Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Chce nam się gadać o Durczoku?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12, 13  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pochodzenie O-Ren Ishii
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 5578
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 363 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: centrum PL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 9:41, 19 Mar 2015    Temat postu:

Cytat:
Trzeba dziewczyny uświadamiać żeby zakładały rodziny, a nie myślały tylko o jakiejś głupkowatej "karierze" w dziedzinie przekładania papierków, lub pasjonowały się zapie*dalaniem na młynie w siłowni tylko po to, żeby zaprzątać uwage i spalać nadmiar hormonów.


Gupie baby, Baronie. Powinno się przymusową inseminację wprowadzić po 18 roku życia ! Blue_Light_Colorz_PDT_02 Rozwiązanie sprawdzone i to z sukcesami u parzystokopytnych... Blue_Light_Colorz_PDT_02


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Pochodzenie O-Ren Ishii dnia Czw 9:42, 19 Mar 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:45, 19 Mar 2015    Temat postu:

flykiller napisał:
annaliza napisał:

(...)(a jak nie, to są sprzedajnymi kurwami)

Ja tego nie sugerowałam.


Ja również nie.
"Sprzedajne kurwy i złodzieje" dotyczyły li tylko bycia Judymem w dzisiejszej Polsce i była to odpowiedź do Hansa.

Dalszą część odpowiedzi specjalnie oddzieliłam wierszem.
Nienawidzę takich manipulacji i to są chwile gdy naprawdę nie chce mi się tutaj pisać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
annaliza
nawiedzony łowca sarkofagów


Dołączył: 22 Wrz 2005
Posty: 1329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 242 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:54, 19 Mar 2015    Temat postu:

Nie ma sprawy. Żadna manipulacja nie była moim celem. W sumie to nawet jestem zadowolona, że ofiary gwałtów, które nie pójdą do sądu (ale np. na zakupy za otrzymane odszkodowanie) nie dostaną od razu łatki sprzedajnej kurwy.

To jak w takim razie proponujecie je nazywać?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:24, 19 Mar 2015    Temat postu:

annaliza napisał:
Nie ma sprawy. Żadna manipulacja nie była moim celem. W sumie to nawet jestem zadowolona, że ofiary gwałtów, które nie pójdą do sądu (ale np. na zakupy za otrzymane odszkodowanie) nie dostaną od razu łatki sprzedajnej kurwy.

To jak w takim razie proponujecie je nazywać?

Bizneswomen. Czy jakieś przepisy mówią o rodzaju towaru, którym się handluje? Jeśli informacja jest towarem, to i godność oraz honor może nim być. Handel ciałem to już inny gatunek i nazwa.
Niestety - jestem staroświecki i ciągle nie nadążam za obecnymi trendami w handlu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Formalny dnia Czw 22:25, 19 Mar 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pią 6:58, 20 Mar 2015    Temat postu:

A co jeśli pójdą na zakupy za rekompensatę przyznaną prawomocnym wyrokiem sądowym? Zakupy będą uświęcone niczym sakrament małżeński.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Pią 19:07, 20 Mar 2015    Temat postu:

Zdaje się, że w postępowaniu dotyczącym popełniania przestępstwa sąd orzekła głównie o winie i karze, a nie rekompensatach.
Powrót do góry
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pią 23:26, 20 Mar 2015    Temat postu:

Sąd pracy może przywrócić do pracy osobę, którą niesłusznie zwolniono (bo np. nie uległa namowom na sex) lub wypłacić rekompensatę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Sob 0:00, 21 Mar 2015    Temat postu:

Oczywiście, może. Z powyższego wynika jednak, że odpowiedzialność sprawcy jest dla Was sprawą drugorzędną(?)
Powrót do góry
Sławomir
mrówkolep jadowity


Dołączył: 16 Lis 2014
Posty: 764
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 1:11, 21 Mar 2015    Temat postu:

flykiller napisał:
Oczywiście, może. Z powyższego wynika jednak, że odpowiedzialność sprawcy jest dla Was sprawą drugorzędną(?)
myślę, że się zagubiłaś w tej mętnej wodzie Tongue out (1)

wyobraź sobie, że istnieją na świecie systemy prawne w których sprawca musi wynagrodzić szkodę jaką wyrządził poszkodowanemu. czyli na ten przykład zabił w wypadku samochodowym ojca rodziny i sąd orzekł, że była to jego wina = musi przez jakiś czas utrzymywać rodzinę, której pozbawił żywiciela. czy taka kara nie ma więcej sensu niż zamykanie ziutka w więzieniu i utrzymywanie go z podatków innych ziutków?

a teraz gwałt, albo molestowanie. sugerujesz, że kara więzienia dla sprawcy albo obciążenie go grzywną na rzecz skarbu państwa ma większą wagę niż fakt, że zapłaci poszkodowanej jakąś tam wynegocjowaną kasę i uniknie procesu? ale dla kogo? dla wyimaginowanego "społeczeństwa"? czy dla poszkodowanej? Tongue out (1)

wydaje mi się, że idealizujesz rzeczywistość - czy potrafisz w takim wypadku pogodzić się z istnieniem pojęcia ugody sądowej - jest to ewidentna rysa na ideale, który żąda aby autorytet państwa przykładnie karał plugawych zboczeńców


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 2:31, 21 Mar 2015    Temat postu:

To Ty żyjesz w mętnej wodzie.
I chyba na jakiejś "Tajemniczej wyspie", ale bynajmniej nie Juliusza Verne.
Ja żyję w niewyimaginowanym społeczeństwie czy mi się to podoba czy nie. I owszem - jestem kobietą z pretensjami i widzę mankamenty, a nawet mnóstwo mankamentów tegoż państwa i społeczeństwa.
Ale skoro nie da się inaczej wytłumaczyć - nie wzięłabym kasy. Po prostu nie! Bo to byłoby tak samo ohydne, poniżające, oślizłe ...tfu! jak sam czyn.
Owszem, gdyby to było zadośćuczynienie przyznane przez sąd - na pomoc psychologiczną, psychiatryczną,...Tak.
I abstrahuję tutaj kompletnie od sprawy Durczoka. Nie lubię tvn, nie oglądam, faceta prawie nie znam.
Skoro jednak chcecie sprzedać lub kupować kobiety poniżając je kompletnie na tym forum tłumacząc, że to normalne to ja jako kobieta sobie nie życzę.



Ps. Bobranoc.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Sob 10:50, 21 Mar 2015    Temat postu:

Hans napisał:

wyobraź sobie, że istnieją na świecie systemy prawne w których sprawca musi wynagrodzić szkodę jaką wyrządził poszkodowanemu. czyli na ten przykład zabił w wypadku samochodowym ojca rodziny i sąd orzekł, że była to jego wina = musi przez jakiś czas utrzymywać rodzinę, której pozbawił żywiciela. czy taka kara nie ma więcej sensu niż zamykanie ziutka w więzieniu i utrzymywanie go z podatków innych ziutków?

Wyobraź sobie, Janku, że są jeszcze fajniejsze modele, w których ofiara staje się "właścicielem konfliktu" i do niej należy główny głos w debacie, w jaki sposób ma zostać naprawiona wyrządzona jej krzywda. To się nazywa sprawiedliwość naprawcza. I to jest godne uwagi rozwiązanie w przypadku wielu przestępstw i sytuacji, gdzie kara nie musi być priorytetem (przy czym, wina sprawcy jest niekwestionowana), np. w sprawach o rabunek, o przestępstwa "mniejszego kalibru", jak molestowanie.

Ale wydaje mi się, że zostawianie decyzji w rękach splątanej ofiary np. gwałtu albo ciężkiego pobicia, która, być może, chce jak najszybciej "mieć wszystko za sobą", ulega krokodylim łzom nagle skruszałego sprawcy i, dodatkowo, mamiona jest wysoką rekompensatą finansową, mogłoby doprowadzić do sytuacji, w której wiele ewidentnie spaczonych jednostek cieszyłoby się bezkarnością, stosunkowo niskim kosztem.
Powrót do góry
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Sob 13:04, 21 Mar 2015    Temat postu:

flykiller napisał:
Oczywiście, może. Z powyższego wynika jednak, że odpowiedzialność sprawcy jest dla Was sprawą drugorzędną(?)

Trochę tak, ale tylko w myśl zasady, że zadośćuczynienie przed zemstą. Durczok nie poniósł żadnej kary? A jaka byłaby odpowiednia według Ciebie? I właściwie jak wielkie jest jego przewinienie? Na razie dochodzą nas tylko strzępki informacji, to trochę za mało, by żądać krwi.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Sob 19:39, 21 Mar 2015    Temat postu:

W ogóle nie odnoszę tego, o czym wyżej, do Durczoka, z oczywistych powodów (co, jednakże, nie zmienia mojego przekonania, że jak wywalają cię ze świetnej pracy, z powodu ustaleń, których rzekomo nie znasz, na skutek oskarżeń, które rzekomo są ci nieznane, a czujesz się przy tym czysty jak łza, to raczej idziesz do sądu pracy, a nie pakujesz manatki).
Powrót do góry
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:09, 21 Mar 2015    Temat postu:

flykiller napisał:
W ogóle nie odnoszę tego, o czym wyżej, do Durczoka, z oczywistych powodów (co, jednakże, nie zmienia mojego przekonania, że jak wywalają cię ze świetnej pracy, z powodu ustaleń, których rzekomo nie znasz, na skutek oskarżeń, które rzekomo są ci nieznane, a czujesz się przy tym czysty jak łza, to raczej idziesz do sądu pracy, a nie pakujesz manatki).

Oczywiście, że masz rację, ale...
Trzeba brać pod uwagę, że po wygranym postępowaniu przed SP i powrocie do pracy masz już przygotowaną "atmosferkę" + polowanie na błędy. Na wygranej można stracić podwójnie...
Miałem taką sytuację gdy właściciel dużej zagranicznej firmy, w której byłem kierownikiem 4 osobowego zespołu konstruktorów, chciał zmienić branżę na bardziej dochodową i próbował zrobić nas handlowców - nagle, bez wypowiedzenia warunków płacy i pracy, za wynagrodzenie w wysokości 1/3 dotychczasowego. Żeby wybić mi z głowy protesty próbował znaleźć zarzuty wobec mojego "kierowniczenia" - jeden z kolegów dał się kupić na zeznania o mobbingu i na tej podstawie wyleciałem z dnia na dzień. Ponieważ przewidziałem te ruchy a pozostali koledzy - zdolni konstruktorzy też już sobie tam nie wyobrażali pracy więc złożyłem w SP pozew przeciw firmie - to był kwiecień. Do pozwu załączyłem odpowiednie oświadczenia kolegów i kilku innych pracowników firmy zwolnionych wcześniej na podobnych zasadach "restrukturyzacji". Wnosiłem o wypłatę zaległych pensji + roczne odszkodowanie z powodu konieczności poszukiwania równorzędnej pracy... To wszystko bez wniosku o przywrócenie do pracy. Termin rozprawy wyznaczono za 3 miesiące. Koledzy zgodnie z przewidywaniami za złożenie oświadczeń też wylecieli i złożyli pozwy w SP. Pojechałem ze spokojem na atrakcyjny urlop. Po powrocie (bez pomocy prawnej) wygrałem sprawę wykazując dobrą wolę - zmniejszenie odszkodowania do pół roku. Miałem już załatwiona prace w innym miejscu i... spotkałem się z kolegami (którzy też wygrali) u nowego pracodawcy...
Nie zawsze warto walczyć o pozostanie u pracodawcy, który u pracownika - zwłaszcza na kierowniczych stanowiskach, znajduje "coś" po to, by zrealizować jakąś swoją nową strategię...
Skąd wiadomo, że z Durczokiem nie było tak samo?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Nie 0:19, 22 Mar 2015    Temat postu:

Formalny napisał:

Nie zawsze warto walczyć o pozostanie u pracodawcy, który u pracownika - zwłaszcza na kierowniczych stanowiskach, znajduje "coś" po to, by zrealizować jakąś swoją nową strategię...
Skąd wiadomo, że z Durczokiem nie było tak samo?

Niekoniecznie musi chodzić o pozostanie u pracodawcy, raczej o udaremnienie mu bezprawnego zwolnienia, a następnie - odejście na własnych zasadach.
Powrót do góry
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:31, 22 Mar 2015    Temat postu:

flykiller napisał:
Formalny napisał:

Nie zawsze warto walczyć o pozostanie u pracodawcy, który u pracownika - zwłaszcza na kierowniczych stanowiskach, znajduje "coś" po to, by zrealizować jakąś swoją nową strategię...
Skąd wiadomo, że z Durczokiem nie było tak samo?

Niekoniecznie musi chodzić o pozostanie u pracodawcy, raczej o udaremnienie mu bezprawnego zwolnienia, a następnie - odejście na własnych zasadach.

Oczywiście to co piszesz jest słuszne dla wielu przypadków ale jednak nie dla wszystkich. Warto jednak najpierw na zimno przekalkulować i zrobić dokładny rachunek zysków i strat. Postępowanie, w którym emocjonalnie staramy się wykazać z uporem, że to my mamy rację, jest ryzykowne. Takie racje najlepiej wyglądają, gdy najpierw "na zimno"uzyskamy efekt pożądany... Oczywiście odrzucam tu działania, w których zapomina się o elementarnych zasadach kultury i uczciwości...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Nie 0:51, 22 Mar 2015    Temat postu:

Tak, już o tym pisaliśmy. Swojego zdania na temat kalkulacji zysków i strat raczej nie zmienię.
Powrót do góry
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 1:02, 22 Mar 2015    Temat postu:

flykiller napisał:
Tak, już o tym pisaliśmy. Swojego zdania na temat kalkulacji zysków i strat raczej nie zmienię.

Ależ nikt nie ma prawa naciskać na zmianę poglądów. Wyrażamy tutaj swoje poglądy...
Nie różnimy się wbrew pozorom - pod warunkiem, ze uważnie śledzimy kto, co napisał. Zawsze podkreślam z naciskiem (i tego przestrzegam), że są warunki brzegowe - kryteria etyczne i uczciwość, których nie wolno przekroczyć. Reszta polega jednak na tym, żeby osiągnąć cel a przy tym wszystkim żeby ten, kto takich rzeczy nie przestrzega, nie zatriumfował...
Dobranoc...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 1:29, 22 Mar 2015    Temat postu:

Najśmieszniejsze są te jałowe rozważania o sądzie pracy, podczas gdy umowy o pracę tu nie było. Chyba każde dziecko wie, że nie podpisuje się umów o pracę w przypadku wyższych kwot (na chuj płacić max ZUS i wchodzić w 33% PIT), a umowy cywilnoprawne między podmiotami gospodarczymi. W przypadku TVN-u zapewne z jej zagranicznymi spółkami w Luxemburgu, czy Holandii, bo to jeszcze bezpieczniejsze.
A klauzule odejścia bywają skomplikowane, ale zakładam, że Durczok miał słabą kartę przetargową jeśli chodzi o zapłatę za niepracowanie dla konkurencji, bo jest przez jakiś czas trędowaty. Być może dostał część odprawy za klauzulę poufności, czyli niezdradzanie know-how, niepisanie książek, nieprowadzenie szkoleń w oparciu o know-how stacji itp.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 7:51, 22 Mar 2015    Temat postu:

Pasztet napisał:
Najśmieszniejsze są te jałowe rozważania o sądzie pracy,


Też tego nie rozumiem, sądy pracy rozpatrują sprawy z zakresu pracownik - pracodawca, Durczok pracodawcą nie jest więc panie o molestowanie w tym trybie przeciwko Durczokowi nie mogą wystąpić, mogłyby wytopić do sądu pracy przeciwko pracodawcy o nierówne traktowanie i mieć zasądzone odszkodowanie ( minimum jednomiesięczne wynagrodzenie) . W takim postępowaniu pewnie Durczok byłby "rozpatrywany" ale nie jest byłby stroną, więc byłby to objęte prawdopodobnie ochroną danych osobowych czy jakąś tam tajemnicą. Sąd również nie ma uprawnień żeby nakazać pracodawcy w jaki sposób ma ukarać sprawcę molestowania czy w jaki sposób rozwiązać z nim stosunek pracy.
Prawo pracy dopuszcza ugody pozasądowe.
Do sądu karnego jeżeli nie doszło do obcowania czy innych czynności seksualnych (199k,k) mogą panie iść ewentualnie się wysikać.

Do cywilnego o zadość uczynienie od Durczoka owszem mogą, tylko muszą udowodnić szkodę a i tak w efekcie dostaną ewentualnie kasę.

Być może nie znam wszystkich przepisów regulujących to zagadnienia ale bardzo jestem ciekawa w jakim trybie poszkodowane pracownice mogą żądać przed polskimi sądami sprawiedliwego ukarania Durczoka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12, 13  Następny
Strona 11 z 13

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin