po 30-tce

ws

po prostu nie zauważyła tej furgonetki, klik, migawka niezrozumiałych obrazów, klik klik, klatka po klatce, ciemność ...

Yo` Mama

..
Spanikowana, wykonała kilka nieskoordynowanych ruchów, poczuła jak okulary zjeżdżają jej z nosa na brodę,
uderzyła o coś łokciem, po czym usłyszała wycieraczkę piszczącą po suchej szybie i..

zsuwająca się kopa siana odsłoniła szosę, która znowu była dziwnie opustoszała
a rytm przerywanej linii biegnącej środkiem jezdni już zaczynał działać na nią hipnotyzująco..
- chyba musze się trochę bardziej skupić na drodze - pomyślała, próbując poskromić rozwibrowaną
wyobraźnię, na chwilę przed tym, gdy zakoczył ją napis na bliskim juz drogowskazie.

Pasztet · Gość

Stalo jak wol: Alice Springs - 20 miles

Aproxymat

- Do licha - pomyślała. - Albo ktoś robi tu sobie żarty... albo jeszcze się nie obudziłam. To jak sen wewnątrz snu. Nie wiem co się ze mną dzieje.

Zatrzymała Malucha i wysiadła zeń na chwilę...

lulka

Podbiegła do mężczyzny idącego poboczem i zagadnęła:
- może wie pan jak jechać na Ostrołękę?
W odpowiedzi usłyszała:
- I don't speak Polisch...

ws

- złapała za telefon - Franciszek ?!! niech Franciszek tu zaraz po mnie przyjedzie ! no tutaj, przecież mówię ! co gdzie ?! na drodze jestem ! no niech mnie Franciszek nie wkurza, niech Franciszek rzuci te srebra i przyjeżdża, bo ja tu zaraz zwariuję !!! - zwróciła twarz całą w plackowatych wypiekach wprost na mężczyznę - a pan co ? z choinki się urwał ?!!! będzie mi tu wodę z mózgu, prawda, gdzie jestem niech mówi, ale już !!! - zaczęła znów krzyczeć tym razem na mocno już wystraszonego przechodnia

Aproxymat

Przechodzień całkiem już zdezorientowany wyciągnął jaką książeczkę, po czym z mozołem odczytał z niej - Pscheprascham, ghdzje too jestss museum?

Anka

A idź w diabły – mam własne kłopoty , a nie niańczenie bezradnego faceta . Przytłumione żółte światło padało na ścieżkę tuż przed nimi . Z ciemności wyłoniły się gęste zarośla. Reflektory przeciwmgielne dawały na tyle światła że można było dostrzec każdy ruch .Co tam w tych krzakach może być ? Krótkotrwała umysłowa próznia ……

lulka

Ręka z telefonem opadła jej bezwiednie i zaczęła ze strachem przyglądać sie krzakom. Nagle wyskoczył z nich kangur. Nic nie rozumiejąc wlepiła oczy w skaczące zwierzę zapominając o krzyczacym do telefonu Franciszku....

Aproxymat

Kangur nagle znieruchomiał, i przybrał (jak na kangurze możliwości mimiczne) całkiem osłupiałą minę...

Kewa

Po czym czystą polszczyzną zapytał: - przepraszam, gdzie tu jest muzeum?

Yo` Mama

obawa przed całkowitą utratą zmysłów zdażyła wybuchnąć w jej głowie -
na moment -
bo nagle jej umysł zaczął rejestrować (na razie bez przyswajania)
kilka równocześnie rozgywających się czynności:

obok malucha z piskiem opon zahamował jej Opel,
zza krzaków wyszło jeszcze kilka postaci, głównie aborygenów,
kangur zdjął głowę, włóżył ją sobie pod pachę i uśmiechnął się szeroko,
z Opla wyszedł Franciszek,

wszyscy razem krzyknęli SURPRISE !!!

każdy z nich w ręku trzymał..

lulka

...jakiś przedmiot. Wśród nich dojrzała mapę, przewodnik, wygodne buty do wędrówki.
"Wszystkiego najlepszego w dniu urodzin" ! - rozległ się churalny okrzyk.
Teraz zauważyła swojego Ostrołęczanina wysiadającego z tylnego siedzenia opla.
"Kochanie, z okazji urodzin to prezent ode mnie" - oszołomiona rozchyliła okładki w których znajdował się bilet lotniczy z przesiadkami do Alice Springs dla jednej osoby...

Aproxymat

- Jja... nie wiem co powiedzieć... - wyjąkała. - To strasznie miłe... tylko...

Anka

Nie możesz się bac !!!! Jak to cudownie być przy Tobie, jak dobrze
Nie często to słyszę od dziewek . Każdej spieszno mi zejść z oczu .Lecz Ty nigdy nie byłas taka jak inne !!!!

Uparcie szukał ciepłego dotyku jej gładkiego policzka , z zamkniętymi oczami wzdychał wyszukany zapach jej skóry w obiecującym ,odcieniem jej dekoltu …

.Franciszku zaparkuj malucha … dodała z powabem i gracją ... szelast sukni zbudził świerszcze ..

lulka

Te ostatnie słowa oprzytomniły Franciszka, który z zamkniętymi oczami ocierał swój policzek o korę drzewa.
Tymczasem ona wpatrzona w bilet dla jednej osoby czuła jak znowu narasta w niej złość i usłyszała złośliwy rechot ciotecznej prababki, zacnej baronowej nieżyjacej od jakichś 15-stu lat.
Pośród tego rechotu odżyły słowa, które cioteczna prababka powtarzała gdy ona była jeszcze niewinnym podlotkiem:
"Pamiętaj, prawdziwa dama nigdy nie myśli o seksie przed obiadem".
Spojrzała na Franciszka, który wsiadał niezdarnie do malucha i poczuła niechęć do niego za to, że nie wmusił w nią tego cholernego obiadu.
Uniosła jednak wzrok znad biletu i opanowanym głosem powiedziała...

Kasztanka · Gość

Co ciszej sie rozpuszcza - Alkaprim czy Alkazelcer?

Aproxymat

Facet przebrany za kangura machnął zrezygnowany łapą
- Chyba nie da się z nią dzisiaj dogadać - westchnął. - A mamy jeszcze tyle niespodzianek w zanadrzu...

Anka

Zastanawiał się jak ma się zachować . Jego ciemne oczy uważnie obserwowały młodą kobietę ....

Aproxymat

Ta jednak zupełnie zignorowała człowieka-kangura, cały czas bowiem jej myśli krążyły wokół Franciszka...