Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jakim jestem katolikiem?
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
paj
maszynista z Melbourne


Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 3593
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1171 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:11, 08 Sie 2012    Temat postu: Jakim jestem katolikiem?

Zainspirował mnie obrazek do tego pytania.
Jakimi jesteśmy katolikami, my, którzy takowymi się tytułujemy. Podobno jesteśmy krajem katolickim..
Czy pamiętamy o tym na codzień, że tytułujemy się takowymi.
Oczywiście Ci, którzy się za takich uznają.
Wiem, że to może byc intymne mówic o tym, jak często zwracamy się do Boga i jak często pamiętamy o zasadach nas obowiązujących.
Bo przecież pójśc do kościoła to nie wszystko..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
art36
stłumiony okrzyk radości


Dołączył: 12 Kwi 2007
Posty: 1036
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 55 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kujawsko-Pomorskie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:40, 08 Sie 2012    Temat postu:

Trudno mówić o sobie, zwłaszcza jeśli chodzi o oceny... Niemniej jednak spróbuję króciutko

Hm, myślę że trochę to jest tak, jak w każdej dziedzinie życia- nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej...

Do kościoła chodzę ze świadomością, że zbyt rzadko tam bywam, bo tylko raz w tygodniu, a ostatnio nawet i ten stan trudno mi utrzymać. Jeszcze gorzej jest ze spowiedzią...

To co cenię sobie w katolicyzmie to ukłon w stronę tradycji. Imponuje mi dystans Kościoła wobec tego, co trendowe, imponuje szacunek wobec starszych i w ogóle szacunek do człowieka, którego wartość zbyt często ogranicza się dzisiaj do atrakcyjności fizycznej, atrakcyjności intelektualnej, słowem atrakcyjności mierzonej przydatnością (cokolwiek to znaczy)

Ważny jest także aspekt Wiary, do której ciągle dorastam, bo im dłużej żyję, tym większą mam świadomość, że nie wszystko da się ogarnąć rozumem i nie wszystko warto rozumem zdobywać. Czasem wartościowsze bywa to aby odpuścić, bo po kopaniu się z koniem niewiele dobrego zostaje...

I jeszcze jedno chcę podkreślić: nie trzeba być świętym, aby mówić o sobie że jest się Katolikiem, bo Katolicyzm to ciągła droga /


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez art36 dnia Śro 12:40, 08 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 14:08, 08 Sie 2012    Temat postu:

Paj napisał:
(...)

Oczywiście Ci, którzy się za takich uznają.
(...)


Wygląda na to, że póki co jedna osoba uznaje się za katolika.
Reszta się pewno nad sobą zastanawia.

Jestem wpisana w rejestr katolików przez chrzest. Do kościoła przestałam chodzić bardzo dawno temu. 'Zaliczam' w kościele chrzty, komunie, śluby i pogrzeby tylko z uwagi na fakt, że jest to ważne dla osób, które mnie na te uroczystości zapraszają. Pismo Święte czytałam bardzo dawno temu, bo bardziej interesują mnie apokryfy i to, co do kanonów Pisma nie weszło. Nie pamiętam również, żebym - poza odbębnianiem za małolata wieczornej modlitwy - modliła się świadoma tego, co robię. Nie daję na tacę, nie spowiadam się przed księdzem, (ale pamiętam, jak po zjedzeniu grzybów halucynogennych spowiadałam się i to z sercem i pełnym przekonaniem, że to ksiądz jest, skrzynce z bezpiecznikami jakiegoś domku letniskowego) nie przyjmuję kolędy - zresztą ksiądz już nawet do mnie z zapowiedzią nie przychodzi, nie znam dat świąt kościelnych z wyjątkiem Bożego Narodzenia i Wielkiej Nocy, bo to pełnia po przesileniu.
Ślub miałam kościelny, bo innego sobie nie wyobrażałam, zwłaszcza po uczestnictwie w ślubach tylko cywilnych, więc bardziej chodziło o klimat podniosłości i atmosferę niż o przysięgę przed Bogiem, a dziecko ochrzciłam po to, żeby potem nie miała do mnie żalu, że tego nie zrobiłam, zwłaszcza kiedy wszystkie dzieci szły do pierwszej komunii. Jak dorośnie i tak sama sobie swoją drogę wybierze, a wypisać się z kościoła zawsze można.
Pamiętam natomiast moment, kiedy coś się we mnie złamało. Uważałam, że ksiądz powinien być kryształowy i dawać owieczkom wzór do naśladowania... a potem nastała fala dziwnych i niepokojących informacji o różnych ich grzeszkach. Nie przemawiało do mnie to, że ksiądz jest tylko człowiekiem, jak również to, że jako człowiek ma prawo do hipokryzji.
Ksiądz w moim mniemaniu nie ma do tego [link widoczny dla zalogowanych].
Tak więc żaden ze mnie katolik.

Jednak mimo wszystko podoba mi się fakt, że dogmaty kościelne nie poddają się zmianom czasu, choć mi akurat z nimi absolutnie nie po drodze... że mimo niepopularności wielu kwestii nadal trwa przy swoim i nadal wznosi się na tych samych fundamentach. Tu nie ma zagadek. Oczywistym jest, że stoi przeciwko aborcji, eutanazji, seksowi przedmałżeńskiemu itd... W tych kwestiach nie ma odcieni szarości. Tu jest czarne i białe. Tak na dobrą sprawę prawdziwy katolik powinien chyba stać na tym samym, co kościół stanowisku - czy nie?

dobrego dnia


Post został pochwalony 2 razy

Ostatnio zmieniony przez Mati. dnia Sob 15:09, 25 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tina
maszynista z Melbourne


Dołączył: 07 Paź 2010
Posty: 2990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:11, 08 Sie 2012    Temat postu:

chyba nie mam prawa wypowiadac sie w temacie, bo nie jestem katoliczka.
wierze w Boga, ale zadna religia nie przekonala mnie do siebie.

natomiast trudno mi znalezc rozsadne wyjacie z tej sytuacji, bo w koncu ktos musi uczyc o Bogu, przyblizac wartosci moralne itp.

w kazdym wypadku nie sama religia jest zla, tylko fanatyzm.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poldek
googletyczny autopostowicz


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 15624
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1119 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Śro 16:21, 08 Sie 2012    Temat postu:

Zmuszonym i ubezwlasnowolnionym.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jayin
mistress of chaos


Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 5958
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 987 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: pogranicze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:45, 08 Sie 2012    Temat postu:

Kościół - schizmy, reformacje, zmiany, rozłamy, różnice interpretacji Biblii - w instytucji ziemskiej. Nie jest to aż taka solidna podstawa, niezachwiana i niezmienna od wieków. Ale to już długi temat historyczno-polityczny, więc lepiej odpuśćmy.

Solidną podstawą jest wiara. Podstawy tej wiary mam osobiście w katolickim kościele, dlatego do niego należę. Dekalog, przykazania, sakramenty. Idealnym człowiekiem bez grzechu nie jestem, ale całe szczęście nikt tego ode mnie nie wymaga.

Tutaj na miejscu nie ma żadnego katolickiego kościoła. Jest ewangelicki.
Czasem chodzę. Znajomy ksiądz (z tych "z powołaniem") powiedział, że nieważne gdzie się modlę, ważne, aby szczerze - i ważne, żeby później na co dzień życ w zgodzie z sumieniem i z wiarą. Kościół katolicki w końcu dopuszcza ostateczne zbawienie każdego, niezależnie od religii.

"Samo regularne chodzenie do kościoła jeszcze z nikogo prawdziwego, dobrego katolika nie zrobiło" - gdzieś na sieci taki tekst przyuważyłam, coś w nim jest

Wiele rzeczy kłóci mi się z obrazem "idealnego kościoła" - tzn. łamanie zasad ustalonych w kościele przez samych duchownych, obłuda i wiernych i duchownych. Jestem stałą krytykantką celibatu np. Na zdrowie nikomu to nigdy nie wyszło. Zakony - niech mają takie reguły, jeśli komuś czystość w 100% jest potrzebna, ale w "powszechnym" kościele, mającym styczność na co dzień z wiernymi - bardziej przemawia do mnie widok np. pastora z żoną i dziećmi, niż np. księdza, o którym wiem, że ma "nieślubne" dziecko, a mimo to udaje, że wypełnia śluby celibatu, złożone podczas święceń.

Oczywiście są ludzie (i duchowni i "cywile"), którzy rzeczywiście robią to, co myślą, a myślą tak, jak mówi im sumienie i ich wiara - tych szanuję i lubię z nimi rozmawiać, nie tylko o kościele. I dlatego, że znam takich ludzi, choć niewielu, wierzę jeszcze w to, że taka wspólnota ma sens funkcjonowania. Mimo patologii i żądzy wielkości i pieniądza, czy przekłamań i hipokryzji, które ją dopadają.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FRIDA
Gość





PostWysłany: Śro 20:03, 08 Sie 2012    Temat postu:

Większość polskich katolików, przede wszystkim przywiązuje wagę do celebrowania. Myślę, że od zawsze tak było. Na pokaz.
Powrót do góry
paj
maszynista z Melbourne


Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 3593
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1171 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:14, 08 Sie 2012    Temat postu:

Napisałam: katolikiem, ale tylko dlatego, że takim jesteśmy krajem- katolickim.
ALe ja mam na myśli faktyczną wiarę w Boga. Jakiegokolwiek.
Chodzi mi o zgodnośc z wiarą, a za tym idzie przestrzeganie pewnych zasad.
Jak nam się to udaje.
Bo ja przyznaję, że ... kłócę się z Bogiem, a bardziej mam fochy, tłumaczę się, proszę. I wstydam też przed nim za..moją pychę, głupotę..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jayin
mistress of chaos


Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 5958
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 987 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: pogranicze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:19, 08 Sie 2012    Temat postu:

Kiedyś się kłóciłam, fochowałam, sprzeczałam i prosiłam. Ale to chyba nie "metoda na Boga". Można rozmawiać, ale nie żądać i "ubijać interesów" z Bogiem (na zasadzie "coś za coś").

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jayin dnia Śro 21:01, 08 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
EMES
emerytowany hank moody


Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 7868
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1187 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd

PostWysłany: Śro 20:19, 08 Sie 2012    Temat postu:

Ja jestem takim właśnie katolikiem i dni wolnych nie oddam

a poważnie (tak jak na tej fotce która to Paj zainspirowała do stworzenia tego tematu) uważam że swoim systemem wartości jestem lepszym użytkownikiem dekalogu niż wiekszość niedzielnych bywalców zamków chrześcijańskich.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Śro 20:42, 08 Sie 2012    Temat postu:

jestem katolem
spowiadam się w konfesjonale


dziękuje za uwagę


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
W2
maszynista z Melbourne


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 89 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:56, 08 Sie 2012    Temat postu:

Obserwując realia kościołowe, to na miano katolików niewielu zasługuje. Gdyby zapytać przeciętnego uczestnika mszy św. o ideologię chrześcijańską, to niewielu mogłaby wyczerpująco powiedzieć. Najczęściej mają wiedzę tylko liturgiczno-gimnastyczną, bo świetnie się orientują jak się zachować w kościele. Jednak to zachowanie nie jest do końca zgodne z wymogami kościoła, bo zamiast obserwować i rozumieć księdza, rozglądają się, jak kto ubrany i kto przyszedł. Zapytani po mszy o kazanie, rzadko potrafią powiedzieć o treści kazania.
Według mnie, to to może 10 % wiernych w kościele przyszła dla Boga, a reszta dla kleru.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mailo
maszynista z Melbourne


Dołączył: 21 Lip 2011
Posty: 2406
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 103 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: inąd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:33, 08 Sie 2012    Temat postu:

Ja chyba nigdy nie spotkalem 100% katolika, a to dlatego, że to po po prostu bardzo trudne w dzisiejszych czasach przestrzegać dekalogu, wszystkich zasad, przykazań kościelnych itp. Co z tego , że można pójść do spowiedzi skoro nie można obiecać poprawy i się dalej to samo robi? Katolicy są niedoinformowani. Dziwią się, że seks przedmałżeński to grzech i oburzają sie - czemu nie dostałem (am) rozgrzeszenia ??!! przeciez się kochamy, mieszkamy ze soba co w tym złego? I tak jest z tysiącem innych spraw - oburzenie "jak to? nie moge wziąć ślubu kościelnego? (a nieślubne dziecko juz takie duże, że mogłoby nieść obrączki) Ksiądz jest głupi ! Inne oburzenie - nie mogę ochrzcić dziecka? ksiądz jest bezduszny ! (a rodzice nie mają ślubu więc wg kościoła żyją w grzechu) Wigilia=prezenty, Wielkanoc=jedzenie, spanie, jedzenie Komunia=prezenty. Już nie mówiąc o posyłaniu dzieci do Komunii jak się ostatnio w kościele było 100 lat temu, branie ślubu kościelnego bez sensu dla białej sukienki a potem nie chodzenie do Kościoła do końca życia itp itp.
Więc moja opinia jest taka, że wielu Polaków jest zbyt słabych , aby być prawdziwymi katolikami. Nie porafią sprostać wszystkim zasadom ustanowionym przez Kościół, albo zwyczajnie nie znają tych zasad.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mailo dnia Śro 21:35, 08 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
W2
maszynista z Melbourne


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 89 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:46, 08 Sie 2012    Temat postu:

Kościół jest cwany, bo umiał zagospodarować część zachowań ludzkich: Po narodzinach człowieka robi kasę, bo należy ochrzcić i uiścić co łaska. Później bierzmowanie, komunia i też co łaska. Nie można się wyłamać, bo zostanie się wyklętym. Następnie kler bawi się w biuro matrymonialne i za to też kasuje. Najlepszy ma interes na śmierci, bo pogrzebiny to intratna sprawa.
Taki biznes nigdy nie zbańczy, bo technologią jest indoktrynacja, A majątkiem...tego nikt nie wie, jaki jest ich majątek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
EMES
emerytowany hank moody


Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 7868
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1187 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd

PostWysłany: Śro 22:01, 08 Sie 2012    Temat postu:

W2 napisał:

Taki biznes nigdy nie zbańczy, bo technologią jest indoktrynacja, A majątkiem...tego nikt nie wie, jaki jest ich majątek.


ich majątek jest oceniany na 30% majątku państwa


nieoficjalnie oczywiście


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
W2
maszynista z Melbourne


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 89 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:07, 08 Sie 2012    Temat postu:

EMES napisał:
W2 napisał:

Taki biznes nigdy nie zbańczy, bo technologią jest indoktrynacja, A majątkiem...tego nikt nie wie, jaki jest ich majątek.


ich majątek jest oceniany na 30% majątku państwa


nieoficjalnie oczywiście


Aż tyle? Natomiast Bóg w skali roku nas kosztuje 6mld zł. Tyle obciąża budżet. A faktycznie znacznie więcej, bo tackowe to spory pieniądz. Daniny i inne branie to w sumie ok. 12 mld rocznie.
Beneficjentami tej kasy są od biskupa w górę. Zwykły ksiądz jest raczej ofiarą systemu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
EMES
emerytowany hank moody


Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 7868
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1187 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd

PostWysłany: Śro 22:25, 08 Sie 2012    Temat postu:

te 30% to oczywiście wszystko bez monet tacowych, których, przeliczając na ilość zamków w polsce też nie jest mało

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Śro 22:35, 08 Sie 2012    Temat postu:

Dlaczego by nie założyć wątku:
"Jak ja nie lubię KK. "


Zły


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paj
maszynista z Melbourne


Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 3593
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1171 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:38, 08 Sie 2012    Temat postu:

Kodeks Karny?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Śro 22:41, 08 Sie 2012    Temat postu:



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin