Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nie wypłynę na mokrego przestwór oceanu ...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Baron von DupenDrapen
maszynista z Melbourne


Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 218 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 3:56, 07 Maj 2014    Temat postu:

pogłoska napisał:
...
Myślisz, że mogłabym Cię tak pocieszyć? )))

I to jeszcze jak ...

Kewa napisał:
Baron ze swoimi zdolnościami manualnymi nawet tu, na Forum ma wielkie powodzenie. I to bez czytania książek topless Cwaniak

No nie wiem, na razie jeszcze żadna koleżanka nie zaoferowała, że gotowabyłaby przebrać się za syrenke

lulka napisał:
....- byłam na szczupakach dwa dni temu ... Wszystkie wypuszczone, a nade mną wisi groźba zerwania z narzeczonym.

Nobo przecież jak się jedzie z narzeczonym na ryby to nie po to, żeby łowić ryby, dobrze, że chociaż okoń się nie wyślizgnął i dał złapać

A tak na serio
To już dawno mówiłem żebyście przestały palić. Abstrahując od innych dolegliwości to od palenia koleżankom skórka się robi matowa. I do tego na starość będziecie rachitycznie charczały
„U nas” papierosy są b. drogie paczka kosztuje z $15 (ja nie palę, ale mój kolega, z którym pojechałem oglądać łódkę pali i akurat nie daleko jest rezerwat indiański gdzie Indianie sprzedają papierosy, które sami robią, ponad 5 razy taniej niż w NYC, bo bez podatku. On za $100 kupił cala torbę chyba z 1000 sztuk albo i więcej. No tak, ale „u Was” nie ma rezerwatów.
Faktycznie może Pasztet ma racje trzeba zacząć czytać. Tylko gdzie te koleżanki się zbierają, akurat dzisiaj z powodu niekorzystnego wiatru pedałowałem z pracy do domu przez park centralny i nie widziałem nikogo czytającego cycuszkami
Kewa … jacht na mazurach to bym też chciał kupić, jednak chyba dopiero na emeryturce , ale chętnie zobaczę… a nóż
Sir Francis … co za pytanie ”po co?”. Ile to nowych możliwości otworzyłoby się i nie mówię tu o kolejkach koleżanek gotowych glaspapierem pąkle szlifować …


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Czw 8:06, 08 Maj 2014    Temat postu:

pogłoska napisał:
Mleko pijecie wszyscy czy tylko Ty?

W sumie to chyba bez znaczenia, bo mleko to by przykład. Obojetnie jaki produkt weźmiesz pod uwagę to w rozliczeniu rocznym wychodzi suma astronomiczna, którą z powodzeniem można by zastąpić zakupem czegoś innego


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poldek
googletyczny autopostowicz


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 15624
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1119 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pią 17:17, 09 Maj 2014    Temat postu:

Zostawić mleko. Ważne jest, czy Baron kupił łajbę i przypłynie do Polski?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pogłoska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 4672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 336 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z o2
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:16, 09 Maj 2014    Temat postu:

Seeni napisał:

W sumie to chyba bez znaczenia, bo mleko to by przykład. Obojetnie jaki produkt weźmiesz pod uwagę to w rozliczeniu rocznym wychodzi suma astronomiczna, którą z powodzeniem można by zastąpić zakupem czegoś innego


Tylko, że są produkty niezbędne i zbędne.
Jedzenie jest niezbędne do życia, palenie dokładnie odwrotnie.
Tak jakbyś wrzucała do ogniska z pięć markowych sukienek rocznie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pogłoska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 4672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 336 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z o2
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:18, 09 Maj 2014    Temat postu:

Poldek napisał:
Zostawić mleko. Ważne jest, czy Baron kupił łajbę i przypłynie do Polski?


W Kołobrzegu jest przepiękny port jachtowy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:54, 09 Maj 2014    Temat postu:

Poldek napisał:
Zostawić mleko. Ważne jest, czy Baron kupił łajbę i przypłynie do Polski?

Jak? Mieczową łódką przez ocean?
Ten jacht się nadaje (po renowacji) do przybrzeżnych eskapad przy niskim stanie morza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poldek
googletyczny autopostowicz


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 15624
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1119 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Sob 9:05, 10 Maj 2014    Temat postu:

Gość kajakiem przepłynął, wątpię żeby było łatwiej kajakiem niż taką żaglówką Tongue out (1)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pochodzenie O-Ren Ishii
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 5578
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 363 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: centrum PL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:10, 10 Maj 2014    Temat postu:

Albo wpław. Na pewno łatwiej żaglówką niż wpław a taki kanał La Manche to co chwilę ktoś "robi" - niektórzy w tempie naszego PKP na trasie Zakopane-Szczecin. Blue_Light_Colorz_PDT_02

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Baron von DupenDrapen
maszynista z Melbourne


Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 218 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 18:15, 10 Maj 2014    Temat postu:

A tu prosze Węgier opłynął świat na żaglóweczce o 3 i pół metra krótszej ....

https://www.youtube.com/watch?v=h167pT8u_Cg


Dzisiaj weekend. Podmuch gorącego wiosennego powietrza znowu popchnął mnie do ponownego rozważania "za" i "przeciw"... znalazłem torche tańszą przystań [link widoczny dla zalogowanych] ale dalej jest trochę drogo...




Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Sob 18:35, 10 Maj 2014    Temat postu:

A widzisz...trochę drogo Angel
Kup tę łódeczkę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Baron von DupenDrapen
maszynista z Melbourne


Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 218 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 19:19, 10 Maj 2014    Temat postu:

Seni to jest jak taka kusząca syrena





Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Baron von DupenDrapen
maszynista z Melbourne


Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 218 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 3:43, 24 Lip 2014    Temat postu:

A jednak nierozsądek przeważył.
Jak już pogodziłem się z faktem, że nie będę żeglował, zabrałem się do kończenie jakiś trywialnych projektów (stół, jakieś pierdółki rowerowe itp.) W międzyczasie przyszło lato i tropikalny sobotni upał odruchowo otworzyłem Internet żeby zobaczyć czy poprzedni gość sprzedał żaglówkę, którą przedtem oglądałem. Przeglądam ogłoszenia i nagle zobaczyłem inną łódkę akurat w Greenporcie tam gdzie zamierzałem dokować i … znowu zacząłem się zastanawiać. Z oddali dochodził do mnie szept (Seni (?)): „kup sobie łódkę, kup …”. Wysłałem wiadomość, że chce obejrzeć łódź i następnego dnia byłem na miejscu gotowy do oglądania. Łódka była 30cm krótsza niż ta poprzednia, w tym samym wieku (tj. ledwo po trzydziestce ) , ale chyba nieco w trochę lepszym stanie z trochę starym, ale pięknym dieselkiem, bez zapachu stęchlizny, z postawionym masztem i na przystani, więc nie trzeba byłoby jej nigdzie transportować.

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

W końcu przyszedł moment decyzji. Zaśpiewałem sobie piosenkę, (którą się nauczyłem jak młodzież był w przedszkolu):
Eeny, meeny, miny, moe,
Catch a tiger by the toe.
If he hollers, let him go,
Eeny, meeny, miny, moe

Czyli odpowiednik
Ene due rabe,
Zjadł Tadeusz żabę.
Żaba - Tadeusza,
w brzuchu mu się rusza

Ponieważ wypadło na to żeby kupić dalej już się nie zastanawiałem i zadecydowałem, że kupuje. Za tydzień miałem już załatwione wszystkie papiery i przystąpiłem do intensywnego, powierzchownego remontu, bo miałem tylko trzy tygodnie do końca czerwca żeby łódkę zwodować i zabrać do innej, trochę tańszej przystani.

Większość rzeczy do reperacji była (jest) raczej kosmetyczna:
- wymiana anody na osi;
- wymiana panelu od kontrolek silnika;
- zreperowanie lamp pozycyjnych i bezpieczniki;
- wymiana pompki do wypompowania wody z „lodówki” na lód;
- przyklejenie szyby, wymiana szyby włazu pomalowanie drzwiczek i poręczy;

- naprawienie dwóch kołowrotów;
- uszczelnienie odprowadzenia wody z kokpitu
- popacykowanie spodu (po kryjomu) farba przeciw skorupiakową;
- naprawienie pompki do gówien

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Jedyne, co jest poważniejsze to do naprawy prawie przerdzewiałej płyty z rolkami od linek do koła od steru. Mam na dzieje, że ten sezon wytrzyma. To na jesieni albo na wiosnę wymiennie na nierdzewną z brązu, ale to większa robota. No będę musiał wymienić podłogę, która trochę przygniła i się ugina jak się staje w niektórych miejscach, ale to mogę zrobić zimą…
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Po zwodowaniu udaliśmy na silniku się do nowej przystani gdzie przez następne dwa tygodnie spokojnie zajmowałem się dalszym dłubaniem.
Wreszcie przyszedł czas na wypłyniecie. Niestety pierwsza próba żeglowania zakończyła się fiaskiem, bo akurat był odpływ i tzw. „super księżyc” w związku z tym woda opadła przy wejściu do przystani do 4 1/2 stopy, a ja potrzebuje ok 5.8 i … nie mogliśmy wypłynąć bo się zawieszaliśmy na kilu (gdybyśmy mieli mieczowy to spokojnie moglibyśmy wypłynąć )

Ale w końcu w zeszły weekend udało się i wreszcie (po kilkunastu latach cierpliwego czekania i zastanawiania się) wypłynąłem na mokrego przestwór oceanu…

http://youtu.be/6Merjf2I3Og


[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]



Post został pochwalony 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bosska
czysta abstrakcja


Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 3895
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 454 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:26, 24 Lip 2014    Temat postu:

Baron von DupenDrapen napisał:
A jednak nierozsądek przeważył.
(...)

Ale w końcu w zeszły weekend udało się i wreszcie (po kilkunastu latach cierpliwego czekania i zastanawiania się) wypłynąłem na mokrego przestwór oceanu…



jak ja Cię szczerze nienawidzę placz
posiadanie własnej łódki i możność wypływania kiedy się chce, lub choćby w każdy weekend, to moje marzenie poza (przynajmniej) na razie moimi możliwościami .... bo i kasa i także (jeszcze niestety) lokalizacja, gdzie toczy się moje życie. ale kiedyś wyląduję (mam nadzieję) gdzieś, gdzie linia horyzontu zlewa się z linią nieba, wiatr wieje, a życie smakuje jak nigdzie indziej. nawet, jeśli to tylko miałyby być jakieś jeziora.

http://www.youtube.com/watch?v=fBIUsdp4Le0


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Czw 16:44, 24 Lip 2014    Temat postu:

Strasznie, strasznie jestem z Ciebie dumna Baronie za ten nierozsądek Angel
Miłego żeglowania


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Czw 16:59, 24 Lip 2014    Temat postu:

Bardzo ładnie prezentuje się ten... Koleś (? Think )
Gratuluję decyzji.
A będzie miał jakąś swojską nazwę, typu morelka?
Powrót do góry
Baron von DupenDrapen
maszynista z Melbourne


Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 218 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 18:20, 24 Lip 2014    Temat postu:

Bosska:
it's a "thin line between love and hate"

Nie przejmuj sie, jestes jeszcze mlodziutka kasa przyjdzie i tez sobie kupisz lodke
(Ja na ta czekalem kilkanascie lat i tez nie wiem jak dlugo bede mogl ja trzymac bo strasznie zdzieraja za trzymanie na przystani)

Jak bedziesz w okolicy to wpadnij, poplywamy
Mnie brakuje zalogi, mlodziez nie bardzo sie pali, zeby ze mna plywac, inni sa ciagle zajeci, a samemu to troche trudno zwlaszcza jak sie dokuje, bo jest ciasno obok stoi inna lodz i trzeba ostro skrecic, zeby wplynac na swoje miejsce, wiec ktos musi mnie zlapac z pomostu bo inaczej latwo w cos walnac, bo jak sie wolno plynie albo cofa to prawie wogole nie reaguje na ster i silnik ...

Seni:
Fakt, gdyby nie Twoje kuszenie to bym jej nie kupil

Mucholapka:
To kolezanka raczej(?), choc na razie pompatycznie sie nazywa "Pogromca (czyni?) morza" ale nie bede zmienial nazwy bo podobno jest przesad, ze zle jest zmieniac nazwe lodzi...
(Moj grecki kolega zmienil nazwe swojej lodzi i mu zatonela)



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bosska
czysta abstrakcja


Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 3895
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 454 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:57, 28 Lip 2014    Temat postu:

Baron von DupenDrapen napisał:
Bosska:
it's a "thin line between love and hate"

Nie przejmuj sie, jestes jeszcze mlodziutka kasa przyjdzie i tez sobie kupisz lodke


jak mi się podobają takie eufemizmy 050

ale rację masz, nie tracę nadziei, że kiedyś będę mieć własną i osobistą

Baron von DupenDrapen napisał:

Jak bedziesz w okolicy to wpadnij, poplywamy

oj, żebyś się czasem nie zdziwił


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Baron von DupenDrapen
maszynista z Melbourne


Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 218 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 5:14, 29 Lip 2014    Temat postu:

bosska napisał:
...
oj, żebyś się czasem nie zdziwił


O to świetnie bedę miał załogę w bikini



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Baron von DupenDrapen
maszynista z Melbourne


Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 218 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 3:03, 19 Wrz 2014    Temat postu:

I popatrz pan, lato się nie długo skończy, jesień za progiem czeka ...

Szkoda bo b. przyjemnie się wyrwać nad wodę ... pokąpać się, a potem
wsunąć gołąbki z zimnym piwkiem... i posiedzieć do zachodu słońca...
i wieczorem przy pełni księżyca popłynąć z powrotem...










No cóż nic nie może wiecznie trwać....



Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Baron von DupenDrapen
maszynista z Melbourne


Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 218 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 19:14, 19 Paź 2014    Temat postu:

A ja … staram się nadrobić stracone lato i jeszcze pływam …
Jednak już się czuje jesień na karku.
Wczoraj było, co prawda było 20(C) stopni, ale jutro już ma być 10, … więc się robi, co raz zimniej. Nawet przyjemnie wiało, dzięki czemu mogliśmy chwilami osiągnąć ponad 7 węzłów, trochę nas miejscami przeginało, bo wiatr czasem dochodził do ponad 20 węzłów. Miejscami zanosiło się na burzę, ale jakoś się udało jej uniknąć …


[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]


Koło czwartej po południu radio Coast Guard (Straż Przybrzeżna?) na kanale alarmowym ogłaszała, że znaleźli łódź płynącą pod żaglami bez nikogo na pokładzie (!) Jakiś gość musiał chyba wypaść czy co??!
Faktycznie jak się płynie samemu i się wypadnie to może być przechlapane … takiej łodzi można potem nie dogonić, a jeśli nawet to człowiek się może się na nią nie wdrapać, bo burta jest wysoka i do tego śliska ….

Niestety wcześnie robi się ciemno i wieczorem nic nie widać … wygląda to jakby się płynęło się w czarną czeluść



Dobrze, że udało mi się od sąsiada kupić okazyjnie GPS, co prawda nie najnowszy model, ale lepszy niż nic, bo tak po ciemku to można się zgubić lub wpierniczyć się na mieliznę …
[link widoczny dla zalogowanych]
Będę musiał dokupić mapę, bo sam GPS ma wbudowaną b. prymitywną mapę, na której prawie nie ma szczegółów. Wkurzające jest to, że ta „wodna” elektronika jest kilka razy droższa w porównaniu z samochodową, a przecież samochodowe mapy są trudniejsze w opracowaniu. Za samą mapę okolic Nowego Yorku i Long Island chcą ponad $300, a zwykłe GPS'y są po kilka set $$ a lepsze to ponad 1000$$$ (!). Zdzierstwo niesamowite(!). Muszę poszukać gdzie sciągnac jakieś "pirackie" mapy. Chyba też będę musiał się nauczyć się jak nawigować patrząc na gwiazdy… bo jak qrna taki gps wysiądzie gdzieś daleko to d*pa mokra


Post został pochwalony 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin