Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jakim jestem katolikiem?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hower
Johnnie Walker


Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 4817
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 437 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jaaa???

PostWysłany: Śro 22:45, 08 Sie 2012    Temat postu:

Tyle Boga na Ziemi ile miłości mamy w sercu...kiedyś wydawało mi się, że jestem katolikiem..wolę być szczęśliwym człowiekiem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
W2
maszynista z Melbourne


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 89 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:46, 08 Sie 2012    Temat postu:

EMES napisał:
te 30% to oczywiście wszystko bez monet tacowych, których, przeliczając na ilość zamków w polsce też nie jest mało


Gdyby dzisiaj znikł kościół, to najwyższym hierarchom to nie zaszkodzi. Mają swoje majątki, lokaty i pozycję społeczną. Normalne jest to, że mają udziały w spółkach światowych. Natomiast najdziwniejsze, że w fabrykach prezerwatyw i przemyśle zbrojeniowym.
O tym wyczerpująco pisze Karlheinz Deschner. Polecam "Opus Diaboli". Tam obnażył hierarchów kościoła. Został za to pozwany do sądu, lecz nie udowodniono mu kłamstwa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
W2
maszynista z Melbourne


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 89 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:55, 08 Sie 2012    Temat postu:

Kilo OK napisał:
Dlaczego by nie założyć wątku:
"Jak ja nie lubię KK. "


Zły


Z drugiej strony kościół robi dobrą robotę dla gospodarki. Oprócz tego, że drenują ludzi, to gospodarka zyskuje. Biznes okołokościołowy to wielki grosz, bo te wszystkie liturgiczne produkty, obrazeczki, figureczki, gipsowe papierzyki i czego tam jeszcze można natrzaskać. A ci ludziska w mszowych wyprawach, autami, samolotami, ziemiami świętymi. To wszystko napędza biznes i tak z pożytkiem dla wszystkich się kreci. Niech ręka boska broni, jeśli ktoś podniesie ją na kościół. W każdym razie nie teraz. Kiedyś to samo się unormuje, gdy moher wymrze i zostanie zastąpiony świadomym społeczenstwem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Czw 7:47, 09 Sie 2012    Temat postu:

Z grubsza mogłabym się podpisać pod tym, co wcześniej napisała Mati. Stałam się katoliczką w momencie chrztu, nie czuję się nią od bardzo dawna, mniej więcej od czasów liceum, kiedy przestałam brać udział w lekcjach religii i chadzać do kościoła. Jest to jednak dla mnie kwestia na tyle mało nieistotna, że nie czuję potrzeby rozważania oficjalnego odstąpienia od wiary.
Powrót do góry
Pochodzenie O-Ren Ishii
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 5578
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 363 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: centrum PL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 7:59, 09 Sie 2012    Temat postu:

W2 napisał:

Biznes okołokościołowy to wielki grosz, bo te wszystkie liturgiczne produkty, obrazeczki, figureczki, gipsowe papierzyki i czego tam jeszcze można natrzaskać.


Zgadza się. Ja między innymi rozważam wejście w dewocjonalia. Obecnie niestety ciężko z lokalem w dobrej lokalizacji Brick wall


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
art36
stłumiony okrzyk radości


Dołączył: 12 Kwi 2007
Posty: 1036
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 55 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kujawsko-Pomorskie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 8:16, 09 Sie 2012    Temat postu:

mailo napisał:

Więc moja opinia jest taka, że wielu Polaków jest zbyt słabych , aby być prawdziwymi katolikami. Nie porafią sprostać wszystkim zasadom ustanowionym przez Kościół, albo zwyczajnie nie znają tych zasad.


no ale czy aby nie mylimy pojęcia katolik z pojęciem święty? ja na przykład uważam się za katolika, ale jednocześnie mam świadomość swojej grzeszności...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mailo
maszynista z Melbourne


Dołączył: 21 Lip 2011
Posty: 2406
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 103 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: inąd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 8:26, 09 Sie 2012    Temat postu:

art36 napisał:
mailo napisał:

Więc moja opinia jest taka, że wielu Polaków jest zbyt słabych , aby być prawdziwymi katolikami. Nie porafią sprostać wszystkim zasadom ustanowionym przez Kościół, albo zwyczajnie nie znają tych zasad.


no ale czy aby nie mylimy pojęcia katolik z pojęciem święty? ja na przykład uważam się za katolika, ale jednocześnie mam świadomość swojej grzeszności...


Ja rozumiem, że każdy grzeszy i nie można być świętym. Ale czy idąc do spowiedzi obiecujesz poprawę i naprawdę się poprawiasz? Czy "odbębniasz" pokutę i zapominasz o sprawie? Nieraz obiecanie poprawy jest nawet niemożliwe-jak seks przedmałżeński jeśli się z kimś mieszka to wiadomo, że się będzie dalej "żyło w grzechu" - a jak nie obiecasz poprawy, to nie dostaniesz rozgrzeszenia. Jak obiecasz i następnego dnia pójdziesz do łóżka ze swoją dziewczyną to okłamujesz siebie i Boga i taka spowiedź jest nic nie warta. I ludzie nie mają często tej świadomości.
Może dla mnie to oczywiste , bo jak się w coś angażuję to po całości. Katolik wierzący-niepraktykujący to dla mnie nie katolik tylko ściema.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
art36
stłumiony okrzyk radości


Dołączył: 12 Kwi 2007
Posty: 1036
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 55 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kujawsko-Pomorskie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 8:39, 09 Sie 2012    Temat postu:

Idąc do spowiedzi, przede wszystkim żałuję za grzechy, a dopiero potem obiecuję poprawę. Jeśli natomiast żyję w związku pozamałżeńskim to świadomie wykluczam się z niektórych obrządków kościelnych. Niemniej jednak sporą część praktyk wspólnotowych wypełniam.

W katolicyzmie tak jak i w małżeństwie- nie da się być dobrym mężem/żoną tak zupełnie na stówkę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mailo
maszynista z Melbourne


Dołączył: 21 Lip 2011
Posty: 2406
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 103 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: inąd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 8:50, 09 Sie 2012    Temat postu:

art36 napisał:
W katolicyzmie tak jak i w małżeństwie- nie da się być dobrym mężem/żoną tak zupełnie na stówkę


Dokładnie stąd moje swierdzenie wcześniejsze, że nie spotkałem katolika takiego na 100%. Są pewnie tacy co się bardzo starają i są tacy pewnie też na 100% ale to bardzo trudne.

art36 napisał:
. Niemniej jednak sporą część praktyk wspólnotowych wypełniam.



No i dobrze w takim przypadku rozumiem, że nazywasz się katolikiem, chociaż zależy to jeszcze jak je wypełniasz. Nie mówię, że obrządki są najważniejsze, ale np Msza, Pierwsza Komunia, Wilgila moga się wiązać z Bogiem, głębszymi przeżyciami itp. Natomiast jak pisałem wcześniej są ludzie ktorzy pójdą raz na 5 lat do kościoła, odklepią "zdrowaśkę" albo i nie bo nie znają, wyślą dziecko do komunii, nie wiedząc o co w tym chodzi oprócz prezentów i przyjęcia a potem nazywają się szumnie wielkimi katolikami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
W2
maszynista z Melbourne


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 89 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:38, 09 Sie 2012    Temat postu:

Pochodzenie O-Ren Ishii napisał:
W2 napisał:

Biznes okołokościołowy to wielki grosz, bo te wszystkie liturgiczne produkty, obrazeczki, figureczki, gipsowe papierzyki i czego tam jeszcze można natrzaskać.


Zgadza się. Ja między innymi rozważam wejście w dewocjonalia. Obecnie niestety ciężko z lokalem w dobrej lokalizacji Brick wall


Chcesz zająć się handlem, czy produkcją? W produkcji masz większe możliwości na wzornictwo, modę. W każdym razie to pewny interes na jakieś kilkadziesiąt lat. Największym zmartwieniem to konkurencja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pochodzenie O-Ren Ishii
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 5578
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 363 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: centrum PL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:04, 09 Sie 2012    Temat postu:

W2 napisał:

Chcesz zająć się handlem, czy produkcją? W produkcji masz większe możliwości na wzornictwo, modę. W każdym razie to pewny interes na jakieś kilkadziesiąt lat. Największym zmartwieniem to konkurencja.


Największy problem to lokalizacja. W warszawie wynajem 15.000 pln. Zakup 1,5 mln. W podwarszawskich miejscowościach wynajem 4000-8000 pln. Nie wiem czy się utłucze tyle na targecie żeby pokryć wynajem, koszty, pensje. Tu lokalizacja to klucz (spod kościoła pewnie zaraz przegoni "konkurencja"). Produkcja w chinach (można przełamać streotyp trochę na wzór "Dogmy" - Jezus na Harleyu itp.). Normalnie w takiej sytuacji rozwiązaniem jest internet ale tutaj to obawiam się że ten kanał dystrybucji się nie sprawdzi...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 11:28, 09 Sie 2012    Temat postu:

mailo napisał:
(...)
Więc moja opinia jest taka, że wielu [link widoczny dla zalogowanych] jest zbyt słabych , aby być prawdziwymi katolikami. Nie porafią sprostać wszystkim zasadom ustanowionym przez Kościół, albo zwyczajnie nie znają tych zasad.


Coś w tym jest, ale nie do końca się z tym zgodzę. Bycie katolikiem w dzisiejszych czasach jest jakimś tam wyzwaniem, ale bez przesady.. nie jest to aż taki wysiłek dla kogoś, kto chce i wierzy w sens tego wszystkiego.

Poza tym, kto samodzielnie myślący i świadomy chce w ogóle sprostać oczekiwaniom kościoła, które kryją się w samym słowie 'parafianin'..

..kiedy to ksiądz przed kazaniem zaczyna zacnym powitaniem: 'Drodzy parafianie' ..


*Parafianin = człowiek bez ogłady, wykształcenia, zacofany, ograniczony, tępak, idiota


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mati. dnia Sob 15:05, 25 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
W2
maszynista z Melbourne


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 89 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:38, 09 Sie 2012    Temat postu:

Pochodzenie O-Ren Ishii napisał:

Największy problem to lokalizacja. W warszawie wynajem 15.000 pln. Zakup 1,5 mln. W podwarszawskich miejscowościach wynajem 4000-8000 pln. Nie wiem czy się utłucze tyle na targecie żeby pokryć wynajem, koszty, pensje. Tu lokalizacja to klucz (spod kościoła pewnie zaraz przegoni "konkurencja"). Produkcja w chinach (można przełamać streotyp trochę na wzór "Dogmy" - Jezus na Harleyu itp.). Normalnie w takiej sytuacji rozwiązaniem jest internet ale tutaj to obawiam się że ten kanał dystrybucji się nie sprawdzi...


Te ceny najmu są zwariowane, a w Warszawie do kwadratu. Jednak nie muszą stanowić większego problemu przy odpowiednich obrotach. Parając się własną działalnością ważne jest, by być właścicielem lokalu, obiektu.
W Chinach to zakujesz towar, czy masz tam urządzoną produkcję?
Trochę znam się na realiach gospodarczych i jeśli to Twój pierwszy raz, to uważaj, żeby nie zbańczyć. Jeśli siedzisz w tym od lat, to rad nie potrzebujesz. Powodzenia. Angel
A Jezusik na Harleyu to ciekawy pomysł. Uważaj tylko, żeby Cię moher nie zlinczował.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 21:24, 09 Sie 2012    Temat postu:

mailo napisał:

Ja rozumiem, że każdy grzeszy i nie można być świętym. Ale czy idąc do spowiedzi obiecujesz poprawę i naprawdę się poprawiasz?


To nie do końca tak
Warunkiem jest "mocne postanowienie poprawy". rzecz w tym , by w chwili spowiedzi uczciwie i przed samym soba chcieć się zmienić. Czy to się uda - to odrębna kwestia, jesteśmy w koncu słabi. Tak naprawde chodzi tylko o to, by ta "słabość " nie stanowiła wymówki przed samym sobą, by zwyczajnie i bardzo uczciwie chceć stać się lepszym.
Jesli tego nie ma - to lepiej juz być tym "wierzącym-nie praktykującym".
Efekt ten sam, a trochę mniej oszukujemy samego-siebie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
EMES
emerytowany hank moody


Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 7868
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1187 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd

PostWysłany: Czw 22:36, 09 Sie 2012    Temat postu:

nudziarz napisał:
mailo napisał:

Ja rozumiem, że każdy grzeszy i nie można być świętym. Ale czy idąc do spowiedzi obiecujesz poprawę i naprawdę się poprawiasz?


To nie do końca tak
Warunkiem jest "mocne postanowienie poprawy".


A to jest rozwiązanie tego dylematu

<object width="480" height="360"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/XbbAuqJPfCc?version=3&amp;hl=pl_PL&amp;rel=0"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/XbbAuqJPfCc?version=3&amp;hl=pl_PL&amp;rel=0" type="application/x-shockwave-flash" width="480" height="360" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true"></embed></object>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mailo
maszynista z Melbourne


Dołączył: 21 Lip 2011
Posty: 2406
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 103 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: inąd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 9:10, 10 Sie 2012    Temat postu:

nudziarz napisał:
[
Warunkiem jest "mocne postanowienie poprawy". rzecz w tym , by w chwili spowiedzi uczciwie i przed samym soba chcieć się zmienić.


I co w dzisiejszych czasach ktoś "sobie postanowi", że nie pójdzie do łóżka ze swoją dziewczyną, z którą mieszka? A następnego dnia - ups no nie wyszło a tak się starałem....i to tak wystarczy? I znowu do spowiedzi? To dokładnie tak jak w tym filmiku powyżej -" idziesz do spowiedzi w niedziele, a wieczorem kochasz sie ze swoja dziewczyną."


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mailo dnia Pią 9:12, 10 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TYTYR
trzypiętrowe liczydło


Dołączył: 07 Sie 2012
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 9:40, 10 Sie 2012    Temat postu:

Nie jestem katolikiem po tych całych akcjach związanych z afeami pedofilskimi , których bohaterami są zakonnicy oraz księża .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Pią 10:44, 10 Sie 2012    Temat postu:

Dziwny argument.
Katolikiem się jest dla Boga, nie dla kleru.
Powrót do góry
EMES
emerytowany hank moody


Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 7868
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1187 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd

PostWysłany: Pią 12:48, 10 Sie 2012    Temat postu:

ale będąc katolikiem dla Boga, niestety będziesz płacić dla kleru

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pią 17:21, 10 Sie 2012    Temat postu:

flykiller napisał:
Dziwny argument.
Katolikiem się jest dla Boga, nie dla kleru.


Katolikiem jest sie dla siebie, dla swej duszy.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin