Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kto dzisiaj katuje ryja?
Idź do strony 1, 2, 3 ... 56, 57, 58  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Pałac Kultury i Nauki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anmario
Gość





PostWysłany: Czw 22:19, 30 Paź 2008    Temat postu: Kto dzisiaj katuje ryja?

Mam nadzieję, że to będzie popularny temat
Powrót do góry
ribka_pilka
smażalnia story


Dołączył: 25 Paź 2006
Posty: 21202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 22:26, 30 Paź 2008    Temat postu:

Że hyyyyyyyy?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:39, 30 Paź 2008    Temat postu:

Chodzi o boks?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ribka_pilka
smażalnia story


Dołączył: 25 Paź 2006
Posty: 21202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 22:49, 30 Paź 2008    Temat postu:

Aproxymat napisał:
Chodzi o boks?

Może o karaoke? d'oh!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Indian Summer
Indiiwidualistka Uśmiechnięta


Dołączył: 17 Sty 2006
Posty: 10515
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 754 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Świdnica
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:51, 30 Paź 2008    Temat postu: Re: Kto dzisiaj katuje ryja?

anmario napisał:
Mam nadzieję, że to będzie popularny temat

a czym będziesz mierzył popularnośc tematu? ilością wejśc czy postów?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ludka
ofiara nadgorliwości


Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:53, 30 Paź 2008    Temat postu:

Katuje ryja !!!!!!!

hmmm ... czyli pali i pije ? Tongue out (1)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ribka_pilka
smażalnia story


Dołączył: 25 Paź 2006
Posty: 21202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 22:54, 30 Paź 2008    Temat postu: Re: Kto dzisiaj katuje ryja?

Indian Summer napisał:
anmario napisał:
Mam nadzieję, że to będzie popularny temat

a czym będziesz mierzył popularnośc tematu? ilością wejśc czy postów?


szwów na pyskach Tongue up (1)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anmario
Gość





PostWysłany: Czw 23:13, 30 Paź 2008    Temat postu: Re: Kto dzisiaj katuje ryja?

Indian Summer napisał:

a czym będziesz mierzył popularnośc tematu?


Wcale nie będę mierzył Wystarczy mi absolutna i niczym niezachwiana pewność, że ludzie, którzy tu trafili są w dobrym towarzystwie
Powrót do góry
Mii
Lilla My


Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 10858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1025 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: sama nie wiem skad

PostWysłany: Czw 23:17, 30 Paź 2008    Temat postu:

Ale żeby w Pałacu Kultury katować ryja? d'oh!
Może chodzi o deklamację? Think


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anmario
Gość





PostWysłany: Czw 23:19, 30 Paź 2008    Temat postu:

Mii napisał:
Ale żeby w Pałacu Kultury katować ryja?


Uważam, że to najbardziej odpowiednie miejsce i potrafię to uzasadnić
Powrót do góry
Mii
Lilla My


Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 10858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1025 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: sama nie wiem skad

PostWysłany: Czw 23:22, 30 Paź 2008    Temat postu:

Zatem zamieniam się w ucho Angel

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anmario
Gość





PostWysłany: Czw 23:31, 30 Paź 2008    Temat postu:

To lepiej się połóż i jutro stań się uchem. To może trochę potrwać. Ale nic, noblesse oblige, zabieram się do roboty.
Powrót do góry
Mii
Lilla My


Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 10858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1025 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: sama nie wiem skad

PostWysłany: Czw 23:43, 30 Paź 2008    Temat postu:

Zapowiada się interesująco...no w każdym razie na pewno zagadkowo Anxious idę zamieniać się w ucho a Tobie życzę spokojnej pracy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
livia
kijek od klawikordu


Dołączył: 26 Mar 2008
Posty: 1226
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 23:50, 30 Paź 2008    Temat postu:

Ryja ma świnia, więc pewnie chodzi o jakieś wyroby garmażeryjne

taki np.:
ryjek w galarecie
albo jęzor smażony
względnie flaki albo dudki Think .... ale to chyba lepsze wołowe Think


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ribka_pilka
smażalnia story


Dołączył: 25 Paź 2006
Posty: 21202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 23:56, 30 Paź 2008    Temat postu:

anmario napisał:
To lepiej się połóż i jutro stań się uchem.


Aaaa...zapachniało Piłą VI


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anmario
Gość





PostWysłany: Pią 2:14, 31 Paź 2008    Temat postu:

Jest siódma czy ósma rano, właśnie się obudziłaś. Prawie od razu przypominasz sobie, że ktoś, kogo ostatniej nocy przyklapiszyłaś za słowo jest Ci coś winien. Jeszcze śpiąca podchodzisz do kompa i w pasek adresu przeglądarki wpisujesz "trzydziestki.pl". Kilka kliknięć myszą przenosi Cię do świata, który stworzyłem. Zapraszam.

"Bo wiesz Waldziu... Ten świat na trzeźwo jest nie do przyjęcia". Cytuję z pamięci, ale rozmawiałem z tym filmem tak wiele razy, że bez odwoływania się do Google mam podstawy sądzić, że przekazuję to wystarczająco precyzyjnie. Długie i kręte ścieżki prowadzą od "Psów" do Pałacu Kultury, ale ja przeszedłem je tam i z powrotem wiele razy. Dzisiaj poprowadzę tą drogą Ciebie.

Wiele lat temu, będzie pewnie ze trzydzieści, ktoś zaskoczył mnie pewnym, trudno akceptowalnym, ale dość dla mnie atrakcyjnym rodzajem mądrości. Powiedział: "Kiedy słyszę słowo kultura odbezpieczam rewolwer". Ku swojemu rozczarowanu wkrótce później oświecono mnie, że wypowiedzenie tych słów przypisuje się Goebblesowi.

W moim realnym życiu, tutaj, jestem znany z wyrażania różnego rodzaju wątpliwości co do tak zwanych "prawd absolutnych". Paradoksalnie nie wynika to z mojej niewiary w ich istnienie, wręcz przeciwnie, przez całe życie próbuję je znaleźć albo sformułować. Ale zawsze kończy się tak samo: ja, wypijana ze szklanki wódka, a w tle ruiny czegoś co udawało Prawdę. I po tylu porażkach sądzę, że znacznie rozsądniejsze byłoby zajęcie się czymś znacznie prostszym. Szukaniem św. Graala albo inicjatorów światowego spisku godzącego w miłośników twórczości Dody czy chociażby całkiem już trywialnym szukaniem Eldorado.

Bo tak naprawdę, to ja tylko się śmieję. Śmieję się z obietnic składanych przez kolejnych premierów, śmieję się z wiary w Boga, śmieję się z kultury i śmieję się ze śmierci. Śmieszy mnie dosłownie prawie wszystko, chyba jestem postrzegany jako człowiek dość wesoły w sumie. Ale nie jest to wesoły śmiech.

Ludzie od zawsze mieli tendencje do wznoszenia pomników, mauzoleów i do do gloryfikacji wszelkiej rasy miernot. Może dlatego muzułmańska wiara zabrania tworzenia portretów Mahometa, a co ciekawe i w znanym na wyrywki przez 95% polskich katolików Piśmie Świętym są tego rodzaju zastrzeżenia. Może dlatego, że prawda jest taka, że nic świętego nie istnieje tak naprawdę. Że każdy, kto chce kierować się w życiu dobrem, prędzej czy później musi obliczyć rachunek: "ile razy musiałem zrobić źle, by wyszło dobrze". Ten rachunek rzadko albo nawet nigdy nie wychodzi na korzyść. Zaświadczają o tym liczne groby ludzi, których życie wpisano w rubrykę "do zapłacenia". Prawdziwa świętość, tak jak ja ją rozumiem, jest dla człowieka nieosiągalna. Dlatego być może ktoś mądry próbował ostrzec ludzi przed próbą jej portretowania. Bo to niemożliwe i mylące.

Ja jestem już dość stary. Już nie ma we mnie gniewu. Przeczytałem i przyjąłem do wiadomości tezę Kirsta, że jedyne czego potrzebują Niemcy to twardy but, który skopie im dupy i, że tylko taki kontakt z niepojętą dla nich wielkością umocni ich wiarę w nieomylność autorytetów. Chciałbym spotkać Go kiedyś w innym, lepszym świecie i strapionego upadkiem własnego narodu pocieszyć - nie Niemcy, wszyscy ludzie mają tak samo. Od prawieków, od zawsze, zamiast szukać wyższych wartości w sobie, próbują odgapić je od innych. Ale zanim przyjdzie odpowiedni czas śmieję się, a precyzyjniej mówiąc - uśmiecham się.

Bo dla mnie to i tak tak, jak w tej anegdocie z zającem, który chciał by bocian nauczył go latać. Opowiem ją dla tych, którzy nie słyszeli:

Pewniego razu zając poprosił boćka:
- Boćku, ty tak pięknie latasz, nauczysz mnie?
Bociek wzrusza ramionami
- Czyś ty zając ocipiał, przecież nie masz skrzydeł, jesteś zającem, nie dasz rady polecieć
- Ale boćku, ja bym tak chciał... Proszę, naucz mnie.
Zając tak błagał, że bocian w końcu ustąpił
- Dobra, nauczę cię, rób dokładnie to co ci powiem
- Świetnie boćku - zając się ucieszył - to co mam robić?
- Widzisz ten wieżowiec? Zasuwaj tam i wjedź windą na ostatnie piętro. Potem wyjdź na dach, ja tam podlecę.
Po jakimś czasie zając jest już na dachu. Podlatuje bociek a zając niecierpliwie pyta:
- no jestem już boćku, i co dalej?
- teraz podejdź do skraju dachu.
Zając stanął na skraju dachu i indaguje:
- no podszedłem i co dalej?
- teraz rozłóż ręce tak jak ja skrzydła.
- no już boćku, i co dalej?
- no i zrób krok do przodu i mocno machaj rękami.
Zając postąpił do przodu po czym jak kamień spadł na dół, na sam beton. I leży bez życia na tym betonie i jak to zwykle bywa u śniętych zająców opadła mu warga odsłaniając piękne, białe zęby. A zaniepokojony bociek sfruwa na dół, krąży nad nim krąży, w końcu ląduje i mówi:
- Ty się kurwa zając nie śmiej, tyś zdrowo pierdolnął.




Jak zwykle wyszło outoftopic, a może i nie, nie wiem. Idę spać, buziaki dla wszystkich, którzy to samo mają dla mnie.
Powrót do góry
ribka_pilka
smażalnia story


Dołączył: 25 Paź 2006
Posty: 21202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 8:11, 31 Paź 2008    Temat postu:

anmario napisał:
Jest siódma czy ósma rano, właśnie się obudziłaś. Prawie od razu przypominasz sobie, że ktoś, kogo ostatniej nocy przyklapiszyłaś za słowo jest Ci coś winien. Jeszcze śpiąca podchodzisz do kompa i w pasek adresu przeglądarki wpisujesz "trzydziestki.pl". Kilka kliknięć myszą przenosi Cię do świata, który stworzyłem. Zapraszam.

"Bo wiesz Waldziu... Ten świat na trzeźwo jest nie do przyjęcia". Cytuję z pamięci, ale rozmawiałem z tym filmem tak wiele razy, że bez odwoływania się do Google mam podstawy sądzić, że przekazuję to wystarczająco precyzyjnie. Długie i kręte ścieżki prowadzą od "Psów" do Pałacu Kultury, ale ja przeszedłem je tam i z powrotem wiele razy. Dzisiaj poprowadzę tą drogą Ciebie.

Wiele lat temu, będzie pewnie ze trzydzieści, ktoś zaskoczył mnie pewnym, trudno akceptowalnym, ale dość dla mnie atrakcyjnym rodzajem mądrości. Powiedział: "Kiedy słyszę słowo kultura odbezpieczam rewolwer". Ku swojemu rozczarowanu wkrótce później oświecono mnie, że wypowiedzenie tych słów przypisuje się Goebblesowi.

W moim realnym życiu, tutaj, jestem znany z wyrażania różnego rodzaju wątpliwości co do tak zwanych "prawd absolutnych". Paradoksalnie nie wynika to z mojej niewiary w ich istnienie, wręcz przeciwnie, przez całe życie próbuję je znaleźć albo sformułować. Ale zawsze kończy się tak samo: ja, wypijana ze szklanki wódka, a w tle ruiny czegoś co udawało Prawdę. I po tylu porażkach sądzę, że znacznie rozsądniejsze byłoby zajęcie się czymś znacznie prostszym. Szukaniem św. Graala albo inicjatorów światowego spisku godzącego w miłośników twórczości Dody czy chociażby całkiem już trywialnym szukaniem Eldorado.

Bo tak naprawdę, to ja tylko się śmieję. Śmieję się z obietnic składanych przez kolejnych premierów, śmieję się z wiary w Boga, śmieję się z kultury i śmieję się ze śmierci. Śmieszy mnie dosłownie prawie wszystko, chyba jestem postrzegany jako człowiek dość wesoły w sumie. Ale nie jest to wesoły śmiech.

Ludzie od zawsze mieli tendencje do wznoszenia pomników, mauzoleów i do do gloryfikacji wszelkiej rasy miernot. Może dlatego muzułmańska wiara zabrania tworzenia portretów Mahometa, a co ciekawe i w znanym na wyrywki przez 95% polskich katolików Piśmie Świętym są tego rodzaju zastrzeżenia. Może dlatego, że prawda jest taka, że nic świętego nie istnieje tak naprawdę. Że każdy, kto chce kierować się w życiu dobrem, prędzej czy później musi obliczyć rachunek: "ile razy musiałem zrobić źle, by wyszło dobrze". Ten rachunek rzadko albo nawet nigdy nie wychodzi na korzyść. Zaświadczają o tym liczne groby ludzi, których życie wpisano w rubrykę "do zapłacenia". Prawdziwa świętość, tak jak ja ją rozumiem, jest dla człowieka nieosiągalna. Dlatego być może ktoś mądry próbował ostrzec ludzi przed próbą jej portretowania. Bo to niemożliwe i mylące.

Ja jestem już dość stary. Już nie ma we mnie gniewu. Przeczytałem i przyjąłem do wiadomości tezę Kirsta, że jedyne czego potrzebują Niemcy to twardy but, który skopie im dupy i, że tylko taki kontakt z niepojętą dla nich wielkością umocni ich wiarę w nieomylność autorytetów. Chciałbym spotkać Go kiedyś w innym, lepszym świecie i strapionego upadkiem własnego narodu pocieszyć - nie Niemcy, wszyscy ludzie mają tak samo. Od prawieków, od zawsze, zamiast szukać wyższych wartości w sobie, próbują odgapić je od innych. Ale zanim przyjdzie odpowiedni czas śmieję się, a precyzyjniej mówiąc - uśmiecham się.

Bo dla mnie to i tak tak, jak w tej anegdocie z zającem, który chciał by bocian nauczył go latać. Opowiem ją dla tych, którzy nie słyszeli:

Pewniego razu zając poprosił boćka:
- Boćku, ty tak pięknie latasz, nauczysz mnie?
Bociek wzrusza ramionami
- Czyś ty zając ocipiał, przecież nie masz skrzydeł, jesteś zającem, nie dasz rady polecieć
- Ale boćku, ja bym tak chciał... Proszę, naucz mnie.
Zając tak błagał, że bocian w końcu ustąpił
- Dobra, nauczę cię, rób dokładnie to co ci powiem
- Świetnie boćku - zając się ucieszył - to co mam robić?
- Widzisz ten wieżowiec? Zasuwaj tam i wjedź windą na ostatnie piętro. Potem wyjdź na dach, ja tam podlecę.
Po jakimś czasie zając jest już na dachu. Podlatuje bociek a zając niecierpliwie pyta:
- no jestem już boćku, i co dalej?
- teraz podejdź do skraju dachu.
Zając stanął na skraju dachu i indaguje:
- no podszedłem i co dalej?
- teraz rozłóż ręce tak jak ja skrzydła.
- no już boćku, i co dalej?
- no i zrób krok do przodu i mocno machaj rękami.
Zając postąpił do przodu po czym jak kamień spadł na dół, na sam beton. I leży bez życia na tym betonie i jak to zwykle bywa u śniętych zająców opadła mu warga odsłaniając piękne, białe zęby. A zaniepokojony bociek sfruwa na dół, krąży nad nim krąży, w końcu ląduje i mówi:
- Ty się kurwa zając nie śmiej, tyś zdrowo pierdolnął.




Jak zwykle wyszło outoftopic, a może i nie, nie wiem. Idę spać, buziaki dla wszystkich, którzy to samo mają dla mnie.



Twój tekst...cała ja...przed urodzniem dziecka..Wtedy złagodniałam i nastąpiło przewartościowanie...
Anmario tak ma...śmieje się choć serce łka...
Kiedyś myślałam, że wszystko można wyśmiać, obśmiać....Ale dziecku trzeba przekazać inne wartości...do zgryźliwego śmiechu niech dorośnie....albo niech nigdy nie dorośnie....
Twój post trącił to czego staram się nie ruszać


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bea.ta
apiratka


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 3801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 219 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:20, 31 Paź 2008    Temat postu:

anmario
Jeśli to co napisałeś nazywasz "katowaniem ryja" to kontynuuj..... katując go codzień.
Chciałabym tak składnie pisać po owym zagadkowym "skatowaniu ".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:35, 31 Paź 2008    Temat postu:

beata napisał:

Chciałabym tak składnie pisać po owym zagadkowym "skatowaniu ".


Tiaa...Ja bym chciała tak składnie myśleć podczas tego katowania.
Mnie stać tylko na rozpamiętywanie tego jaka jestem piękna, bystra, seksowna, błyskotliwa, mam zawsze rację itd.
Czar jednak pryska gdy zaczynam łapać kaca. Chciałabym wówczas nie myśleć wcale, ale nie mogę się pozbyć natrętnej myśli o tym, że jestem beznadziejna. Do równowagi zaś dochodzę po jakichś trzech dniach.
Bilans więc mimo wszystko jest zwykle ujemny dlatego unikam katowania.

Chętnie Was jednak poczytam.
Blue_Light_Colorz_PDT_02


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:45, 31 Paź 2008    Temat postu:

Może dlatego, że nie piję, trudno mi coś składnego napisać.

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Pałac Kultury i Nauki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 56, 57, 58  Następny
Strona 1 z 58

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin