Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Duszne klimaty
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bo ja
anty-Titanick


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 1672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 121 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)

PostWysłany: Sob 20:41, 21 Cze 2008    Temat postu:

animavilis napisał:
Marzy mi się mieszkanie zaadoptowane z jakiejś hali, fabryki(...)

stare budynki "przemysłowe" są świetne - to jest właśnie to co lubię: połączenie formy z treścią . W trakcie moich rowerowych wycieczek trafiam nieraz na stare opuszczone gorzelnie, mleczarnie, zabudowania folwarczne, spichlerze itp. Fajne są

I zgadzam się z tobą w sprawie okien. Najbardziej dziwi mnie jak ludzie sobie w nowym domu wstawiają okna dzielone na małe szybki - chcą mieć "dworek" zamiast domu. Wychodzi nijakość.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jayin
mistress of chaos


Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 5958
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 987 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: pogranicze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:10, 21 Cze 2008    Temat postu:

lofty są OK. oby nie urządzone nowoczesno-ascetycznie...

starocie uwielbiam w ogóle - im więcej w czymś starocia i historii - tym lepiej.

a Gaudiego znielubiłam doszczętnie na studiach, kiedy na pięciominutowych wejściówkach na ćwiczeniach z historii architektury musieliśmy rysować DOKŁADNIE fasady jego budynków...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
livia
kijek od klawikordu


Dołączył: 26 Mar 2008
Posty: 1226
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 7:34, 22 Cze 2008    Temat postu:

A u mnie nastapiły zmany w guście, swego czasu uwielbiałam wszystko co stare, antyczne i klimatyczne, obecnie wolę rzeczy nowe, wręcz nowoczesne, co prawda nie wszystko, bo nie toleruję metalu i wszelkich chromowanych powierzchni (szarych lodówek, lub metalowych czajników np.).

We wnętrzach lubię bronzy lub bordo lączone z kremem, lub łączenia biało-czerwone, nie znoszę wnetrz biało-czarnych. Nowocześność łączona ze stylowymi sztukateriami też może być facynujaca. A jeśli chodzi o zewnętrze, preferuję białą lub jasno szara elewację z dachem w kolorze stalowym. Ogrody lubie zaprojektowane przejrzyście, przystrzyżone iglaki, trawa i kamyczki na przemian, kwiaty tylko w niewielu miejscach i dużo słońca i oczywiście fontanny Dancing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Nie 8:52, 22 Cze 2008    Temat postu:

Jayin napisał:

a Gaudiego znielubiłam doszczętnie na studiach, kiedy na pięciominutowych wejściówkach na ćwiczeniach z historii architektury musieliśmy rysować DOKŁADNIE fasady jego budynków...


współczuję.. taka Sagrada Familia z detalami... Blue_Light_Colorz_PDT_02
Powrót do góry
basiamoja
księżniczka perska


Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 14:57, 22 Cze 2008    Temat postu:

nie przepadam za Gaudim
widziałam jego cuda w Barcelonie dla mnie Sagrada to jeden wielki chaos
a inne śmieszne budynki ....no nie wiem czy mi się to podoba ale to kwestia gustu rzecz jasna


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
illunga
Procyon Lotor


Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 8282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 473 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ankh-Morpork
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 8:25, 23 Cze 2008    Temat postu:

Basia, Mateczka ładne te Wasze miejsca na ziemi

Moje wymarzone miejsce istnieje. Pisałam o nim wielokroć na forum: znajduje się w Australii. Nad brzegiem morza. Z zewnątrz jest paskudnym betonowym bunkrem. A w środku....jest przestrzenią, światłem...morzem, które wchodzi do domu...połączeniem zimnego kamienia, szorstkiego betonu z przytulnością drewna...z kolorem światła, które przywodzi na myśl późne , letnie popołudnie...
To jest moja mantra, moja wizualizacja, moja ucieczka, kiedy rzeczywistość staje się nie do wytrzymania. Mam nadzieję,że dane mi będzie kiedyś dotknąć tego domu naprawdę. Bo zdjęcia to za mało


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zadziora
Gość





PostWysłany: Pon 18:29, 23 Cze 2008    Temat postu: Re: Duszne klimaty

illunga napisał:
Przeczytałam dziś wywiad z Marią Szabłowską. Opowiada w nim o swoim domu. O tym,że bardzo lubi jego klimat, to że mieszkało w nim kilka pokoleń, to,że stół przy którym siada należał do dalekiego pradziadka...

Wiele osób lubi przedmioty "z duszą". Takie które mają swoją historię. Podobnie jest z domami. Wiele nowopowstających domów nawiązuje do dawnej architektury dworków....drewnianych chałup....

Co lubicie? Co bardziej do Was przemawia: czystość linii architektury i wzornictwa nowoczesnego, czy przytulność i ponadczasowość architektury i wzornictwa lat/wieków minionych?

Ponieważ kocham architekturę we wszystkich jej odmianach, ponieważ zachwycają mnie detale, gra światła, genialność formy....
Ponieważ mogę o tym rozmawiać godzinami i maślanymi oczami wpatrywać się w linię gzymsu, dlatego.....chcę teraz posłuchać, poczytać. Bo u mnie to zboczenie wręcz


dom jest dla mnie jedną z najistotniejszych rzeczy (poza najbliższymi, zdrowiem, etc.), to moja ucieczka, mój azyl, dlatego muszę się w nim dobrze czuć i dlatego cenie sobie bardzo prywatność. kiedyś lubiłam stare domy z tak zwaną 'duszą', obecnie wolę w miarę nowe budownictwo, ze względu na czystość i wygodę, koniecznie w tak zwanej dobrej okolicy, czyli spokojnej i z dobrymi sąsiadami. ogromne znaczenie ma dla mnie kolor, jeszcze parę lat temu preferowałam żywsze kolory jeśli chodzi o wystój wnętrz, na studiach uwielbiałam czerwień, więc ona jak i kolor pomarańczowy dominowały w moim mieszkaniu, później pokój stołowy był pełen koloru cebulowego i jego wszelkich pochodnych w połączeniu z granatem, sypialnia była w ceglastym i fiolecie (może nie brzmi to dobrze , ale wyglądało nieźle ), później w moim domu królowały pastele, beż i błękit sypialnianie, a dziennie rozmyta żółć a potem magnolia; dziś preferuje prostotę, funkcjonalność, czystość, lubię szkło, lubię mosiężne i metalowe wykończenia, nie wiem dlaczego, ale kolory we wnętrzach draznią mnie i męczą, więc w moim domu wybrałam biel ścian...
właściwie jedyne żywsze kolory w domu można znaleźć w pokoju dziecia, no i kwiaty... uwielbiam je, nie tylko doniczkowe, ale może przede wszystkim cięte, rozstawiam je wszędzie, gdzie tylko mogą cieszyć moje oko. mogą to być róże, lilie... jak w dużym bukiecie

[link widoczny dla zalogowanych]

lub chociaż parę kwiatków wetkniętych w wazon, jak na stole w jadalni

[link widoczny dla zalogowanych]

mogą to być kwiaty kupne, polne, leśne, choć najbardziej kocham zapach konwalii, ale to już po sezonie, z kolei najbardziej sobie cenię kwiaty zebrane dla mnie przez synka. lubię wazony, wazoniki, itp, mogą być mosiężne lub szklane, wymyślne, o dziwnych kształtach, nie przepadam natomiast za kryształem.
nie wyobrażam sobie też by w domu mogło zabraknąć książek i obrazów. co prawda jedyny obraz, który w tej chwili mamy to ten stojący na podlodze za crosstrainerem...

[link widoczny dla zalogowanych]

sa to głowy trzech koni, namalowane wspólnie z dzieciem, wiertarka mi się popsuła, dlatego obraz 'wisi' na podłodze, a nie na ścianie. wszelkie reprodukcje ze ścian zdjęłam i wyniosłam do garażu, bo mamy z dzieciem 'świetny' plan ozdobienia domu własnymi malowidłami nie wiem, co z tego wyjdzie, siem okaże; do pokoju dziennego, chcemy namalować z młodym, też w czerni i bieli, ale jeszcze większą rozmiarowo od koni, kalkę tego zdjęcia

[link widoczny dla zalogowanych]

nie wiem jakie budzi ono w Was odczucia, we mnie budzi zadumę i ciepło, jest to dla mnie odbicie perfekcji, nieskończoności, dopełnienia, to jak jing and jang odbite w ludzkim oku...

no to tyle o małym wariactwie zadziory, chyba mam podobnie jak Ty, Ill, czasem to jak obsesja, nad projektowaniem, urządzaniem mogę wisieć godzinami i nigdy się nie znudzę, nie mówiąc już o ciągłych przemeblowaniach...
w ogóle staram się omijać sklepy meblowe, czy ogrodnicze szerokim łukiem, bo się napalam na coś, a później mnie to dręczy i gryzie.

architekturę kocham miłością wielką i niesłabnącą od zawsze, zresztą zawsze tak było, że chyba przywiązywałam się do miejsc bardziej, niż do ludzi... sporo też z dzieciem jeździmy, szczególnie obydwoje kochamy zamki, jak znajdę trochę czasu to zamieszcze trochę fotek naszych ulubionych miejsc
Powrót do góry
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:57, 23 Cze 2008    Temat postu:

Na architekturze to ja się specjalnie nie znam. Choć obiło mi się o uszy coś takiego jak barok czy gotyk. Ba, nawet o Gaudim słyszałam, ale na własne oczy jego budowli nie widziałam. Jeszcze.
Pozostanę więc przy dusznych klimatach. Zastanawiałam się co umieścić na tym topiku? Największe wrażenie robią na mnie bowiem kościoły, katedry czy meczety, choć te ostatnie tak ubogie w środku. Zwiedzam wszystkie, które mijam. Takie wiejskie kościółki w alpejskich wioskach i na mazurskich ostępach też.
Najbardziej jednak lubię wąskie, stare uliczki ze straganami, często obwieszone kwiatami. Ponieważ na codzień uwielbiam styl rustykalny to na takich uliczkach czuję sie świetnie. Nie, one nie są rustykalne, ale z tym stylem łączy je ciepły, przytulny kicz.

Kreta
[link widoczny dla zalogowanych]

Kreta:
[link widoczny dla zalogowanych]

Rodos:
[link widoczny dla zalogowanych]

Lizbońska Alfama:
[link widoczny dla zalogowanych]

Do żadnych z tych miejsc pewnie już nie wrócę bo tyle jeszcze innych wąskich uliczek jest do odkrycia.
Jednak istnieje miejsce gdzie wrócić bym chciała. Jedno, jedyne.
I nie wiem dlaczego? Ze względu na architekturę pewnie też, ale nie tylko.
Pokochałam to miasto od pierwszego zapachu egzotycznych przypraw, od chwili gdy w Grand Bazar poczułam się niczym Szeherezada.
Trudno ując w słowa to zaczarowane miasto z tak okrutną historią w tle.

Istambuł:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

O bardziej codziennych, dusznych klimatach to już kiedy indziej bo strasznie mnie to wklejanie wyczerpało.
Blue_Light_Colorz_PDT_02


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:36, 23 Cze 2008    Temat postu: Re: Duszne klimaty

zadziora napisał:


dom jest dla mnie jedną z najistotniejszych rzeczy (poza najbliższymi, zdrowiem, etc.), to moja ucieczka, mój azyl, dlatego muszę się w nim dobrze czuć i dlatego cenie sobie bardzo prywatność.


Mam podobnie
Choć przyznam bez bicia, że z tego azylu lubię często dawać nogę.
Widzę Zadzioro, że też się nieźle namęczyłaś wklejając te wszystkie fotki? Bardzo mi się podoba Twój dom choć mój jest zgoła inny.
Jedno nas łączy na pewno. Ja też uwielbiam w domu kwiaty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
basiamoja
księżniczka perska


Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 20:13, 23 Cze 2008    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

parę detali z mojego domu i mój grill


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ribka_pilka
smażalnia story


Dołączył: 25 Paź 2006
Posty: 21202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 21:33, 23 Cze 2008    Temat postu:

Seeni napisał:
Lubię zapuszczone bramy kamienic Łodzi. Piękna secesja z piętnem wandalizmu. I zawsze chudy pies z podkulonym ogonem w takiej bramie. Albo Pan z butelką.


Mieszkałam w takiej. Mieszkanie, będąc na studiach, odziedziczyłam po babci. Znano mnie tam od małego. Byłam pod ochroną. Ale....gdyby było inaczej...bałabym się chodzić po zmierzchu...Pewnego dnia, zjawił się u mnie milicjant, robił wywiad o sąsiedzie..drobnym złodziejaszku. Pierwsze jego pytanie brzmiało: co taka dziewczyna robi w tym miejscu?
Ot. I cały urok...
Zapatrzyłaś się Seeni w niektóre teledyski


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ribka_pilka
smażalnia story


Dołączył: 25 Paź 2006
Posty: 21202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 21:43, 23 Cze 2008    Temat postu:

basiamoja napisał:
http://www.voila.pl/364/z47c1/?1
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

parę detali z mojego domu i mój grill


Masz taki cudny, rustykalny dom? Ze słoiczkami, ziołami itp.? Dla mnie to sam mniód....Ale z wygodnictwa tak nie mam....strasznie dużo przy tym sprzątania


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
basiamoja
księżniczka perska


Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 22:08, 23 Cze 2008    Temat postu:

o tak
jak mi przychodzi myć te wszystkie pizdruciki to szału dostaję ,krzyczę że powyrzucam ,zlikwiduję
ale i tak myje i ustawiam ,bardzo lubię te moje klamoty


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ribka_pilka
smażalnia story


Dołączył: 25 Paź 2006
Posty: 21202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 22:18, 23 Cze 2008    Temat postu:

basiamoja napisał:
o tak
jak mi przychodzi myć te wszystkie pizdruciki to szału dostaję ,krzyczę że powyrzucam ,zlikwiduję
ale i tak myje i ustawiam ,bardzo lubię te moje klamoty


Podziwiam...poważnie. Rustykalna kuchnia do sprzątania to koszmar...
Widocznie jesteś perfekcjonistką


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:54, 24 Cze 2008    Temat postu:

Uff...Jaki ładny ten Basi dom.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
illunga
Procyon Lotor


Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 8282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 473 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ankh-Morpork
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:07, 24 Cze 2008    Temat postu:

Zadziorka, pamiętam,że kiedyś, kiedy pokazano mi całą galerię tych "poplątanych rąk i nóg", w pierwszej chwili widziałam tylko formę, dopiero po kilku sekundach...ludzi

Lu, od netowej znajomej, która czas jakiś temu była w Grecji dostałam klucz do jej "albumu" ze zdjęciami z podróży. Przyznaje,że te uliczki, te białe domy, ci ludzie siedzący gdzieś przed domem i zajmujący się jakimś np. łuskaniem groszku...bardzo lubię takie miejsca.
I nie wiem czy to tylko klimat zdjęć wakacyjnych, czy rzeczywiście jakiś taki...odwieczny spokój, którym emanują niekiedy miejsca

Zaciekawił mnie ten Istambuł. Opowiesz?

Basia, a co to za zbrodnicze narzędzie? Na tym pierwszym zdjęciu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
illunga
Procyon Lotor


Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 8282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 473 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ankh-Morpork
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:25, 24 Cze 2008    Temat postu:

Livia wspomniała o ciekawym zjawisku- o zmieniającym sie z biegiem czasu guście, tak w stosunku do architektury, jak i wnętrza.

Rzeczywiście jest coś takiego,że nasze upodobania zmieniają sę wraz z nami. Widze po sobie: kiedyś ważna była dla mnie przytulność mieszkania. Bibeloty, pamiątki, zasuszone kwiatki, kamyczki z plaży....mnóstwo tego. Dziś fascynuje mnie kształt, forma czegoś. A taką formę najlepiej eksponują proste przestrzenie

I jeszcze taki drobiazg- kolor. Rok temu wybierałam kolor farby do pomalowania ścian w salonie. Wybrałam, ale nie miałam czasu po niego pojechać. Potem były wakacje, które spędzaliśmy w wynajętym domku, w którym pokoje były pomalowane dokładnie tym samym odcieniem farby, który sobie wymarzyłam. I co? I po dwóch tygodniach myślałam,że się wścieknę. Tak źle działał na mnie ten kolor ścian


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mii
Lilla My


Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 10858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1025 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: sama nie wiem skad

PostWysłany: Wto 10:28, 24 Cze 2008    Temat postu:

Jestem zwolenniczką stylu klasycznego z dodatkami rupieciarskimi, takim zdobywanymi gdzie bądź Anxious ..lubię wyroby ratanowe, kamionkę, fajans, drewniane fizdrygały wyszperane na pchlim targu, następnie poddawane zabiegom "renowacyjnym" i ustawiane w przeróżnych miejscach...kolory stonowane, najchętniej beże, delikatne zielenie, rude i inne kolory ziemi.
Moje mieszkanie a zwłaszcza największy pokój jest upstrzony takimi kurzołapami, muszę także mieć w oknach firanki, w przeciwnym wypadku czuję się w pomieszczeniu bezfirankowym "goło" i "chłodno"
ogólnie pisząc jestem typem lubiącym przytulność.

Bardzo podoba mi się "klimatyka" Basi domu...jest właśnie taka "moja" wyłączając niebieski kolor farby na ścianie (chyba znam skądś już te pomieszczenia)??? Think
Basiu, pokazywałaś już gdzieś swój dom?

Lubię bukiety suszonych kwiatów, ale nie będąc Angel przesądną pozbyłam się ich, gdyż przeczytałam w jakimś poradniku feng shui ..że nie należy ich trzymać w mieszkaniu... Anxious


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mii dnia Wto 10:44, 24 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bosska
Gość





PostWysłany: Wto 10:41, 24 Cze 2008    Temat postu:

mam duszę chomika. lubię mieć w domu rzeczy, z którymi związane są wspomnienia. kamyki ze spacerów, muszle z wakacji.
na ścianach wiszą fotografie. o różnych formatach. małe i takie ponad półmetrowe. fotografie portrety bliskich mi osób. fotografie związane z jakimiś wydarzeniami - leniwym popołudniem w grecji, grilem u znajomych, jesienią w karkonoszach, pierwszej konnej jeździe. plus trochę mniej lub bardziej tandetnego malarstwa.
kolory w moim domu to beże i błękity. oliwka w łazience. w pokojach proste jasne bukowe lub klonowe meble. panele. żywe zielone kwiaty.
nie lubię pustych białych ścian. źle się czuję. to takie sterylno-szpitalne. brak ciepła.
Powrót do góry
animavilis
Gość





PostWysłany: Wto 11:02, 24 Cze 2008    Temat postu:

illunga napisał:

I jeszcze taki drobiazg- kolor.

Moje eksperymenty z kolorem uważam za nieudane, przy małych powierzchniach to się, po prostu, nie sprawdza [mimo że kolory były bardzo stonowane i jasne]. Pozostanę przy bieli.

Mieszkanie zadziory sprawia na mnie przyjemne wrażenie - to jest to, czego bym oczekiwała od wnętrza: jasne, proste, przestronne.

Kurzołapek nie lubię, nie tylko dlatego, że się kurzą, ale jakoś drażni mnie takie nadziubdzianie, nadmiar bodźców wzrokowych
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 2 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin