Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

granice podłości
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pasztet
Gość





PostWysłany: Wto 17:28, 13 Cze 2006    Temat postu:

Tak, tak, nie zapomnijmy otruc psa. Ale moze lepiej go wypatroszyc, leb zatknac na wloczni i z taka forpoczta rozpoczac demonstracje - efekt bedzie sto razy lepszy

Przede wszystkim co za idiotyczny pomysl, zeby karac psa smiercia za uczynek przeciwko prawom ludzkim? Pies to zwierze, drapieznik, zwyczajowo udomowiony, ale ciagle drapieznik. W jego sposobie pojmowania nie istnieje podzial na dobro i zlo w ludzkim rozumieniu. Oczywiscie mozna go zabic za to, ze wbil zeby w istote ludzka. Ale byc moze to byl epizod walki o przywodztwo w stadzie? Zazwyczaj to dzieci sa rywalami psa o miejsce w hierarchii rodziny. Pies walczy tak, jak natura mu kaze. I w jego pojeciu postapil tak jak nalezalo. Za co wlasciwie ukarac go smiercia? W wypowiedzi Ani pojawia sie odpowiedz: bo ludziom "moze opadna klapki zaslepienia". To wyjatkowo wstretne podejscie - zabic zwierze, bo byc moze ludzie cos zrozumieja.
Zdaje sie, ze to ich nalezaloby wypatroszyc.
Pa.
Powrót do góry
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Wto 18:12, 13 Cze 2006    Temat postu:

NIe chodzi o to, żeby zabijać psa, tylko o to aby nie postąpił ponownie tak jak nakazuje mu instynkt. Rodzice oddali dziecko do placówki, bo oskarżyli je o to, że zawinił drażniąc psa. Jestem właścicielką psa, ale biada mu jeśli ugryzłby dziecko, pierwsza wydałabym na niego wyrok.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:35, 13 Cze 2006    Temat postu:

Uważam, że Ania i Kewa mają rację.
Sporo prawdy jest w tym co piszesz Pasztet - to z całą pewnością nie wina psa lecz kwestia jego wychowania jednak w takiej sytuacji też bym go uśpiła.
Oczywiście najbardziej słuszne byłoby napisć, ze najlepiej uśpić rodziców bo pies w sumie przecież nie może być ukarany za coś czego nie rozumie.
Ja też mam psa i nie pierwszego. Uwielbiam go i starałam się ułozyć tak żeby nie był zagrożeniem dla dzieci. Można tego dokonać. Pies musi znać swoje miejsce i to, że jest najniżej w hierarchii. Najniżej nie oznacza, że ma być karany, bity czy coś w tym stylu - wręcz przeciwnie. Są na to sposoby szczególnie gdy dotyczy to dużych psów.
Poza tym w obliczu tragedii dziecka jakiekolwiek tłumaczenie, że psa nie należy uśpić jest kompletnym nieporozumieniem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anka
serce żółto-czerwone


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 13358
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 257 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Scyzorykowo :D

PostWysłany: Wto 22:15, 13 Cze 2006    Temat postu:

A ja sie nie zgadzam z tym co piszę Pasztet – nie chodzi o to że pies jest niżej w hierarchii . Człowiek i pies mają zupełnie różne natury – kiedy matka psa go pożuci on sobie świetnie da rade , natomiast dziecko nie zdobędzie samo pokarmu . Świat jest tak skonstruowany , że wszystko ma swoje miejsce- piesek nie musi zarabiać na jedzonko a człowiek tak i w związku z tym ma pewne przywileje których nie maja nasi miliusinscy . Siedmiolatek nie będzie żywił sie resztkami , nikt mu też nie da w supermarkecie za frre chleba . Powtarzam nie mam nic przeciw zwierzaką – jednak kiedy pogryzł by moje dziecko – nigdy więcej nie przekroczył progu mojego domu – został by uśpiony I jeśli osoby dorosłe nie są odpowiedzialne za swe czyny powinny mieć dożywotni zakaz posiadania pieska . Być może jestem zbyt surowa w swej opinii , ale tak mam i nie będę ściemniać że jest inaczej Zresztą nie jestem wstanie współczuć pieskowi i rozpaczać nad jego dola – bo w tej sytuacji najwyraźniej chodzi o dziecko , a nie o akcje animals .Gdyby nie pogryzł nie było by tematu . Pies który raz ugryzie , zrobi to po raz kolejny – tylko pytanie za jaki czas. Mam pytanie do Paszta- co byś zrobiła kiedy Twój piesek pogryzł by twoją latorośl . Nie miałabyś obaw że może uczynić to po raz kolejny . Ja bym jednej nocy nie przespała z takim pieskiem.



A tak prywatnie powiem że moją córkę ugryzł doberman na oczach swej pani - która stanęła i biernie sie temu przyglądała Nawet miała lekki uśmiech na buziuni . Jednak ja nie mam klapek , oboje zostali ukarani aby inne dzieci na osiedlu były bezpieczne Każdy kolejny piesek który się zjawił w jej domostwie – był skutecznie pilnowany . Kara finansowa zrobiła swoje .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
Gość





PostWysłany: Śro 8:59, 14 Cze 2006    Temat postu:

kewa2 napisał:
Jestem właścicielką psa, ale biada mu jeśli ugryzłby dziecko, pierwsza wydałabym na niego wyrok.

A dlaczego na niego? Wydaj na siebie. Bo to Ty podejmujesz ryzyko (i zwiazana z nim odpowiedzialnosc) decydujac, ze zwierze z zebami i silnym uchwytem szczek mieszka pod jednym dachem z Twoimi dziecmi. Jesli cos im sie stanie - wina bedzie wylacznie Twoja. Ale oczywiscie ukarac nalezy psa. Kali, krowa i tak dalej...

Ludzie podobnie jak psy sa w stanie kochac np. konie. Konie czasami potrafia zachowac sie nieprzewidywalnie i spowodowac upadek jezdzca konczacy sie jego smiercia czy ciezkim kalectwem. Nigdy nie slyszalem, zeby ktos chcial zabic konia, dlatego, ze zrzucil czlowieka z grzbietu, bo np. giez go dziabnal w chrapy.
Powrót do góry
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Śro 10:49, 14 Cze 2006    Temat postu:

Drogi Pasztecie, czy Ty uważnie czytałaś co napisali powyżsi?
Mój pies rzeczywiście nie potrafi ugryźć, to taka cudowna domowa ciapa, która wszystkim wchodzi pod kołdrę i z wszystkiego jest zadowolona, z najmłodszym synem rywalizuje trochę o przywództwo, ale tymczasem wygrywa syn. Zrzucił mnie koń i rzeczywiście nie został uśpiony, ale w założeniu jazdy wierzchem jest takie ryzyko, że czasem się spada, jak np. ze spadochronu, który się nie otworzy Pies został udomowiony i gryźć nie powinien, co nie znaczy, że nie brudzi mi spodni, zahacza rajstop, czy też nie wyślini, to wszystko uchodzi mu na such, gryziebie dzieci nie! Po prostu zbyt kocham swoje dzieci i szanuję dzieci sąsiadów, żebym miała mu na to pozwolić. nie odpowiedziałaś na pytanie, co zrobiłabyś, gdyby pies dotkliwie pogryzł Twoje dziecko, nie bałabyś się?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
Gość





PostWysłany: Śro 11:03, 14 Cze 2006    Temat postu:

Nie jestem kobieta wiec nie balabym sie

Dlaczego mam odpowiadac na kwestie dotyczaca skutkow? Dla mnie dzieci z pitbullem, czy mastiffem (ale tez z owczarkiem niemieckim czy nawet wcieleniem lagodnosci i opiekunczosci wobec dzieci czyli husky) pod jednym dachem, to potencjalne zagrozenie dla dzieci. Dlaczego mialbym je narazac?

BTW. Zdanie "pies zostal udowmowiony i gryzc nie powinien" brzmi jak wymaganie wobec zabawki na baterie. Pies to zywe stworzenie i nigdy nie wiesz co mu strzeli do glowy. Ale to Ty decydujesz, ze go masz w domu. I nie pies odpowiada za to co zrobi.

BTW2. zmierzam do tego, ze w calym tym temacie nie chcialo mi sie zabierac glosu nad oczywista ocena postawy rodzicow, bo nie lubie chorow, zwlaszcza spiewajacych truizmy. Zainteresowala mnie chec odgrywania sie na Bogu ducha winnym psie. To wszystko.
Powrót do góry
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Śro 11:30, 14 Cze 2006    Temat postu:

Teraz już rozumiem Cię trochę lepiej
Rozumiem, że jesteś przeciwny trzymaniu zwierząt w bezpośrednim kontakcie z człowiekiem, zwłaszcza zwierząt niebezpiecznych. Byłabym skłonna się do tego przychylić, ale nasze warunki mieszkaniowe nie zawsze są odpowiednie i druga sprawa: to zwykle podwórkowce napadają na ludzi, są zbyt dzikie by wykazywać empatię wobec człowieka. Mam jeszcze swoją prywatną teorię opartą na obserwacji, że podwórkowce są mniej inteligentne Blue_Light_Colorz_PDT_02


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
Gość





PostWysłany: Śro 11:56, 14 Cze 2006    Temat postu:

kewa2 napisał:
Rozumiem, że jesteś przeciwny trzymaniu zwierząt w bezpośrednim kontakcie z człowiekiem, zwłaszcza zwierząt niebezpiecznych.

Nie. Nie przypisuj mi takich twierdzen.
Jestem jedynie przeciwnikiem przerzucania odpowiedzialnosci (i kary) z ludzi na zwierze. Bardzo latwo szafuje sie tekstami typu zwierze trzeba zabic, bo kogos pogryzlo, czy podrapalo. Ci sami ludzie pewnie mieliby watpliwosci, czy ostatecznie zlikwidowac osobnika, ktory przywalil komus ceglowka, zeby mu rabnac portfel. Przyznam, ze nie widze zadnych powodow, zeby zwierzeta traktowac za mniej warte stworzenia niz ludzie. Cytujac niedokladnie i z pamieci "nie slyszalem o przypadku, zeby pies zgwalcil suke; albo, zeby psy zrobily to zbiorowo". Jesli zaczniemy eksterminowac stwarzajacych zagrozenie ludzi, to ok - zacznijmy to robic tez z psami. Ale poki co, wolanie o eksterminacje zwierzecia, jest tylko wolaniem o to by znowu poswiecic kogos w obronie niczym nieuzasadnionego poczucia wyzszosci czlowieka wobec innych istnien.
Powrót do góry
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Śro 13:08, 14 Cze 2006    Temat postu:

d'oh! No to teraz dalej nie rozumiem
Zatem jeśli zwierzęta traktujemy jak ludzi wyobraźmy sobie sąd nad czworonogiem:
- czy pogryzł pan dziecko?
- hau
- czy dokonał pan tego świadomie?
- hau
- czy zrobiłby to pan jeszcze raz?
- hau
Wyrok: podejrzany przyznaje się do winy, jako jednak osoba niepełnoletnia zostaje umieszczony w placówce resocjalizacyjnej pod zaostrzonym nadzorem, a jego rodzice-opiekunowie zobowiązani są do wpłacenia grzywny w wysokości 3000 złotych na rzecz ofiar przemocy w rodzinie.


Uważam, że za postępowanie psa odpowiadają właściciele i nie zgadzam się z twierdzeniem, że jesteśmy równi zwierzętom, właśnie dlatego, że jesteśmy od nich lepsi, mądrzejsi, bardziej świadomi zobowiązani jesteśmy chronić innych członków naszej społeczności przed narażeniem ze strony zwierząt i jednocześnie mamy obowiązek opiekować się nimi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:46, 14 Cze 2006    Temat postu:

Pasztetowi chyba akurat też chodzi o to samo, żeby ludzie ponosili odpowiedzialność za swoje zwierzęta, a nie żeby odpowiedzialność sprowadzała się do samych zwierząt. Na zasadzie, że uśpienie agresywnego psa rozwiązuje problemy z jego właścicielami. Tak to w każdym razie odbieram. W końcu są ludzie, którzy celowo hodują agresywne psy, a przynajmniej wypracowują w nich te właśnie cechy i tu psy same z siebie nie są temu winne. I uśpienie takiego psa, nie zmienia mentalności właściciela.
Przez moment zastanawiałem się, czy porównanie np. do człowieka, który skonstruował bombę i trzyma ją w mieszkaniu jest odpowiednie. Bo taką bombę potem saperzy likwidują, co nie zmienia odpowiedzialności tego człowieka za spowodowanie zagrożenia. Ale między rzeczą a zwierzęciem jest jednak przecież różnica i ta analogia, choć chciałem jej początkowo użyc, zdaje mi się teraz zupełnie chybiona - bomby zawsze konstruuje się by wybuchały, natomiast większość właścicieli psów wcale nie chce by ich zwierzątka zagryzały co (i kogo) popadnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tolek_Banan
200 kg odważnik


Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Śro 23:20, 14 Cze 2006    Temat postu:

Pasztet napisał:
Jestem jedynie przeciwnikiem przerzucania odpowiedzialnosci (i kary) z ludzi na zwierze

ale dlaczego? przeciez zwierze nie ma duszy, mozna na nie zapolowac, ubic, wyruchac, co kto lubi? Tongue out (1)

Pasztet, czy podobne rozterki dotykają Cię, kiedy wpieprzasz krewetki w sosie czosnkowym? Czy moze chodzi tu tylko o konie, ktore sa przyjacielem Polakow, albo psy, ktore sa przyjacielem czlowieka w ogolnosci (no moze z wyjatkiem Chin i Korei)?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
Gość





PostWysłany: Śro 23:40, 14 Cze 2006    Temat postu:

Jesli juz zadajesz pytania zawierajace odpowiedzi, to kieruj je moze do siebie jesli łaska. Przynajmniej trafia do wlasciwego adresata.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin