Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

jest pies?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janek znowu nadaje
pszemondżały wykształciuch


Dołączył: 15 Sty 2007
Posty: 6437
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 9:14, 06 Lip 2007    Temat postu:

Sabina napisał:
Przepraszam, że spytam: od jak dawna tak się lubicie?


pewnych tajemnic nie zdradzam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
slepa i brzydka
madonna z wielkim cycem


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 10000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 964 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Vondervotteimittiss

PostWysłany: Pią 9:15, 06 Lip 2007    Temat postu:

Seeni moja oferta wydania Funisławy jest nadal aktualna, pomimo waszych alergii

Janku, przepraszam. czytania ze zrozumieniem czlowiek najwidoczniej musi uczyc sie cale zycie... zwlaszcza czytania tego co zawarte jest pomiedzy wierszami. oops


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Janek znowu nadaje
pszemondżały wykształciuch


Dołączył: 15 Sty 2007
Posty: 6437
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 9:16, 06 Lip 2007    Temat postu:

slepa i brzydka napisał:
Seeni moja oferta wydania Funisławy jest nadal aktualna, pomimo waszych alergii

Janku, przepraszam. czytania ze zrozumieniem czlowiek najwidoczniej musi uczyc sie cale zycie... zwlaszcza czytania tego co zawarte jest pomiedzy wierszami. oops


ależ to moja wina.
za chwilke stane sie błyskotliwy i elokwentny

dzisiejszy mój stan jest wynikiem buszowania w poszukiwaniach Andrew Lloyd Webera


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 9:24, 06 Lip 2007    Temat postu:

Do 8 roku życia wychowywałam sie w domu, w którym pełno było zwierząt róznej maści : psy, koty, sroki, kanarki, kury, znalezione na drodze jeże a nawet okresowo dwa prosiaczki o dźwięcznych imionach Kaśka i Wojtek( kupione na mięsko zdechły ze starości i zostały zakopane podobnie jak inne domowe zwierzątka pod stara śliwą) Jakos tak zawsze udawało się owym zwierzakom żyć w całkowitej symbiozie z pomieszkującymi w domu ludźmi.
Pamiętam psa, którego matka zdechła przy porodzie. Wychowywany przez kotkę sasiadów zawsze załatwiał się do kuwety.
To rozwiazuje problem.
Pomijajac oczywisty dla mnie fakt, ze po czworonogach trzeba sprzątać zastanawiam sie, gdzie na Boga mogłyby się załatwiać, bez koniecznosci zbierania kupy?
Wszak jezeli kogos przypili grubsza potzreba w lesie, której ulegnie- gówienka zesoba dodomu ni zabiera?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 9:27, 06 Lip 2007    Temat postu:

Nie bądź bestialska Ślepa- Funia mi się śniła dzisiaj w nocy.
Wzięcie do domu jakiegokolwiek psa skończyłoby się karczemną awanturą, rozwodem lub nawet uduszeniem.( psa i biorcy)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:36, 06 Lip 2007    Temat postu:

Psy są fajowskie. Koty też.
Moje dzisiaj całe przykurzone bo wczoraj bacznie obserwowały wymianę okien. Jak tylko przestanie padać to jednego i drugiego (po kolei) na glebę i trzepanie trzepaczką ich czeka.
Podobnie jak Ślepa biegam z nimi po leśnych ostępach i dzikich łąkach.
Tzn. z kotem biegamy, a pies tylko myśli jakby odwrócić naszą uwagę i spylić do domu.
Wiele racji jest w tym co napisała Bosska. Pamiętam jak córka miała trochę ponad rok i ledwie zaczęła chodzić. Bałam się, że na betonie zrobi sobie krzywdę więc postawiłam ją na trawniku (wówczas jeszcze mieszkałam w bloku), a pan z wilczurem, który to biegał po trawniku tymże samym zwrócił mi uwagę, że po trawnikach się nie chodzi.
Ludzka głupota nie zna granic.
Dlatego psy mnie nigdy nie denerwowały, a ich właściciele owszem.
I jeszcze jedno - pies to tylko pies i aż!.
I myślę, że jak go właściciel kocha to i w ciasnej dziurze będzie im dobrze.
W końcu to pies jest dla właściciela, a nie na odwrót.
Córka czasami stara sie go uczłowieczyć tresując mnie i syna, ale sie nie dajemy. Zawsze ostatnią deską ratunku jest weterynarz, który ostatnio jej powiedział że pies to nie jej synek tylko pies. I tak też ma go traktować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Pią 9:56, 06 Lip 2007    Temat postu:

lulka napisał:

Wiele racji jest w tym co napisała Bosska. Pamiętam jak córka miała trochę ponad rok i ledwie zaczęła chodzić. Bałam się, że na betonie zrobi sobie krzywdę więc postawiłam ją na trawniku (wówczas jeszcze mieszkałam w bloku), a pan z wilczurem, który to biegał po trawniku tymże samym zwrócił mi uwagę, że po trawnikach się nie chodzi.
Ludzka głupota nie zna granic.

Bardzo przepraszam, ale pan miał trochę racji. Po trawnikach się nie chodzi.
Oczywiście, trudno to traktować jako sztywną regułę, zwłaszcza w przypadku dzieci, ale naprawdę nie widzę powodów, dla których należy narzekać, że się wlazło w psią kupę przemykając "na skróty" do sklepu po zieleni.
Jeżeli chcemy mieć czyste trawniki, należy zadbać o zapewnienie stosownych pojemników w odpowiedniej ilości [nikt przecież, wychodząc na półgodzinny spacer z psem nie będzie nosił ze sobą foliowego woreczka z zawartością, którą pies wydalił się z siebie na początku spaceru i wracał z nim do domu] oraz o jakieś akcje promujące ten zwyczaj, bo nie oszukujmy się, w Polsce wciąż jeszcze jest to novum i ludzi trzeba trochę zachęcić, rozdając choćby specjalne woreczki i szczypczyki [czy co to tam jest].
W moim mieście, niemałym przecież, tylko dwa razy widziałam gdzieś jakieś samotne pojemniki na psie odchody, więc nawet dobra wola właścicieli psów nie na wiele by się zdała.
Powrót do góry
Janek znowu nadaje
pszemondżały wykształciuch


Dołączył: 15 Sty 2007
Posty: 6437
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 10:22, 06 Lip 2007    Temat postu:

Kochani,
z tezą jakoby nawet w małym mieszkanku kochany pies będzie się czuł dobrze ze swoim właścicielem nigdy sie nie zgodzę.
przykład?
np zapracowany człowiek mieszkający w 19 metrowym meiszkaniu z bernardynem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bosska
Gość





PostWysłany: Pią 10:35, 06 Lip 2007    Temat postu:

animavilis napisał:
Po trawnikach się nie chodzi.
Oczywiście, trudno to traktować jako sztywną regułę, zwłaszcza w przypadku dzieci, ale naprawdę nie widzę powodów, dla których należy narzekać, że się wlazło w psią kupę przemykając "na skróty" do sklepu po zieleni.
Jeżeli chcemy mieć czyste trawniki, należy zadbać o zapewnienie stosownych pojemników w odpowiedniej ilości [nikt przecież, wychodząc na półgodzinny spacer z psem nie będzie nosił ze sobą foliowego woreczka z zawartością, którą pies wydalił się z siebie na początku spaceru i wracał z nim do domu] oraz o jakieś akcje promujące ten zwyczaj, bo nie oszukujmy się, w Polsce wciąż jeszcze jest to novum i ludzi trzeba trochę zachęcić, rozdając choćby specjalne woreczki i szczypczyki [czy co to tam jest].
W moim mieście, niemałym przecież, tylko dwa razy widziałam gdzieś jakieś samotne pojemniki na psie odchody, więc nawet dobra wola właścicieli psów nie na wiele by się zdała.

Anima, czy to znaczy, że psom wolno na trawnikach??? bo tam się nie powinno chodzić i jesli się weszło, należy miec pretensje tylko do siebie???
czy tak trudno jest wyrzucić pozostałości po swoim psie do zwykłego kubła na śmieci??? czy też potrzeba szukania kolejnego argumentu "dlaczego nie" powoduje, że jest konieczność wyrzucenia właśnie do specjalnego kubła na ten cel????
jest takie przysłowie:
jak ktoś chce, znajdzie sposób
jak ktoś nie chce, znajdzie powód


i jeszcze jedno: ktoś napisał o przebitych oponach. to może ja dla odmiany napiszę o wyprowadzaniu psów na osiedlowe parkingi, gdzie psy załatwiają się na opony samochodowe.
Powrót do góry
bosska
Gość





PostWysłany: Pią 10:39, 06 Lip 2007    Temat postu:

nudziarz napisał:
Nie mam psa ( z koniecznosci, dla jego dobra czy jak to okreslić .... po prostu nie ma nas całymi dniami w domu) ale uwielbiam psy i przyznam, iz mniej irytuje mnie ich wycie i szczekanie niż słyszane przypadkowo rozmowy moich sasiadek obgadujacych kogo się da.... niż nocne awantury pijanego sasiada...
A psie kupki w niczym nie sa gorsze od zapaszku co poniektorych niedomytych ciał w miejskiej komunikacji.

nudziarz, spróbuj jechać w windzie z psem, który nie dosć, że śmierdzi, to jszczcze wpycha swą mordę w Twe zakupy spożywcze - a właściciel udaje, że nic nie widzi.
Powrót do góry
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 10:41, 06 Lip 2007    Temat postu:

Acha Angel .....a na moim pięknym osiedlu są specjalne budki ( w liczbie 6 sztuk), które po wrzuceniu monety 1-złotowej wypluwają stosowny zestawik- rękawiczkę i papierową torebkę.
Na budkach namalowane są pieski. Powyższe oprzyrządowanie jest głównie okupowane przez dzieci, które chętnie zamiast loda nabywają zestawik. Po prawdzie widziałam też na własne oczy proces utylizacji psiej kupy dokonywany przez małoletnich. ( inna rzecz, ze psa nie widziałam).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sabina
maszynista z Melbourne


Dołączył: 28 Wrz 2005
Posty: 2122
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 102 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 10:51, 06 Lip 2007    Temat postu:

bosska napisał:


nudziarz, spróbuj jechać w windzie z psem, który nie dosć, że śmierdzi, to jszczcze wpycha swą mordę w Twe zakupy spożywcze - a właściciel udaje, że nic nie widzi.



Ty to jakaś cholernie pechowa jesteś. Psy Ci szczają na opony, śmierdzą, wsadzają pysk do siatki. Az dziw bierze, że Cię do tej pory jakiś nie ugryzł. A do twojej wiadomości: administracja osiedla ma OBOWIĄZEK zapewnić pojemniki na psie kupy. ma również obowiązek zapewnić właścicielom plastikowe rękawiczki i torebki. Wiesz czemu? Bo psie kupy nie mogą lądować w zwykłym śmietniku, z tego to powodu, że dozorcy nie chcą tego później sprzątać. Żeby się w jakimś temacie wypowiadać, powinno się chociaż zasięgnąć języka, coby z siebie głupka nie robić.
A wracając do tych Twoich trawników. W zeszłym roku na moim osiedlu zasiali śliczną, soczyście zieloną trawkę. Utrzymała się chyba ze 2 miesiące. Psy na nią nie srały, ale właściciele samochodów znaleźli sobie po prostu miejsce parkingowe. Stwierdzili, że nie mają gdzie zaparkować aut, więc trudno, trzeba je stawiać na trawnikach. Też ich nie lubię, podobnie jak Ty psów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Pią 10:56, 06 Lip 2007    Temat postu:

bosska napisał:

Anima, czy to znaczy, że psom wolno na trawnikach??? bo tam się nie powinno chodzić i jesli się weszło, należy miec pretensje tylko do siebie???
czy tak trudno jest wyrzucić pozostałości po swoim psie do zwykłego kubła na śmieci??? czy też potrzeba szukania kolejnego argumentu "dlaczego nie" powoduje, że jest konieczność wyrzucenia właśnie do specjalnego kubła na ten cel????

O ile się orientuję zakaz chodzenie po trawnikach dotyczy ludzi a nie psów, ale nie będę się upierała, bo nie dysponuję w tej chwili czasem, żeby szukać stosownych rozporządzeń.
Wiem natomiast, że z całą pewnością nie wolno wrzucać psich odchodów do zwykłego pojemnika na śmieci, dlatego specjalne kubełki są niezbędne.

To bardzo budujące, co piszesz Seeni, ale w moim mieście naprawdę nie widziałam, chociaż to akurat mnie nie dziwi - Polska B i tak się objawia.

edit: O, Sabina mnie uprzedziła.
Powrót do góry
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 11:07, 06 Lip 2007    Temat postu:

Zasadniczo wkurza mnie w ogóle zwyczaj nie sprzątania po sobie.
W okolicach mojego pięknego osiedla są rewelacyjne tereny spacerowe, jest staw, liczne drozyny przez dzikie łąki, są lasy i laski.Idealne miejsce do wypoczynku, trzaskania się na mahoń i grilowania. Jest to też miejsce w sezonie letnim niewiarygodnie zaśmiecone: puszki po piwie, worki ze śmieciami, które wyrzucają okoliczni właściciele domków zamiast zapłacić groszowe pieniądze za ich wywóz.Owszem nie ma tytaj koszy na śmieci, ale przecież wystarczy to co się naprodukuje wrzucić w plastkową reklamówkę i donieśc pod stosowny kontener na osiedlu.Wiekszości korzystających z uroków Poligonu wydaje się jednak to niekonieczne. Wszak przyjda harcerze i posprzatają.
Brak elementarnych zasad kultury i umiejetności współzycia z innymi ludżmi nie determinuje fakt posiadania lub nie psa.
Albo jesteśmy ludzie albo prosiaki.
I już.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
Gość





PostWysłany: Pią 11:10, 06 Lip 2007    Temat postu:

rozwiąznie ostateczne:
pełna eksterminacja .
najpierw osiedlowych psów
pózniej wszelkiej masci meneli..
następnie kłótliwych i hałasliwych sasiadów...
...
...
...
pytanie tylko. Czy to własnie MY zostaniemy sami na tym osiedlu.?
Bo może się okazac że wyladujemy w jednym z pierwszych transportów do odstrzału.
Powrót do góry
stara_reklama
Gość





PostWysłany: Pią 11:10, 06 Lip 2007    Temat postu:

...

Ostatnio zmieniony przez stara_reklama dnia Pon 13:40, 31 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
animavilis
Gość





PostWysłany: Pią 11:17, 06 Lip 2007    Temat postu:

Moja teoria dotycząca trawników jest następująca:
trawniki są po to, by:
- osiedle było miłe dla oka
- zieleń pochłaniała kurz i spaliny
- psy miały gdzie robić kupy [bosska mnie zlinczuje]
Powrót do góry
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 11:28, 06 Lip 2007    Temat postu:

Co do cieszenia oka -to i owszem się zgodzę.
U mnie trawniki głównie służa dzieciom. Małe dziewczynki wynosza na nie koce i pledy, oraz lalki, zastępcze psy i urządzają przyjęcia. Nie zauważyłam, żeby ktokolwiek kiedykolwiek zwrócił dzieciom uwagę, że niewłasciwie wykorzystują trawniki.
Może to urok małych dziewczynek, które przycupniete na owych kocykach wygladaja jak barwne, egzotyczne ptaki....? Angel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
franek kimono
woźny na kartoflisku


Dołączył: 19 Paź 2006
Posty: 1672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 178 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 11:32, 06 Lip 2007    Temat postu:

Paszczaki się boją małych słodkich dziewczynek
co potrafią ugryźć w kostkę...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bosska
Gość





PostWysłany: Pią 11:38, 06 Lip 2007    Temat postu:

kiedyś psy były mi obojętne. ale mieszkanie x lat w blokowisku, gdzie na piętrze jest więcej mieszkań z psami niż bez, co powoduje, że właściciele czują się bezkarni, gdzie trawniki i chodniki sa równo zafajdane, gdzie normalnym widokiem jest biegający pies bez smyczy i kaganca, gdzie właścicielom nie chce się wyjśc z psem nad odrę, tylko wypuszczają do kajogródka dla dzieci, gdzie opony ma się systematycznie mokre, gdzie lepiej jest nie wchodzić z psem do windy, a szczekanie i ujadanie to najczęstszy dzwięk na osiedlu, etc. - zmieniło moje nastawienie diametralnie.
na szczęście sie wyniosłam stamtąd, ale moje zdanie w tej kwestii nie zmieniło się. nie znoszę psów. właściciele psów mnie tego nauczyli.

czytajac Was widzę, że wszyscy sa winni, tylko nie właściciele psów. może następnym razem wychodząc ze swym pupilem postarajcie popatrzeć na świat oczami tych, którzy psów nie mają, którzy nie lubią być obwąchiwani przez psy, którzy chcą mieć trochę ciszy, którzy chcą wypuścić dziecko na plac zabaw, kierowców, dla których nie jest śmieszne, że opony szybciej niszczeją. popatrzecie na świat wczesną wiosną, jak śniegi się roztopią - jaki piękny jest wtedy świat utaplany w psich odchodach. mam nadzieję, że nie proszę o zbyt dużo.

tolarenacja i umiejętnosć współżycia to wartościowa cecha.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 10, 11, 12  Następny
Strona 5 z 12

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin