Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nie wypłynę na mokrego przestwór oceanu ...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Nie 19:17, 19 Paź 2014    Temat postu:

Baronie, jestem pod wielkim wrażeniem Twojej pasji, konsekwencji i odwagi. Mam małe ukłucie zazdrości. Brawo!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 19:26, 19 Paź 2014    Temat postu:

Kewa napisał:
Mam małe ukłucie zazdrości

A ja mam duzą flaszkę i czekam na zaproszenie

A serio... profesjonalne mapy GPS są potwornie drogie. Poszperaj na jakimś forum żeglarskim, bo na pewno ktos wymyslił jak mieć wersję "testową "


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Baron von DupenDrapen
maszynista z Melbourne


Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 218 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 3:30, 21 Paź 2014    Temat postu:

No to przyjeżdżajcie popływamy mnie brakuje tu ludzi ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Wto 20:20, 21 Paź 2014    Temat postu:

Baronie, musisz zmienić tytuł topika, na bardziej optymistyczny, a nawet spełniony

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Śro 17:54, 22 Paź 2014    Temat postu:

Ja też chcę na łódkę Not talking

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Baron von DupenDrapen
maszynista z Melbourne


Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 218 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 23:28, 01 Lis 2015    Temat postu:

Zapewne zauważyliście;) (tj. jedna z koleżanek zauważyła ), że przez jakiś czas się tu nie udzielałem. Ale to, dlatego, że byłem zajebiście zajęty. Wszystko zaczęło się i się w zimie, kiedy rozpocząłem prace remontowe łódki.
[link widoczny dla zalogowanych]

Nie przypuszczałem jednak, że to zajmie tyle czasu i pracy.
Najpierw była podłoga, która była przegnita, bo oczywiście nie była dobrze pomalowana żywicą wiec jak tę łódkę kiedyś zalało to po prostu zgniła (wiem, że zalało, bo na szafkach jeszcze są ślady z wody na wysokości 10cm) Moja nowa podłoga ma 6 warstw żywicy więc nawet jak ją zalaje to nic się jej nie powinno stać
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Potem w lecie, były jaja z zakładaniem, bo jak zacząłem wiercić nowe śruby to przewierciłem kadłub na wylot i woda zaczęła tryskać do środka. Musiałem szybko „wytoczyć” na wiertce zatyczkę, którą wbiłem na silikon. Potem na lądzie będę musiał to porządzenie zalepić żywicą. Przy okazji założyłem też pompę zęzowa no bo jak zacznie coś cieknąć to przy najmniej nie zatopi mi łodki.

Następnie postanowiłem „pospawać” popękany zbiornik na gówna. Oczywiście popękał, dlatego, że otwóry były za małe wiec stożkowy gwint kolanek po prostu je rozsadził. Musiałem przy tym kupić półtora calowy gwintownik żeby przegwintować spawy

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Potem już przyszła wiosna. Zabrałem się za lepienie kilu, który przez lata trochę popękał na złączu. Zalepiłem też spód kilu, który się poharatał podczas wypływania przez płytkie przejście z przystani.
Zobaczymy jak się to łączenie trzyma, kiedy znowu wyciągną łódkę. Kupiłem sobie przy okazji tzw. pomnażacz momentu obrotowego po to, aby dokręcić śruby przytrzymujące kil, ale nie był ptrzebny bo były dobrze dokręcone.

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Następnie zabrałem się za reparacje mechanizmu sterowania, który oczywiście całkowicie przerdzewiał, bo płyta była z ocynkowanego żelaza. To była zajebista robota, bo śruby były zapieczone a ponieważ nie ma tam dostępu z przyjacielem Grekiem zajęło nam dwa dni odkręcenie czterech śrub(!)
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych] .

Doprowadziłem też prąd i sieć NMEA2000 do piedestału tak że nie trzeba ciągnąc kabli przez kokpit żeby podłączyć GPS
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

A na koniec zostawiłem sobie lekkie zajęcia szycia. Zacząłem od szycia pokrowca piedestału koła sterowego. Część musiałem szyć na miejscu z powodu trudnego połączenia powierzchni zaokrąglonych z prostymi
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Potem zachęcony powodzeniem uszyłem 12 metrową skarpetkę z suwakiem na genoę czy tam jak Wy to nazywacie foka
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Pozostało mi tylko uszycie sukienki na zimę. (Juz nie muszę wspominać, że koszt maszyny zwrócił mi się wielokrotnie )

To wszystko zabrało ładnych parę weekendów w zimie i prawie każdy weekend marca do czerwca …. Pewnie sumie z 20 weekendów plus 5000km+ na dojazdy , żeby wreszcie móc trochę pożeglować przez może 6 weekendów . Stosunek prawie 1/3, nie źle.
Jak to ujęła Muchołapka „satysfakcja bezcenna”

Teraz zacząłem się zastanawiać raz jak ta łódkę przywieźć do Polski, bo jak teraz ją zostawić po włożeniu tyle pracy. A potem czy będę ją mógł trzymać nad Zalewem Zegrzyńskim (?) Bo się okazuje tam jest przeważnie płytko ja potrzebuje 2 metry wody do pływania? A i na Mazurach też czytałem było płytko w te lato. Zostanie Bałtyk (?) No, ale to trochę daleko żeby jechać 400km na weekend. W dodatku pewnie będą się mnie czepiać, bo ja nie ma żadnych patentów, a tu na jeziorku bałtyckim będą chcieli ode mnie jakeś papiery sternika morskiego?
Jak nie to to tamto ….



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Baron von DupenDrapen
maszynista z Melbourne


Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 218 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 5:53, 23 Gru 2015    Temat postu:

Właśnie skończyłem największy w moim życiu projekt krawiecki: pokrowiec.

Pochłonął prawie 30m bieżących materiału o szerokości 1,5m. Zużyłem prawie półtora kilometra nici na potrójne a czasem poczwórne szwy.
Pokrowiec wazy ze 20 kilo i składa się z trzech części łączonych na kilkumetrowe suwaki. Posiada też winylowe okienko na baterię sloneczną wentylatorka.

Będę jeszcze musiał porobić trochę poprawek, bo niektóre wycięcia są nieco przesunięte gdyż nie robiłem na bieżąco przymiarek.
Ale to zrobię na wiosnę, bo nie chce mi się go teraz zdejmować

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]


Zabrało mi to około miesiąca (t.j., pracując dorywczo po robocie). Już nie wspomnę że w przeliczeniu na godziny zarobiłem więcej w pracy

Zastanawiam się czy nie zostać szwaczem.

Doszedłem już do takiej wprawy że w pewnym momencie potrzebując roboczych spodenek, zamiast czekać na skończenie prania, w ciągu niecałych 15min skróciłem wycofane z obiegu spodnie pracowe

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]



Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pochodzenie O-Ren Ishii
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 5578
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 363 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: centrum PL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:05, 08 Kwi 2017    Temat postu:

Czy już wróciłeś do swojego wyśnionego raju czy nadal są "obiektywne przeszkody" nie pozwalające wyjechać z tolerancyjnego, multikulturowego, nowoczesnego USA ?

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pochodzenie O-Ren Ishii
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 5578
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 363 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: centrum PL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 9:13, 04 Maj 2017    Temat postu:

To co ? Wróciłeś już ?
Nie wierzę że własnego topiku nie czytasz, nie zaglądasz, nie interesuje Cię to kompletnie. Wstydzisz się ? Ostatnie tchnienie za Kaczyńskiego i co dalej ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sir Francis Drake
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Wrz 2015
Posty: 8190
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:44, 07 Maj 2017    Temat postu:

Pochodzenie O-Ren Ishii napisał:
Czy już wróciłeś do swojego wyśnionego raju czy nadal są "obiektywne przeszkody" nie pozwalające wyjechać z tolerancyjnego, multikulturowego, nowoczesnego USA ?


moze baron chce supportowac trumpa

dlatego zdecydowal sie pozostan i zwiekszac dochod narodowy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:27, 16 Maj 2017    Temat postu: Re: Nie wypłynę na mokrego przestwór oceanu ...

Baron von DupenDrapen napisał:
...Następnie można byłoby opisać jakąś wyprawę np., na Block Island potem zamieścić widok gwiazd i księżyca odbijających się od czarnej tafli wody podczas nocnego cumowania.
Może nawet udałoby się opisać spotkanie z wielorybami (?), bo zdaje się można je zobaczyć kilkanaście (?) mil morskich od brzegu …


No ba! Na mnie to nawet taki wieloryb nadepnął przy Księżycu odbijającym się w czarnej tafli wraz z miliardem gwiazd. Bawiliśmy się w chowanego i zakopałam się w jakimś mchu. Zawyłam, bo nadepnął na cycka i pobiegł zaklepać- i tak mój cycek uratował nas od nieszczęścia...Zaklepywanka była na Kormoranie, który poza Księżycem i Gwiazdami stał na czarnej tafli Jezioraka. Wydobywał się z niego gryzący dym - ktoś (czyli ja, bo mąż nie palił), a znajomi od chowanego mieli oddzielne łódki, zostawił niedopałka i materac się zajął... Blue_Light_Colorz_PDT_22. Mąż ten materac zaczął wyciągać by ratować mienie i naszą kasę, której nie mieliśmy bo Kormoran był wynajęty. Poparzył sobie dłonie, a ja z tej rozpaczy tak się upiłam, że zarzygałam tego nadpalonego Kormorana i wpadłam do czarnej tafli i już prawie byłam na Księżycu, ale Mąż mnie wyciągnął.
No i tym sposobem Kosmos pozostał dla mnie zagadką.
:hamster_sorry:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Baron von DupenDrapen
maszynista z Melbourne


Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 218 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 21:54, 19 Mar 2018    Temat postu:

Aaa cycki Lulki, jeszcze do dzisiaj mi się śnią …

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Baron von DupenDrapen
maszynista z Melbourne


Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 218 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 22:40, 19 Mar 2018    Temat postu:

No i … łódka.
Tyle ostatnio miałem rzeczy ma na głowie, że o niej prawie zapomniałem, a tu właśnie wiosna powoli nadchodzi trzeba będzie zacząć przygotowania do sezonu …

Dobrze, że prawie wszystko poreperowałem w zeszłym roku jak np. popękaną osłonę do wału, zardzewiałą tarczę sprzęgła. Z tym było sporo pieprzenia, bo nikt tego nie odkręcał od 30 lat i wszystko było zapieczone od rdzy…
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Nic nie chciało zejść trzeba było wyłamać wywietrzniki w obudowie, żeby odkręcić tarczę od koła zamachowego:
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Potem trzeba było rozciąć tarczę tak, żeby można było porządnie zaczepić ściągacz no i musiałem użyć wzmacniacza momentu obrotowego bo inaczej nie dało się kręcić sruby.

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Trzeba też było "siłowo" ściągnąć kołnierz przegubu, a potem to wszystko zaimpregnować nasmarować i złożyć, a na koniec jeszcze trzeba było wymienić łożysko ślizgowe wału:

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Za to w lato można było sobie popływać ….
Udało mi się w końcu dopłynąć na [link widoczny dla zalogowanych] w tę i z powrotem zabrało mi to cały dzień ponad 10 godz.
[link widoczny dla zalogowanych]

Przy okazji przepłynąłem koło ruin na [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Innego razu popłynąłem (razem z Lindą) w pobliże [link widoczny dla zalogowanych] (już tam kiedyś byłem na gumowej łodce) i potem trochę dalej w strone [link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

W czasie „rejsów” starałem się wsuwać dietetyczne „lunche”
[link widoczny dla zalogowanych]

Czasem ładowały mi się na pokład koleżanki (różno kolorowe ) wtedy zamiast jedzenia można było tylko pić (bo one zmaiast normalnego jedzenia przynosiły czipsy i krakersy (wiadomo "new, metro generation" takie to nigdy nie wyjdą za mąż )
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Jak mi się nie chciało daleko pływać lub jak nie bylo wiatru to cumowałem kolo [link widoczny dla zalogowanych] i ... nic nie robiłem lub wskakiwało się do wody jak było za gorąco...
[link widoczny dla zalogowanych]

Po południu czasem były ładne widoki o zachodzie słońca, a wieczorem na przystani czekały gęsi .
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Cwaniak


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Baron von DupenDrapen dnia Wto 5:37, 20 Mar 2018, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 0:55, 03 Kwi 2018    Temat postu:

Baron von DupenDrapen napisał:
Aaa cycki Lulki, jeszcze do dzisiaj mi się śnią …


Boszsz...Jakie ja ważne rzeczy przegapiam! Chyba zacznę bywać tutaj częściej.
I moje cycki też.

Tymczasem trochę gorsze i nie moje, ale to tylko kwestia czasu.

https://www.youtube.com/watch?v=hlOhlY7EoEU

Bobranoc

Nasty

Ps. No przepraszam, ale to jedyna "erotyczna" ikonka na tym forum.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Baron von DupenDrapen
maszynista z Melbourne


Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 218 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 3:16, 03 Lip 2018    Temat postu:

No to wspaniale, że wszyscy żyją i że wszystkie cycki też mają się dobrze...

Ja tu ostatnio rzadko wpadam bo akurat zmieniam kurs okrętu (życia?) o 180 stopni. Więć jak wszystko odkręcę i ustawię nowy kurs to będę miał więcej czasu ... na podziwianie różnego rodzaju obfitości ....

Cwaniak


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
emma.
space mona


Dołączył: 30 Sie 2005
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:13, 03 Lip 2018    Temat postu:

emerytura, czy aby Baronie?

czy li tylko nowa towarzyszka

doli i niedoli?



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Baron von DupenDrapen
maszynista z Melbourne


Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 218 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 19:52, 04 Lip 2018    Temat postu:

Towarzyszka ?? O nie co to to nie!
Nie stać mnie na to, żeby przeżyć następne dzielenie na pół
A nie wierzę, że istnieją kolezanki "pełne współczucia altruistki"

Właściwie to wymuszona emerytura (?) Chociaż jeszcze jej nie pobieram (bo jestem skąpy i nie lubię jak moje zasoby maleją)

Ale bardzo fajnie jest nic nie robić. Szkoda, że na to wcześniej nie wpadłem...

Cwaniak


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
Strona 4 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin