Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kolęda
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nudziarz
Gość





PostWysłany: Czw 17:17, 11 Sty 2007    Temat postu:

W kosciele jestem regularnie i ksiedza przyjmuję choć sam pomysł takiej wizyty uwazam cos w rodzaju płatnego przeze mnie uaktualniania parafialnej bazy danych.
Tyle czasu tracę na przeróżne bzury, ze kolejne 15 minut w roku to nie problem.
Powrót do góry
bo ja
anty-Titanick


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 1672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 121 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)

PostWysłany: Czw 18:48, 11 Sty 2007    Temat postu:

oj przypomniało mi się jak to pewnego razu ksiądz trafił akurat na czas gdy moja kotka miała ruję odgonic sie od niej nie mógł - taką szerą miłością do niego zapałała

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Czw 18:55, 11 Sty 2007    Temat postu:

Nie lubię kolęndy. W życiu żaden ksiadz mi krzywdy nie zrobił i po prawdzie zawsze trafiam na takich zwyczajnych, przyzwoitych i niepazernych ale....Kolędy się boję. Tak sobie myslę, że to lęki atawistyczne z wczesnego dzieciństwa.
Babka księdzem straszyła : czekaj, czekaj będziesz niegrzeczna to Cię katabas zabierze. Mama odgrażała się, że wyjawi mu wszystkie moje występki. No i zawsze zeszytu od religii nie miałam i musiałam przepisywać na ostatnią chwilę.
Teraz też się boję : że zauważy, że lichtarze to takie same jak u tych spod 1 i 4 ( bo istotnie przenośne), że młoda złośliwie wygada, że do kościoła to raz chodzimy a raz nie....
Po wizycie duszpasterskiej rodzina oddycha z ulgą, mąż drinki robi i na pełen regulator telewizor włącza.
Czasami tak po godzinie ze wstydem stwierdzamy, ze koperta z datkiem nadal leży na stole, bo najpierw ze strachu nie dalismy a potem ze szczęscia, że już koniec...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Pią 8:16, 12 Sty 2007    Temat postu:

Aproxymat napisał:
Mnie zdumiało to, że po klatce mojego domu (to znaczy, budynku, w którym jest moje mieszkanie) ganiały sobie ...ministrantki. Poprzebierane częściowo za aniołki. Nawet się specjalnie księdzem nie przejmowały, dopiero potem słyszałem jak je wywołuje, żeby pójść do następnego domu.


[to musiało być malownicze]
W kościele bywam gościem, więc prawdę mówiąc istnienie
czegoś takiego jak ministrantki (?) jest dla mnie dużym
zaskoczeniem. To oznacza, że wtłaczały się też do mieszkań,
czy tylko zwiastowały nadejście księdza na klatce?

U nas podejście do sprawy jest bardzo praktyczne - na drzwiach klatki
schodowej wisi obwieszczenie "Dziś do waszego domu przyjdzie
ksiądz" (a tak, dziś właśnie) z dalszymi instrukcjami: sugeruje się w nich zamknięcie czworonogów (tak, Bo ja, koty też nie są mile widziane), uchylenie drzwi na korytarz (aby duspasterz czuł się oczekiwany) oraz składanie drobnych datków. Bezczelność Blue_Light_Colorz_PDT_21
Zastanawiam się, czy żółw może być niebezpieczny lub uciążliwy dla księdza, ale nie będę tego sprawdzać Pewnie ktoś kiedyś będzie miał problem z moim pogrzebem (po śmierci mojej babki ksiądz sugerował, że katolicki pochówek być może nie jest konieczny, bo babcia nie przyjmowała duszpasterza na kolędzie) (na kolędzie, po kolędzie, kolędy? jak to się pisze?)


Ostatnio zmieniony przez animavilis dnia Pią 10:12, 12 Sty 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:18, 12 Sty 2007    Temat postu:

animavilis napisał:
(na kolendzie, po kolendzie, kolendy? jak to się pisze?)


To zależy.
Jak piszemy Kolenda-Zaleska to przez "N", a jak o wigilijnej pieśni czy wizycie księdza to przez "Ę".

Osobiście nie miałam z księżami (księżmi??? d'oh! ) żadnych przykrych doświadczeń, a wprost przeciwnie. Nasza parafia niegdyś była w kościele Franciszkanów i to byli fantastyczni "braciszkowie".
Byliśmy z mężem bardzo młodzi gdy się pobraliśmy i za ślub nie wzięli od nas ani grosza. Ksiądz powiedział, że pieniądze nam się przydadzą pewnie, a jeśli bylibyśmy tak mili to możemy zostawić przy ołtarzu jeden z bukietów, które otrzymamy od gości. Tak samo było gdy chrzciliśmy córkę.
Teraz mieszkam gdzie indziej i nie chodzę do kościoła. Jednak ksiądz jest zawsze bardzo miły i nigdy mnie o to nie spytał.
Dlaczego go przyjmuję skoro moja wiara jest mizerna? Ze względu na dzieci, a przede wszystkim dlatego, że traktuję go jak gościa.
Jak ksiądz przychodzi to trzeba jakieś świece palić????
Nie wiedziałam. Ja go tylko częstuję kawą albo herbatą. Angel
Koperta oczywiście też - teraz mnie stać. A co !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Pią 10:13, 12 Sty 2007    Temat postu:

oops oops oops
Lulka, jesteś okrutna...
Powrót do góry
Nutka
maszynista z Melbourne


Dołączył: 17 Paź 2006
Posty: 1794
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze śniętego miasta

PostWysłany: Pią 10:42, 12 Sty 2007    Temat postu:

Jednego roku ksiadz proboszcz u moich znajomych w czasie kolędy sutanne stracił,ich bardzo spokojny nie dający prawie nigdy znaku życia pies potargał mu ją dokumentnie tak że biedak musiał wracac do parafii się przebierac.W następnym roku przez ledwo uchylone drzwi pytał czy to groźne zwierze jest zamkniete.Wniosek taki że i najspokojniejsze stworzenie wizyta ksiedza po kolędzie z równowagi wyprowadzi. 050

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 11:37, 12 Sty 2007    Temat postu:

lulka napisał:
animavilis napisał:
(na kolendzie, po kolendzie, kolendy? jak to się pisze?)


To zależy.
Jak piszemy Kolenda-Zaleska to przez "N", a jak o wigilijnej pieśni czy wizycie księdza to przez "Ę".


Ha, ha teraz dopiero dotarła do mnie cała moc mojego sprytu. Ja tę kolędę to pisałam KOLĘNDA.


A świece to sie stawia w lichtarzach. I krzyżyk stojący na stole i biały obrus.Nie wiem czemu. Tak robiła moja babcia i potem mama.
I oczywiscie proponuje się coś do picia. Mój ojciec przy kolędzie zawsze pytał : kawy, herbaty, wódki...? A mama potem boczyła sie na niego kilka godzin


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bobro
gryźliwy behemot


Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 20179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z boku trochę
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:24, 13 Sty 2007    Temat postu:

animavilis napisał:
oops oops oops
Lulka, jesteś okrutna...
ty się ciesz, że to Lulka ci odpowiedziała Angel

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
Gość





PostWysłany: Sob 22:42, 13 Sty 2007    Temat postu:

Mam własnie wizytę " z glowy"
Ksiadz okazał sie inteligentnym czlowiekiem z ogromnym poczuciem humoru i niezaleznym spojrzeniem na rzeczywistość (w tym ta "koscielną" pt. episkopat)
Ogromne zaskoczenie.. bardzo pozytywne zresztą
Powrót do góry
melpomena
zła kobieta


Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 9156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 475 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 22:48, 13 Sty 2007    Temat postu:

Yyyy... No to u mnie będzie awantura, bo mój rodzony nie odpuści sobie przyjemności zaczepienia wielebnego eh

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Sob 23:16, 13 Sty 2007    Temat postu:

bobro napisał:
animavilis napisał:
oops oops oops
Lulka, jesteś okrutna...
ty się ciesz, że to Lulka ci odpowiedziała Angel

Byłbyś znacznie bardziej gryźliwy, co?
[ale przyznaj, że taka np. rzyć to rzadko spotykany wyraz, a i kolędy nie często się używa]


U mnie też już po. Asekurancko wybyłam z domostwa.
Powrót do góry
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Sob 23:17, 13 Sty 2007    Temat postu:

Co Wy tam wiecie o niespodziewanych wydarzeniach w trakcie wizyty duszpasterza....?Będzie jakieś trzy lata temu, pod koniec kolędy tak mi nerwy puściły, że księdza pocałowałam czule w oba policzki. Zamarł jak żona Lota i spłonił się okrutnie.
Mój niedorozwinięty małżonek nie mogąc opanować radości wybiegł z łzami w oczach od łazienki skąd zażenowanego księdza, zadziwionych ministrantów i mnie shańbioną chichot doszedł okrutny........


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bobro
gryźliwy behemot


Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 20179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z boku trochę
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:21, 13 Sty 2007    Temat postu:

animavilis napisał:
[ale przyznaj, że taka np. rzyć to rzadko spotykany wyraz, a i kolędy nie często się używa]
co do rzyci zgoda, ale dalej już milczę... Shhh

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
Gość





PostWysłany: Sob 23:22, 13 Sty 2007    Temat postu:

Seeni,... co to jest...
mase lat temu.. w czasach kiedy mieszkałem jeszce w Lublinie jakims trafem spotkalo się u nas dwóch ksiezy.
Goscinnośc mojego taty spowodowala iz musialem z niejaka trudnoscią ukladac ich w taksówkach.. a zostawione teczki i pozostale wyposazenie dowozic dnia nastepnego na plebanie...
żebys widziala ich miny wtedy!!!
Powrót do góry
melpomena
zła kobieta


Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 9156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 475 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 23:24, 13 Sty 2007    Temat postu:

Seeni napisał:
Co Wy tam wiecie o niespodziewanych wydarzeniach w trakcie wizyty duszpasterza....?


Sobota przed południem, na stole stolnica, mama w mące, ja w mące, obie w trakcie robienia miliona pierogów a przez furtkę wchodzą ministranci...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Sob 23:33, 13 Sty 2007    Temat postu:

melpomena napisał:
Seeni napisał:
Co Wy tam wiecie o niespodziewanych wydarzeniach w trakcie wizyty duszpasterza....?


Sobota przed południem, na stole stolnica, mama w mące, ja w mące, obie w trakcie robienia miliona pierogów a przez furtkę wchodzą ministranci...



Eeee tam...sobota wieczór: ja w sukni balowej ( ubranej jedynie celem okazania), pełno kobiet w domu z lampkami wina, ( babskie przyjęcie)mnóstwo dzieci w różnym wieku, żadnego chłopa z wyjątkiem stolarza ( przyszedł zdjąc pomiar)... w drzwiach ministranci.
I ja całkiem przytomnie : niech ksiądz najpierw pod 7 idzie ja dopiero z pracy wróciłam i muszę się przebrać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
melpomena
zła kobieta


Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 9156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 475 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 23:34, 13 Sty 2007    Temat postu:

Pass

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Migotka
optymistka uporczywa


Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 5742
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 270 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze śniętego miasta
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:27, 14 Sty 2007    Temat postu:

Seeni napisał:
Co Wy tam wiecie o niespodziewanych wydarzeniach w trakcie wizyty duszpasterza....?Będzie jakieś trzy lata temu, pod koniec kolędy tak mi nerwy puściły, że księdza pocałowałam czule w oba policzki. Zamarł jak żona Lota i spłonił się okrutnie.
Mój niedorozwinięty małżonek nie mogąc opanować radości wybiegł z łzami w oczach od łazienki skąd zażenowanego księdza, zadziwionych ministrantów i mnie shańbioną chichot doszedł okrutny........


popłakałam się....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bo ja
anty-Titanick


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 1672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 121 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)

PostWysłany: Nie 17:46, 14 Sty 2007    Temat postu:

moja matka w piątek "goniła" ksiedza po bloku bo ten dziwnym trafem opuścił jej mieszkanie i poczuła się "niedopieszczona" ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 2 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin