po 30-tce

ten co zna prawde

o co Wam chodzi?
ale co juz było?
czyżby na tym forum były same neipowtarzalne perełki, cudowne i jedyne posty?
nie od dziś zauważyłem, ze kazdy tu znudzony gapi ise w monitor i ziewa, to juz było
nie było, bo nie pracowałem na tsmie i nei zarabiałem 900 zł netoo i kryzysu wczesniej tez nie było , a jak był to były dawne czasy

ten co zna prawde

domisia

spokojnie, nie denerwuj się

ten co zna prawde

kazdemu kierownikowi polecam taką szkołę życia jaką teraz przechodze, od razu widać, kto jest z Tobą a kto nie, przyjaciło się poznaje w biedzie i całe szczęscie ze ich też sie traci, żalu nie ma.
Co mnei jeszcze śmieszy? To, ze pracujac na takim stanowisku od razu dostajesz etykietkę idioty i nieudacznika. Widzę to w pracy jak niektórzy sie odnoszą, zwłaszcza biurowi pracownicy. Ogolnie śmiać mi ise chce, traktuje to jako epizod, ale patrzac na to z boku na innych, na ich powazne twarze, nie usmeichniete , ponure to usmeich ciezko

milka...

chyba powinieneś szukac pracy...

bo w tej to nie wysiedzisz

ten co zna prawde

nie wytrzymam,

nie po to sie uczyłem, chyba pójdę na bezrobocie
robiłem dzis na maszynei z taka młodą dziewczyną, heheh , nawet okiem nie mrugnałem, pomyslałem sobie tylko: gówniara.

wykasowałem co nieco.
Hmmm, smiechu warte. Nie odchodze od maszyny, bo widze co isę dzieje, pyskówki lidera i takie tam, ale robię powoli, raz że nie mam wprawy, dwa, nie mam ochoty robić szybko za około 900zł netto
ale co jak co , niech nikt nie mowi że praca fizyczna jest ok, bo człowiek jest wypoczety umysłowo i moze się po pracy uczyć, buhahaah,
pracowałem umysłowo po 15 godzin w biurze nad projektem przy komputerze i jak przyszedłem do domu, to jeszcze poszedłem biegac i uczyłem się języka, a teraz po raptem 8 godzinach to tylko lezę na kozetce i pustym wzrokiem gapie się w sufit, na nic nie mam ochoty

animavilis · Gość

A zasiłek dla bezrobotnych Ci przysługuje? W jakiej wysokości?

stara_reklama · Gość

milka...

wytrzymasz, musisz się tylko przyzwyczaić ale pracy szukaj

Kilo OK

... na o2 już było. Tez o pracy fizycznej, marazmie i jak to dawniej było, nawet cyfry podobne.

ten co zna prawde

no i zostałem wypunktowany, po raz kolejny, już nei mam ochoty odpisywać, odpisałem kiedyś Złemu, wystarczy,
zdarza się nam nie raz to samo, ale tylko tak nam się wydaje, bo zmienai się wiele rzeczy
owszem kiedyś tez mialem kłopoty w pracy, ale to było dawno temu, ale się uczyłem, aby nie pracować cięzko i za sobą mam już spore doświadczenie na róznych stanowiskach i teraz w nagrodę taka mnei spotkała teraz przygoda.
Dlaczego nie pisałem? Bo nie miałem czasu. Bylem ukierunkowany na sukces i ciezką pracę i naukę i nei miałem za bardzo czasu, postawiłęm sobie jasne cele, ktre zrealizowałem, kryzys jednak troche przeszkodził, ale dam sobie radę, chociaz mi cięzko, daje sobie radę z moją dumą, bo jest urażona ale ukrywam się z tym, nie powiem nic gdy jakaś gówniarz operator robotnik w pracy coś mi przygaduje, bo to bo tamto, on nigdy nie był kierownikiem i nie będzie, a ja juz cos osiagnałem i jeszcze wiele przed mną
bezrobocie wynosi jakieś chyba 400 zł, ale nie bardzo mogę iśc, mam kredyt 900zł do spłaty miesiecznie, bank najważnieszy, trzeba płaciź,jeszcze nei dawno to była śmieszna kwota w budżecie, teraz to cała wypłata

Kilo OK

Katolik znów ty?

Ron

Zasadniczo tysiąc na rękę nie motywuje i lepsza była by inna praca. Ale jeżeli masz nóż na gardle to jako doświadczony oprawca rur mogę podpowiedzieć trzy rzeczy:
1. Na pewna w życiu coś zbroiłeś, więc przejściową harówę potraktuj jako pokutę.
2. Potraktuj przez miesiąc pracę jako wyzwanie, któremu sprostasz. Po tym czasie ciało przywyknie i załapiesz o co chodzi.Podstawy oczywiście.
3. W każdej pracy używa się mózgu. Przyjmij, że buraki wiedzą lepiej od Ciebie jak tą konkretną prace wykonywać dobrze, szybko i ergonomicznie. Dlatego z początku spróbuj zwracać się do kolegów per Czcigodny Mistrzu.

animavilis · Gość

letnisztorm

Mii

Gdyby to była praca powyżej kwalifikacji, to zrozumałabym problem, natomiast w tym przypadku, kiedy jest się przyciśniętym do muru, a brak innej, zgodnej z kwalifikacjami, nie ma wyjścia...trzeba zacisnąć zęby i tyrać szukając jednocześnie czegoś lepszego.
Człowiek jak karaluch...ma ogromną zdolność przystosowywania się do istniejących warunków :hamster_smile:

P.S. Podobają mi się rady Rona

Aha, jeszcze jedno, lepiej się wychodzi, jeśli nie myślimy, że jesteśmy mądrzejsi od innych.

ten co zna prawde

muszę się przystosować

wciąz powtarzam sobie, ze to jest chwilowe, jakis tam epizod nie warty nawet zapamietania, ale umysł oporny i dlatego cięzko to znoszę
Co jeszcze mnie denerwuje? Traktowanie ludzi jako potencjalnego złodzieja. Wychodzi się przez portiernie po pracy i prosza Cię na kontrolę. Zdejmij pasek, bo piszczy na bramce, zrób to zrób tamto, pokaż co masz w teczce, co to jest? Mam się jeszcze wypiać, myśle sobie, jeszcze tego by brakowało aby mi w majtkach grzebali, nie spotkałem się jeszcze z takim traktowaniem. Moze i to jest naturalne dla nich, moze się tak robi w kazdej firmie. Ale dla mnie takie zachowanie jest nie do przyjecia. Co raz blizej jestem tego aby wybuchnąć. Chyba nawet nie przepracuje tam miesiaca. mam zszarapne nerwy i jest to ponizej mojej godnosci. Moja duma cierpi i to cholernie. Wiem, powiniem ją schować i milcząco znosić wszystko, bo zaraz będzie lepiej, przecież długo tam nie popracuję.

Kilo OK

KOSTAS

Kewa