po 30-tce

Aproxymat

A to jeszcze dopiszę muzykę zespołu, który żadną miarą nie powinien kojarzyć się z uczuciowymi perypetiami - Bad Religion. Wiele lat temu nabyłem drogą umowy kupna-sprzedaży ich kasetę "Stranger Than Fiction") i zadowolony poszedłem sobie do domu, gdzie przebrałem się bardziej odświętnie - gdyż zabierałem właśnie na kolację pewną bardzo sympatyczną i atrakcyjną dziewczynę. Kolacja przebiegła świetnie, niestety, kiedy przyszło do płacenia, okazało się, że z niewiadomych powodów do kieszeni w domu przełożyłem, zamiast portfela, tę nieszczęsną kasetę. Wstyd okropny :oops Przy całym szacunku dla dokonań zespołu, który zresztą niczym nie zawinił, nie potrafię ich słuchać, bez przypominania sobie tamtego wieczoru

Nocny Motyl

Ostatnio Beirut

Mii

Dużo tego by było...ale te najważniejsze...to Depp Purple.."Dziecko w czasie" King Crimson.."In the Court of the Crimson King " i w zasadzie cała dyskografia Pink Floyd...

bobro

animavilis · Gość

Zgubiłam wątek. To miało być o muzyce przypominającej "coś", jakieś konkretne wydarzenie?

Bo tak niekonkretnie, pamiętam mnóstwo nagłych i namiętnych olśnień, zwłaszcza w latach, powiedzmy, młodzieńczych, kiedy zamknięta w swoim pokoju wpadałam w stupor, rozciągnięta na wersalce, z rękami złożonymi jak na katafalku i oczyma wbitymi w sufit, słuchając, ku udręce reszty domowników, po raz 20 z kolei np. Since I've been loving you, When the levee breaks czy Kaszmiru Zeppelinów [czy co tam mnie wówczas dopadło]

Niestety, z wiekiem olśnienia pojawiają się jakby rzadziej

Tygrys w Paski

Tolek_Banan

animavilis · Gość

Eee...tam. Słuch się wyostrza [taka biologiczna anomalia]