Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Obywatelski obowiązek
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 15, 16, 17  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bosska
Gość





PostWysłany: Sob 22:21, 13 Wrz 2008    Temat postu:

animavilis napisał:
bosska napisał:

dla mnie pan z pawełkiem to także przykład, ilustracja. chciałam pokazać, że ja sama świętą nie jestem. a Ty?

Wydaje mi się, że już na to pytanie odpowiedziałam, bez wyszczególniania katalogu moich win Angel

czy masz to na myśli?
animavilis napisał:
uważam, że kradzież jest kradzieżą, fakt faktem, niezależnie od jej przedmiotu. Strasznie łatwo się usprawiedliwiać tym, że to przecież tylko batonik w sklepie, a nie samochód z parkingu.

Przyznam, że o mojej niechlubnej przeszłości z lat dzieciństwa, kiedy konkurowaliśmy w nielegalnym zdobywaniu najdziwniejszych trofeów z pobliskiego zieleniaka, w ogóle nie pomyślałam.
A może powinnam(?) Może stąd ta znieczulica(?) Blue_Light_Colorz_PDT_02

Przypuszczam, że jednak stąd, że każdy ma swoją własną hierarchię wartości, która może zupełnie nie przystawać ani do przepisów prawa ani powszechnie akceptowanych norm społecznych.


cóż podziwiam, że masz wszystkie mp3 i filmy pochodzące z legalnych źródeł i że będąc na forum w godzinach pracy oznacza, że jesteś w domu.
Powrót do góry
bosska
Gość





PostWysłany: Sob 22:27, 13 Wrz 2008    Temat postu:

fedrus napisał:
bosska napisał:


ps. fedrus, nieładnie. napisać coś i skasować. stchórzyłeś??

z moimi postami mogę robić co mi się podoba, edytować, kasować, nie muszę się tłumaczyć.

oczywiście.
zwłaszcza skasować coś, co wisiało kilka godzin zdaje się.

ps. tylko winni się tłumaczą. dobranoc
Powrót do góry
animavilis
Gość





PostWysłany: Sob 22:44, 13 Wrz 2008    Temat postu:

bosska napisał:

czy masz to na myśli?

To akurat w najmniejszym stopniu - trzeba umieć czytać pomiędzy wierszami.

bosska napisał:

cóż podziwiam, że masz wszystkie mp3 i filmy pochodzące z legalnych źródeł i że będąc na forum w godzinach pracy oznacza, że jesteś w domu.

Nie wiem, skąd powzięłaś takie przekonanie, ale skoro tak Ci wygodniej dochodzić swoich racji, nie będę oponować.
Masz, bosska, wybitny talent do autokreacji, tzn. kreowania się np. na jedyną sprawiedliwą, nawet jeśli - paradoksalnie - odbywa się to metodą publicznego wyznawania własnych win.
Zastanawiam się, jaki cel miało Twoje zaczepne i zgoła retoryczne pytanie, bo przecież nie spodziewałaś się chyba odpowiedzi - tak, uważam się za świętą (?)
Sprawy, o których piszesz, są dość powszechne i być może dlatego, a nie z powodu zawstydzenia swoim niecnym zachowaniem, nie padały tu wyznania o przechodzeniu na czerwonym świetle.
Czy fakt, że sami postępujemy czasem niezgodnie z jakąś normą, dowodzi, że nie powinniśmy reagować, kiedy inne normy są, według nas, znacząco przekraczane? [i nie mam w tej chwili na myśli pana "od batonika"].
Powrót do góry
bosska
Gość





PostWysłany: Sob 22:56, 13 Wrz 2008    Temat postu:

Anima, po prostu uważam, że skoro sama nie postępuję do końca uczciwie, nie mam prawa kogoś innego za to samo przewinienie piętnować lub wykazywać oburzenie.

i taka była moja główna myśl - to a pro po czytania między wierszami.
Powrót do góry
animavilis
Gość





PostWysłany: Sob 23:01, 13 Wrz 2008    Temat postu:

bosska napisał:
Anima, po prostu uważam, że skoro sama nie postępuję do końca uczciwie, nie mam prawa kogoś innego za to samo przewinienie piętnować lub wykazywać oburzenie.

Bardzo słusznie.
Tylko że ja nie pisałam o piętnowaniu i swoim oburzeniu, lecz jego braku.
Miałabym też wątpliwości, czy kradzież, której dokonuje dziecko jest tym samym, co kradzież popełniana przez osobę dorosłą, ale zostawmy to.
Powrót do góry
bosska
Gość





PostWysłany: Nie 7:45, 14 Wrz 2008    Temat postu:

animavilis napisał:
bosska napisał:
Anima, po prostu uważam, że skoro sama nie postępuję do końca uczciwie, nie mam prawa kogoś innego za to samo przewinienie piętnować lub wykazywać oburzenie.

Bardzo słusznie.
Tylko że ja nie pisałam o piętnowaniu i swoim oburzeniu, lecz jego braku.
Miałabym też wątpliwości, czy kradzież, której dokonuje dziecko jest tym samym, co kradzież popełniana przez osobę dorosłą, ale zostawmy to.

założyłaś topik, w którym opisujesz pewne zdarzenie. i zastanawiasz się, dlaczego nic nie zrobiłaś, bo w jakimś stopniu uważasz, że powinnaś.
a czy zastanawiasz się, co robisz, gdy siedzisz na forum w godzinach pracy? albo gdy "korzystasz" ze służbowych art. biurowych? albo gdy słuchasz spiraconej muzyki? oglądasz spiracony film? etc.? a zwracasz uwagę znajomym?
na topiku obok ktoś napisał, że małe zło rodzi większe zło. świat należy zacząć naprawiać od siebie. a takie pisanie, że ktoś coś zrobił źle, gdy ja sama postępuję podobnie, to dla mnie próby zmniejszenia swojej winy.

nie staram sie kreować na "jedyną sprawiedliwą". dlaczego tak sądzisz? to, że mam inny punkt widzenia, nie oznacza, że jest on niepodważalnie jedynie słuszny. Ty tak oceniasz swój punkt widzenia?
Powrót do góry
animavilis
Gość





PostWysłany: Nie 9:23, 14 Wrz 2008    Temat postu:

Tak, bosska, mam zwyczaj długo i namiętnie zastanawiać się także nad sobą. Niekoniecznie w kwestiach o których piszesz, bo kiedy nie mam "pracy w pracy" nie odczuwam potrzeby ścierania kurzów, za to zostaję po godzinach, kiedy jest to konieczne, więc korzystanie z netu w celach pozasłużbowych nie spędza mi snu z powiek. Może to zaskakujące, ale nie korzystam z biurowych artykułów na własne potrzeby i nie oglądam pirackich filmów. MP3, oczywiście, ściągam i uważam, że jest to nie w porządku, podobnie jak wiele innych uchybień dnia codziennego, które mi się zdarzają, które zauważam i nad którymi ubolewam, natomiast, niekiedy - z pełną świadomością, żeby nie rzec, premedytacją - nie zamierzam ich rugować [np. nie będę stała w deszczu jak kołek przy pustej jezdni, tylko dlatego, że zainstalowano tam idiotyczną "unijną" sygnalizację].
Mam nadzieję, że ta skrupulatna wyliczanka Cię zadowoli.
Natomiast nadal uważam, że fakt, iż jesteśmy tak niedoskonali, nie zwalnia nas z obowiązku prób naprawy świata i to niekoniecznie od siebie. Nawet jeśli jadę w autobusie MPK na gapę, to wydaje się słuszne poinformowanie jakiejś kobiety, że czyjaś cudza ręka wędruje po jej torebce, a nie nabranie wody w usta, bo przecież sama nie jestem w danej chwili kryształowa.
Hierarchia spraw, które wydają się godne reakcji lub jej niewarte, dla każdego jest inna, natomiast w podanym, w pierwszym poście, przykładzie, o ile nie mam wątpliwości, że rzecz plasowała się gdzieś w dolnych rejestrach mojej własnej hierarchii, zastanowił mnie brak jakiegokolwiek, że tak powiem... odruchu. Dzwonka alarmowego we mnie, że to nie w porządku, irytacji, zniesmaczenia, uniesienia brwi... czegokolwiek.
I to wydaje mi się bardzo niepokojące i zdradliwe - że się pewne rzeczy zaczyna się wyłącznie rejestrować, natomiast nie docierają one do warstw świadomości, zostają obejrzane i odrzucone, jako niewarte zatrzymania, w ramach powszechnej akceptacji. I nie ma znaczenia, czy robią to inni, czy Ty sama. Ja się jeszcze nad sobą zastanawiam, ale nad innymi już, jak widać, znacznie mniej. Może w końcu przestanę i nad sobą.
Powrót do góry
bosska
Gość





PostWysłany: Nie 11:43, 14 Wrz 2008    Temat postu:

brawo anima!
Applause Applause Applause Applause Applause Applause
Powrót do góry
zadziora
Gość





PostWysłany: Nie 13:38, 14 Wrz 2008    Temat postu:

w sumie to tylko chciałam dopisać, choć jako myśl przewodnia pojawiło się to już powyżej w wypowiedziach Aminy i Bosskiej, że nikt nie jest święty, każdy popełnia błędy i robi rzeczy, z którymi nie do końca czuje się komfortowo- natomiast najważniejsze jest chyba to, że ich się nie racjonalizuje i nie usprawiedliwia przed samym sobą...
tak samo z drobnymi kradzieżami w sklepach- osobiście uważam, że nie należy ich lekceważyć, bo to jak przyzwalać na nie. a jeśli już przyzwalamy- bo nie chcemy się poczuć nieprzyjemnie 'łapiąc' kogoś na gorącym uczynku, czy z jakichkolwiek innych względów- to przecież też zrozumiałe; każdy ma inny charakter i temperament, są ludzie, którzy mimo iż oceniają pewne rzeczy negatywnie, nigdy nie powiedzą tego drugiej osobie, bo obca jest im choćby nawet idea takiej konfrontacji... ale nie udawajmy, że taka kradzież jest okay, bo nie jest
Powrót do góry
kasiek66
druga matka Buddego


Dołączył: 18 Gru 2006
Posty: 11106
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 295 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 14:03, 14 Wrz 2008    Temat postu:

Ech
Czytam wasze wypowiedzi i gryze sie po paluchach.
Napisac czy nie.
Jak to w zyciu, mozna przymykac powieki i mowic - mnie to nie dotyczy.
Ja od wielu lat chodze z szeroko rozwartymi. Okolicznosci przyrody to sprawiły
Teraz to juz nawet tak nie boli.

Naleze do grupy ludzi, ktorzy byli okradani kilkakrotnie w swoim zyciu.
Uzbierało sie tego.
Miałam okradzione mieszkanie- dosłownie ze wszystkiego co dało sie wyniesc z niego. Zostały meble. Miałam potem długo opory, zeby normalnie funkcjonowac w tym miejscu. I wiecie czego najbardziej mi żal- albumow ze zdjeciami i ksiazek.
Ukradli mi nowe auto.
Okradł nas wspólnik.
Okradli hurtownie, ktorą zaczynalismy uruchamiać.
Były trzy napady na pracownika w sklepie, ktory prowadziliśmy.
Nawet pewnego roku okradli nas na wczasach- wybebeszyli domek campingowy gdy bylismy z dzieciakami na całodniowej wycieczce.
Zeznawałam bez żadnych juz emocji (do okradania tez mozna sie przyzwyczaic). Wiecie jak reagował policjant? Twierdził, ze musieliśmy sami to zrobić haha.

Dlatego nie kupowałam nigdy skopiowanych płyt na "stadionie", nie ściągam filmow. Nie kradne czasu pracodawcy, bo sama siebie zatrudniam itd.
Pamiętam czasy jak ludzie kupowali rzeczy taniej , bo z drugiej ręki nie zastanawiając się skad pochodza. Ważne zeby było tanio, ze udało sie. Potrafiłam wywalic wtedy znajomym, ze własciwie to tak jakby odkupili od złodzieja moj wyniesiony telewizor.
W tramwaju zwracam uwage na kieszonkowcow. Raz skonczyło sie to mało sympatycznie. Gdy ostrzegłam kobiete, miałam przez moment przystawiony nóz do brzucha.

Nie, nie jestem święta. Ale nienawidzę złodziejstwa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zadziora
Gość





PostWysłany: Nie 14:25, 14 Wrz 2008    Temat postu:

mój ojciec też ma takie podejście. lata temu w mojej okolicy działała grupka młodych chłopaków, którzy jeździli do Niemiec na tak zwaną jumę. kradli tam i przywozili dosłownie wszystko, z sprzętem elektronicznym, biżuterią, firmową odzieżą i obuwiem włącznie; a potem sprzedawali to na lokalnym targowisku. ja tak bardzo chciałam mieć firmowe obuwie sportowe- sprzedawali je za bezcen- mój ojciec stanowczo omówił zakupu, tłumacząc mi, że czułby się, gdyby od nich kupił, jakby sam w tej kradzieży brał udział. wtedy czułam żal, dziś go za to szanuję
Powrót do góry
fedrus
...


Dołączył: 12 Mar 2008
Posty: 6266
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:32, 14 Wrz 2008    Temat postu:

kasiek66 napisał:

Miałam okradzione mieszkanie- I wiecie czego najbardziej mi żal- albumow ze zdjeciami.


Po co złodziejowi album ze zdjęciami? Think


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bosska
Gość





PostWysłany: Nie 15:31, 14 Wrz 2008    Temat postu:

kasiek66 napisał:

W tramwaju zwracam uwage na kieszonkowcow. Raz skonczyło sie to mało sympatycznie. Gdy ostrzegłam kobiete, miałam przez moment przystawiony nóz do brzucha.

raz załapałam złodzieja w autobusie. trzymał - dosłownie - rękę w moim plecaku. dostrzegłam to w odbiciu w szybie. a ludzie? ludzie w autobusie mieli do mnie pretensje, że robię hałas. niepotrzebny ich zdaniem. i żebym siedziała cicho, co "nic takiego wielkiego się nie stało".
Powrót do góry
Kasztanka
Gość





PostWysłany: Pon 21:44, 15 Wrz 2008    Temat postu:

kasiek66 napisał:

Nie, nie jestem święta. Ale nienawidzę złodziejstwa.


050

Tez nienawidze. Ale reaguje, kiedy tylko moge I wtedy nie jestem obywatelska, tylko aspoleczna.


Ostatnio zmieniony przez Kasztanka dnia Pon 23:50, 15 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Pochodzenie O-Ren Ishii
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 5578
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 363 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: centrum PL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:30, 16 Wrz 2008    Temat postu:

w kwestii softu:

1. nie oglądam spiraconych filmów ani nawet filmów w TV (reklamy) -oglądam głównie w kinie i na DVD z wypożyczalni - kosztuje to kilka złotych a większość filmów oglądam raz - więc stać mnie na wydanie 7-10 zł raz na całe życie
2. lubię gry komputerowe w związku z czym mam SAME oryginały bo CHCĘ żeby każda biurwa która przyłożyła rękę do produkcji dostała swoją pensję (wliczając fakturzystki i sprzątaczki) - zasłużyły, nie chcę też upadku firmy która dostarcza mi rozrywki
3. mp3 - tylko piraty z internetu, moja logika nie przyjmuje do wiadomości że mam zapłacić za 10% tego co chcę i 90% dodatków (innych piosenek), chcąc kupić mercedesa jestem skłonny za niego zapłacić - natomiast gdyby diler powiedział że owszem mają mercedesy ale każdy w pakiecie z dziesięcioma polonezami to był go wyśmiał... dystrybutorzy jakoś przeoczyli fakt pojawienia się formatu mp3, wynalazku zwanego internetem i wejścia w kolejne stulecie - niech umieszczają całą płytkę w internecie ! nawet nie chcę żeby było taniej - jeżeli płytka ma kosztować 50 zł, to niech będzie 1 utworek za 5 zł - ok , świetnie - ja bym to kupił.... a tak to mam poczucie że mnie ktoś próbuje w konia robić a takie poczucie zwalnia mnie z wyrzutów sumienia....


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mii
Lilla My


Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 10858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1025 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: sama nie wiem skad

PostWysłany: Wto 19:26, 16 Wrz 2008    Temat postu:

W moim przypadku reakcja zależy od "ciężaru" przewinienia, na kradzież batonika też bym pewnie nie zareagowała...ale swoją miną dałabym panu poznać, że widziałam i ganię takie zachowanie.
Czasami reaguję a czasami nie...nie wiem od czego to zależy
chyba właśnie od owego ciężaru i jeśli dotyczy to osoby a nie instytucji....sklepu...firmy one mają wpisane w działalność takie ryzyko.

Kilka dni temu dzięki pewnej starszej pani która zachowała się po obywatelsku syn uniknął wyłożenia za lampę do samochodu około 900 złotych ....jak dla niego (i nie tylko)to spora kwota...kobieta widząc zdarzenie i reakcję kierowczyni która po uszkodzeniu samochodu bez skrupułów oddaliła się z miejsca zdarzenia zdążyła zapisać numer rejestracyjny i zostawiła informację z kontaktem co bardzo pomogło policji w ustaleniu winowajczyni...taką reakcję pochwalam i tez bym postąpiła podobnie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mii dnia Wto 19:41, 16 Wrz 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
king
karuzela na szynach


Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 730
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 120 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 11:31, 17 Wrz 2008    Temat postu:

Dziwne to relatywizowanie w przypadku kradzieży batonika. Trochę to przypomina radochę gawiedzi, kiedy spali się stodoła najbogatszemu gospodarzowi. Złodziejstwo, to złodziejstwo.

Jeszcze dziwniejsze jest uźywanie słowa 'donosicielstwo' w odniesieniu do zwykłej reakcji na łamanie reguł. Gdyby owo 'donosicielstwo' było powszechne, to nikt nie parkowałby w zatoczkach przystankowych, nie wyrzucałby śmieci w lesie i nie sikał w bramach. Bo jeśli każdy przechodzień byłby 'donosicielem' to sprawca wiedziałby, że dobiorą mu się do dupy odpowiednie instancje.
W takiej Danii, ten system działa dość sprawnie.


Post został pochwalony 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Śro 12:21, 17 Wrz 2008    Temat postu:

Aaaa
z internetu w pracy korzystam od kilku dni ( po prawdzie dlatego od kilku, że mi dopiero go doprowadzili), ale mam nienormowany czas pracy, często rzepę pakuję w domu w weekendy i nocami toteż zajrzenia do netu w pracy, nie traktuję jako naruszenia obowiązków pracowniczych. Do głowy by mi nie przyszło żeby korzystać z pracowych artykułów biurowych- zresztą zasadniczo bywa odwrotnie- z domu przywlekam długopisy, ołówki, korektorki, kateczki samoprzylepne.
Nie ściągam z netu niczego
Nie kradnę Pawełków i innych łakoci w sklepach.( niestety dopiero od 10 roku życia, bo wcześniej i owszem)
Nie jeżdże bez biletów
Płacę w parkomatach.
Przywłaszczam sobie kleptomańsko zapalniczki, długopisy.
Dwa razy dokonałam zaboru po 10 jaj Pani co kupowała przede mną w warzywniaku.
Więcej grzechów nie pamiętam.


Starszego pana od Pawełka nie wydałabym w ręce organów ścigania.
Nie wiem dlaczego


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bea.ta
apiratka


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 3801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 219 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 13:32, 17 Wrz 2008    Temat postu:

king napisał:
Dziwne to relatywizowanie w przypadku kradzieży batonika. W takiej Danii, ten system działa dość sprawnie.


Dziwne ? Wcale nie jest dziwne. Realatywizm polega na rozpatrzeniu danego przypadku z różnych punktów widzenia ...
I mimo, że kradzież pozostanie kradzieża to inaczej ocenimy osoba kradnącą jedzenie bo nie ma na nia pieniedzy , a inaczej na Kogos kto robi to dla kaprysu i adrenaliny.
Usprawiedliwimy tego pierwszego bo taka jest natura człowieka , że mimo wszystko stara sie dostrzeć mozliwośc usprawiedliwienia.
Przykładowemu człowiekowi z postu Animy, mozna by zwrócic uwage dyskretnie i np. zaproponowac zakup dla niego tego batona.
Tylko komu sie chce myslec nad taką sytuacja i jeszcze od siebie dokładać? Bo i niby czemu..... (((( spiesze usprawiedliwić się, ze to nie jest przytyk do Cie Anima )
Relatywnie...na to patrząc zazwyczaj jest jednak jakies rozwiązanie.

W takie Dani taki system działa od dawna , a u nas musi przyjść to z kolejnymi pokoleniami, pozbawionymi wizji okradania zwykłych obywateli przez państwo....


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bea.ta dnia Śro 13:47, 17 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:28, 17 Wrz 2008    Temat postu:

king napisał:
Bo jeśli każdy przechodzień byłby 'donosicielem' to sprawca wiedziałby, że dobiorą mu się do dupy odpowiednie instancje.


Doprawdy straszna wizja i drogi do niej prowadzące.
Myślę, że zmiany obyczajowe powinny następować drogą innych bodźców.
Nie chcę wyciągać skrajnych przypadków organizacji państwowych żywiących się donosicielstwem, choć mnie korci bo przykład sformułowany powyżej jest po prostu obrzydliwy.

Cytat:
W takiej Danii, ten system działa dość sprawnie.


I co z tego wynika? Czy Dania to miejsce wyjątkowej szczęśliwości?
Byłam w Danii jak i w innych miejscach na Ziemi.
I powiem tylko: wszędzie dobrze gdzie nas nie ma.

I nie jest to post broniący złodziejstwa, ale jak większość ludzi tutaj (być może dlatego, że większość to kobiety) relatywizm jest dla mnie ogromnie ważny.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez lulka dnia Śro 22:08, 17 Wrz 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 15, 16, 17  Następny
Strona 2 z 17

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin