po 30-tce

Seeni

Jak już mam dosyć, strasznie dosyć pracy to idę do lekarza i nie kombinuję tylko mówię jak jest: znaczy, że już nie mogę.
Zasadniczo jestem charakterna i im bardziej nie mogę tym bardziej się staram i u tego lekarza na nie mogę byłam w sumie dwa razy.
Dzisiaj potykam się z orkanem ksawery

letnisztorm

Seeni

Orkan Ksawery uniemożliwia mi świadczenie pracy Not talking

Właśnie wróciłam po godzinnej próbie wyjechania z osiedla. No nie idzie, bo drogę tarasują samochody ustawione wzdłużnie i w poprzek, które zakopały się w śniegu. To mi burzy wszystkie plany, bo nie dosyć, że będę minus 12 godzin to jeszcze nie mam rzepy na weekend. Może jutro uda się przedrzeć Think

Trudno- robię porządki w szafkach.

paj

Wczoraj pojechałam i wróciłam z Berlina.
Powrót, a mianowicie przekroczenie granicy polsko niemieckiej jest niemożliwe, aby tego nie odczuć.
Od granicy przez 90km łup łup...taka droga, że strach.
Ohydny wstyd.
Ale dojechałam.

flykiller · Gość

Właśnie dostrzegłam, że nas ohydnie zasypało. Ten Ksawery, co miał dotrzeć w nocy, dotarł dopiero teraz. Dach nade mną łomocze, jakby miał zaraz poszybować. Kupa śniegu, a ja totalnie nieprzygotowana na dokarmianie gołębi

Seeni

U nas trochę przycichło, ale za dnia było masakrycznie. Ze swojego osiedla nie byłam w stanie wyjechać samochodem. Ba, miałam trudności z dojściem do niego. W efekcie nie poszłam do pracy. Potworynki także zatrzymałam w domu.

Kewa

Bo głównie Ksawery chyba na północy rozrabiał. U nas nie było tak źle. Nawet skrzynki na balkonie nie ucierpiały, a nie chciało mi się ich jeszcze ściągać.

Poldek

Ksawery zasypał mnie sniegiem na chuj.

Kilo OK

flykiller · Gość

Poldziu, nie używaj takich ohydnych słów, bo przyjdzie Pan Formalny i zaduma się nad kulturą Twoich wypowiedzi (co do stanu inteligencji, jak w przypadku większości forowiczów, zapewne już nie ma złudzeń)

nudziarz

Poldek

lulka

Ja durna pojechałam do pracy choć w nocy przespałam może e trzy godziny - w nocy obudziły mnie pioruny i grad - nie spałam do rana zastanawiając się czy juz wleźć do wersalki czy jeszcze poczekać zanim odlecę z wiatrem.
Wracając z pracy przez Kampinos o mało nie wjechałam na pole - na drodze lodowisko!
Sześć kilometrów od mojej wsi utknęłam w korku - jak sie potem okazało tirem tak zarzuciło, że stanął w poprzek blokując dwa pasy. Nie wiem tylko dlaczego nie mogł ruszyć.
Znękana psychicznie dojechałam do domu pół godziny temu, a z tego nieszczęścia i rozpaczy kupiłam sobie na stacji benzynowej dwa piwa - miodowe.
Nawet dobre są.

flykiller · Gość

Ostatnio odkryłam Książęce - czerwony lager. Też nieohydne.

nudziarz

Alkohole dzielimy na nieohydne i pyszne ! Not talking

Kilo OK

nudziarz

Sa

ale 14 sztuk po tysiąc z ogonkiem zł za sztukę ... plus wymiana
Którego przedsiębiorcę na to stać

flykiller · Gość

Chcecie powiedzieć, że na naszych drogach grasują prawie same mordercze tiry jeżdżące na letnich oponach?!

Kilo OK

Na "Tira" do 20. Czyli nie ma.

P.S.
Mucho, dokładnie jak piszesz.

nudziarz

Masz rację kilo.. dokładnie zwykle osiemnaście ( dwanaście na naczepie , cztery na tylnej osi ciągnika i dwie na przedniej )
Co potwierdza naszą teorię