Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

rose
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 89, 90, 91
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Co nick to topik
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rosegreta
kontynuacja stanu początkowego


Dołączył: 01 Maj 2016
Posty: 1147
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 137 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:34, 04 Lut 2020    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

uśmiech Niuniusia dla Animy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez rosegreta dnia Wto 21:40, 04 Lut 2020, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Czw 21:59, 06 Lut 2020    Temat postu:

Prześliczny jest
Czy Niuniuś wykazuje jakieś przejawy przywiązania i sympatii? Sprawia wrażenie, jakby poznawał osoby, lubił z nimi przebywać, komunikuje się jakoś?
Powrót do góry
rosegreta
kontynuacja stanu początkowego


Dołączył: 01 Maj 2016
Posty: 1147
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 137 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:26, 08 Lut 2020    Temat postu:

Ktoś kiedyś zapytał mnie o to czy Niniuś jest komunikatywny, odpowiedziałam, że ja mówię on słucha
Nie wydaje mi się. Owszem daje się brać na ręce. Chodzi po nas, skarze nam na głowę... czy to samo by robił jakby to był ktoś inny... Podejrzewam, że tak. Przyzwyczajony jest do ludzi, brania na ręce, karmienia łyżeczką. Nie jest to kłopotliwe zwierzątko. Nie potrzebuje jakiś specjalnych warunków. Nie potrzebuje ogrzewania, nie jest płochliwy jakoś. Jeśli jednak pytasz się czy przychodzi na zawołanie jak pies, kot czy świnka morska... to nie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Wto 21:29, 11 Lut 2020    Temat postu:

Aha, to podobnie jak Kubuś. Przy czym Kuba (Teofil) nie biegnie z otwartą paszczą do nieznajomych (w sensie, nie domaga się od nich jedzenia), w związku z czym, mogę mieć tę mierną satysfakcję, że mnie, tylko mnie, poznaje jako swoją karmicielkę
No i nie jest taki śliczny (chociaż zapewniam go, że jest najładniejszym żółwiem w mieście).
Powrót do góry
rosegreta
kontynuacja stanu początkowego


Dołączył: 01 Maj 2016
Posty: 1147
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 137 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:53, 22 Sie 2020    Temat postu:

N pewno Twój żółw jest przesliczny, nie wątpię w to. I pewnie Cie przeżyje, więc nie będziesz musiała przezywać rozstania.
No właśnie, Rose nadaje znów. A jakoś mnie tak wzięło w ten parny dzień na pisanie. Duchota, brak słońca... może i dobrze bo jeszcze do duchoty doszłaby spiekota. Zwierzęta moje żyją, są zdrowe, choć tak jak mi dokucza im gorąc.
Nie narzekam, wiem, że dziś jest gorąco, parno, a za kilka dni będziemy marznąć i wspominać upalne dni, jak nam było gorąco.
Odechciało mi się pisać, choć zrobiłam sobie herbatkę, odpaliłam laptopa (dawno tego nie robiłam, tzn. nie włączałam w domu laptopa, no chyba tylko po to aby obejrzeć film).
Uleciały mi wszystkie mysli, którymi chciałam sie podzielić.
Chciałam napisać, że kiedyś lubiłam to forum, ludzi tu piszących.
Napisać o tym, że albo menopauza albo tabletki utrzymujące mnie przy życiu powodują, że gorzej znoszę upały niż kiedys.
Choć dożyłam lat, w których zrozumiałam kilka rzeczy. Np. to, że żyjemy w systemie i nie da sie od tego całkowicie uciec. Mimo, że pragniemy wolności ale na wiele spraw nie mamy wpływu. Nie mamy mocy sprawczej. Nie musimy byc idealni, robić czego idealnie, właściwe to nic nie musimy a pewne rzeczy robimy, bo chcemy, mimo, że wydaje nam się, że musimy.
Zrozumiałam, że jak tylko mam ochotę, to mogę cały dzień przesiedzieć w pidżamie, nikomu nic do tego. I wcale nie muszę mieć wyrzutów sumienia z tego powodu, bo wszak to mój wybór i to co akurat chcę robić.
Nad próbuję się skontaktować z dzieckiem we mnie. Zrozumiałam, ze nie muszę czuć lęku przed odrzuceniem. Zrozumiałam, że jestem dość ładna i dość mądra na tyle aby się polubić, siebie i to dziwne dziecko we mnie.
Powoli pozbywam się złości, no bo nie potrzebuję takiej energii.
Choć jeszcze się tli zlość na to, że zniszczono moje ulubione radio- trójkę. I to, że powoli niszczy się kulturę, bo nastają czasy, gdzie nie potrzeba ludzi mądrych, wrażliwych, wszechstronnych a przede wszystkim myślących.
Potrzebni sa wykonawcy.
Trudno mi się z tym pogodzić i żal mi moich dzieci, że w trudnych czasach im przyjdzie żyć, choć kiedyś naiwnie myślałam, że moje były trudne.
Ważne aby jednak znaleźć siebie, ważna jest miłość, przynajmniej dla mnie, miękkie futro mojego kota, dobra książka, zapach wody, odgłosy ptaków, zapach mokrej ziemi po deszczu, zieleń traw, kolory kwiatów... ważne jest życie... A to jakie będzie, tzn. jaka dla nas będzie jakość tego zycia zależy od nas samych. I nie chodzi mi o rzeczy doczesne, choć marzy mi się dom z ogrodem w spokojnym miejscu ( teraz jak nigdy wcześniej, to przez to zamykanie nas). Ważne jest to jak my sie z nim pogodzimy, ze sobą, czy będziemy się buntować, czy odnajdziemy równowagę, spokój w sobie.
Bo ciągle czegoś szukamy, a nie wiemy z czego wynika ta potrzeba.
Jak zrozumiemy potrzebę. nie będziemy już musieli szukać.
Pierniczę, wiem. Nie potrafię pisać.
Zaliczyłam Kult Orbitowskiego, (chyba Anima polecała). Spodobało mi się. Może ciężko mi było wejść w książkę, bo styl mnie trochę drażnił, ale potem nie mogłam sie oderwać. I było mi zarazem żal ich jak i nie. Dziwne uczucie.
Pozdrawiam wszystkich.
Rose z mokrą głową


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 19:39, 26 Sie 2020    Temat postu:

To Wy jeszce zyjecie ?
A ja pomimo starczej sklerozy jeszce nie zapomniałem hasła ?

I teraz nie wiem.. cieszyć się ze Was widzę, czy puchnąć z nieuzasaadnionej dumy ( się znaczy ze pamietam hasło i te sprawy ) Blue_Light_Colorz_PDT_02


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Śro 19:54, 26 Sie 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Czw 17:02, 27 Sie 2020    Temat postu:

Ja, w każdym razie, cieszę się, że Cię widzę.
Nawet takiego spuchniętego z dumy.


rosegreta napisał:

A to jakie będzie, tzn. jaka dla nas będzie jakość tego zycia zależy od nas samych. I nie chodzi mi o rzeczy doczesne, choć marzy mi się dom z ogrodem w spokojnym miejscu ( teraz jak nigdy wcześniej, to przez to zamykanie nas). Ważne jest to jak my sie z nim pogodzimy, ze sobą, czy będziemy się buntować, czy odnajdziemy równowagę, spokój w sobie.
Bo ciągle czegoś szukamy, a nie wiemy z czego wynika ta potrzeba.
Jak zrozumiemy potrzebę. nie będziemy już musieli szukać.

Chciałabym osiągnąć spokój i harmonię, a właściwie, tzw. święty spokój i aby wszyscy mi ten święty spokój dali, ale, z drugiej strony, jak się nie buntować, jak ignorować i zamykać oczy na krzywdę, niesprawiedliwość czy cierpienie, jak podchodzić do tego ze stoickim spokojem i jakim jest się człowiekiem, gdy zaczyna wystarczać, gdy w moim magicznym domu ciepło i bezpiecznie(?)

Pozdrawiam, Rose i życzę zdrowia.


Ostatnio zmieniony przez flykiller dnia Czw 17:12, 27 Sie 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
rosegreta
kontynuacja stanu początkowego


Dołączył: 01 Maj 2016
Posty: 1147
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 137 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:43, 30 Sie 2020    Temat postu:

flykiller napisał:

Chciałabym osiągnąć spokój i harmonię, a właściwie, tzw. święty spokój i aby wszyscy mi ten święty spokój dali, ale, z drugiej strony, jak się nie buntować, jak ignorować i zamykać oczy na krzywdę, niesprawiedliwość czy cierpienie, jak podchodzić do tego ze stoickim spokojem i jakim jest się człowiekiem, gdy zaczyna wystarczać, gdy w moim magicznym domu ciepło i bezpiecznie(?)

Pozdrawiam, Rose i życzę zdrowia.

Dzięki, zdrowie , dobre samopoczucie jest takie istotne, chce nam się wtedy działać, jeśli je doceniamy.
"Szlachetne zdrowie,
Nikt się nie dowie,
Jako smakujesz
Aż się zepsujesz"
Nawet chyba w Panu Tadeuszu jest nawiązanie do zdrowia, z tym, że to bardziej pompatyczne i powiązane z tęsknotą za miejscem.
Właściwie po stracie czegoś... ludzka jest tęsknota, bo wtedy zauważamy pozytywy tego co utraciliśmy.
Jasne, że spokój wewnętrzny nie jest prostą sprawą. Coś o tym wiem.
Gdy byłam dzieckiem chciałam ratować zwierzęta. Zbierałam z ulicy wszystkie rozjechane. Nawet raz myślałam że uratuję ptaszka, bo jeszcze żył... Niestety nigdy nic nie uratowałam. Sama nie wiem dlaczego nie zostałam weterynarzem... Może dlatego, że bałam się, że zepsuję, że nie będę mogła pomóc, brzydziła mnie krew i narządy wewnętrzne. Nie wiem. Taki mój wybór. Teraz może byłby inny, ale to już nie ma znaczenia.
Potem, strasznie przeżyłam widok chorych dzieci. Beznadziejne przypadki.
Bardzo to na mnie wpłynęło. Taka bezsilność. Potem jakby było mało, los rzuca mnie w inne miejsce. I znów, oglądam cierpienie ludzi chorych na raka, ich wolę walki, chęć zycia, szukanie nadziei. znów jestem zła na siebie, nie na Boga, że taki beznadziejny jest świat i tyle cierpienia, a na siebie. Nie raz wszak chciałam umrzeć, gdy coś mi w życiu nie wychodziło, choćby niepowodzenia w pracy, czy z powodu nie takiego życia jak sobie wymarzyłam.
Teraz wiem, że byłam młoda i z buntowana, nakarmiona ideologiami. Chciałabym aby świat był sprawiedliwy, nikt nie cierpiał, aby wszyscy się kochali itp... Wiem, głupia byłam, walczyłam z systemem robiąc sobie wkoło wrogów.
Ktoś kiedyś tu to napisał, że bycie idealistą bywa niebezpieczne, nie tylko dla idealisty, ale innych...
No i zaczęłam pracować z sobą obserwować siebie itp. Nawet postanowiłam pójść do profesjonalisty (terapeuty), ale koronawirus mi trochę zweryfikował plany. Jednak nadal zamierzam to zrobić. Obecnie tylko czekam aż zakończę jedno leczenie, bo niestety nie ma darmowego leczenia obecnie. Telekonferencje z lekarzem rodzinnym sa w modzie.
Prywatnie za to wszystko funkcjonuje normalnie.
To też mnie złości ale czy mam jakiś wpływ na to.... Nie mam. Tak jak nie mam wpływu na decyzję rządzących... No co, mam poprosić o azyl polityczny, bo mi się władza nie podoba, a właściwie nie władza tylko jej decyzje.
I tak, staram się coraz częściej odcinać od tego świata. Kiedyś uciekałam być może tutaj. Teraz ubieram słuchawki odpalam jakąś książkę i niech życie toczy się obok.
A ja jestem obserwatorem jakieś opowiadanej historii. Przyglądam się jej, innemu spojrzeniu i albo mnie to zainteresuje, podoba mi się, wywołuje emocje, albo słucham, obserwuję i czekam na koniec.
Kiedyś więcej czytałam, niż słuchałam. Oczy już nie te... tzn. muszę wreszcie
zrobić okulary. Od dwóch lat wybieram się do optometrysty. Ile ja przypaliłam garnków przez odcinanie się od świata zewnętrznego kiedyś. Tak się zaczytywałam... Obecnie słucham tylko w przestrzeni publicznej (modne ostatnio wyrażenie) tzn. w autobusie, w pociągu, na plaży, na zakupach...
Nie oglądam telewizji... Staram się jak najmniej czytać wiadomości. Oglądam filmiki umieszczane z Ady z Przemyśla, z doktorem Radkiem. Kibicuję im. Słucham muzy zapodawanej przez Letnią.
Ostatnio lubię zwiedzać dziwne, mało znane miejsca.
Lubię pić drinki czy piwo z koleżankami. Długie rozmowy telefoniczne.
A ostatnio nawet wysłuchałam romansu " Jeździec miedziany". Podobno są jeszcze dalsze historie bohaterów, ale ta historia mi zupełnie wystarczy i to zakończenie. Kiedyś może sama chciałam przeżyć płomienny romans... ale nie wiem, czy mnie by to nie spaliło doszczętnie. Tongue out (1)
Wystarczy mi moja codzienna mała miłość, zwyczajne codzienne życie. Moje dzieci, które nie wiem kiedy urosły aż tak. Zulka jest już dorosła, ma swoje zycie, jest piękna i mądra, choć straszne marudna i niezależna, uparta, asertywna. I słodka Misia, która jest tak ułożona, dyplomatyczna i tak grzeczna, że wszyscy wokoło są w szoku ogromnym. To nie moja zasługa, one po prostu takie są. Sama jestem zdziwiona. Czy czegoś jeszcze pragnę w zyciu... Nie wiem... Po prostu chcę żyć i czuć się w miarę dobrze na tyle, bym mogła, może nie garściami ale szczyptami korzystać z życia.

Pozdrawiam Nudziarza. Fajnie, że byliście, jesteście. Miło było Was poznać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rosegreta
kontynuacja stanu początkowego


Dołączył: 01 Maj 2016
Posty: 1147
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 137 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:43, 28 Lis 2020    Temat postu:

Nie wierzyłam, ze można zapomnieć hasło... W sumie nie zapomniałam, bo udało mi się zalogować po setnej próbie. Ciężko używa się laptopa, łatwiej mi chyba na telefonie pisać. Ostatnio w sieci to tylko odwiedzam sklepy internetowe i strony fundacji pomagających zwierzętą. Uświadomiłam sobie, że gdybym miała do wyboru ratowanie życia kota, psa, świnki morskiej tzn. zwierzęcia a prezesa pis wybrałabym zwierzę, bez zastanowienia. Nawet gdybym miała do wyboru ratowanie dzieci np. Mateusza M. a zwierzęta, choćby to była kura, wybrałabym życie kury. Może jestem złym człowiekiem, ale to przyszło z czasem.
Kiedyś byłam np. wierzącym człowiekiem, katolikiem, byłą wychowanką salezjanów, obecnie, no cóż. Wiary w Boga oraz instytucje kościoła skutecznie mi obrzydzili duchowni, biskupi typu Jędraszewski, Depo, Dec, duchowni typu Rydzyk. Oni nie uczą o bogu, o miłości bliźniego, tych ideałów, które mi próbowano zaszczepić. Tego, ze wszyscy wobec boga są równi, bez względu na kolor skóry, pochodzenie, zasobność portfela itp. Ich bóg to pieniądz, władza a uczą nienawiści do drugiego człowieka. Sortują ludzi na tych słusznych wg ich kryteriów.
Kiedyś brzydziłam się kłamstwem, uczono mnie, że ma krótkie nogi itp. A wszak kłamstwo jest czymś powszechnym, nasz obecny premierem wykorzystuje je w swojej polityce cały czas i tak znakomicie, że nie jestem w stanie nawet dostrzec tego czy on w nie wierzy czy nie... Nie mruga nawet powiekami tak to opanował znakomicie. Pełny podziw, bo chyba nigdy mu w tym nie dorównam, pomimo talentu aktorskiego.
No i tu w necie, nauczyliście mnie, że nie warto być kulturalnym, empatycznym. No bo i po co. Nie warto nawet być miłym, sobą... To dla naiwnych. Bo wszak po co w necie być człowiekiem.... Nie po to się tutaj przychodzi. Dyskusja ? Jaka dyskusja ? Liczy się tylko moje na wierzchu i prześciganie się w inwektywach.
No i czego się jeszcze w życiu nauczyłam...
Kiedyś myślałam, że dziennikarstwo to misja. Dziennikarze są po to aby przedstawić nam szybko fakty, lub pokazać, podzielić się czymś co nam normalnie w codziennym życiu umyka. A guzik. Obecnie dziennikarze prześcigają się w głupocie, nurzają w polityce, w taniej sensacji wszystko dla sławy i pieniędzy. Wykonują zlecenia dla rządzących podobne do płatnych morderców, szukają gówna, które przykleiłoby się do kogoś niewygodnego.
Obiektywizm... Zapomnijcie.
Misja kulturalna telewizji? Zapomnijcie. Durne teleturnieje, show lub disco polo. Kultura na poziomie mura. Już nie dziwię się, że ktoś może słuchać disco polo, bo ktoś kupuje ich płyty. Nie rozumiem tylko promocji czegoś podobnego. Ludzie widzą kto to jest Zenek Martyniuk a nie wiedzą kim był Mietek Kosz choćby... Polacy...
Mogłabym tak wylewać te swoje gorzkie żale, a może rozczarowania... Sama nie wiem.
Choć wiecie co... ostatnio, mam wrażenie, że w partii (nie cierpię żadnych partii, żle mi się kojarzą) PIS ogłosili konkurs na największego idiotę.
Nie macie takiego wrażenia ? Co wypowiedź jakiegoś polityka z partii obecnie rządzącej to muszę przecierać oczy i badać słuch.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez rosegreta dnia Sob 21:48, 28 Lis 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Co nick to topik Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 89, 90, 91
Strona 91 z 91

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin