Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

moda czy konieczność
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 20:05, 08 Kwi 2011    Temat postu:

Ja zasadniczo jestem stanowczym przeciwnikim ciumania pupeńki. Uważam, że to szkodliwe a a dłuższą metę wręcz zabójcze dla dziecka. W ogóle sadzę, że wtranżalanie się w życie dziecka, nieustanne matkowanie, nadopiekuńczość to poważny błąd. Od małego trzeba uczyć ponoszenia konsekwencji. Nie nauczy się jej roztaczając nieprzemakalny parasol ochronny. I nie przygotuje do dorosłego życia. Jakiekolwiek interwencje w sprawy córek podejmuję tylko wtedy gdy zagrożone jest ( i to poważnie) ich bezpieczenstwo lub zdrowie. Przykładowo- jak były małe ostrzegałam przed włażeniem na drabinki. Wkraczałam do akcji dopiero jak wlazły na piąty szczebelek. Do czwartego upadek był wręcz wskazany- tłukły jedynie tyłek i na jakiś czas powstrzymywało je to od włażenia.
Pozwalam na samodzielne podejmowanie decyzji chociaż jeżeli uważam, że wybór jest nienajlepszy głośno wyrażam swoją opinię. Czasami ów zły wybór ohydnie rozrywa mi to serce. Nie staram się jednak forsować swojego zdania. W drobnych sprawach nie ulegam zachciankom dzieci- zdecydowanie przedkładam swoje potrzeby. Nie oddam ,zatem, ostatniej czekoladki i nie zrezygnuję z zakupu wypełniacza do zmarszczek bo Małej zamarzyła się kolejna kurtka. Karcę córki za złe zachowanie w szkole, za olewanie obowiązków. W sytuacjach elstremalnych staję za nimi murem. Uważam, że dziecko powinno wiedzieć, że nie pochwalam jego ewentualnych nagannych zachowań, ale w każdej sytuacji - nawet tej nagannej, będę przy nim, bo je zwyczajnie kocham.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 20:25, 08 Kwi 2011    Temat postu:

Kewo- nie posyłaj Młodego do Czternastki, albo chociaż pogadaj przedtem z rozsądnymi rodzicami dzieci, które tam chodzą. Moja córka wybrałao jedno z takich lepszych liceów i do dzisiaj żłuję, że nie próbowałam odwieść jej od tego pomysłu, a nawet pochwaliłam wybór. Ta szkoła zapewne daje jej lepszy start ( tzn to się jeszcze okaże ale tak mówią statystyki). Na tym kończą się jej plusy. Przez trzy lata nauki próbowało się tym dzieciakom udowodnić, że są nikim. Po pierwszej klasie nieklasyfikowanych było czternaścioro dzieci ( mimo, że nie były to jełopy skoro liczba wymaganych do przyjęcia punktów była, bodajże, 170). Na każdym zebraniu rodziców słyszałam, że dzieci ( ogólnie to było rzucane) nie chcą się uczyć, nie prezentują wymaganego poziomu i nie dostosowują się do wymagań nauczycieli. Na moje delikatne sugestie, że szkoła zasadniczo ( i nauczyciele) jest dla uczniów słyszałam, że ta szkoła wyznaje zasadę kija bez marchewki, bo liczą się efekty- ich koszt jest drugorzędny. 80% uczniów w klasie mojej córki chodziła na prywatne korki niemalże ze wszystkiego. Sześć dziewczynek i trzech chłopców z klasy korzystało z terapii psychologa.
Zaufaj intuicji swojego syna.
Edit : styl


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Seeni dnia Pią 20:53, 08 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hachiko
Gość





PostWysłany: Pią 20:28, 08 Kwi 2011    Temat postu:

ribka_pilka napisał:
Kura domowa napisał:
Wpadłam na ogłoszenie:
Żłobek na Ursynowie poszukuje nauczyciela języka angielskiego do prowadzenia zajęć z dziećmi ( dwie grupy) wymagane doświadczenie w prowadzeniu zajęć z dziećmi w wieku 1- 2 lata .

Nawet nie chce mi się tego skomentować


hm....
Dramat w odsłonach:
Persony:
Moja mama, emerytowana nauczycielka.
Moja córka 1,5 letnia.
Ja, matka po pracy, odbierająca dziecko od babci.




jakby się uprzec, to można też wyedukowac dziecko w łonie matki
Powrót do góry
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 20:39, 08 Kwi 2011    Temat postu:

Kewa napisał:
Nudziarzu, nie pomagasz. Ja wiem, że piszesz ogólnie w temacie, ale LO gdzie chcę wypchnąć syna jest publiczne właśnie. No nic, niech robi jak uważa. Ma czas zaledwie do 12-tego kwietnia


Kewo...
Mój syn skończył bardzo przeciętne liceum ( ze średnimi mocno wynikami ), jest asystentem na AGH i prawdopodobnie w październiku będzie bronił doktorat , córka skończyła bardzo przeciętne liceum i broni magisterium w czerwcu, od października zaczynając studia doktoranckie.. .
No i jak mogę pomóc ?

EDIT: a propos córki.. przy okazji pracując na caly etat i przebierajac w ofertach pracy, jak w ulegałkach


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Pią 20:44, 08 Kwi 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tina
maszynista z Melbourne


Dołączył: 07 Paź 2010
Posty: 2990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:07, 08 Kwi 2011    Temat postu:

nudziarz napisał:
Kewa napisał:
Nudziarzu, nie pomagasz. Ja wiem, że piszesz ogólnie w temacie, ale LO gdzie chcę wypchnąć syna jest publiczne właśnie. No nic, niech robi jak uważa. Ma czas zaledwie do 12-tego kwietnia


Kewo...
Mój syn skończył bardzo przeciętne liceum ( ze średnimi mocno wynikami ), jest asystentem na AGH i prawdopodobnie w październiku będzie bronił doktorat , córka skończyła bardzo przeciętne liceum i broni magisterium w czerwcu, od października zaczynając studia doktoranckie.. .
No i jak mogę pomóc ?

EDIT: a propos córki.. przy okazji pracując na caly etat i przebierajac w ofertach pracy, jak w ulegałkach


nie wiem czy to pomoze, ale to nasze nasatwienie co do ksztalcenia syna.

my tez chcemy w przyszlosci syna poslac do szkoly tu pod nosem, choc musze przyznac, ze jest to dobra szkola, tylko bez wielkiego szumu wokol siebie (wlasciwie na prywatna szkole srednia - szkoda pieniedzy). choc na poczatku to ja koniecznei chcialam go poslac do szkoly prywatnej, bo przeciez musi byc lepsza.

wybor kierunku studiow ma wolny, ale maz powiedzial, ze postara sie o to, aby syn mogl zdobyc najlepsze wyksztalcenie w danym kierunku jakie mozna tu w Niemczech uzyskac.
(maz juz nawet wie jaki to kierunek, ale ja sie smieje i mowie, ze mam tylko nadzieje, ze syn nie bedzie chcial zostac np. aktorem).

Kewa,
u nas jest luz, bo przyjmuje sie na studia kazdego, kto ma mature. bez egzaminow wstepnych.
nie wiem jak jest obecnie w Pl. czy nadal sa problemy, aby dostac sie na studia? czy nadal sa egzaminy wstepne?

jesli nie, to ja bym sie wiele nie przejmowala i dala na luz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pią 21:13, 08 Kwi 2011    Temat postu:

Zdam się zatem na wątpliwą intuicję mojego syna chociaż mam podejrzenia, że kieruje nim wyłącznie lenistwo.
Ostatnio jak wymusiłam na synu wyjazd na wykład, to odholowali mu auto. Nie ma co się upierać
Seeni, też nie jestem zwolenniczką ciupciania (ciumkania?) pupeńki cokolwiek by to miało znaczyć 050
Zwłaszcza jeśli chodzi o gotowanie, chodzenie do sklepu i sprzątanie w swoich pokojach. Dzięki temu nie gnam na złamanie karku do domu, a i dzieci mam w miarę samodzielne - nie muszę się obawiać, że pomrą z głodu. Nigdy nie siedziałam z nimi nad lekcjami, o sprawdzianach zwykle dowiaduję się po fakcie, o konkursach też. Nie lubię chodzić na wywiadówki, bo wszystkie wyglądają tak samo. Kilka dni temu rozmawiałam telefonicznie z kobietą, która według mnie odniosła sukces. Prowadzi z mężem i szwagrem firmę produkcyjną i zatrudnia prawie 50 osób. Nagle ona stwierdza, że mnie podziwia, że mając trójkę dzieci skończyłam studia, przypilnowałam je w nauce, pracuję, prowadzę dom, a ona nie poszła na studia, bo mąż, teściowa i matka stwierdzili, że przy dwójce dzieci i własnej firmie nie da sobie rady. Zrobiło mi się jej autentycznie żal, bo wyczułam, że to dla niej ważne, ważniejsze niż niezależność finansowa, niż bogactwo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tina
maszynista z Melbourne


Dołączył: 07 Paź 2010
Posty: 2990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:20, 08 Kwi 2011    Temat postu:

to zalezy od czlowieka, ale i dla mnie wyksztalcenie wazniejsze jest, niz posiadany majatek.

no i wazny jest sam charakter...

bo mozna miec tytuly, ale jak sie nie jest ludzkim, to wszystko na nic



takim to, ani majatek nie pomoze, ani wyksztalcenie...

to biedni duchowo ludzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pią 21:22, 08 Kwi 2011    Temat postu:

tina napisał:

Kewa,
u nas jest luz, bo przyjmuje sie na studia kazdego, kto ma mature. bez egzaminow wstepnych.
nie wiem jak jest obecnie w Pl. czy nadal sa problemy, aby dostac sie na studia? czy nadal sa egzaminy wstepne?

jesli nie, to ja bym sie wiele nie przejmowala i dala na luz.

Tak zrobię Już właściwie tak zrobiłam.
U nas liczy się liczba punktów uzyskanych na maturze i przedmioty jakie się zdaje. Np, na politechnikę musowo matematyka (najlepiej rozszerzona) i fizyka, na medycynę - biologia i chemia.
Córka maturę zdaje w przyszłym roku. Z nią jest tak, że to wyjątkowa humanistka, w dodatku całkowicie aspołeczna. Wybiera filologię polską i chce zostać na uczelni do emerytury Trzymam kciuki za jej plany, bo raczej o dobrą pracę po filologii łatwo nie będzie. Pracować do szkoły nie pójdzie, bo nie lubi dzieci, zostaje jej gnębienie studentów Zobaczymy jak to się ułoży.
Tino, jakie plany ma wobec syna Twój mąż?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tina
maszynista z Melbourne


Dołączył: 07 Paź 2010
Posty: 2990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:43, 08 Kwi 2011    Temat postu:

no to trzymam kciuki

moj maz ma plany strasznie ambitne...

choc ja sadze, ze dziecko musi miec wybor. naturalnie maz sie zgadza, ale mowi ze juz w tym jego glowa, zeby dziecko chcialo, to co on.

jak go juz znam i wiem, ze potafi zmanipulowac tak czlowieka, ze ten robi, co on chce, sadzac przy tym, ze to jego decyzja

maz to nazywa motywacja - twierdzac, ze manipulacja ma oddziek pejoratywny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kobieta z klasą
maszynista z Melbourne


Dołączył: 17 Sie 2010
Posty: 2268
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 8:12, 09 Kwi 2011    Temat postu:

KewKo szlag mnie trafił przed chwilą. Wczoraj wieczorem napisałam do Ciebie wielki post a tu wichura i .....du/ blada. Wszystko poszło w eter.
Tak w skrócie- coś się tak uparła na tę 14tkę? Co znaczy, że byłby dobrym lekarzem? On nie chce być lekarzem- więc małoprawdopodobne że byłby dobrym. A gdzie zawodowe spełnienie, zadowolenie z tego co się robi, gdzie padja?
Czy lekarz rzeczywiście to taki dobry zawód? Zobacz ile nauki, pracy, wyrzeczeń? Czy każdy kto kończy medycynę ma gwarancję sukcesu? Czym jest sukces? Satysfakcją, kasą a może prestiżem?
Prawnik- to samo, wiem co mówię będąc żoną prawnika.
Ludzie widzą tylko czyjeś pieniądze i nic poza tym.
Też znam przypadki, że rodzice na siłę do dobrej szkoły- w 1 miesiąc wakacji matka z dzieciakami przerabia pierwszy miesiąc, dwa ( nie mam pojęcia ile) następnej klasy. Muszą czytać szybko lektury, omawiają zagadnienia! Szok! Potem mały mówi do niej: mamo nienawidzę Ciebie!
Drugi przypadek, laska na medycynę- załamanie nerwowe- chłopak na prawie- zawał serca...
Inny przypadek -szkoła podstawowa prywatna: mamo musisz mi kupować ubrania, buty, zegarek, komórę, laptopa - tylko jakieś tam wypasionej marki- inaczej nie chcą ze mną gadać. Nie przyjeżdżaj po mnie za blisko pod szkołę tym nędznym ( bo rocznym) samochodem. Masz przecież tylko Rav4 ( córka w 4 klasie). - Tego chcesz?
Nie wspomnę o zebraniach rodziców, windowaniu cen na komitet rodzicelski, propozyje wycieczek - włos na głowie. Tak się właśnie dzieje w tych wypasionych szkołach- nie tylko prywatnych, również w państwowych! Snob na snobie snobem pogania!
Po co na siłę gnać młodego do tego wyścigu szczurów?
Sama widzisz, że ma inne zamiłowania. Przecież to wcale nie jest gorsze!!!!! Na miłość Boską- ciesz się, że masz tak mądrego i stanowczego chłopaka. Wie co chce to sobie w życiu zawsze poradzi. A praca będzie jego pasją. A jeśli w czasie się okaże, że jednak mylił się- to zmieni kierunek.
Ja, przed wyborem szkoły dla mojej małej- patrzę na wszystko. Są takie ( jedne z najlepszych) co od dziecka 5letniego wymagają już na wstępie biegłego czytania, pisania, liczenia i Bóg wie co jeszcze. I to mają być te najlepsze? Kogo oni produkują?


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kobieta z klasą
maszynista z Melbourne


Dołączył: 17 Sie 2010
Posty: 2268
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 8:29, 09 Kwi 2011    Temat postu:

Ribko z babciami to już tak jest (niestety). Ja to nazywam0 opóźnionym instynktem macierzyńskim. Matki wtrącają się w wychowanie dzieci swoich córek. Często łatwiej jest im wtrącać się do własnych córek, niż synowych. Oczywiście wszystko wiedzą najlepiej.
Skoro mama nauczycielka podrzuć jej jakiś plan wychowania przedszkolnego, potem wczesnoszkolnego. Niech się zapozna i jak ma zapędy pedagogiczne to niech jedzie wg takiego rozkładu jazdy dla żłobków czy przedszkoli. Materiały, rozkłady materiałów, propozycje zajęć- możesz tego ściągnąć z chomika- mają tam ich multum.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Sob 12:07, 09 Kwi 2011    Temat postu:

Kura domowa napisał:

Sama widzisz, że ma inne zamiłowania. Przecież to wcale nie jest gorsze!!!!!

Taa, ostatnim zamiłowaniem mojego syna jest siedzenie przed komputerem Blue_Light_Colorz_PDT_45
Nie chcę wyścigu szczurów i nawet nie była mi w głowie "czternastka" do czasu, aż oni sami jego odkryli. Na nic się nie upieram. Chcę go ustrzec przed błędem jaki popełnił mój mąż, który przerzucał papiery do szkoły trzykrotnie, bo: tam szli koledzy, ale w innym można było zrobić prawko już w pierwszej, czy też drugiej, klasie, a do innej szkoły szły same prymusy. W końcu złożył papiery do technikum mechanizacji rolnictwa, mimo, że był najlepszy z matmy. Musiał do szkoły dojeżdżać i na dodatek równolegle robił szkołę muzyczną i jak teraz podkreśla, to było najlepsze co go spotkało. Właśnie to muzykowanie okupione wieloma wyrzeczeniami Całe szczęście, że na studia chociaż poszedł, bo groziło mu wojsko, ale wybrał jakieś łatwiejsze i razem z dziekankami studiował 7 lat (a nie była to medycyna ).
Mam wielu znajomych lekarzy i wiem z czym wiąże się ten zawód. Wiem też, że potrafi dać wiele satysfakcji, a jeśli stale się dokształcasz, to zachowujesz sprawność do śmierci
Nie, serio, nic na siłę, chciałabym tylko, żeby jego decyzja była w pełni świadoma. Zbieram argumenty "za" i "przeciw" (przy Waszej, oczywiście, pomocy ) Szczerze, to boję się rozłąki z nim. To pogodny i dzielny dzieciak.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FRIDA
Gość





PostWysłany: Sob 12:52, 09 Kwi 2011    Temat postu:

Kewa napisał:
Nagle ona stwierdza, że mnie podziwia, że mając trójkę dzieci skończyłam studia, przypilnowałam je w nauce, pracuję, prowadzę dom, a ona nie poszła na studia, bo mąż, teściowa i matka stwierdzili, że przy dwójce dzieci i własnej firmie nie da sobie rady. Zrobiło mi się jej autentycznie żal, bo wyczułam, że to dla niej ważne, ważniejsze niż niezależność finansowa, niż bogactwo.


To o czym piszesz, Kewo - pokazuje dobitnie, że wszystko zależy od człowieka, od jego indywidualnych cech ( zaradność, operatywność, pracowitość, odpowiedzialność, rzetelność, wytrwałość ), a także predyspozycji, i nie ma jednej recepty na zrealizowanie swoich potrzeb, marzeń, celów. Można mieć troje dzieci, wychowywać je bez niczyjej pomocy, i osiągnąć wiele - skończyć studia, może i zrobić doktorat, zbudować firmę. A można nie posiadać potomstwa, albo mieć w ich wychowywaniu pomoc z każdej strony - i nie osiągnąć nic, albo niewiele, lub nie tyle ile zakładaliśmy. Podobnie jest ze szkołami, to nie do końca renomowana ( czy też nie ) szkoła, uczelnia ( prywatna, czy też publiczna ) decyduje o pózniejszym sukcesie. W szkołach zdobywamy jedynie wiedzę, a wrodzona inteligencja, predyspozycje, potencjał jest w nas, i nie da nam tego najlepsza szkoła ( przykład syna Nudziarza ) Angel
Powrót do góry
rosegreta
Gość





PostWysłany: Sob 13:20, 09 Kwi 2011    Temat postu:

Tak sobie poczytałam i zastanowiłam się jakby moje dziecko zareagowało jakbym jej cos nakazała, choćby dodatkowe zajęcia .
Myślę, że akurat tu mam kłopot, mogę tylko sobie po marudzić.
Gimnazjum wybrała sobie sama, pomogliśmy jej tylko to zrealizować. Niestety u nas wymyslono rejonizacje. Blue_Light_Colorz_PDT_02
Zajęcia dodatkowe tez wybiera sobie sama. Mogę tylko przyglądać się i kontrolować.
Powrót do góry
Kobieta z klasą
maszynista z Melbourne


Dołączył: 17 Sie 2010
Posty: 2268
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:57, 10 Kwi 2011    Temat postu:

Ale skoro wybrała i mama zadowolona z wyboru Córki to tylko się cieszyć i gratulować!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tina
maszynista z Melbourne


Dołączył: 07 Paź 2010
Posty: 2990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:49, 12 Kwi 2011    Temat postu:

fakt jest, ze moda nakazuje ksztalcic dzieci i wiele rodzicow idzie z pradem zapisujeac dziecko na slepo, nie patrzac jakie dziecko ma predyspozycje. a powinno sie wlaczyc rozsadek, aby nie isc slepo za moda, tylko wybrac odowiedni kierunek zarowno do talentu jak tez do mozliowosci dziecka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 20:01, 12 Kwi 2011    Temat postu:

tina napisał:
fakt jest, ze moda nakazuje ksztalcic dzieci i wiele rodzicow idzie z pradem zapisujeac dziecko na slepo, nie patrzac jakie dziecko ma predyspozycje. a powinno sie wlaczyc rozsadek, aby nie isc slepo za moda, tylko wybrac odowiedni kierunek zarowno do talentu jak tez do mozliowosci dziecka.


A gdzie tu miejsce na chęci dziecka ? Think
Tino.. własnie tak myślimy.. kompletnie nie patrząc na to co dzieciaka bawi.
Pieknie rysuje- to to bach - plastyka.
Słoń mu na ucho nie nadepnął - jedziemy z muzyką !
A dziecko zgrzyta, bo wprawdzie nie ma specjalnych predyspozycji, ale marzy mu się kariera Bruce'a Lee


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tina
maszynista z Melbourne


Dołączył: 07 Paź 2010
Posty: 2990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:04, 12 Kwi 2011    Temat postu:

oj!
wlasnie sie zle zrozumielismy!
predyspozycje dziecka, to przeciez jego talent i checi.
a jego mozliwosci, to ile moze uniesc na swoich dziecinnych jeszcze barkach...

ps. nigdy nie poslalabym dziecka na jakis kurs, gdyby tego sam nie chcial.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tina dnia Wto 20:06, 12 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 20:11, 12 Kwi 2011    Temat postu:

Nie Tino. Predyspozycje to jakiś talant w okreslonej dziedzinie.
A chęci .. cóż .. nie zawsze idą w parze z talentem.
I od nas zalezy, czy we własnym dazeniu do perfekcjonizmu i przekonaniu iz przeciez wiemy lepiej - nawet wbrew woli dziecka - skierujemy go w stronę jego predyspozycji, czy tez pozwolimy mu bawic sie do woli jego własną ( a nie nasza ) pasją , nawet jeśli wyniki tej zabawy będą gorzej niż mierne i nawet jeśli z tej pasji zrezygnuje po roku czy dwóch.
Napisałem poprzedni post własciwie w jednym tylko celu.
Rzadko pytamy dzieci o ich zdanie.
Wiedząc wiele rzeczy lepiej od nich, przestajemy liczyć sie z ich zdaniem. Bo przeciez wszystko robimy dla ich dobra
Tylko czy na pewno da ICH ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tina
maszynista z Melbourne


Dołączył: 07 Paź 2010
Posty: 2990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:18, 12 Kwi 2011    Temat postu:

wiesz, ja ZAWSZE pytalam sie mojego starszego syna, czy chce robic taki, a nie inny kurs.
fakt jest, ze mu podsuwalam takie pomysly, ktore mogly sie mu przydac w zyciu, ale do niego nalezala decyzja.

nie sadze tez, ze syn sam potrafilby wybrac to, co rzeczywiscie jest dla niego odpowiednie.
sadze, ze taka lekka manipulacja ze strony rodzicow wcale nie jest taka zla.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin