po 30-tce

Poldek

Zal mi tych, ktorzy podbudowuja swojego ego lamiac przepisy ruchu drogowego i jeszcze sie tym chelpiac...

Angel

nudziarz

Poldek

Mati.

może, bo nie słuchasz? a może, bo nie reagujesz? a może słuchasz, ale nie słyszysz? albo nie zwracasz uwagi, bo się osłuchałeś? a może nie ta częstotliwość? wyciszone radio? w każdym razie szczerze? nie wierzę w to, bo to niemożliwe
przejeździłam tysiące kilometrów z CB (póki się nie spaliło od tych kurew) i nie było opcji, żeby ktoś się nie wychylił..

nudziarz

OK.. slyszlaem... masz racje.... jak w samo południe, w szczycie sezonu zablokowano na 2 godziny wjazd do miasta, roboty betoiarskie.. korek miał ponad 7 km... 1,5 godz stania w upale.
Wtedy wyłaczyłam rzeczywiscie radio

EMES

grunt to dobrze ich gasić

nic mnie tak nie rozbraja jak dysputy jaki to kto jest warszawiak

z reguły dyskusja się kończy po moim podsumowaniu Tongue out (1)

nudziarz

Gość

Panowie, do Waszej informacji, właśnie dlatego, ze nie mogłem się pogodzić z chamstwem na kanale ,,19,, dlatego zdemontowałem radio z samochodu.
Miałem też radio, a nie ,,szumofon,, inaczej nazywane Cymbał Radio w domu, na tzw ,,bazie,, radio to to Lincoln z mikrofonem sadelta i tu na tzw. częstotliwościach Alfa Tango, czyli 27.555 USB, lub na polonijnym na cz. 26.425 USB prowadziłem przy podniesionej propagacji rozmowy z całym światem, mam ,,zaliczone,, kilkanaście dywizjonów, i to jeszcze nie było krótkofalarstwo!
Jak pewno wiecie Polacy są rozsiani po całym świecie, a ostatnia emigracja ,,za chlebem,, zabrała też ze sobą ludzi, którzy na podanych cz. komunikują się z krajem.
Ja z ,,bazy,, bez problemu mam łączność na tzw. podstawie, czyli na kanałach CB w promieniu 100km, a Wasze szumofony mają zasięg ile? 3?5? km, chcielibyście, więc nie mamy o czym tu dyskutować.
Wy nie słyszycie więcej jak z ok 5km, ja w domu słyszałem samochody oddalone o kilkadziesiąt km i dlatego nie cierpie tego chamstwa.
Ktoś może napisać, zaraz, zaraz, ale CB ma 40 kanałów, więc dlaczego byłeś na ,,19,, a przecież ,,28,, jest kanałem zgłoszeniowo-wywoławczym dla ,,bazówek,,, ale z przykrością muszę napisac, że i ten kanał też został opanowany przez szoferów, a dalsze boksowanie się z ,,koniem,, nie miało sensu, więc pozbyłem się tego, ale rozwodu z radiem nie wziąłem, lecz zmieniłem częstotliwości pracy.

Mati.

EMES

nudziarz

tak calkiem serio.. bo juz znikac musze.. zastanawiam się nad jednym..
w necie chamstwo jest o niebo bardziej agresywne niz na drodze....
dlaczego nikt nie wyrzuca przez okno karty sieciowej ???
Think

Gość

Gość

stara_reklama · Gość

Arth

W sumie nie lubię gadżetów. Jedyna niezbędna rzecz w aucie prócz stadka KM pod noga to dobry sprzęt grający Boo hoo!

CB nie używam, GPS - tak, uzupełnienie mapy w nieznanych mi rejonach, no i prowadzenie pod adres w obcym mieście. Gdy zasuwam w swojej okolicy - GPS leży gdzieś w schowku. Zwyczajnie przeszkadza wtedy.

Poldek

Jede sobie lajcikowo do biura, sloneczko swieci, powietrze po nocnej burzy tak rzeskie ze okienko otwarte i pachnie swiezo skoszone zboze. W radyjku ktos po hiszpansku zaciaga..nic, tylko relaks przed kolejnym pracowitym dniem.

Wziiuuuuummm...czarne Mondeo zapierdalalo chyba ze 140 km/h.
Mysle - ups, kolejny idiota albo sadzac po dlugosci "bata od CB" na dachu jakis forumowicz Angel

Moze jakbym mial swoje CB to bym mogl gosciowi powiedziec "kolego, odpusc, tu przez 10 km wsi ciagnie sie obszar zabudowany i czesto stoja z suszarka" ale w sumie po co, skoro 500 m dalej policja go o tym uswiadomila?

Chcialbym w ten sposob zauwazyc ze kupno i uzywanie radia CB nie zwalnia od myslenia Angel

CBDU.

slepa i brzydka

nozka z gazu, Panowie i troche wiecej pokory... nie dlatego, ze za zakretem stoja, ale dlatego, ze nie jestescie sami na drodze. jestem calym sercem z Poldkiem i Yacho. policja ma karac za wykroszenia i stwarzanie niebezpieczenstwa na drodze. prawo stanowi, aby go przestrzegac. zawsze jak czytam opinie pokroju EMESowych czy nudziarzowych, to przypominam sobie jazde za granica, np. we Francji, gdzie na autostradzie ograniczenie do 130 czy do 110 po prostu jest przestrzegane, a wjezdzajac do wioski najpierw 70, potem 50 jest i chuj, ze sie tak wyraze, nikt wyzej wala nie podskakuje. a co najmilsze, po podejsciu do pasow pieszy moze spokojnie przejsc, bo kierowcy po prostu sie zatrzymuja. w Pozku, zeby przedostac sie na druga strone jezdni, musialabym byc niesmiertelna... i jeszcze kierowcy przeszkadzam stanowiac wstretna piesza choote, ktora zawsze, bez wzgledu na okolicznosci "wtarguje na jezdznie"

Boze Ty widzisz i nie grzmisz...

niebieski, ja Tobie proponuje przeprowadzke do Niemiec... swietna infrastruktura, autostrady praktycznie bez ograniczen predkosci i nieplatne, a zarobki wieksze. jesli kiedys byles dobrym kierowca, to praca na tym etacie w Polsce tylko zrobi Ci krzywde.

stara_reklama · Gość

king

Chętnie pojadę przepisowo jeśli mam do pokonania lokalną drogą kilkadziesiąt kilometrów, a cała trasa liczyła kilkaset i większośc z niej przejechałem autostradą na luzie i bez stresu. Ale jeśli autostrad nie ma, to nie ma też sie co dziwić temu co jest na drodze i biadolić jak TVN24 w niedzielę na temat rzekomych piratów drogowych i załamywać rąk nad liczbą wypadków.
Dobre rady, żeby się wyprowadzić do krajów, gdzie owe autostrady istnieją są dość niesmaczne, bo przypominają czasy, kiedy komuniści radzili emigrację tym, którym nie podobał się ustrój powszechnej szczęśliwości, braku papieru toaletowego i wyrobów czekoladopodobnych.

slepa i brzydka

niebieski, no to jesli ukladasz sobie grafik w najlepszy z mozliwych sposobow, a jednak pracodawca wymaga od Ciebie przebywania odleglosci w czasie, w ktorym nie da sie ich pokonac, to pozostaje Ci jezdzenie niezgodne z prawem i tlumaczenie sobie, ze przeciez robisz to w slusznej sprawie.

king, no coz, niech wiec bede niesmaczna...