po 30-tce

Baron von DupenDrapen

Ja śrub nie miałem w stopie tylko w piszczeli

Ron

Że niby miał wyżej położone śruby. Think

Ohydne.

flykiller · Gość

Za chwilę poczuję się, na Waszym tle, ohydnie ułomna. Nie tylko nigdy nigdzie nie miałam żadnych śrub, ale nawet sobie jeszcze (tfu, tfu, tfu) niczego nie złamałam.

Ron

To u nas rodzinne.

Ja to nawet niczego sobie nie zwichnąłem. Brick wall

Seeni

ja też sobie niczego nie złamałam. Raz łamała posągowa blondynka a dwa razy ortopeda Not talking

Poldek

Też nie mam śruby. Ani gwoździa. Ani nitu.
Nieohydne!!

nudziarz

To jak się nie jest robocopem to dobrze, czy źle ?

Kewa

Kewa

A tak w ogóle to gdzie jest ta ohydna Seeni?
Think

Seeni

Zasadniczo rzepa mnie wciągnęła pourlopowo. Jestem w pracy przed szóstą, wracam po siódmej i nie mam już siły na nic. Ale powoli zaczynam dostrzegać światełko tunelu, bo nagromadzona rzepa zaległa zaczyna się mieścić w pokoju. Jak przypuszczam- jeszcze z 10 dni orki po 12 godzin dziennie i wyjdę na prostą.
Po czym wyciągną mi śrubę, pójdę na 3-4 dni zwolnienia i od nowa.
Ohyda Not talking

Kewa

Ohydnie Cię wywołałam i zmobilizowałam do wygrzebania spod rzepy. Mam nieohydną satysfakcję.

flykiller · Gość

Mam klasyczną tzw. jesienną deprechę (standardowo niski nastrój obniżony jeszcze o parę stopni). Budzę się ohydnymi rankami i myślę, czy to już ten dzień, żeby zadzwonić i powiedzieć, że biorę urlop na żądanie, po czym przemagam się z rozpaczą i przez pierwsze dwie godziny dnia warczę, odmrukuję i spławiam każdego, kto do mnie zagada. Im bardziej ów ktoś szczebioce, tym bardziej warczę.
Właściwie, to świetny punkt wyjścia do trenowania ohydnego rozwoju osobistego - ale chyba mi się nie chce Think

FRIDA · Gość

Mam ohydnie nieciekawy nastrój. Powód? Nie chcę żeby przyszła szaro-bura jesień, nie chcę chłodów, ciepłych ubrań, szarugi za oknem. Chcę żeby pozostało babie lato, ale niestety widzę, że powoli odchodzi. Nie chcę żeby upływał czas. Upływ czasu jest ohydny i taki ohydnie nieodwracalny...

Baron von DupenDrapen

U nas jeszcze letnio ....

Ohydnie tylko w pracy bo nie ma dookoła mnie koleżanek, na których można byłoby zawieśić oko ...
Sadzaja co prawda koło mnie stażystki (codziennie inną) ale to są 16-stoltaki, ze szkół srednich; więc nawet się boje zagadać, żeby nie zrobili ze mnie Polańskiego...

Seeni

Ohydną śrubę wyciągają mi we wtorek. Not talking

Ten wtorek. Not talking

Ohyda. Przepadną mi dwie imprezy ( piątek- bal, sobota- opijanie awansu ulubionego kolegi) oraz zakupowe szaleństwo z obniżkami (weekend szalonych zakupów, gdzie już miałam poczynioną mapę przemieszczania się po sklepach ze zniżkami)

Jestem zdruzgotana. placz

Jesień przybija mnie nieco. Owszem za oknem ohydnie, ale wyciągnęłam wszystkie kolorowe rajstopki i od razu zrobiło mi się lepiej.
Kolorowe rajstopki ewidentnie poprawiają nastrój. Szczególnie te mocno we wzorki i w odcieniach czerwieni.

paj

Przed weekendem można poohydzić.
Nie wiem, czy mam nawet na to siłę.
Wczoraj ze zmęczenia pierwszy raz sobie popłakałam, z bezsilności.
Mój syn już trzy tygodnie w gipsie.
Nadal w szpitalu. Rana się nie goi.
Rano jadę do szpitala umyć go, dowieść coś do jedzenia, bo szpitalne jest straszne.
Potem biegiem do radia, a po pracy znowu do szpitala, no i jestem w domu o 19.00.
Padam na pysk ze zmęczenia.
Od trzech dni łykam antybiotyk, bo infekcja trzyma mnie trzy tygodnie, bez poprawy.
Chodzę kichająca i kaszląca.
Dzisiaj się dowiedziałam, że przed nami jeszcze 10 tygodni gipsu na całej nodze, a potem rehabilitacja.
Jak żyć..
Nie mam siły.
Ohydne to życie.

Kewa

Paj, Twojej ohydy nikt pewnie nie przebije, a tak mi się chciało poohydzić. Think

Jak dzisiaj trochę słońca, to mnie boli głowa. Tak mnie boli, że aż mdli. Szukam ciemnego kąta.

Baron von DupenDrapen

flykiller · Gość

Ohyda taka, że aż mną trzęsie

Pierwsza od wielu lat próba przymierzenia się do "zdrowych" kasz, zakończyła się katastrofą. Z gotowanego pęczaku wypłynęły glisty, larwy, robaki, jak zwał, tak zwał. W różnych fazach rozwoju. W każdym razie, ohydne, obrzydliwe. Nie tknę już żadnych kasz, oprócz kuskusu.

Kewa