po 30-tce

LampionyZeStarychSloikow

zainfekowany sąsiednim tematem zakładam topik, gdzie można tropić pozostałości poprzedniego systemu (który z jakiegoś powodu tkwi także w nowych pokoleniach)

generalnie chodzi o wszelkie przypadki, kiedy instytucja jest ważniejsza od człowieka

- oprócz znanej historii z doręczeniami, przypomina mi się prawo fiskusa do nałożenia kar, blokady kont firmy itd - i jak już się zadało delikwentowi śmiertelny cios - daje mu się możliwość dochodzenia swoich praw przed sądem. w cywilizowanym kraju kolejność jest raczej odwrotna.

- prawo tworzone pod publiczkę, "dowody" materializujące się według potrzeby (historia Trynkiewicza)

Kilo OK

Urzędnik może wydać decyzję która nie jest wiążąca dla innego urzędnika.

LampionyZeStarychSloikow

pomyślałem sobie, że niektóre instytucje to swoiste enklawy "homo sovieticusów" - ich skostniałe struktury nie tylko utrzymują starych, ale i pomagają wychować nowy narybek, skażony starym myśleniem.

ale ograniczenie się do tępienia takich instytucji to chyba tylko półśrodek. przecież taki homo sovieticus drzemie częściowo w każdym z nas - no bo jak często jesteśmy w stanie do każdego tematu podchodzić krytycznie? niektóre rzeczy przyjmujemy po prostu na wiarę - może więc wszystko sprowadza się do niejasnej granicy - do tego, jak wiele z opinii nam serwowanych przyjmujemy bezkrytycznie i w jakim stopniu oglądamy się na innych (rząd, partię, kościół), żeby zrobili coś dla nas, w naszym imieniu, za nas?

„Homo sovieticus to człowiek zniewolony, ubezwłasnowolniony, pozbawiony ducha inicjatywy, nieumiejący myśleć krytycznie. Homo sovieticus to dziś człowiek, który wszystkiego oczekuje i domaga się od państwa, który nie chce i nie umie swego losu wziąć we własne ręce”.

flykiller · Gość

l

flykiller · Gość

Hahaha,
art. 4 ust 1 i 2 mówią, że władza zwierzchnia w RP należy do Narodu, który sprawuje ją przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio.
Czujesz swoją władzę, Sir? Swoją moc decydenta? Nad czym masz kontrolę? Na co możesz realnie wpływać?
Nie rozśmieszaj mnie.

nudziarz

No nie przesadzaj Fly .
Możesz przeciez wybrać jedynie słusznych swoich przedstawicieli, ktorzy w ciągu roku zapewnią Ci zycie w kraju mlekiem i miodem płynącym, po czym usuną się w cień, byś mogła poczuć się współgospodarzem swojego państwa.

Naprawde tak obiecują.
Od kiedy pamietam.

EMES

Gazylion bitcoinów dla tego kto jest w stanie odwrócić tą całą hipokryzje o jakiej mówi fly.

nudziarz

Emes. MY możemy odwrócic.
Nas jest 40 milionów - ICH parę tysięcy.
Tylko , że oni działają , a my siedzimy i jęczymu ( po cichutku, by nie daj Bóg ktoś nie usłyszał)/
A do tego jestesmy głupi jak butu ( serio!!! )
Popatrz na Majdan i na to jak rozgrywani są ludzie i jak to łykają

anmario

Seeni

flykiller · Gość

anmario

Dla niektórych z pewnością. Parę dup, wydawałoby się przykutych do stołków na zawsze, musiałoby poszukać innego miejsca do pierdzenia. Urzędnicy zajęliby się sprawami petentów bo w przeciwnym wypadku - won na bruk. Tak zaczynało być, obserwowałem tą przemianę w latach 2005-2007. Ministrowie zapierdalali by na naród a nie naród na nich. Sądy przestałyby dzielić podsądnych na kolesiów swoich, kolesiów kolesiów i niekolesiów.

No tak, z pewnością jest wielu ludzi, dla których by to było straszne Think

Ale, przynajmniej niektórzy z nich, sącząc drinka przez słomkę mogliby sobie ponarzekać pod palmą na jakiejś ciepłej wyspie na nasz dziki kraj

anmario

To odpowiedź na post Seeni była.

Przy okazji dziękuję Vanilce, że pierwszy raz zauważyło to w co nie wierzy mi tu nikt 050

nudziarz

W żadnym wypadku nudziarz nie podżegnuje !
Tylko nudzuiarz uważa, że jesli ktoś siedzi na dupie w kąciku, to nie ma legitymacji do narzekania,
Ma co chce - i tyle.

Ciut to ka, jakby ktos stwiedzał, że nienawidzi słodyczy wpierdzielając WZ-kę bogato udekorowaną bią śmietaną .
Z posypką .

Seeni

Nie Anmario, znaczy ja osobiście raczej obawiałam się zamachu na wolność słowa, swobód obywatelskich, Ministra Sprawiedliwości ferującego wyroki przed sądem, usilnych poszukiwań wrogów itp.. Zasadniczo nie mam żadnego stołka, z którego można by mnie zrzucić, a pracę w swoim zawodzie znajdę w każdym systemie bez najmniejszego trudu.
Nie twierdzę wcale, że ten lęk był racjonalny. Piszę co czułam, a nie że to było słuszne usprawiedliwione, czy jakieś tam.
Zresztą mam nadzieję, że tych wyborów również PiS nie wygra, chociaż osobiście nie wybieram się głosować.
Ale podobnie jak Muszka zazdraszczam pewności wyborów. Też bym tak chciała Angel

anmario

Jakoś nie zarejestrowałem aresztowań dziennikarzy w latach 2005-2007 Bez żadnego knebla wypowiadały się dokładnie te same skurwysyny co teraz: Żakowski, Kublik, Lis, Wojewódzki, Hołdys a nawet Urban. Co tam Urban, nawet Piotrowski, zabójca ks. Popiełuszki. Zjednoczeni wspólnym celem sączyli społeczeństwu przekaz, że PiS to coś gorszego od Wielkiego Brata, Hitlera, Stalina i Pol Pola razem wziętych.

Ale ja Seeni, ja obawiam się całkiem czegoś innego. Mianowice tego, że w Polsce wciąż istnieją rzesze idiotów, dla których wyżej wymienieni są wzorami obywatelskich cnót i troski o kraj. Albo - jak czasem słyszy się o Urbanie - genialnymi szatanami, kimś w rodzaju Wolanda.

Tego się obawiam. Że kretynów wciąż za dużo.

Seeni

W państwie tzw. demokratycznym knebel nakłada się inaczej.
Racjonalnie też przyznam, że w latach 2005-2007 nie zaobserwowałam mocno zwiększonego zamordyzmu. Tak jak pisałam zagrożenie czułam instynktownie. Nigdy nie dyskutuję z własnymi odczuciami. Zasadniczo strach wzbudzały we mnie głównie wystąpienia prezesa. Nie chcę naruszać Twoich świętości, ale słuchając poszczególnych oświadczeń miałam wrażenie, że przemawia człowiek chory psychicznie, który co gorsza wierzy w to co mówi.
Wymienieni przez Ciebie Panowie leżą poza kręgiem moich zainteresowań. Lisa i Wojewódzkiego szczerze nie lubię, żaden nie stanowi dla mnie jakiegokolwiek autorytetu, ale jeżeli są ludzie, którzy mają inne autorytety to nie zamierzam ani stawać na drodze do ich szczęścia ani też nazywać ich idiotami. .
A o Urbanie, dziecięciem będąc śpiewałam taką oto piosenkę :
Nikt nie wierzy w takie brednie, spod pióra Urbana
Co ma uszyyyy jak dwa żagle i mordę pawiana

Zasadniczo, zatem, nielubienie Urbana mam zakodowane od dziecka

anmario

Ja rozumiem, poprawność polityczna. Albo ta, no... o mam, kultura.

Ja wolę być chamem. Wolnym chamem

l