Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Białogard oglądany okiem miłośnika kolei

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Pałac Kultury i Nauki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jaras
mrówkolep jadowity


Dołączył: 23 Wrz 2005
Posty: 765
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Koszalin

PostWysłany: Czw 2:30, 27 Paź 2005    Temat postu: Białogard oglądany okiem miłośnika kolei

Witam wszystkich.

Idąc za sugestią @ Aproxymata postanowiłem podzielić się z Wami swoim hobby. Wiem, że dział do tego nie jest może najodpowiedniejszy, ale nie ma, póki co, lepszego :-). Następnym razem, jeśli powstanie taki dział jak "Hobby", czy coś w tym rodzaju, opowiem o jednej z najfajniejszych wycieczek kolejowych, jaką odbyłem z kolegami z naszego [link widoczny dla zalogowanych], którzy przyjechali do mnie w wakacje w tym roku.

Dziś jednak, na razie pokażę Wam zdjęcia z Białogardu, kiedy pojechałem jeszcze po swoją byłą dziewczynę, która przyjechała wtedy do mnie z Warszawy. Zanim przyjechał jej pociąg, a potem także po jego przyjechaniu i "odebraniu" dziewczyny - połaziłem sobie z aparatem w dłoni po stacji i porobiłem bardzo fajne zdjęcia.

Była piękna słoneczna pogoda, gdyż był to 1.07.2005, a więc początek wakacji i jednocześnie środek lata; do tego, był to też środek dnia :-). Białogard jest to nieduża stacja węzłowa na skrzyżowaniu dwóch linii nr 202 (Gdańsk Główny - Stargard Szczeciński) oraz nr 404 (Szczecinek - Kołobrzeg). Stacja ta leży na 222,635 kilometrze linii nr 202 oraz na 63,521 kilometrze linii nr 404. Jest to 24,334 km na zachód od Koszalina i 35,895 km na południe od Kołobrzegu. Dane te podaję na podstawie instrukcji kolejowej D29 (zawierającej spis i numerację wszystkich linii i łącznic kolejowych w Polsce) oraz wielkiej [link widoczny dla zalogowanych], do której sam też dostarczałem swe zdjęcia (nie tylko z Białogardu). Pod względem wielkości, stacja ta jest większa nawet od Koszalina, choć nie wiem, czy jest większa od Kołobrzegu (tam wszak jest port morski).


(mapa sieci kolejowej w województwach zachodniopomorskim i pomorskim z 2004 roku)

Właściwie to, jak wynika z różnych opowieści ludzi mieszkających tam, Białogard byłby nic nie znaczącą "pipidówką", gdyby nie właśnie fakt istnienia tam stacji węzłowej, która pełni istotną rolę zwłaszcza w ruchu towarowym. Na odcinku Białogard-Kołobrzeg kursuje wiele pociągów towarowych zawożących i wywożących różne rzeczy do/z portu morskiego w Kołobrzegu. W Białogardzie następuje więc przyjmowanie i wyprawianie tych pociągów do/z reszty Polski. Z tego powodu kolej daje tam zatrudnienie wielu ludziom. Zaś wielu z Was nazwa Białogard znana jest zapewne jako miejsce pochodzenia byłego (och, nareszcie ;->) prezydenta A. Kwaśniewskiego. Ja, w każdym razie, uwielbiam takie "pipidówki" i nawet mógłbym mieszkać w takiej :-).

No, to opisałem już samą miejscowość oraz znaczenie kolei dla niej - teraz pora na zdjęcia. Można kliknąć na każde z nich, aby obejrzeć je w pełnych rozmiarach.

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Tak wygląda budynek dworca oraz ulica przy nim w Białogardzie. Jak widać, niewiele się one różnią od typowych niedużych miejscowości, jakich niemało w Polsce - w tym właśnie tkwi ich urok właśnie :-)

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Widoki z peronów na stacji. Dla ruchu pasażerskiego są tam trzy perony z pięcioma torami głównymi zasadniczymi do przyjmowania i wyprawiania pociągów. Na ostatnim zdjęciu widać pociąg, którym przyjechała moja była dziewczyna, ciągnięty przez lokomotywę elektryczną EP07-387.

[link widoczny dla zalogowanych]
Na jeden z torów podstawiony i przygotowany do drogi został szynobus SA110-09/10 - dwuczłonowy pojazd spalinowy, nie potrzebujący sieci trakcyjnej do swego napędu. Szynobusy obsługują tam kursy do Kołobrzegu, a także do Szczecinka. W środku szynobus wygląda prawie tak jak autobus: ma siedzenia bez przedziałów, choć w SA110 są dodatkowe przedziały dla podróżnych z dużym bagażem; ale i są też ubikacje. PKP otrzymała je po niemieckiej kolei DB - choć pojazdy te wyglądają bardzo ładnie i są zadbane techniczne, niewielu ludzi może uwierzyć w to, że mają one juz około 20 lat!

[link widoczny dla zalogowanych]
Po jakimś czasie szynobus został wyprawiony w trasę do Szczecinka a tor zajął skład elektrycznego zespołu trakcyjnego (w skrócie EZT) o oznaczeniu EN57-1947, potocznie zwany "kiblem". Zwany jest tak chyba z racji tego, że w kiblach zazwyczaj jest brudno i śmierdząco ;-) - choć np. szczecińskie kibelki są chlubnym przykładem tego, jak powinny wygladać EZT: zawsze jest czyściutko, siedzenia mają eleganckie i miękkie obicia, a same wagony są ładnie odmalowane. Niestety, kible kursujące w Koszalinie (np. Koszalin-Kołobrzeg) już takie ładne nie są.

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Widoki z nadziemnego przejścia nad torami; na pierwszym i trzecim zdjęciu widok na północną głowicę stacji, w kierunku Koszalina i Kołobrzegu. Na drugim i czwartym zdjęciu - widok na południe, w kierunku Stargardu Szczecińskiego i Szczecinka: perony oraz tory główne, a także postojowe; przy pierwszym peronie przygotowany do odjazdu kibelek do Stargardu Szczecińskiego.

[link widoczny dla zalogowanych]
Tak wygląda urządzenie zwane obrotnicą. Kiedyś w Białogardzie, jak na wielu innych stacjach, podstawową trakcją ciągnącą składy pociągów była trakcja parowa, a jak wiadomo, parowóz musi ciągnąć pociąg zaczepiony swym tyłem, a jadąc swym przodem. Dlatego wtedy do tego celu obrotnice były bardzo często używane. Nie wiem, czy dziś jeszcze ta obrotnica jest używana, jak widać dziś stoją przy niej jakieś stare wagony.

[link widoczny dla zalogowanych]
Pociąg pospieszny z Kołobrzegu, ale nie pytajcie mnie dokąd - nie pamiętam :-). Ciągnięty jest przez lokomotywę EP07-458. Lokomotywy EU07/EP07 są najczęściej wykorzystywanymi lokomotywami elektrycznymi tak w ruchu pasażerskim, jak i towarowym; tę ich nazwę napisałem tak podwójnie, gdyż EP07 jest właściwie niczym innym jak EU07 po niewielkich modernizacjach.

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Przygotowana droga przebiegu dla pociągu pospiesznego do Koszalina. Na semaforze widać sygnał S10: jazda z prędkością 40 km/h, a przy następnym semaforze z największą dopuszczalną szybkością (na szlaku Białogard-Koszalin jest to 100 km/h; po planowanym na jesień tego roku szlifowaniu niedawno wymienianych szyn tzw. prędkość szlakowa ma wzrosnąć do 120 km/h). Na drugim zdjęciu widać odjazd pociągu do Koszalina. Dlaczego nie jechałem nim ze swą dziewczyną do domu? Bo ładnie ją uprosiłem, żebyśmy jeszcze zostali, abym mógł porobić te zdjęcia - zwłaszcza, że za godzinę mieliśmy osobowy kibelek do Koszalina :-). A potem, zaraz przy stacji, znaleźliśmy fajny barek, w którym zjedliśmy pyszny obiad i najedzeni wróciliśmy sobie do domu; ona była nawet zadowolona z tego zwiedzania - podobało jej się ;-).

Tak to właśnie wygląda. Każda stacyjka większa lub mniejsza jest dla mnie zawsze malownicza, więc mógłbym w ten sposób pozwiedzać wszelkie inne takie w pobliżu Koszalina (a jest ich całe mnóstwo). Infrastruktura kolejowa, a także tabor, sygnalizacja i inne obiekty towarzyszące mają dla mnie swój nieodparty urok.

Szkoda tylko, że obecnie nie mam z kim jeździć na takie wycieczki... :-(
Marzę o tym, by móc kiedyś zabierać na nie swą dziewczynę. Niestety - nie mam dziewczyny :-(.

Jeśli chodzi o kwestię "legalności" fotografowania obiektów kolejowych, Ministerstwo Transportu i Gospodarki Morskiej wydało zarządzenie, w którym jasno jest napisane, że nie wolno fotografować obiektów kolejowych, na których umieszczone są odpowiednie oznaczenia ("Zakaz fotografowania"). Zatem wszelkie inne obiekty, nie wyposażone w takie oznaczenienia można fotografować. Niech Was więc nie zwiodą funkcjonariusze SOK, kręcący się po peronach i czepiający się Was o fotografowanie. A już na pewno nie mają prawa zabrać aparatu czy wzywać policji z tego powodu, jak to czytałem na niektórych forach - tylko, że niektórzy z nich po prostu "lubią" przyczepić się do człowieka :-/.

Dla przykładu, w zeszłym roku robiłem zdjęcia na stacji Kołobrzeg i podszedł do mnie SOK-ista. Spytał, co ja tu robię i co to za zdjęcia. Oczywiście, nikt nie mówi, że trzeba być chamskim i odburknąć coś funkcjonariuszowi (to wszak jego praca: pilnowanie bezpieczeństwa na stacji i w okolicach), więc po prostu mu powiedziałem, że jestem miłośnikiem kolei i chciałem sobie, dla swego własnego użytku porobić zdjęcia. OK, zajrzał mi w dowód osobisty, a potem (jak to SOK-ista ;-) powiedział, żebym tylko nie kręcił się po torach (nie kręciłem się :-) i zostawił mnie w spokoju.

Jeśli kogoś zainteresowała kolej i chce sobie poczytać o niej więcej, zapraszam na grupę dyskusyjną news:pl.misc.kolej (trzeba mieć skonfigurowany czytnik wiadomości z grup, np. Outlook Express - w razie czego służę pomocą), a także na różne fora dyskusyjne, w tym [link widoczny dla zalogowanych].

Serdecznie Was pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zochaa
wesoła opłucna


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 567
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z cienia...mgieł...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:11, 27 Paź 2005    Temat postu:

Niestety miłośnikiem kolejnictwa nie jestem,
hmmm może dlatego, że mój mąż tam pracuje
czasem jednak moje dziecię gna w sobotni dzionek pomóc panom
przy renowacji wagonów, parowozów...
niedaleko mnie jest bowiem skansen, malutki, skromniutki, ale zawsze coś...
to ich stronka:

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jaras
mrówkolep jadowity


Dołączył: 23 Wrz 2005
Posty: 765
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Koszalin

PostWysłany: Czw 10:02, 27 Paź 2005    Temat postu:

zochaa napisał:
http://www.tozk.glt.pl/
Świetnie! Obejrzałem stronę. Podoba mi się ten skansen - stare lokomotywy i wagony. Świetnie!

Jednak... nie jest mi do końca wesoło, bo myszkując sobie po tamtej stronie natrafiłem na pewne [link widoczny dla zalogowanych], w nim na dział "KOLEJE"->"Wąskotorowe", zaś w tym dziale na wątek o... koszalińskiej kolejce wąskotorowej. :-(

Mój smutek wywołał [link widoczny dla zalogowanych], w którym jakiś człowiek podał link do... mojej własnej galerii ze zdjęciami szopy wąskotorówki w Koszalinie. Tak naprawdę, to z niej i taboru, który tam stał pozostały już tylko resztki :-(. A sam pamiętam jeszcze jak ta kolejka jeździła (zresztą i ja nią czasami jeździłem)...

Zapraszam do oglądania. Galerię tą zrobiłem gdzieś w sierpniu tego roku, z moim przyjacielem z forum [link widoczny dla zalogowanych]:

>>[link widoczny dla zalogowanych]<<

Nie patrzcie na "krzaczki" zamiast polskich liter, gdyż jest to winą serwisu [link widoczny dla zalogowanych], który dokleja reklamy. Popatrzcie za to na zdjęcia, na których widać zdewastowane resztki kiedyś wspaniale funkcjonującej kolei wąskotorowej.

Później poszukam na grupie news:pl.misc.kolej swojej relacji z wyprawy do tamtej lokomotywowni, podczas której robiłem te zdjęcia i tutaj wkleję.

Cóż... ludzie są bezmyślni i głupi. :-(

Przesyłam serdeczne pozdrowienia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jaras
mrówkolep jadowity


Dołączył: 23 Wrz 2005
Posty: 765
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Koszalin

PostWysłany: Czw 10:44, 27 Paź 2005    Temat postu:

OK, znalazłem. Poczytajcie:

Jarosław Krasuski 31 Sie. 2005, 05:39 napisał:
Witam.

Chciałem udostępnić swoje zdjęcia szopy wąskotorówki w Koszalinie. Poszedłem tam wraz ze swym przyjacielem z forum symulatora lokomotywy MaSzyna EU07-424. No cóż, sami obejrzyjcie...

[link widoczny dla zalogowanych]

Tam są spalone i zniszczone pomieszczenia, w których jeszcze niedawno pracowali ludzie; tam są nawet papiery z dokumentacją ich pracy oraz różne specyfikacje techniczne; czy wreszcie, tam są porozbierane i poprzewracane resztki wagonów i pługów śnieżnych; tam jest nawet ślad po usuniętym ze szlaku sygnalizatorze świetlnym (widać na ostatnim zdjęciu) :-(.

Nie mogę do końca się zgodzić z tym, że potrzebne byłyby niebotyczne sumy na zrekonstruowanie samego torowiska, gdyż sumy te z pewnością obejmowałyby wykonanie tego przez samo PKP albo jakieś fachowe firmy. A gdyby, jak w innych regionach Polski, wykonali to sami miłośnicy kolei, to na pewno wyszłoby to taniej.

Niestety, tutaj w Koszalinie nie ma _prawdziwych_ miłośników kolei. Jest co prawda Strona kolejowa Środkowopomorskich Miłośników Kolei ([link widoczny dla zalogowanych]), którą opiekują się dwaj koszalińscy miłośnicy kolei, ale nic więcej o nich nie wiadomo (jeszcze nie wszedłem z żadnym z nich w kontakt, np. przez GG). Zaś, kiedy wybrałem się jakiś czas temu w pewnym celu do dyżurnego ruchu na stacji Koszalin - pan dyżurny wybałuszył na mnie oczy i powiedział: "To tutaj jest w ogóle ktoś taki, kto się interesuje koleją?! Bo tutaj nigdy nikt do nas nie przychodził". To tacy z nich właśnie miłośnicy kolei, że nic o nich nie wiadomo :-/.

Któż zatem u nas miałby restaurować linię wąskotorówki? Nikt - bo nikogo takiego zainteresowanego nie ma. Ani prezydent miasta, ani władze gmin, ani nawet sami MK. A w tej sytuacji jest ona skazana na całkowite zniszczenie :-(.

Pozdrawiam serdecznie.
--
Jarosław Krasuski (jaras)
[link widoczny dla zalogowanych]
GG: 2564674
Adam aDi Guźmierski 31 Sie. 2005, 09:03 napisał:
----widzę, ze wszystko wywieźli - ale czy przypadkiem wywózki nie dokonał słynny miłośnik z Rud ?? Bo się mi nie chce coś wierzyć, że naraz pekape zapałało miłością do tych nędznych szczątków

Swoją drogą - kolejna linia odchodzi dosłownie i w przenośni na złom. A w pewnym monecie sporo było szumu medialnego wokół niej, nawet sam prezydent Koszalina się wypowiadał.

Szkoda , zwłaszcza, że nie tak dawno regularnie była ona w użyciu. A teraz wójt Bobolic (?) chce zrobić na miejscu torowiska ścieżkę rowerową ...

--
z pozdrowieniami
Adam "aDi" Guźmierski
adi at server ' waw ' pl
[link widoczny dla zalogowanych]
Jarosław Krasuski 31 Sie. 2005, 14:28 napisał:
F fiadomofci news:df3ko3$r5n$1@atlantis.news.tpi.pl, ufytkofnik Adam "aDi" Guźmierski napifał:

> ----widzę, ze wszystko wywieźli - ale czy przypadkiem wywózki nie
> dokonał słynny miłośnik z Rud ?? Bo się mi nie chce coś wierzyć, że
> naraz pekape zapałało miłością do tych nędznych szczątków

> Swoją drogą - kolejna linia odchodzi dosłownie i w przenośni na złom.
> A
> w pewnym monecie sporo było szumu medialnego wokół niej, nawet sam
> prezydent Koszalina się wypowiadał.

> Szkoda , zwłaszcza, że nie tak dawno regularnie była ona w użyciu. A
> teraz wójt Bobolic (?) chce zrobić na miejscu torowiska ścieżkę
> rowerową ...


Kiedy weszliśmy na teren szopy, zobaczyliśmy mały parterowy budynek, a wokół ładnie skoszoną trawę; przy wejściu do tego budyneczku stał rower. Spojrzeliśmy na siebie ze zdziwieniem (irracjonalnie myśląc, że być może ktoś tam jeszcze pracuje z kolejarzy), potem pomyśleliśmy, że to po prostu bezdomni okupują budyneczek. Jednak kiedy podeszliśmy bliżej, ze środka wyszło trzech panów w drelichach wyglądających, jakby zrobili sobie przerwę w pracy (trochę ubrudzeni, ale nie smarami czy coś).

Podeszliśmy do nich, przywitaliśmy się, powiedzieliśmy skąd jesteśmy i spytaliśmy co się dzieje na tym terenie. Panowie ci odpowiedzieli nam, że oni tutaj mają firmę renowacji mebli ("cały ten obszar, gdzie jest skoszona trawa - jest nasz"), a o reszcie terenu powiedzieli, że niedawno przyjechały jakieś TIR-y i ludzie (według nich właśnie z PKP) przy pomocy pilarek pocięli wszystko co się dało i załadowali na samochody.

Pogadaliśmy jeszcze z nimi. Opowiedzieli nam, że jeszcze niedawno PKP prosiła ich, żeby co nieco doglądali tego sprzętu, ale jeden z tych panów miał podobno niemiłe zdarzenie z chuliganami niszczącymi i podpalającymi szopę, którzy mu powiedzieli: "schowaj łeb, bo i ciebie załatwimy". Po tym oni zrezygnowali z wszelkiego pilnowania obiektu. PKP sobie także "odpuściła" kontrolę nad tym terenem.

Aby dostać się na ten teren, najlepiej przejść ulicą Kolejową i między garażami skręcić w bok, przejść przez tor szlaku wąskotorówki zaraz za wyjazdem ze stacji Koszalin Wąsk., potem iść przy płocie ogradzającym teren i trafiamy na szeroko otwartą bramę wjazdową.Kiedy wchodzi się na teren szopy, po prawej z dala widać budyneczek tej firmy renowacyjnej, z której pracownikami rozmawialiśmy. Po lewej zaś stronie jest inny mały, ale częściowo rozwalony budynek z dużym graffiti "Stolarnia".

Idąc prosto, po lewej stronie za tym zdewastowanym budynkiem widać resztki pługa śnieżnego i zaśmieconą do reszty obrotnicę, dalej, na tym torze stoi (jeszcze dość ładny, gdyby go odremontować) kryty niebieski wagonik towarowy. Jeszcze trochę dalej na tym torze stoi też jakiś niebieski wagon towarowy, ale jest trochę wykolejony i tak rozebrany, że nie wiem nawet jak mógł pierwotnie wyglądać. Skręcając w lewo i przechodząc pomiędzy tymi dwoma wagonami widzimy jeszcze jeden tor, na którym obok samej szopy stoi inny pług śnieżny. Obok tego pługa na jeszcze innym torze, widać jakby wepchnięty na kozioł oporowy, stoi na wpół przewrócony kryty brązowy wagon z napisem "Wagon służbowy do przewozu tlenu. Ostrożnie przetaczać!".

Szopa ma pootwierane szeroko wrota, widać tory prowadzące do środka. W środku pod tymi torami są kanały do napraw taboru. W pierwszym pomieszczeniu od lewej stoi wielki zbiornik na wodę z napisem "WODA PPOŻ.". Za tym pomieszczeniem są jakieś pomieszczenia gospodarcze i łazienki. Od pierwszego od lewej pomieszczenia z kanałem naprawczym pod torami można korytarzykiem przejść do drugiej hali z takimi kanałami.

W korytarzyku jednak jest coś, co na pewno zaprzątnie naszą uwagę: wielka skrzynia z papierami. Jest tu mnóstwo różnej dokumentacji: ewidencje czasu pracy maszynistów, dokumentacje techniczne, szablony do malowania numerów pojazdów, różne mapy itp.

Oprócz jednej małej mapki nie wziąłem stamtąd nic, bo... no właśnie. To taki dylemat moralny: zostawić - rozgrabią, a może nawet podpalą; zabrać - tak się nie godzi, żeby okradać, co fakt to fakt, jakiś majątek. Biorąc te wszystkie papiery do ręki czułem duży ból w sercu i do dziś go czuję nawet myśląc o tym: "a może dziś już tam nic nie ma, bo wandale wszystko spalili, zniszczyli lub zabrali?"

Druga hala, do której przechodzi się tym korytarzem, ma dwa tory z kanałami naprawczymi. Wygląda nawet dość przyzwoicie, nie jest zaśmiecona czy zniszczona, choć szyby w oknach są powybijane.

Z tyłu, za tymi halami jest jeszcze jeden korytarz, a z niego wejścia do wielu pomieszczeń pracowniczych. Jedno z pomieszczeń wygląda na doszczętnie spalone: dziury w dachu, zwęglone belki stropowe, okopcone ściany, mnóstwo popiołu i gruzu. Nieco wzruszenie mnie ogarnęło, gdy w jednym z pomieszczeń zobaczyłem wiszącą na sznurku doniczkę z zaschniętym kwiatem. Są pomieszczenia całkiem ciemne, z zabitymi "na amen" lub zamurowanymi oknami. Jest tam też kilka pomieszczeń sanitarnych: jedna łazienka jest dość ładnie okafelkowana (są tam jeszcze nawet umywalki), druga toaleta tylko z muszlą klozetową bez drzwi. Na ścianach widać rowki po wyrwanej instalacji elektrycznej i odrapaną lub okopconą farbę.

Jest też pomieszczenie przypominające kotłownię - ma wgłębienie z podłodze ze schodkami - tak jakby na węgiel czy inny opał. Żadnych pieców ani maszyn jednak tam nie ma.

Za budynkiem szopy jest ten wcześniej wymieniony, rozwalony budyneczek ze sprayowym napisem "Stolarnia", a przed nim wiata. Widać tutaj ślady po świeżo poucinanych pilarkami niegdyś pionowo wbitymi w ziemię szynami kolejowymi - na ziemi wokół są jeszcze nawet te kuleczki metalu po cięciu. Jedno z pomieszczeń tego budyneczku ma rozwalony dach i widać tylko drzwi i dwie ściany, w drugim pomieszczeniu widać malutką piwniczkę i śmierdzi w nim paliwem.

Obchodząc dookoła szopę widać rozwalony częściowo betonowy płot ogradzający teren szopy i rozjeżdżoną kołami ciężkich samochodów gliniastą ziemię. Budynek szopy z zewnątrz wygląda równie smutno: niektóre okna są zamurowane, inne zabite, a jeszcze inne mają powybijane szyby. Jedna część budynku ma spalony dach.

Przed szopą są prowadzące do jej środka tory, obok których niegdyś (mam to jeszcze na swoich starych zdjęciach) stały podnośniki do wagonów. Dziś, po tych podnośnikach pozostały tylko ślady ich demontażu, a po niektórych torach nie ma żadnego śladu. Obok stoi malutki budyneczek, prawdopodobnie sterownia dla tych podnośników. Za nim jest wysypisko śmieci, na którym jest nawet torba z jakimiś przyborami i elementami elektrycznymi.

Jeszcze kawałek dalej stoją już tylko dwie ściany jakiegoś innego, białego budyneczku z mnóstwem gruzu.

Blisko bramy z torami wyjazdowymi z terenu szopy jest jeszcze jeden budyneczek. Jego wrota są zamknięte na kłódkę, więc nie mogliśmy wejść do środka. Jednak w jednej z bocznych ścian jest okienko zakryte jakimś kocem, dzięki czemu udało mi się zrobić ze dwa zdjęcia wnętrza. W środku na torze, na kanale naprawczym stoją ośki z kołami, a pomieszczenie ogólnie jest puste, tylko przy ścianie stoją jakieś baniaki.

Reszta terenu szopy jest zarośnięta wysoką trawą, tak, że ledwo widać tory. Brama wyjazdowa jest zamknięta i zadrutowana. Jedna cześć ogrodzenia oddzielającego teren szopy od szlaku normalnotorowego linii w kierunku Białogardu została zdemontowana i jest tylko wysoki mur, z którego można by zeskoczyć (lub spaść).

Obok ładnie skoszonej trawy i budyneczku firmy renowacji mebli stoi jakiś barak albo garaż z prawie całkiem spalonym dachem, a obok - fundament po drugim takim garażu. Resztę terenu otacza płot z siatki drucianej lub z betonowych segmentów oraz gęste zarośla.

Obok toru szlakowego na wyjeździe ze stacji Koszalin Wąsk., przy terenie szopy widać wystający z ziemi kikut po jakimś sygnalizatorze świetlnym. Ja wciąż pamiętam, jak ten sygnalizator jeszcze tam stał - to chyba była tarcza ostrzegawcza, ale nie jestem pewny.

Oglądając to wszystko na żywo doznałem smutku. Tego nie oddadzą nawet te zdjęcia, które zrobiłem. To trzeba zobaczyć samemu.

A w szczególności powinien to zobaczyć "wielki miłośnik kolejki, mający do niej sentyment" - pan prezydent miasta Koszalina: Mirosław Mikietyński, który niegdyś obiecywał, że wszystko zrobi, żeby kolejka ruszyła ponownie...

Eeeech...

Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
--
Jarosław Krasuski (jaras)
[link widoczny dla zalogowanych]
GG: 2564674

Kolejne posty już nie są tak istotne. Napisał tam potem właściciel wspomnianej [link widoczny dla zalogowanych] - była mała wymiana zdań, ale potem się jakoś dogadaliśmy, a nawet spotkaliśmy. I także zaprowadziłem go do szopy wąskotorówki, żeby mu na własne oczy pokazać, co pozostało z kolejki.

Tak więc, macie już kompletny obraz tego, co z niej pozostało :-(.

Gorące pozdrowienia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:21, 27 Paź 2005    Temat postu:

Wąskotorówki zawsze były niezwykle urokliwe, aczkolwiek od bardzo dawna żadną nie podróżowałem i chyba w najbliższym czasie nie zanosi się na to.
W Białogardzie nie byłem nigdy, choć znam kilka osób stamtąd (ale Kwaśniewskiego akurat nie ) - za to kilkakrotnie jechałem koleją do Szczecinka (a to niedaleko). Miałem nawet trochę zdjęć z takich podróży, ale gdzieś mi się zapodziały - a był tam unikat, udało mi się sfotografować ostatnie transporty radzieckich wojsk opuszczające tamte rejony [Borne-Sulinowo?] - żołnierze wcale nie protestowali
Poza tym nieraz podróżuję kolejami na trasie Szczecin-Warszawa (IC) i dość często na nudnej trasie Szczecin-Stargard (stargardzką stację właśnie odmalowują chyba na paskudne niebiesko-białe kolorki), no i sporadycznie po Wielkopolsce...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zochaa
wesoła opłucna


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 567
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z cienia...mgieł...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:35, 29 Paź 2005    Temat postu:

jaras, nie czytałam tamtego Forum
i przykro mi, że przez przypadek trafiłeś na coś takiego,
chociaż...
może i dobrze , masz okazję sprostować to co tam znalazłeś


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jaras
mrówkolep jadowity


Dołączył: 23 Wrz 2005
Posty: 765
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Koszalin

PostWysłany: Sob 15:26, 29 Paź 2005    Temat postu:

Witajcie.

@ Aproxymat:
Szkoda, że "zapodziałeś" te zdjęcia. Mógłbyś tu je pokazać. To faktycznie unikaty.

Jakbyś jednak je znalazł, to... ;-)

@ zochaa:
Nie wiem, jaka jest teraz sytuacja w tamtej szopie, bo nie byłem tam od czasu robienia tamtych zdjęć (to już będą ze dwa miesiące). Na pewno nie jest lepiej niż wtedy, a zgodnie z moimi przeczuciami - gorzej.

Jedno tylko wiem: ze szlaku wąskotorowego z Koszalina do Rosnowa już do czasu wakacji zginęło ok. 10 km szyn. Złodzieje nie próżnują, a złomowiska wcale tak często nie są odwiedzane przez policję, jak to ta ostatnia wciąż zapewnia. W samym Rosnowie miejscami nie widać już nawet śladów, że kiedyś biegł tamtędy tor :-/.

Jest źle, a jak bedzie dalej - nie wiem...

W Koszalinie w ratuszu było niedawno zebranie jakiegoś Towarzystwa Miłośników Kolei Wąskotorowej, a ja nie miałem czasu, żeby pójść :-(.

Mam na dysku mapę sieci wąskotorowej na terenie byłego województwa koszalińskiego i tam są linie, o jakich nigdy bym nie pomyślał, że kiedyś były. Wąskotorówka pełniła bowiem dużą rolę przy transporcie niewielkiej ilości różnych towarów pomiędzy fabryczkami w małych miasteczkach. A także różne cukrownie czy rozlewnie ładowały swój transport na kolejkę, która dowoziła go do np. stacji Białogard (tam też biegną jeszcze jakieś wąskie tory - ale jeszcze ich nie fotografowałem) czy Koszalin. Tam następował przeładunek na kolej normalnotorową i transport do pozostałej częsci Polski.

Dziś kolej wąskotorowa jest porzucona i zapomniana, choć nie w każdej części Polski, a są nawet miejsca, gdzie kolejka ta przynosi spory dochód, bo ludzie wciąż używają jej jako dogodnego środka dojazdu np. do pracy. W Koszalinie i podrzędnych gminach zaś panuje pojęcie "niedasię" :-/.

Mógłbym tak się rozwodzić i rozwodzić na ten temat... Ale cóż to zmieni w naszej kolejce wąskotorowej? Nic. :-(

Serdeczne pozdrowienia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zochaa
wesoła opłucna


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 567
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z cienia...mgieł...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:44, 29 Paź 2005    Temat postu:

Na temat kradzieży wolę nic nie mówić,
co drugi dzień słyszę że :
to ukradli kabel, to ba! semafor,
a tory dł. 15 km. rozebrali jak burza!
ani śladu nie ma - pogratulować sprawności i szybkości,
do tego szczególne "uznania" dla sądownictwa,
które pyta oskarżonego co wybiera: więzienie czy nadzór?
To już nawet nie jest cyrk...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Pałac Kultury i Nauki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin