po 30-tce

illunga

Ribko, ten potwór nie jest bez serca
on wie co robi
jam LODOŻERCA!!!!!

ribka_pilka

Nie powiem stanowczego nie lodożercom
postawię je mocno ludeżorcom
lody czekalodowe
mile głaszczą kubki smakowe
dzieci to wszystkie potwierdzą

habe

pewna Illunga lody uwielbiała
sama się lodożercą tu nazwała
od tego lodów spożycia
się nabawiła utycia
a na koniec wręcz zlodowaciała

habe

ribka_pilka

Dzisiaj wieje lekki wietrzyk
głowa już nie trzeszczy
chce się żyć
mniej pić
i ma się polot do wierszy

egoista99

Pewien starszy mężczyzna z Hong-Kongu
grywał dniami całymi na gongu.
Rzekł mu sąsiad: "Wybaczę,
że grasz w tempie vivace,
wciąż pieśń Schuberta o pstrągu?!..."

ribka_pilka

Pewna nieśmiała pani z Tobago
chciała się wykazać odwagą
długo myślała
kombinowała
w końcu wybiegła na dwór nago

habe

pewnej seksownej golasce z Alaski
towarzyszą wciąż panów oklaski
pomimo braku słońca
robi im się gorąco
na widok takiej zgrabnej laski

*obecna*

pewien Grek z miasta Salonik
miał taki niezwykły konik...
zniknąć chciał
się starał...
lecz tylko konikiem stłukł wazonik...

ribka_pilka

Pewna śliczna z farmerka Texasu
chciała zwabić kochanka do lasu
tak też zrobiła
i go zwabiła
oj, nie zaznała w lesie popasu

habe

limeryku mój
zastoju się bój
rusz
ale już!
żwawiej się snuj!

ribka_pilka

Pewna riba topik tego unika
bo nie może spłodzic limeryka
się czerwieni
bo nie ma weny
obca jej wszelka poetyka

habe

ribka z naszej areny
nie posiadając limerykowej weny
płodziła niestety
tylko sonety
hymny ody fraszki pieśni i treny

habe

Pewna krawcowa mieszkająca w Kutnie
nad mężczyznami znęca się okrutnie.
Choć to biedaków boli,
ona tak, dla swawoli,
a to komuś coś przyszyje, a to utnie.

ribka_pilka

Z ochłodzenia tak mi wynika
że przyszła pora na limeryka
więc się sprężam
mózg wytężam
lecz w głowie tylko muzyka

habe

zatem ochłodzenie
nie gorsze niż ocieplenie
gdy pogoda
weny doda
następuje limeryka spłodzenie

Kipol

Prawdę mówiąc nic się nie stanie
Jeśli Kipol pojawi się na planie
Prawdę mówiąc sam nie wiem
Dlaczego czuję się jak w niebie
I zamiast Janie wołam kochanie...

habe

zapragnął Kipol zawołać Jana
lecz zakręcony był od rana
w dodatku sucho miał w kranie
przeto zawołał "kochanie"
- ukochany się zjawił czy ukochana? 050

Kipol

W zasadzie nie znoszę takich żartów pod własnym adresem
Ale wiem że z Habe przegrałbym z kretesem
I dlatego nie krzywiąc się wcale powiem co myślę
I Ją pochwalę że przypomina wiśnię
(spotkałbym się z nią pod każdym adresem)

Jednak nie to jest mojego uśmiechu przyczyną
Jestem Jej coś winny i choć pachnie to drwiną
Zdarzyło się kiedyś,że niechcący z rana jeszcze drzemiąc
Napisałem słów kilka z pełnym zaślepieniem kłując
(przestraszyłem Habe a bodajbym zginął)

Kiedy w końcu znowu te słowa przeczytałem
Okazało się że nic nie rozumiałem
Gdzie był początek pisania tak dobrze pamiętany
Nie było go spałem i byłem zaspany
(dlatego powiem Habe-zdębiałem)

Dlatego teraz kreślę słów kilka
Wygląda to jak przemowa wilka
Jednak przeprosiny przyjmij szczere
I dziękuję że nie wysłąłąs mnie w cholerę
(a mogłaś powiedzieć słów kilka)

Z tej historii nauczka wyszła nie byle jaka
Kiedy jestem zaspany lepiej dać drapaka
Niż wojnę wszczynać po śnie głębokim
Który objął mnie ramieniem szerokim
(Widzicie to była historyjka taka)

habe

ach Kipolu ja jestem niepamiętliwa taka
że nawet nie pamiętam o co byla draka
a może
mam sklerozę...

więc może niepotrzebnie dawałeś drapaka

miło mi że się dobrym słowem
odzywasz do mnie i Ci powiem
że też urazić Cię nie chciałam
o '"ukochanym'" pisząc - żartowałam!
to przeciez dozwolone jest w '"limerykowie"