po 30-tce

Jayin

Od bacy się zaczęło:

baca 350: "Kiedyś za młodziaka [40] bajerowałem panienkę [25] dla treningu , i jakież było moje zdziwienie gdy wykazała chęć! NIe wiem co by było gdybym się nie uchlał prewencyjnie! Hej!"

Potem ja:

"i się zastanawiam nieco nad związkami 20-letnich dziewczyn z 40-letnimi facetami... Trwałe to? Bo mi się wydaje, że w dzisiejszych czasach nie za bardzo. Ale mogę się mylić. Ale to już pewnie temat na nowy wątek

"

I nudziarz:

"sprawa wydaje mi się dość prosta...
on 20 lat ( i 20 zł ) - ona 20 lat
on30 lat ( i 20 tys zł ) - ona 20 lat
on 40 lat ( i 2 mln zł ) - ona 20 lat
on 50 lat ( i 20 mln zł ) - ona 20 lat
on.........
no.. chyba że ona tatusia szuka ...
P.S. brakuje mi jakieś 19,5 mln.. ale się staram!!!"

Jayin

też mam podobną teorię co nudziarz, ale...

...Być może - taka miłość "for ever" też się trafia w takim układzie?
Think

wawi

no co Ty??
Łapickiego nie widziałaś?
podobno żona ostatnio mu pokazała..
Blue_Light_Colorz_PDT_02

Seeni

Trafia się, trafia. Mam koleżankę Justynę, która wyszła za mąż za 17 lat strszego od niej Wicia. Bardzo, bardzo udane małżeństwo. Dwójka dzieciaków, Ona Wicia nadal uwielbia, a On całuje ślady jej stóp. Gruchali od pierwszego spotkania i tak im zostało po 13 latach małżeństwa. Patrząc na nich nie mam wątpliwości, że dogruchają wspólnie wnuków.

Jayin

Widziałam. Ale nie pojmuję

Tzn. ja sobie siebie nie wyobrażam przy tak starym mężu.

Poza "wielką miłością" lub względami ekonomicznymi nie widzę podstaw takiego związku.

Ale chyba Kamila Łapicka jest ewenementem na skalę krajową, że tak powiem. W sensie różnicy wieku.

A wątek mi się zalągł w głowie, bo ostatnio co jakiś czas wśród znajomych słyszę, ze oni sami, albo "znajomy znajomego" zaplątał się w taki związek. I w większości związki te z hukiem się rozlatują, nawet jak z tego dzieci są, po 2-3 latach. Rozmyślam więc nieco nad tym, czy ludzie wchodząc w taki układ (i on, i ona) - MYŚLĄ? Angel

(...co będzie za 5, 10, 20 lat...)

Jayin

nudziarz

Oczywiscie ze się trafia

Pod dwoma wszakże warunkami.
Ona szuka równoczesnie partnera i ojca
On szuka rownoczesnie partnerki i córki
No przecież.. nie raz i nie dziesięć zdarza się nam rozmawiać z dwudziestolatkami ( generalizuję oczywiście ).. i co... wspólny język na dłuższą metę ?
A przecież poza szalonym seksem i codziennym "podaj obiad kochanie" trzeba rozmawiać..

Seeni

Jayin

True

Mnie też jakoś zawsze ciągnęło do starszych ode mnie i np. różnica wieku 7-10 lat to nie jest jakiś (dla mnie) problem, a nawet pozytywny fakt. Podobnie kilka lat więcej, 12-14...

Ale 20 lat - to już trochę za dużo (jak dla mnie). To już przecież różnica, jakby nie patrzeć, całego pokolenia.

nudziarz

Seeni.. gdybym teraz związał się z Tobą ( choć pewnie zona nie była by tym zachwycona) różnica wieku wynosiłaby circa 15 lat.
dojrzałość intelektualna - lekko na Twoją korzyść ( moje zdziecinnienie starcze ).
Ale ja i dwudziestka.. boszz....... o właśnie zdanej maturze mam z nią konwersować ???? , czy o Zuzce co na dyskotece pokazała Frankowi cycka, a Kaśka strasznie się wkurzyła, bo się we Franku kocha ???

pogłoska

Seeni

Ja bym Ci polecała, jakbyś nagle zapragnął 20- latki moją córkę. Bo Ona nijak o Frankach i cyckach, za to chętnie o polityce, literaturze, teatrze.
Moje stare dziecko mentalnie ma coś koło 30- stki, emocjonalnie koło 28 lat.
Bożesz Ty mój- czasami mam nawet wrażenie, że jest starsza ode mnie.

Seeni

ribka_pilka

Na 100 związków, które są erotyczno(to ten 40) ekonomiczne (to ta 20), trafi się taki oparty na uczuciu. Nie łatwo spotkać pokrewną duszę, i trzeba się uporać z tym, że ta pokrewna dusza jest tu młodsza/starsza o tę dwie dziesiątki lat.
Ale ten temat, phi Tongue up (1)

Poproszę o 40 latkę z 20 latkiem Tongue up (1)

Może się rozmarzę Tongue up (1)

nudziarz

ribka_pilka

nudziarz

posmiać sie nie mozna ?

w pewnym wieku orientacja zmienia się na błagalną.
"Panie Boże.. zabrałeś siły - błagam, zabierz i chęci! "

ribka_pilka

hachiko · Gość

Bezpieczniej czułabym się ze starszym ode mnie Anxious

Jayin

Hacziko - ze starszym to na pewno

Ale o ile starszym, i w jakim wieku "twoim". I jakie bezpieczeństwo? Ekonomiczne najczęściej - owszem.

Ale nie rozmydlajmy, że 10 lat... 7... Bo to dla mnie zrozumiałe (bo przetestowane, że tak powiem).

Chodzi o 20 lat. JEDNO POKOLENIE.

Nie wiem tylko, jak taki układ rokuje na przyszłość. I czy ludzie o tym myślą, wchodząc w taki układ. Teraz jest fascynacja i fajnie, a za 10 lat on będzie miał inne priorytety najprawdopodobniej, niż biegać z ryczącą 30-tką po świecie, bo ona właśnie zacznie odkrywać uroki dorosłości i pełnego rozkwitu.

Mam spaczone spojrzenie na to, wiem, wiem... Może dlatego nie pojmuję i subiektywnie patrzę na to, bo właśnie "nie przetestowałam"? Też możliwe. Ale mając 20 lat jakoś nie interesowałam się facetami w wieku mojego ojca Not talking