po 30-tce

letnisztorm

Nudziarzu Lulka ma rację. Twoje sprawy polegały na stwierdzeniu nabycia spadku, to taka sądowa forma potwierdzenia że się spadek nabywa ( chwilą nabycia jest zgon spadkodawcy) , można też to zrobić notarialnie. Jest to niezbędne żeby tak po prostu mieć w ręku papier potwierdzający własność np. nieruchomości, za tym idzie odpowiednia zmiana w księdze wieczystej.

Postanowienie sądu nie tworzy stanu prawnego tylko go potwierdza.

Można spadek odrzucić albo przyjąć z dobrodziejstwem inwentarza czyli odpowiada się za długi do wysokości wartości masy spadkowej. Trzeba to zrobić notarialnie albo w sądzie w terminie 6 miesięcy od zgonu spadkodawcy lub od momentu kiedy spadkobierca miał możliwość się o tym dowiedzieć.

W takich przypadkach o których pisała Lulka gdy po zmarłym zostają same długi to wierzyciel czyli zwykle bank występuje do sądu o stwierdzenie kto nabył spadek. Jeżeli ktoś nie złożył stosownego oświadczenia w terminie to dupa blada i tyle.

Nawet jak się zrobi to lekko nie jest, przy odrzuceni przechodzi na kolejnych uprawnionych do spadku czyli dzieci, wnuki albo rodzeństwo i tak dalej.

Po przyjęciu z dobrodziejstwem inwentarza też trzeba wszystko udowadniać, komornik musi zrobić spis inwentarza, a potem i tak trzeba płacić, albo wszystko sprzedać.

Seeni

Boże, chociaż raz zupełnie się nie wypowiem, bo nie mam pojęcia o spadkach a przewaliłam dzisiaj tonę rzepy i masochizmem byłoby zajmować się nią dodatkowo na forum.
Nie wiem czemu od egoizmu pofrunęliście na te spadki i to w dodatku przez sprawy pracownicze............

lulka

E tam. Sztormi już wszystko wytłumaczyła.

Topik zaś ewoluował i o dziwo tym razem w drugą stronę.

Mati · Gość

LampionyZeStarychSloikow