po 30-tce

anmario · Gość

Jestem pod wrażeniem

Formalny

Warto przeczytać... Wywiad rzuca sporo światła na sprawę i jej kulisy. Już wstęp wiele wyjaśnia (wp.pl):
"- Scenariusz, który prokuratura potraktowała poważnie, powstał nie na miejscu akcji, ale w zaciszu gabinetów. Jego autorami nie byli prokuratorzy, a ówczesne służby SKW, podwładni ministra Macierewicza - powiedział w programie "Gość Radia ZET" gen. Waldemar Skrzypczak."

[link widoczny dla zalogowanych]

Poldek

olak

Uważam, że masz rację. Nie bronię Go. Chciałabym tylko (pobożne życzenie), żeby dyskusje ludzi z klasą miały klasę. I były merytoryczne ( o wycieczkach osobistych nie wspomnę). Ale może to urok tego forum?
Think

kasia_imig

Urokiem tego forum jest pouczanie wszystkich przez wszystkich. Sama tak robię. Też dajesz radę

.

Formalny

olak

Poldek

Gość

Może taki tekst znaleziony w necie

,,Nangar Khel - Kukułcze jajo Kaczyńskiego

Potwierdza się, że amatorska i niebezpieczna dla bezpieczeństwa państwa likwidacja WSI, której dokonał owładnięty nienawiścią szaleniec z PiS. Wbrew temu, co kiedyś opowiadał prezes Jarosław Kaczyński i jego likwidator operacja zlecona Macierewiczowi przez władze PiS zakończyła się fiaskiem i wielką kompromitacją. Po ujawnieniu planów likwidacji WSI podkreślano, że służby specjalne były częścią wielkiego układu, który panował w Polsce. Antoni Macierewicz oddelegowany do tego zadania kłamał twierdząc, że liczba zawiadomień skierowanych do prokuratury dobitnie świadczy o przestępczym czy wręcz mafijnym charakterze Wojskowych Służb Informacyjnych. Podczas likwidacji WSI z pomocą pospieszył ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, który zasilił likwidatora swoimi zaufanymi i odpowiednio poinstruowanymi prokuratorami. Macierewicz zaangażował w swoją paranoiczną walkę z wyimaginowanym układem olbrzymie środki i zasoby ludzkie nie sprawdzając czy są jakiekolwiek podstawy do wszczęcia aż tylu postępowań. Wykaz kosztów, jakie poniósł wymiar sprawiedliwości z tytułu absurdalnych i bezpodstawnych doniesień Macierewicza i Olszewskiego przyprawia ponoć o zawrót głowy. Według danych z prokuratury z około 400 zawiadomień złożonych przez Antoniego Macierewicza i Jana Olszewskiego do sądu trafiły tylko cztery sprawy. Prokuratorzy wojskowi pracujący w sprawach "ukręconych" przez duet Macierewicz-Olszewski zakończyli 355 postępowań. Końcowy bilans tych postępowań jest dla byłego likwidatora WSI druzgocący. Prokuratura Wojskowa odmówiła wszczęcia śledztw w blisko 270 sprawach, 35 spraw zakończyła umorzeniem, cztery skierowała do sądu z wnioskiem o umorzenie postępowania karnego, osiem zawiesiła a inne połączyła lub wyłączyła do odrębnego postępowania.

Działalność Macierewicza podczas tego politycznego aktu zemsty doprowadziła do usunięcia wielu doświadczonych funkcjonariuszy, którzy poprzez wieloletnie doświadczenie posiadali niezliczone i bezcenne kontakty na całym świecie. Likwidacja służb stanowiła swoisty akt sabotażu wymierzony w bezpieczeństwo wywiadowcze kraju. Wysłannik Kaczyńskiego bezlitośnie wyrzucał agentów często szkolonych przez dawne sowieckie służby specjalne. Po 1989 roku ludzie ci wykonali z powodzeniem szereg tajnych zadań operacyjnych we wszystkich zakątkach ziemskiego globu. Oceny wystawiane polskim agentom wywiadu i kontrwywiadu przez zachodnich specjalistów wskazywały, że stanowili oni wywiadowczą elitę posiadającą szeroko rozwiniętą sieć informatorów i współpracowników na całym świecie. Wyrzucani przez owładniętego obłędem likwidatora agenci zasłynęli ze spektakularnego i profesjonalnie przygotowanego uwolnienia amerykanów z irackiej pułapki. Końcowy efekt skandalicznych posunięć posła PiS to dramatyczne ostrzeżenia ekspertów, którzy już w 2007 roku alarmowali, że Afganistan i Irak mogą zostać bez osłony wywiadowczej a co za tym idzie polskie siły operujące w tych krajach mogą zostać narażone na bardzo poważne niebezpieczeństwo. Wielu oficerów zostało odwołanych ze swoich placówek a na ich miejsce wysłano przyniesionych w teczkach dyletantów. Najnowsze fakty wskazują na to, że tragedia w Nangar Khel może również stanowić "dorobek" polityka, który jeszcze niedawno udowadniał, że samoloty pasażerskie są w stanie wykarczować las i bezpiecznie wylądować na "brzuchu".

W środę sąd uniewinnił siedmiu żołnierzy oskarżonych ws. śmiertelnego ostrzału cywilów w 2007 roku w afgańskiej wiosce Nangar Khel. Sąd uznał, że brak jest wystarczających dowodów, by stwierdzić, że żołnierze mieli zamiar zabić cywilów i dopuścić się tym samym zbrodni wojennej. Wydarzenia, które miały miejsce w Afganistanie są przedstawiane, jako konsekwencje polityki intryg uprawianej ekipę Jarosława Kaczyńskiego. Wydanie wyroku ws. polskich żołnierzy stało się początkiem dyskusji na temat przyczyn fatalnej w skutkach pomyłki w Nangar Khel. Były dowódca wojsk lądowych gen. Waldemar Skrzypczak zasugerował, że wydarzenia sprzed czterech lat i ich późniejsze konsekwencje to celowe działania służb specjalnych podległych ówczesnemu premierowi Kaczyńskiemu. Zdaniem gen. Skrzypczaka świadomy rychłego upadku swojego rządu Kaczyński wykorzystał przebywającą w Afganistanie Służbę Kontrwywiadu Wojskowego, którą kierował wówczas Macierewicz do pozostawienia nowej ekipie trudnej sprawy. Podobny ton towarzyszył wypowiedzi gen. Marka Dukaczewskiego, który otwarcie obwinia Macierewicza o paraliż polskich służb wywiadowczych oraz o celowe rozdmuchanie afgańskiej sprawy dla celów politycznych. Dukaczewski widzi konieczność powołania sejmowej komisji śledczej ds. likwidacji WSI przez Antoniego Macierewicza, który miał dokonywać kadrowych czystek w armii prowadzącej działania wojenne w samym Afganistanie. Były szef Wojskowych Służb Informacyjnych potwierdził wcześniejsze doniesienia mówiące o obsadzaniu zwalnianych stanowisk nieznającymi języków obcych ludźmi bez jakiegokolwiek przygotowania.

Krytyka ze strony generałów doprowadziła do reakcji jednego z głównych najgorliwszych wykonawców nawet najohydniejszych politycznych prowokacji zleconych przez Jarosława Kaczyńskiego. Antoni Macierewicz zaatakował Skrzypczaka i Dukaczewskiego twierdząc, że oficerowie należą do "koalicji" działającej na rzecz obrony "starych" Wojskowych Służb Informacyjnych. Poseł Prawa i Sprawiedliwości widzi w generałach dawnych aparatczyków, którzy nie dbając o dobre imię polskiego żołnierza zajmują się zlikwidowanymi służbami, które miały być siedliskiem korupcji i "układu". Były likwidator Wojskowych Służb Informacyjnych zaatakował również media, które mają kłamać ws. Nangar Khel tak jak to miało miejsce w sprawie katastrofy pod Smoleńskiem. Obłąkany polityk wplata w sprawę polskich żołnierzy z Afganistanu sprawę ubiegłorocznej katastrofy prezydenckiego Tupolewa. Kontekst wypowiedzi owładniętego amokiem irracjonalnej agresji Macierewicza jasno wskazuje na to, że w obliczu zarzutów dotyczących swojej destrukcyjnej działalności w polskich służbach specjalnych polityk PiS porównuje się do załogi rozbitego samolotu oraz do osoby gen. Błasika, którzy są oskarżani i przyczynienie się do tragicznej w skutkach katastrofy na lotnisku Siewiernyj pod Smoleńskiem. Pomysł komisji śledczej badającej sprawę bandyckiej likwidacji i w konsekwencji paraliżu polskich służb wywiadowczych wydaje się być bardzo zasadny. Wszystkie polityczne działania Macierewicza w WSI powinny zostać dokładnie zbadane a ewentualne konsekwencje tych poczynań powinny zostać wyciągnięte z całą surowością. Czas położyć kres bandyckiej działalności będącego na usługach Jarosława Kaczyńskiego podłego propagandzisty, który od lat żeruje na polskich autorytetach, bohaterach, ludzkiej tragedii i przelanej polskiej krwi.,,

anmario i jego domysły to tylko hel.

Jemands