Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kim jestes? Kim chcialbys byc?
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Pałac Kultury i Nauki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zafira
fortepian w koziej skórze


Dołączył: 22 Paź 2005
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wszechświat

PostWysłany: Pon 9:44, 24 Paź 2005    Temat postu:

Yasha napisał:
To rowniez niewiele mowi - a raczej jest wykretem.
byc soba - czyli kim?
nie jestes soba i nigdy nie bedziesz w autonomicznym sensie - to utopia albo mega naiwnosci. Albo niedojrzalosc i infantylizm. ..............


Aż strach tu coś napisać.
Bo , co ktoś napisze -to wszystko NIE TAK , jak tego ktoś oczekuje i chce.
Do wszystkiego uwagi i dalsze pytania - ale dziwne - dlaczego
sama autorka tematu nie napisała nic o sobie tak ,aby dać innym jakiś punkt odniesienia , czego oczekuje i w jakim aspekcie .
Może chodzi jej o płeć tylko , np. : - jestem kobietą ,ale chciała bym być mężczyzną ,
albo o wykształcenie ,
a może o narodowość - np. jestem Niemcem urodzonym w Polsce , ale chciałbym być Amerykaninem.
Albo..... jestem ekonomistą - ale chciałbym być śpiewakiem , tylko nie mam słuchu.
Ten , kto się z czymś zwraca -wypada ,aby sam pierwszy się przedstawił
i o sobie coś powiedział : Kim jest , lub - kim chiałby być .
Niedawno np. jak było w pobliżu włamanie , to policjant szukając świadków i informacji - przedstawiał się pierwszy mówiąc kim jest chcąc ze mną rozmawiać .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
latexfist
użytkownik nieaktywny


Dołączył: 21 Paź 2005
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 10:32, 24 Paź 2005    Temat postu:

Yasha napisał:
To rowniez niewiele mowi - a raczej jest wykretem.
byc soba - czyli kim?

Być sobą, czyli robić coś z własnej woli. Np. nie będę chodził do kościoła czy do wyborów, bo mi ktoś każe (rodzina, znajomi), tylko dlatego, że chcę tam iść, bo mam na to ochotę. I tak z wszystkim. Pewnie, że nie zawsze się da i że często trzeba robić coś wbrew sobie, cóż, takie życie. Natomiast chodzi o starania, o dążenia - o ten samorozwój, o którym napisała bo ja.

Yasha napisał:
nie jestes soba i nigdy nie bedziesz w autonomicznym sensie - to utopia albo mega naiwnosci. Albo niedojrzalosc i infantylizm.
Kazdy istnieje w jakims zbiorze. Bycie "soba" bylo by mozliwe tylko w warunkach prozni, od momentu urodzin az do smierci.

Mylisz się. Autonomia to możliwość decydowania o sobie w pewnym zakresie. I w pewnym zakresie mogę ustalać, co chcę, jak chcę itd.
Niepotrzebnie wiążesz bycie sobą z absolutną niezależnością od wszystkiego czy wręcz wolną amerykanką. Nie, skąd - ograniczenia są z każdej strony, ale to nie znaczy, że nie można być sobą.

Yasha napisał:
Jedynie Bog moze powiedziec, ze jest soba

Ciężko powiedzieć. Za mało mam o gościu sprawdzonych informacji.

Yasha napisał:
Byc soba - znaczylo by ustalenie wlasnych zasad, a czlowiek przyjmuje wartosci zastane, i je realizuje, wybierajac to, co bo interesuje.

No właśnie - wybierając to, co Cię interesuje, realizujesz siebie. Nie wybierzesz lektury twórczości markiza de Sade tylko dlatego, że jest. I tak samo nie przyjmę każdej jednej wartości, która jest zastana. Wybiorę jedne, odrzucę inne. Albo stworzę swoje własne.
Jak chociażby Nietzsce swego czasu, który dokonał przewartościowania wszystkich wartości, bo mu zastane nie pasowały.

Yasha napisał:
Kazdy inny czlowiek jest istota dynamiczna, podlegla oddzialywaniu i ksztaltowaniu otoczenia, na co ma niewielki wplyw, i za chwile juz nie bedzie tym samym czym byl 2 godziny temu. Nie mowiac o dluzszych odstepach czasu.
"Byc soba" nie istnieje w przyrodzie, bo w niej nie ma stanu konstans - nikt nie jest w stanie zatrzymac tego obrazu, ktorym jest w tej sekundzie.

Nie poznaję Cię. Takie rzeczy piszesz, jak nie Ty...
A ja się spytam - czy bycie sobą wiąże się ze statyką? Można się zmieniać i pozostać sobą. Dynamika temu nie przeczy.
Owszem, jesteśmy pod wpływem ludzi. Niektórzy przyjmą wszystko jak leci. Inni się zastanowią, czy coś im nie pasuje. Chociaż czasami trudno jest być sobą i bywa to kosztowne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yasha
Gość





PostWysłany: Pon 16:34, 24 Paź 2005    Temat postu:

bo ja napisał:
nie jest moim celem ani zadaniem przekonywanie kogokolwiek o czyjejkolwiek racji lub jej braku. Ja po prostu dzielę się swoimi refleksjami i doświadczeniem. I to jest między innymi moje bycie sobą.

Ok
Nie stawiaj sobie celu ani zadania, ale nastaw sie troche polemicznie, bo masz ciekawe rzeczy do powiedzenia, a mnie chodzi o to, zebys to rozwinela.rozwinal.

Cytat:
Bycie autonomiczną osobą nie jest w sprzeczności z pozostawaniem w zależnościach - autonomia dotyczy wyborów, których dokonuję: czy dokonując tych wyborów kieruje się sobą, moimi watrościami. Oczywiście w życiu człowieka jest wiele sytuacji gdy nie ma wyboru.

Pelna zgoda.
Ja podobnei uwazam, ze jedna z najwyzszych wartosci czlowieka jest mozliwosc wolnego wyboru.

Cytat:
Niezależność rozumiem podobnie - na ile moje poglady są moje, na ile moje postępowanie nie jest postępowaniem "uzależnionym"

Tu juz troche trudniej sie zogdzic.

Cytat:
Znać swoje możliwości, ograniczenia i pragnienia, słabości - to jest chyba najważniejsze i nawet nie wiem jak Ci to wyjaśnić bo takie mi się wydaje oczywiste. Boję się że jak zaczne ubierać to w słowa to wyjdą jakieś bzdury i banały. Może tak napiszę - to znaczy mieć wgląd w siebie samego, rozmawiać szczerze ze sobą.

Ok, nie bede naciskac. Zechcesz, to powiesz.
Ja sadze, ze odnosnie tego powyzszego, to znamy siebie w niewielkim zakresie, w zakresie normalnych sytuacji. W warunkach ekstremalnych nie mozemy przewidziec jakie bedzie nasze zachowanie, pragnienia, mozliwosci i ograniczenia czy slabosci. Ba - nawet w zwyklych warunkach czasem tak sie dzieje, ze jestesmy sami przez siebie zaskoczeni, in plus czy in minus.

Cytat:
Moje BYĆ SOBĄ nie jest byciem przeciw komukolwiek lub czemukolwiek tylko byciem w zgodzie

ooo, to jest bardzo ladnie brzmiace zdanie

Cytat:
...i już nic więcej chyba na ten temat nie napisze bo nie jestem filozofem tylko tylko zwyczajną kobietą...

skromna kobieta
Powrót do góry
Yasha
Gość





PostWysłany: Pon 19:31, 24 Paź 2005    Temat postu:

Zafira napisał:
Do wszystkiego uwagi i dalsze pytania

No a jak?
Przeciez to jest forum polemiczne.

Cytat:
dlaczego sama autorka tematu nie napisała nic o sobie tak ,aby dać innym jakiś punkt odniesienia , czego oczekuje i w jakim aspekcie.

Oczywiscie, ze nie chce byc "soba" - bo albo to jest truizm:
1. nie mozemy (nie mamy mozliwosci) byc nikim innym
2. byc - oznacza byc soba, bo innego "bycia" nie znamy - wiec po co pisac, ze chce byc soba
Albo bycie "soba" nalezy odniesc do obecnej chwili i stanu/styuacji, w ktorej sie znajdujemy - a wiec za chwile juz "byc soba" bedzie dla mnie oznaczalo cos innego, bo zmieni sie moja perspektywa.
Jestem za tym drugim akapitem - a wiec nie chce "byc soba" - czyli w kazdej nastepnej chwili chce sie zmieniac na lepsze. Daze do doskonalosci, staram sie ulepszyc to, co jest mozliwe. Absolutnie "bycie soba" mi nie odpowiada

Biorac za przyklad pewnego filozofa zydowskiego - Pawla z Tarsu - on uwazal, ze czlowiek, ktory wierzy w Chrystusa powinien caly czas sie zmieniacc na jego podobienstwo, stawac sie podobnym do Boga, przyjmowac jego nature, dazyc do zaproponowanych przez niego wartosci. W koncu Pawel napisal z ulga -
juz nie jestem soba, ale "byc soba" umarlo we mnie - teraz zyje we mnie cel - byc jak Jezus, byc doskonalym.


Naturalnie, to tylko jeden z wielu przykladow.
Podobaja mi sie niektore przykladu z filozofii dalekiego wschodu, gdzie podobnie jak w mistyce zydowskiej - uwaza sie, ze swiat jest harmonia dwoch elementow - prawej i lewej strony, ktore sie rownowaza zarowno w skali makro jak i mikrokosmosu - w czlowieku.
Ta harmonia jest zwykle zaburzona, a czlowiek powinien odnalez droge to odzyskania tego balansu.
Powrót do góry
marconi1000
antyrankingowiec nr 1


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 19:46, 24 Paź 2005    Temat postu:

Wiesz, Yasha, Bardzo pięknie, że wymyślasz i zakładasz tematy (tzw topiki),zadajesz pytania, które wydają Ci się interesujące, ale już po chwili, kiedy ktoś cokolwiek odpowie - uważasz za swój obowiązek takie sterowanie odpowiedziami, aby byly one zgodne z Twoimi oczekiwaniami. Uszanuj to, że każdy może się swobodnie wypowiadać, tak jak chce, jak rozumie... i nie odnoś się lekceważąco, a nawet obraźliwie do tych. którzy inaczej rozumieją i myślą, niż Ty...
Odnoszę takie wrażenie (może fałszywe...) że zapewne długo byłaś bywalczynią Space'a na o2 - i nabrałaś tam pewnych manier charakterystycznych dla tamtejszych rozmów i traktowania oponentów, a które nie zupełnie pasują do tego forum...

pozdrawiam
marc


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flo
herszt bandy Portugalczyków


Dołączył: 31 Sie 2005
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 19:48, 24 Paź 2005    Temat postu:

Yasha napisał:

A wiec polemizujac z propozycja flo - byc moze jest miedzy tym, co stracil, a tym co zamierza zdobyc.

... bardzo mi to pasuje jestem dokładnie w takim punkcie pomiędzy
nie jest to komfortowa sytuacja ale uświadomienie sobie tego ... chyba nawet w tym momencie... pomaga


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yasha
Gość





PostWysłany: Pon 19:56, 24 Paź 2005    Temat postu:

marconi1000 napisał:
Wiesz, Yasha, Bardzo pięknie, że wymyślasz i zakładasz tematy (tzw topiki),zadajesz pytania, które wydają Ci się interesujące, ale już po chwili, kiedy ktoś cokolwiek odpowie - uważasz za swój obowiązek takie sterowanie odpowiedziami, aby byly one zgodne z Twoimi oczekiwaniami. Uszanuj to, że każdy może się swobodnie wypowiadać, tak jak chce, jak rozumie... i nie odnoś się lekceważąco, a nawet obraźliwie do tych. którzy inaczej rozumieją i myślą, niż Ty...
Odnoszę takie wrażenie (może fałszywe...) że zapewne długo byłaś bywalczynią Space'a na o2 - i nabrałaś tam pewnych manier charakterystycznych dla tamtejszych rozmów i traktowania oponentów, a które nie zupełnie pasują do tego forum...

pozdrawiam
marc

A moze jakies konkrety?
bo rownie dobrze, to ja moge powiedziec, ze mnie atakujesz i zarzucasz mi cos, czego nie robie.
Moze cos zle zrozumiales?
Inaczej - podaj mi przyklad, gdzie steruje odpowiedziami?
Gdzie wyrazam stanowisko, ze oczekuje, ze wszyscy beda sie ze mna zgadzac?
Jakie maniery masz na mysli?
Jakie traktowanie?
Stawiasz zarzuty, to sie tlumacz. A jesli mi wykazesz blad, to mi sie przyda, bo moze rzeczywiscie czegos nie widze.
Powrót do góry
Yasha
Gość





PostWysłany: Pon 20:10, 24 Paź 2005    Temat postu:

ok, marc - cos czaje
Przemysle, dzieki. Nie musisz odpowiadac.
Powrót do góry
marconi1000
antyrankingowiec nr 1


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 20:21, 24 Paź 2005    Temat postu:

Absolutnie nie atakuję Ciebie, tylko wyrażam moje spostrzeżenia. Już zresztą doczekałaś się krytyki na podobny temat na tym topiku. Myślę, że powinnaś uważnie przeczytać wszystkie swoje posty adresowane do autorów wypowiedzi, także te, w których niezbyt grzecznie zarzucasz np. infantylizm, niezrozumienie etc.etc... A mam nadzieję, że jak to zrobisz, to spokojnie zrozumiesz, co napisałem i sama sobie odpowiesz na postawione mi pytania.

pozdrawiam

marc


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bo ja
anty-Titanick


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 1672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 121 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)

PostWysłany: Wto 10:08, 25 Paź 2005    Temat postu:

Yasha - ja mam 42 lata i sporo różnych doświadczeń w życiu. Większość rzeczy które piszę wynika z doświadczeń, czasem z obserwacji, rzadko z lektury (ale też bywa, ze w literaturze znajduję wyjaśnienie wątpliwości).
Naprawdę uważam, że akurat w zakresie swoich możliwości i ograniczeń to stosunkowo dobrze siebie znamy. Trudniej jest nam wejsć w swoje motywy i potrzeby, ale i to jest możliwe jeżeli jesteśmy nastawieni na poznawanie ich i na szczerą rozmowę z samym sobą. No ale to już pisałam...nie będę zanudzać

...i tak na marginesie - może to taki styl pisania na Forum, ale osobiście wydaje mi się, że odwołanie się do cudzej wypowiedzi nie wymaga dosłownego cytowania jej obszernych fragmentów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yo` Mama
nie oddaję pożyczek


Dołączył: 14 Wrz 2005
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 35 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 0:25, 01 Gru 2005    Temat postu:

być sobą..
najpierw -
szczerze dostrzec różnicę
między tym, co we mnie prawdziwe, szczere, dobre i pragnące rozwoju -
a naleciałościami (kompleksy, uprzedzenia, lęki, ucieczki..)
wiedzieć - czym, kiedy
dyktowane jest moje postępowanie

potem-
"patrzeć sobie na ręce"

czasami bycie sobą to najtrudniejsza rzecz na świecie
Brick wall


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Pałac Kultury i Nauki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin