po 30-tce

Seeni

Znaczy się ja się nie zgadzam, że płód jest jedynie częścią kobiety. Not talking

Jest też częścią mężczyzny, bo nosi jego materiał genetyczny, niewykluczone, że po nim będzie miał dołek w lewym policzku a poza tym z niego również powstał. Obojętnie czy nazwiemy ów płód dzieckiem (dla mnie nim jest- do swoich córek w brzuchu mówiłam, śpiewałam im ulubione piosenki itd., a jak poroniłam to nie czułam, że zgubiłam płód tylko, że straciłam dziecko) czy tylko zlepkiem komórek, to owo dziecko (czy coś) czuje a na pewnym etapie rozwoju także myśli i chociaż poza inkubatorem matki jest w stanie przeżyć dopiero po kilkunastu tygodniach, to chyba jednak jest bytem niezależnym.
No i nie od dzisiaj wiadomo, że dzieci są przyszłością narodu.
No to jak są- niechże naród tez bierze za nie odpowiedzialność.
Co do tego zostawiania przez Ojców dzieci niepełnosprawnych to badań nie znam, jestem skłonna przyjąć na klatę, że to oni częściej niż Matki te dzieci porzucają.
Ale odbierać im prawo do podejmowania decyzji w sprawach dziecka, które potencjalnie- z uwagi na badania statystyczne- mogą kiedyś podrzucić- to działanie na wyrost.
Równie dobrze można by Matkom odbierać te prawo tylko dlatego, że i wśród nich znajdą się przyszłe patologiczne Rodzicielki.
Rzecz w tym, żeby nikomu nie odbierać żadnych praw. Żeby za ewentualnym zakazem usuwania ciąży upośledzonych szły ustawy zapewniające przyszłym niepełnosprawnym obywatelom miejsca w odpowiednich placówkach opiekuńczo-leczniczych, darmowa opieka medyczna i silne wsparcie finansowe dla tych Rodzin, które zdecydowały by się na ich samodzielne wychowywanie.

Kewa

Też jestem za równymi prawami obojga rodziców do dziecka... gdy się urodzi. O początki ciąży nie ma się co spierać, bo każdy ma swoją ideologię. Nie można jednak zmuszać kogoś, żeby myślał i postępował zgodnie z jedną (narodową?) ideologią. Inaczej po co wolna wola? Po co sumienie?
Odwołam się do mojej ulubionej ostatnio Elizy Michalik:
"Jest jasne, że przeciwnikom aborcji nie chodzi o ochronę życia poczętego, lecz o władzę nad innymi ludźmi. Dowód? W Polsce nie ma i nigdy nie było prawa nakazującego usuwanie ciąży. Katoliczka która chce urodzić dziecko, może to zrobić w każdej sytuacji. Jedyne ważne pytanie, w sporze dotyczącym zmiany prawa aborcyjnego wczoraj w Sejmie nie padło, a brzmi ono: dlaczego w trudnej życiowej sytuacji (na przykład ciężkiego uszkodzenia płodu, gwałtu czy zagrożenia mojego życia) miałabym podejmować decyzję, kierując się cudzym, a nie swoim światopoglądem, cudzymi, a nie własnymi przekonaniami, cudzą, a nie swoją moralnością i wiarą?"
[link widoczny dla zalogowanych]

Seeni

I jeszcze tak sobie myślę, że to upośledzanie facetów jako Ojców na etapie ciąży odbija się czkawką głównie kobietom.
Bo ona jest Matką od momentu poczęcia, a On może być Ojcem dopiero jak się maluch urodzi. A potem Kobitki ronią łzy rzęsiste, że nie pomaga, że ucieka, że nie kąpie, że do bani z niego Ojciec. Jak, na Boga, ma być emocjonalnie związany z dzieckiem, jak traci 9 miesięcy budowania tej więzi na wstępie. Think

Eliza Michalik do mnie nie przemawia.
Znaczy to co mówi.
Jeżeli mój światopogląd pozwalałby na dokonywanie kradzieży to niby co- wolno byłoby mi kraść?
Dla obrońców życia poczętego sprawa jest prosta- aborcja to morderstwo. Dla innych aborcja to usunięcie- nie przymierzając- śruby ze stopy.
Należałoby to w końcu rozstrzygnąć raz na zawsze a nie bawić się w przerzucanie argumentami, które nie są wiarygodne dla żadnej ze stron.
Większość osób wypowiadających się tutaj i w innych miejscach forum w temacie aborcji (o kobitki mi chodzi głównie), w tym ja, pisało:" jestem przeciwna ustawie antyaborcyjnej ale sama nie usunęłabym ciąży, bla, bla, bla to jest kwestia wyboru"
W sumie to takie zachowawcze jest.
Dlaczego niby nie usunęłabym ciąży???? Z uwagi na zakaz, czy z uwagi na to, że nie potrafiłabym zabić własnego dziecka?? A...i właśnie- zabić. Jeżeli czegoś nie zrobiłabym, bo oceniam to jako nieetyczne czy naganne to dlaczego trzy po trzy pieprzę coś o wyborze. Skoro dla mnie wybór nie istnieje.
No sama nie wiem, sama nie wiem.
Not talking

Kewa

hachiko · Gość

Pasztet

Krótkie pytanie. Czy któryś z przeciwników aborcji przepracował choć godzinę swojego życia jako wolontariusz z dziećmi z ciężkimi wadami wrodzonymi?

nudziarz

Patrzę na to z innej strony , jakktoś juz wczesniej napisał...
Jakim prawem kobiecie silą narzuca się restrykcyjne stosowanie jakiegoś swiatopoglądu ?
Bo jest tak.. skoro kobieta jest katoliczką, to teoretycznie cała ta ustawa jej nie dotyczy. Nie dokona przeciez aborcji ze wsglęgów światopogladowych.
Ustawa dotyczylaby więc ( teoretycznie oczywiście ) wylacznie kobiet innych wyznań, lub niewierzących, bylaby ( i jest ) narzuceniem im siłą światopogladu ktorego nie wyznają.
I to jest dranstwo.

mailo

Rozróba na Mszy podczs odczytywania Listu Biskupów dotyczącego aborcji. [link widoczny dla zalogowanych]

Pszczółka Maja

Protest przed Sejmem:

[link widoczny dla zalogowanych]

Kilo OK

Po uja ktokolwiek grzebie przy tej ustawie. I to bez znaczenia czy nawiedzone feministki czy nawiedzone mohery.

nudziarz

Jak po po uja ???
Trzeba splacic długi.

Pasztet

Widocznie licencja rolnika indywidualnego dla KK, to było dopiero ćwierć ceny

Kewa

[link widoczny dla zalogowanych]

Kilo OK

"pytanie retoryczne"?

Blue_Light_Colorz_PDT_02

Ale uj
Po co feminstki walczą o prawo do aborcji?
Przecież są super wykształcone.
A może to kit i feminizm = ciemnogród.
Angel

Pochodzenie O-Ren Ishii

Baron von DupenDrapen

Baron von DupenDrapen

A może zaadoptujcie reguły takie jak w izraelu:

[link widoczny dla zalogowanych]

?

Baron von DupenDrapen

ciekawe statystyki z usa

[link widoczny dla zalogowanych]

Powody aborcji :

• 21% Inadequate finances
• 21% Not ready for responsibility
• 16% Woman’s life would be changed too much
• 12% Problems with relationships, unmarried
• 11% Too young and/or immature
• 8% Children are grown; she has all she wants
• 3% Baby has possible health problems
• <1% Pregnancy caused by rape/incest
• 4% Other

ciekawym jak to jest w Polsce

Kewa

Dostojny

Wydaje mi się, że m.in. jest to temat (aborcja) zastępczy dla wielkiej kasy jaką przekazujemy na rzecz kleru w formie możliwości obrotem ziemi rolnej (z utrudnieniami dla pozostałych).