lotka patrzyła i rżała, nie próbowała za nim iść...
Gdyby nie to, że sąsiedzi właśnie lali fundamenty pod domek pewnie pozwolilibyśmy na tę swobodę z czystej ciekawości czy sam wróci.
Ale, że jest ciekawski była obawa, że wlezie na teren budowy i jeszcze go zabetonują...Lalka go przyprowadziła.
Nasze kucyki to szetlandy i nie są czystej krwi, nie mają rodowodów, więc nie wiemy z jakimi kucami są zmieszane, Lotka jest wyższa i smuklejsza może zmieszana z walijskim? aż jestem ciekawa jaka będzie bez zimowego futra.
Na temat fundacji i pomocy napiszę coś od siebie co mną wstrząsnęło w tym roku, ale napiszę później (jutro?) bo teraz musimy narysować projekt stajenki, którą chcemy postawić pod lasem, do jutra termin, bo jutro ostatni... d'oh!

i jakie szczęście, że nie wycięliśmy tych małych brzózek... koniki będą miały trochę cienia latem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Co nick to topik Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 195, 196, 197 ... 200, 201, 202  Następny
Strona 196 z 202

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin