po 30-tce

animavilis · Gość

Bezwzględnie i bezapelacyjnie zgadzam się z Bobrem. Ohyda

Seeni

Trzeba sie poddać ogólnemu szałowi.
Przesyłam ohydne Heart

animavilis · Gość

Jeszcze tylko 42 minuty Tongue out (1)

Seeni

A co Ty....Ja jak kocham to do śmierci....

Seeni

W temacie Ohydy to chciałam powiedzieć, że dzień był bezwzględnie ohydny.
Z ciepłego łózka wstałam o 4.15. Z tym, że między 00.00 a 02.00 miałam bardzo traumatyczne sny ze smokami. O 2.00 smoki całkowicie wybiły mnie ze snu. Z ulgą zarejestrowałam brak mgły. Mgła była istotna z uwagi na fakt planowanej podróży samolotem przez mojego ulubionego męża.Od 02.00 do 04.15 czuwałam, co 5 minut wybudzając się z niespokojnej drzemki- przestały mnie męczyć smoki ale ta mgła......
Nie pojawiła się co prawda - nie powstrzymało to jednak ohydnego LOT-u od odwołania startów co poniektórych samolotów. Oczywiście, nie muszę w ogóle dodawać, że także samoltu ulubionego męża.
Przed pracą w duchu Walentynek postanowiłam nabyć serca z czekolady. Bezskutecznie- kazano mi zadowolić się tzw. Merci.
W pracy niekończące się złoża niespakowanej rzepy. Mimo wypicia trzech red- buli nie wyrosły mi skrzydła. Dostałam w Przetwórni tylko dwie walentynki dobrowolnie. Ale...udało mi się sprytem oraz wrodzonym urokiem osobistym wyłudzić jeszcze trzy.
W domu ohydnie przerzepiona zlądowałam o 18.00. Ale tylko na chwilę. W lodówce znowu tylko jaja. Rozważyłam mozliwość ugotowania ich na miękko i na rozważaniach skończyłam. Nastepnie udałam sie do pobliskiego hipermarketu, gdzie zakupiłam cały kosz jeżdżony żywności. W sumie bez sensu, bo najdalej za trzy dni znowu w lodówce będa tylko jaja.
Ohydna rodzina jest niezwykle konsumpcyjna. W hipermarkecie kupiłam dla ulubionego męża, który jednak w końcu poleciał walentynkowego kaktusa oraz na pobliskiej galerii zapach męski pt Dune.
I spódniczkę dla siebie od siebie - też walentynkową.
Po powrocie ponownie rozważyłam możliwość ugotowania jaj na miękko. Nadal bez efektów.
Na chwile zapadłam w drzemkę. Zrobiłam pranie, odkurzyłam, weszłam na forum, wyszłam, znowu weszłam. Wypiłam trzy melisy z gruszką oraz jedeną herbatkę Spokojny sen.( antysmokowo)
Nostalgicznie pomyślałam, że jeden dzień jestem bliżej emerytury.
Potem pomyślałam, że dzień był wyjątkowo nudny i wyczerpujący.
Czyli ohydny.
I już.

wawi

animavilis · Gość

Nad wyraz nieohydny Tłusty Czwartek. Mniam.

Seeni

nie jadam ohydnych pączków w ogóle

Aproxymat

Jestem dziś ohydnie śpiący i nie mam sił Wam towarzyszyć

bobro

ohydnie dużo to ja mam do roboty... do poniedziałku muszę przerobić trochę sprzętu, żeby ludzie mogli być szczęśliwi... roboty na jakieś 15 godzin... a w tak zwanym międzyczasie jeszcze tablicę wyników na hali sportowej trzeba uruchomić... ohydny łykend się szykuje...

Aproxymat

A zostałeś ohydnie skorumpowany tak, by tablica zawyżała zawsze wyniki jednej z drużyn?

nudziarz · Gość

co wy tam wiecie o ohydzie...
wczoraj spędziłem 2 godziny na fotelu stomatologicznym i jeszce musiałem za to zapłacić..
to jest dopiero prawdziwie ohydna ohyda.!

Edit: dla zbyt szybko czytajacych: STOMATOLOGICZNYM !!!!!

wawi

Seeni

Sobota nieohydna a i piątek najgorszy nie był.
Wczoraj upodlałam się w babskim gronie do nocy późnej.
Dzisiaj wybieram się z ulubionym mężem do kina na Rysia, a potem z taką jedną mocno zaprzyjaźnioną i ulubionym mężem będziemy kontynuować upodlanie.
Upodlanie się jest zasadniczo nieohydne.

Aproxymat

Bardzo ohydnie źle mi działa komputer dzisiaj i mój wpis jest formą testu. Ech...

jupiter · Gość

Testowanie ohydy jest wyjątkowo ohydne.

Nikiasz

Teraz nastała wyjątkowo nieohydna niedziela aby następnie przekształcić się w ohydny poniedziałek brrrrrrrr

nudziarz · Gość

Niedziela nie jest taka ohydna.. moze nawet na całkiem nieohydne narty jeszce się ruszę....
O ile całkiem ohydnie w trakcie tego natrowania nie wyladujeę pod nartami...
Tongue out (1)

jupiter · Gość

Zasadniczo trzeba zacząć dzień od jakiegoś ohydnego śniadanka. Think

[link widoczny dla zalogowanych]

ver

mmmm..tesknota za tym, co za zakretem Księzycowej Rzeki...i erotyzm do kwadratu pani Hepburn, czuję się jak na wystawie sklepu Tiffany'ego

perełka- oryginał z 1961r- H. Mancini, MOONRIVER:

[link widoczny dla zalogowanych]