Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

filozofia czasu teraźniejszego
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pogłoska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 4672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 336 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z o2
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:51, 18 Lis 2013    Temat postu:

Formalny napisał:

Zawsze mnie ciekawiło, jak to jest, że tyle się mówi o czasie, tak często używa wyrazu czas z przymiotnikami, czasownikami itd, a tak naprawdę nikt nie potrafi go jednoznacznie zdefiniować.


Jest dużo więcej pojęć elementarnych, których się nie definiuje, tak jak nie udowadnia się aksjomatów. Wystarczy rozumienie intuicyjne.

Przypomniał mi się dowcip:
Przychodzi twierdzenie do baru a barman:
- Dowodzik proszę.
Oburzone twierdzenie:
- Ja jestem aksjomatem!

E: Może powinnam użyć określenia pojęcie pierwotne zamiast elementarne.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez pogłoska dnia Wto 0:07, 19 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:11, 19 Lis 2013    Temat postu:

pogłoska napisał:
Formalny napisał:

Zawsze mnie ciekawiło, jak to jest, że tyle się mówi o czasie, tak często używa wyrazu czas z przymiotnikami, czasownikami itd, a tak naprawdę nikt nie potrafi go jednoznacznie zdefiniować.


(...). Wystarczy rozumienie intuicyjne.

Przypomniał mi się dowcip:
Przychodzi twierdzenie do baru a barman:
- Dowodzik proszę.
Oburzone twierdzenie:
- Ja jestem aksjomatem!


Dowcip niezbyt młody, ale dobry.

"Wystarczy rozumienie intuicyjne"? Czy znaczy to, że dla Ciebie idealnym wzorcem jest Benedykt Chmielowski i jego ""Koń jaki jest, każdy widzi"...? Ciekawe... Think
Pojęcie aksjomatu ma ścisłe zastosowanie, ale wśród tych zastosowań nie ma użycia go jako alibi dla braku chęci zainteresowania odpowiedzią...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
W2
maszynista z Melbourne


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 89 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:21, 19 Lis 2013    Temat postu:

Formalny napisał:
Poczucie czasu... To powiedz czym jest czas - własnymi słowami.

Zawsze mnie ciekawiło, jak to jest, że tyle się mówi o czasie, tak często używa wyrazu czas z przymiotnikami, czasownikami itd, a tak naprawdę nikt nie potrafi go jednoznacznie zdefiniować.


To może ja powiem, jak rozumiem czas. Otóż uważam, ze czasu nie ma, a to, że się nim posługujemy, oznacza, iż jest sztuczną wielkością fizyczną, jak na przykład prędkość. Ona przecież nie istnieje, a bez niej niej trudne byłoby życie. Wracając do czasu, mierzy się go zegarami i weźmy taki z wahadłem. On zlicza tylko ilość wahnięć, a nie żaden czas! W chodzącym zegarze poruszają się jego części, czyli następują zmiany położenia elementów materialnych względem innej materii. Jeśli one następują cyklicznie w równych odstępach, wykorzystujemy je do pomiaru umownych wielkości, jakimi są jednostki czasu.
W przeszłości, aż do odkrycia teorii względności, czas uważano za fundamentalną wielkość fizyczną i nagle Einstein udowodnił, że czas jest zmienny i może nawet się zatrzymać w jednym miejscu, a w innym biec normalnie. Czas fundamentalny nie może się zachowywać, jak guma i najrozsądniejsze jest go zakwestionować. Jednak nie do końca i nadal będę się posługiwać sztucznym czasem do zrozumienia czym jest teraźniejszość, przeszłość i przyszłość. Powtórzę za pogłoską, że jest tylko teraźniejszość, przeszłość jest tylko na nośnikach pamięci, a przyszłości nie ma.
I co z nami teraz będzie? Istniejemy tylko w czasie Plancka i za 10 do minus 44 s z hakiem może nas nie być.
Lepiej mają wierzący w życie wieczne, a także w czas.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez W2 dnia Wto 0:27, 19 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:33, 19 Lis 2013    Temat postu:

W2 napisał:
Formalny napisał:
Poczucie czasu... To powiedz czym jest czas - własnymi słowami.

Zawsze mnie ciekawiło, jak to jest, że tyle się mówi o czasie, tak często używa wyrazu czas z przymiotnikami, czasownikami itd, a tak naprawdę nikt nie potrafi go jednoznacznie zdefiniować.


To może ja powiem, jak rozumiem czas. Otóż uważam, ze czasu nie ma, a to, że się nim posługujemy, oznacza, iż jest sztuczną wielkością fizyczną, jak na przykład prędkość. Ona przecież nie istnieje, a bez niej niej trudne byłoby życie. Wracając do czasu, mierzy się go zegarami i weźmy taki z wahadłem. On zlicza tylko ilość wahnięć, a nie żaden czas! W chodzącym zegarze poruszają się jego części, czyli następują zmiany położenia elementów materialnych względem innej materii. Jeśli one następują cyklicznie w równych odstępach, wykorzystujemy je do pomiaru umownych wielkości, jakimi są jednostki czasu.
W przeszłości, aż do odkrycia teorii względności, czas uważano za fundamentalną wielkość fizyczną i nagle Einstein udowodnił, że czas jest zmienny i może nawet się zatrzymać w jednym miejscu, a w innym biec normalnie. Czas fundamentalny nie może się zachowywać, jak guma i najrozsądniejsze jest go zakwestionować. Jednak nie do końca i nadal będę się posługiwać sztucznym czasem do zrozumienia czym jest teraźniejszość, przeszłość i przyszłość. Powtórzę za pogłoską, że jest tylko teraźniejszość, przeszłość jest tylko na nośnikach pamięci, a przyszłości nie ma.
I co z nami teraz będzie? Istniejemy tylko w czasie Plancka i za 10 do minus 34 s z hakiem może nas nie być.
Lepiej mają wierzący w życie wieczne, a także w czas.


Dzięki za ciekawą wypowiedź. Ostatnio chyba więcej niż zwykle fizyków teoretyków próbuje znaleźć odpowiedzi i matematycznie spróbować opisać z czego bierze się choćby ciągłość czasu... A może jej nie ma? ale na jakiej zasadzie my obserwujemy zjawiska występujące w czasie. Może wcale ich tak naprawdę nie obserwujemy?

Może Lulka się odezwie i da namiary na nowości w tej "materii"... Może Ty masz też jakieś "linki"?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
W2
maszynista z Melbourne


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 89 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:40, 19 Lis 2013    Temat postu:

Formalny napisał:

Dzięki za ciekawą wypowiedź. Ostatnio chyba więcej niż zwykle fizyków teoretyków próbuje znaleźć odpowiedzi i matematycznie spróbować opisać z czego bierze się choćby ciągłość czasu... A może jej nie ma? ale na jakiej zasadzie my obserwujemy zjawiska występujące w czasie. Może wcale ich tak naprawdę nie obserwujemy?

Może Lulka się odezwie i da namiary na nowości w tej "materii"... Może Ty masz też jakieś "linki"?


To ciekawy temat i mogę go pociągnąć jutro, bo teraz idę spać.
Albo najlepiej poczekajmy na Lulke, bo zawsze ma ciekawe spojrzenie na zagadkowe tematy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:46, 19 Lis 2013    Temat postu:

W2 napisał:
Formalny napisał:

Dzięki za ciekawą wypowiedź. Ostatnio chyba więcej niż zwykle fizyków teoretyków próbuje znaleźć odpowiedzi i matematycznie spróbować opisać z czego bierze się choćby ciągłość czasu... A może jej nie ma? ale na jakiej zasadzie my obserwujemy zjawiska występujące w czasie. Może wcale ich tak naprawdę nie obserwujemy?

Może Lulka się odezwie i da namiary na nowości w tej "materii"... Może Ty masz też jakieś "linki"?


To ciekawy temat i mogę go pociągnąć jutro, bo teraz idę spać.
Albo najlepiej poczekajmy na Lulke, bo zawsze ma ciekawe spojrzenie na zagadkowe tematy.

Taki temat można ciągnąć, przez... nieskończony czas...
Dobranoc i jeszcze raz dziękuję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LampionyZeStarychSloikow
maszynista z Melbourne


Dołączył: 24 Mar 2013
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 90 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 1:08, 19 Lis 2013    Temat postu:

Formalny napisał:
To powiedz czym jest czas


czas? czas nie istnieje Tongue out (1)

fizycznie czas to tylko kolejny atrybut przestrzeni (ładnie nazywany 4tym wymiarem) opisujący ruch czyli zmiany (oprócz prędkości tych zmian i ich zakresu, czyli ich skali/drogi), gdzie niejaki E. dopatrzył się, że wszystkie wartości wariują w okolicach prędkości światła. w kazdym razie jest skorelowany z prędkością i z drogą więc w tym sensie rozpatrywanie go
jako niezależnego bytu jest zasadne tylko wtedy gdy to skorelowanie możemy pominąć (czyli prawie zawsze )

natomiast czas w potocznym pojeciu to dla mnie złudzenie, które zapewnia nam nasza pamięć krótkotrwała - dzięki niej czujemy jakąś ciągłość z przeszłością i czasami udaje nam się powiedzieć coś o przyszłości. ludzie z defektem mózgu w tym miejscu żyją tylko chwilą obecną. dlatego czasami "czas się dłuży" albo "czas galopuje", w zależności od tego w jakiej kondycji psychicznej jesteśmy. powtarzalne wydarzenia w przyrodzie (słońce wschodzi i zachodzi, zegarek się kręci etc) utwierdzają nas w przekonaniu, że coś się zmienia - "upływ czasu" to taki skrót myślowy opisujący zmiany, które dostrzeglismy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LampionyZeStarychSloikow
maszynista z Melbourne


Dołączył: 24 Mar 2013
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 90 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 1:11, 19 Lis 2013    Temat postu:

no proszę, nie jestem odosobniony

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
l
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 6165
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 1:41, 19 Lis 2013    Temat postu:

LampionyZeStarychSloikow napisał:
...

fizycznie czas to tylko kolejny atrybut przestrzeni ...


gdyby tak bylo to moglbys sie cofnac w czasie

jest tak?

czas moze byc traktowany, jako dodatkowy wymiar w fizyce
nieznaczy to jednak, ze tylko nim jest

moze jest jeszcze czyms innym


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati
Gość





PostWysłany: Wto 13:30, 19 Lis 2013    Temat postu:

nudziarz napisał:
tez tak to rozumiem
Ale...
Jesli kazde z nas moze samodzielnie ustalac co dla niego jest teraźniejszością .. to złóżmy ukłon tym staruszkom dla ktorych wojna nadal jest tuż za ścianą

To rozciąga słowo "teraźniejszość " w rejony absolutnie nieokreslone.
Więc , w tym kontekscie rzeczywiscie zyjemy wyłacznie teraźniejszością


Jak widać, zarówno czas, jak i teraźniejszość to są abstrakcyjne pojęcia. Bo tak: przeszłość potrafimy określić, mniej lub bardziej precyzyjnie i szczęśliwie, ale generalnie sprowadza się ją do tego, co było. Przyszłość to wszystko to, co będzie.. ale tak na dobrą sprawę, faktycznie żyjemy teraźniejszością.. bo jesteśmy i umiejscawiamy się sami w przestrzeni jakiejś ‘tu’ i w czasie jakimś ‘teraz’. Żyjemy z sekundy na sekundę, minuty na minutę, tylko nasza świadomość często płata nam figle. I tu mamy rozdźwięk. Fizycznie spędzamy każdą sekundę na bieżąco, ciągle, ale psychicznie jakby nie nadążamy, bo nie rejestrujemy każdej naszej fizycznej zmiany, tylko pewne skoki. Więc może przeszłość i przyszłość to tylko zbiór elementów wchodzących w skład teraźniejszości?

I tak właśnie jest.. każdy sam ustala dla siebie, co jest dla niego teraźniejszością.. bo jaka jest definicja teraźniejszości wspólna dla wszystkich? Teraźniejszość – w liniowej koncepcji czasu część linii czasu dziejąca się obecnie.

A czym jest ‘obecnie’? obecna minuta? Sekunda? Obecna epoka? Obecny dzień? Miesiąc? Rok? Obecne wydarzenie? Obecna chwila? – kolejne niedopowiedzenie, bo czym jest chwila? Itd.. Zofiu! Umyj gary! – za chwiiiiilę

Czas teraźniejszy ma tę przewagę nad każdym innym, że jest naszym własnym.
Autor: Charles Caleb Colton
Powrót do góry
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:44, 19 Lis 2013    Temat postu:

Ha ha - wywołana do odpowiedzi-niestety, niczego na temat czasu nie wymyślilam jeszcze, nie zdefiniowalam, nie pokonałam "upiorów" Einsteina itd.
Ba! Nie zbliżyłam się nawet mentalnie czy tam logicznie do ansibla czy tam
splątanej sieci filotów dających możliwość przesłania informacji w "czasie" krótszym niż najkrótszy odcinek "czasu"...ale
Anton Zellinger przeprowadził doświadczalny test hipotezy Bella „nielokalnego realizmu”, która jest interpretacją quantum entanglement bez wprowadzania tzw.
parametrów ukrytych - ale wykładu robić nie będę bo o tym już zapewne wiecie.
Zdaje się w tamtym roku udało się splątać dwa diamenty milimetrowej wielkości (już nie jakies tam fotony), a w kolejnym doświadczeniu (niestety, nie pomne gdzie czytałam) informacja
zawarta w takim splątaniu odczytywana była wcześniej, niż została
nadana.



LampionyZeStarychSloikow napisał:


natomiast czas w potocznym pojeciu to dla mnie złudzenie, które zapewnia nam nasza pamięć krótkotrwała - dzięki niej czujemy jakąś ciągłość z przeszłością i czasami udaje nam się powiedzieć coś o przyszłości. ludzie z defektem mózgu w tym miejscu żyją tylko chwilą obecną. dlatego czasami "czas się dłuży" albo "czas galopuje", w zależności od tego w jakiej kondycji psychicznej jesteśmy. powtarzalne wydarzenia w przyrodzie (słońce wschodzi i zachodzi, zegarek się kręci etc) utwierdzają nas w przekonaniu, że coś się zmienia - "upływ czasu" to taki skrót myślowy opisujący zmiany, które dostrzeglismy.


Zgadzam się z tym w zupełności jak i z "herbatką" Mati.
Nawet jeśli "czas" jako taki nie istnieje lub można go pominąć, przeskoczyć, a odmierzane przez zegar pewne sekwencje nazwiemy nie czasem, a bimbomem choćby to zachodzących zmian nie zatrzymamy.
Rozpatrywanie zaś teraźniejszości w sensie "już jej nie ma bo była sekundę temu" to nic innego jak efekt przemijania, ale głównie naszego, osobistego.
Jakąś tam sekwencją (owszem - podzieloną na lata, dni, godziny, minuty, sekundy) jest choćby życie człowieka - gdyby nie posiadał pamięci żyłby zawsze w teraźniejszości.
Podobnie rozpatrujemy coś co bylo dawno - choćby życie Kopernika - widzimy je jako JEGO TERAŹNIEJSZOSĆ bo nie mamy jego pamięci, a tylko wiedzę ogólną o nim.

Mati napisał:


Czas teraźniejszy ma tę przewagę nad każdym innym, że jest naszym własnym.


Otóż to !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:50, 19 Lis 2013    Temat postu:

Teraźniejszość to to co w przyszłości stanie się przeszłością. Nie pamiętam kto to powiedział ale całkiem zgrabne.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Wto 14:08, 19 Lis 2013    Temat postu:

Mnie się od dawna cytat z Andrzejewskiego podoba:
"przechodniu
byłem kim jesteś
będziesz kim jestem
módlmy się za siebie nawzajem"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pogłoska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 4672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 336 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z o2
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:17, 19 Lis 2013    Temat postu:

Formalny napisał:

Zawsze mnie ciekawiło, jak to jest, że tyle się mówi o czasie, tak często używa wyrazu czas z przymiotnikami, czasownikami itd, a tak naprawdę nikt nie potrafi go jednoznacznie zdefiniować.


Formalny napisał:

Pojęcie aksjomatu ma ścisłe zastosowanie, ale wśród tych zastosowań nie ma użycia go jako alibi dla braku chęci zainteresowania odpowiedzią...



Zawsze Cię ciekawiło i nie znalazłeś definicji? )))
I nigdy Cię nie tknęło dlaczego? )))

Fizyka newtonowska zakładała istnienie czasu absolutnego, płynącego niezależnie od zdarzeń. Fizyka Einsteina ukazała względność czasu jako nierozłącznego elementu zdarzeń.
Sęk w tym, że wiedząc o jego względności szukasz definicji jakby był absolutny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
l
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 6165
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:16, 19 Lis 2013    Temat postu:

pogłoska napisał:
Formalny napisał:

Zawsze mnie ciekawiło, jak to jest, że tyle się mówi o czasie, tak często używa wyrazu czas z przymiotnikami, czasownikami itd, a tak naprawdę nikt nie potrafi go jednoznacznie zdefiniować.


Formalny napisał:

Pojęcie aksjomatu ma ścisłe zastosowanie, ale wśród tych zastosowań nie ma użycia go jako alibi dla braku chęci zainteresowania odpowiedzią...



Zawsze Cię ciekawiło i nie znalazłeś definicji? )))
I nigdy Cię nie tknęło dlaczego? )))

Fizyka newtonowska zakładała istnienie czasu absolutnego, płynącego niezależnie od zdarzeń. Fizyka Einsteina ukazała względność czasu jako nierozłącznego elementu zdarzeń.
Sęk w tym, że wiedząc o jego względności szukasz definicji jakby był absolutny.


sponiewieralas formalnego...
zaraz powie, ze nie ma czasu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:12, 19 Lis 2013    Temat postu:

pogłoska napisał:
Formalny napisał:

Zawsze mnie ciekawiło, jak to jest, że tyle się mówi o czasie, tak często używa wyrazu czas z przymiotnikami, czasownikami itd, a tak naprawdę nikt nie potrafi go jednoznacznie zdefiniować.


Formalny napisał:

Pojęcie aksjomatu ma ścisłe zastosowanie, ale wśród tych zastosowań nie ma użycia go jako alibi dla braku chęci zainteresowania odpowiedzią...


Zawsze Cię ciekawiło i nie znalazłeś definicji? )))
I nigdy Cię nie tknęło dlaczego? )))

Fizyka newtonowska zakładała istnienie czasu absolutnego, płynącego niezależnie od zdarzeń. Fizyka Einsteina ukazała względność czasu jako nierozłącznego elementu zdarzeń.
Sęk w tym, że wiedząc o jego względności szukasz definicji jakby był absolutny.

Zabawne, bo odpowiedź w jakimś tam zakresie - na pewno na poziomie belferskim, jest poprawna, tylko nie zrozumiałaś jakie zjawisko mnie zaciekawiło. Wypada przeczytać uważnie to, na co się odpowiada - choćby odpowiedź była tylko na poziomie belferskim.
Wtacając do czasu: jeśli rzeczywiście znasz właściwą, ostateczną, precyzyjną, jednorodną i niepodważalną definicję czasu i ją ukrywasz - w zastępstwie cytując wiadomości z popularnego artykułu z weekendowego wydania gazety, to chociaż zawiadom setki, tysiące fizyków teoretycznych i matematyków, że niepotrzebnie nad tym zagadnieniem pracują, bo czas jest już definiowany, a definicja leży we właściwej przegródce u Ciebie w szafce, pomiędzy słoikiem dżemu, a bielizną...

corsaire napisał:

(...)sponiewieralas formalnego...
zaraz powie, ze nie ma czasu...

Trudno jak zwykle odgadnąć, co miałeś na myśli - tym razem pisząc o sponiewieraniu. Nie póbuję wchodzić w Twoje fantazje erotyczne czy jakieś inne, ale musze przyznać, że tym razem trafnie zgadłeś, że nie mam czasu (na forumowe bzdety). Odniósłbyś jeszcze większy sukces, gdybyś zaczął swój entuzjastyczny wpis od: "imho"...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pogłoska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 4672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 336 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z o2
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:15, 19 Lis 2013    Temat postu:

corsaire napisał:

sponiewieralas formalnego...
zaraz powie, ze nie ma czasu...


Nie dolewaj oliwy do ognia! )))
Lepiej napisz jak stoisz z czasem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pogłoska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 4672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 336 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z o2
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:22, 19 Lis 2013    Temat postu:

Formalny napisał:

Wtacając do czasu: jeśli rzeczywiście znasz właściwą, ostateczną, precyzyjną, jednorodną i niepodważalną definicję czasu i ją ukrywasz - w zastępstwie cytując wiadomości z popularnego artykułu z weekendowego wydania gazety, to chociaż zawiadom setki, tysiące fizyków teoretycznych i matematyków, że niepotrzebnie nad tym zagadnieniem pracują, bo czas jest już definiowany, a definicja leży we właściwej przegródce u Ciebie w szafce, pomiędzy słoikiem dżemu, a bielizną...


Próbuję Ci wytłumaczyć dlaczego taka nie istnieje.
A Ty co próbujesz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Wto 20:31, 19 Lis 2013    Temat postu:

Czas ( nie jestem fizykiem teoretykiem, fizykiem belfrem), jak dla mnie, to taki Pan Porządkowy. Pozwala na uszeregowanie pewnych zdarzeń chronologicznie. Generalnie kiepsko się czuję nie mogąc umiejscowić pewnych sytuacji w określonym ciągu. Rzadko posługuję się określeniami: wczoraj- jutro ( w sensie przeszłość przyszłość) ale nad wyraz często myślę w kategoriach: to było przed tym latem, kiedy miałam ospę, albo: to będzie zaraz potem jak wrócę z pracy. Zasadniczo teraźniejszość jest nieistotna bo albo już jej nie ma albo jeszcze. Think

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pogłoska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 4672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 336 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z o2
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:36, 19 Lis 2013    Temat postu:

Seeni napisał:
Czas ( nie jestem fizykiem teoretykiem, fizykiem belfrem), jak dla mnie, to taki Pan Porządkowy. Pozwala na uszeregowanie pewnych zdarzeń chronologicznie.


I faktycznie intuicja Cię nie zawodzi.
Fizycy nazywają to strzałką czasu.
Przyczyna zawsze poprzedza skutek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 2 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin