Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Prawdziwy strach
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 3:06, 05 Lis 2013    Temat postu: Prawdziwy strach

Wydłubałem z innego topika, napisała to Mati:
"każdy powinien za życia, poznać smak strachu o nie.."

No i?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
klementyna
syndrom sztokholmski


Dołączył: 12 Mar 2009
Posty: 3630
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1062 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 8:26, 05 Lis 2013    Temat postu:

Pasztet napisał:
Wydłubałem z innego topika, napisała to Mati:
"każdy powinien za życia, poznać smak strachu o nie.."

No i?


Co za zbieg okoliczności! wczoraj wieczorem przypadkiem! zrobiłam przegrzebki w temacie i kompletnie nie zrozumiałam tej sentencji.. Mati wybacz. Moze byłam - jak zwykle - zmęczona.

Każdy za życia, chcąc, nie chcąc, staje na lini ze strachem, lękiem i tp. Czy powinien, czy nie powinien? to się po prostu dzieje.
Co innego smak ryzyka, który także wiąże się z niepewnością, obawą, lękiem..
Ale tego rodzaju "strachu" nie doświadczamy naturalnie, on jest konsekwencją świadomych działań. nie każdy ma jaja podjąć takowe. po prostu.
Tak czy inaczej, odczucie to mamy wpisane w naturę, no chyba że jesteśmy jednostką tak gruboskórną, że nawet cierpienie bliskiej osoby nie robi na nas "wrażenia", a możliwość jej odejścia nie wzbudzi strachu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
annaliza
nawiedzony łowca sarkofagów


Dołączył: 22 Wrz 2005
Posty: 1329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 242 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:19, 05 Lis 2013    Temat postu: Re: Prawdziwy strach

Pasztet napisał:
Wydłubałem z innego topika, napisała to Mati:
"każdy powinien za życia, poznać smak strachu o nie.."

Powinien albo i nie powinien. Dajmy ludziom żyć jak chcą. Chwala tym, ktorzy potrzebuja do życia momentow, w ktorych narazaja swoje zycie. Bez nich nie posunelibysmy sie (jako ludzkosc, zeby nie bylo). Ale jak ktos woli cieple kapcie, to tez dobrze. Przynajmniej dla producentow kapci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Wto 11:12, 05 Lis 2013    Temat postu:

A ja wyczytałam ostatnio, że dopiero strach o dziecko jest tym właściwym. Zastanowiłam się i przyznałam rację. Pewnie, oczywiście, jak zawsze są jakieś wyjątki, ale dla mnie strach o dziecko jest strachem najgłębszym, najbardziej paraliżującym i jednocześnie pobudzającym do działania.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:30, 05 Lis 2013    Temat postu:

Strach może stymulować działanie, strach może paraliżować. To wszystko zależy od człowieka. Może to moja bardzo subiektywna ocena, ale strach - czysty, obrzydliwy i trudny do opanowania jest dla mnie całkowicie czym innym, aniżeli troska czy niepokój - nawet ten największy, o bliską osobę - na przykład o dziecko.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Wto 11:44, 05 Lis 2013    Temat postu:

Obawa, czy też troska jest wtedy, gdy dajemy dziecko pierwszy raz do przedszkola. Jak sobie poradzi? Czy pani będzie miła? Czy wszystko zje?
Strach, to strach! Gdy nagle znika i nie ma od niego wiadomości przez tydzień, gdy ulegnie wypadkowi, gdy idzie na ciężką operację. Strach - taki prawdziwy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
annaliza
nawiedzony łowca sarkofagów


Dołączył: 22 Wrz 2005
Posty: 1329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 242 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:58, 05 Lis 2013    Temat postu:

Znam strach o dziecko, ktore idzie pod nóż. Do dzisiaj samo wspomnienie chwili, kiedy zabieraja moja corke na blok operacyjny, budzi u mnie bardzo silne emocje. Ale co z tego? Ten strach do niczego mnie nie zmobilizowal. Moglam tylko siedzie ( chociaz siedziec w zasadzie nie moglam) i czekac. Zero dzialania. Czysty strach i nic wiecej. No, moze jakies dodatkowe zmarszczki, albo szybsze zużycie organow wewnetrznych.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Wto 12:04, 05 Lis 2013    Temat postu:

annaliza napisał:
Ten strach do niczego mnie nie zmobilizowal.

No, tak, ale gdyby lekarz kazał iść Ci pieszo setki kilometrów po żywą wodę i po drodze walczyć ze smokami, to byś poszła bez zastanowienia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
annaliza
nawiedzony łowca sarkofagów


Dołączył: 22 Wrz 2005
Posty: 1329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 242 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:12, 05 Lis 2013    Temat postu:

Moze bym sie jednak zastanowila, czy nie lepiej pojechac rowerem, albo innym srodkiem transportu. Gdyby mi kazal walczyc ze smokami, to bym sie zastanowila, czy nie zmienic lekarza. Ale ciagle pozostaje pytanie, i co z tego? Czy taki strach i takie dzialanie jest mi do czegos potrzebne?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati
Gość





PostWysłany: Wto 12:23, 05 Lis 2013    Temat postu:

Taki strach pokazuje moc uczuć.. Mimo, że czasami jesteśmy bezsilne, to jednak uruchamia w nas instynkt obronny.. czyli naturalne. Im większe zagrożenie, tym większy strach, tym wyższa mobilizacja sił w przypadku konieczności zadziałania. Mózg wchodzi na najwyższe obroty, ciśnienie spada dopiero po wszystkim..

..’ale nic się nie stało.. ale nic się nie stało’.. takimi słowami powitała mnie koleżanka Julii, kiedy przyjechałam odebrać ją z urodzin kolegi. Po tych słowach czułam, jak krew odpływa mi z mózgu a serce tłoczy ją kilka razy szybciej. Kiedy wyszła do mnie jedna z obecnych tam mam i powiedziała ‘spokojnie, nic się nie stało’ żyłka strzeliła mi na skroniach. Pomyślałam tylko ‘kurwa mać, jeśli nic się nie stało, to gdzie jest Julia?!’. W jednej chwili zapalił mi się w głowie biksenon i nie bacząc na nic i na nikogo przeleciałam przez pokój dzielący mnie z dzieckiem. Kiedy wpadłam do salonu zobaczyłam moje Julię z białą, jak ściana twarzą utytłaną we krwi leżącą na kanapie i białą, balową kieckę również zalaną krwią od góry do dołu. Czułam, jak wszystko podchodzi mi do gardła. Do dzisiaj pamiętam te adrenalinę. Byłam gotowa porwać ją stamtąd, zapakować do auta i pędzić do szpitala.. jednak mama jubilata uspokoiła mnie słowami, że to tylko tak źle wygląda, ale nie ma dramatu. Jego ojciec był lekarzem. Okazało się, że w domu u tych państwa na długość wszystkich kondygnacji w ścianie zbudowany był szyb, przez który do pralni w piwnicy spadały brudne ubrania. Dzieci wpadły na genialny pomysł rzucania tam klocki a Julia stojąca na dole chciała zobaczyć jak ten szyb wygląda od drugiej strony i wsadziła do niego głowę. W tym momencie spadł jej na czoło drewniany klocek i rozciął skórę. Kiedy, po wysłuchaniu historii zorientowałam się, że wszystko jest pod kontrolą zemdlałam..
‘Dzień dobry, dzwonię z gabinetu lekarskiego…’ Telefon ze szkoły. Podobna reakcja, jak wyżej.. tyle, że ten telefon zakończył się w szpitalu na szyciu..
Zniknięcie mi z oczu w sklepie.. Nieodbieranie telefonu..
Najgorsze chwile, jakie mi się przytrafiły.
Obawiam się, że gdyby ktoś zrobił Jej krzywdę w przypływie furii, którą zdarza mi się doświadczać, mogłabym zatłuc gnoja. o prostu waliłabym na oślep bez opamiętania..

Szczerze mówiąc nie pamiętam już dokładnie, co mnie tknęło, żeby wykoncypować sobie taki cytat, ale podejrzewam, że czymś tam natchniona uwierzyłam i założyłam, że tylko prawdziwy strach potrafi spowodować, że człowiek naprawdę docenia to, co ma i pozna tego prawdziwą wartość.. wtedy, kiedy czuje, że może to stracić. Czyli jakby banał, tyle, że nieco ‘zgeneralizowany’..
Powrót do góry
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Wto 12:34, 05 Lis 2013    Temat postu:

"Powinien", czy "nie powinien", to chyba jest niewłaściwie sformułowanie, bo sugeruje jakiś nakaz, przymus. Każdy, kto kocha (siebie, dziecko, samochód) wcześniej, czy później pozna strach związany z groźbą utraty. Nie wiem, czy taki strach jest potrzebny, ale pewnie jest nieunikniony ponieważ odzwierciedla siłę przywiązania do czegoś/kogoś.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FRIDA
Gość





PostWysłany: Wto 16:22, 05 Lis 2013    Temat postu:

Kewa napisał:
Nie wiem, czy taki strach jest potrzebny


Nie jest, taki zdecydowanie nie jest, bo jest to strach o podłożu zdecydowanie destrukcyjnym, mogącym wywołać ostatecznie - więcej szkód niż pożytku. Jeśli ktoś był kiedykolwiek ofiarą - przemocy, napadu, zagrożenia życia swojego bądz cudzego / na przykład dziecka/, doskonale wie, o czym piszę. Tego typu strach pozostawia w nas - lęki, obawy, czasem fobie - na dłużej, czasami na zawsze. Czym innym jest smak stresu. Dawki stresu - mniejsze, bądz większe mogą mieć i mają konstruktywne znaczenie. Bez dawki stresu, często moja motywacja do wielu działań byłaby mniejsza, i nie czułabym wagi danych przedsięwzięć. Tylko czasem zadaję sobie pytanie - czy to stres, czy może już strach? Granica jest łatwa do przekroczenia.
Powrót do góry
flykiller
Gość





PostWysłany: Wto 18:47, 05 Lis 2013    Temat postu:

Ja ten post założycielski w ogóle odebrałam mniej teoretycznie, a bardziej dosłownie i zaczęłam przypominać sobie, czy kiedykolwiek musiałam drżeć o życie tak, aby poczuć wielką ulgę i radość, że żyję. Żadne dynamiczne zdarzenie nie przyszło mi do głowy, więc nie mogło takowego być, bo sytuacja zagrożenia życia raczej zapada w pamięć.
Kojarzę natomiast bardzo nieprzyjemny okres w oczekiwaniu na wynik badania histopatologicznego i galopujące wizje siebie na łożu śmierci, siebie w trumnie, siebie porządkującej "wszystkie sprawy" oraz potencjalnych kłopotów związanych z moją śmiercią dla bliskich (i, plus minus, tysiąca innych, równie przyjemnych, wyobrażeń). Oczywiście, wynik badania bardzo mnie ucieszył, ale to nie był żaden przełomowy moment, o którym pisała niedawno Mati, a po przekroczeniu którego życie człowieka się odmienia, zaś on sam tworzy jakąś nową wartość. Dlatego trochę sceptycznie podchodzę do rewelacji "śmierć zajrzała mu w oczy i stał się innym człowiekiem". Ludzie są słabo reformowalni, chociaż, może niektórzy, rzeczywiście, doznają jakiegoś katharsis. Ja się tylko najadłam trochę strachu.
Powrót do góry
annaliza
nawiedzony łowca sarkofagów


Dołączył: 22 Wrz 2005
Posty: 1329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 242 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:15, 05 Lis 2013    Temat postu:

Mati napisał:
Taki strach pokazuje moc uczuć..

To ja dziekuje. Mam inne sposoby na poznanie mocy uczuc. Wiem, jak reaguję na samą myśl, że najblizszym mogloby sie cos stać. Naprawde nie musze walczyc o ich życie, żeby sie o tym przekonac.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:02, 05 Lis 2013    Temat postu:

Zaniepokoiłem się, skąd między Pań, a moim rozumieniem tak duża różnica w pojęciu czym jest strach. Ta różnica w opisie tego stanu uwydatnia się zwłaszcza w odpowiedzi Kewy, ale i w reszcie opisywanych sytuacji. Ja napisałem w swoim poscie, że subiektywnie odróżniam różne stany emocjonalne - jednym z nich jest strach. Na wszelki wypadek zajrzałem, co pod pojęciem strach rozumiane jest "standardowo".
Wikipedia:
"Strach – jedna z podstawowych cech pierwotnych (nie tylko ludzka) mających swe źródło w instynkcie przetrwania. Stan silnego emocjonalnego napięcia, pojawiający się w sytuacjach realnego zagrożenia, naturalną reakcją organizmu jest np odruch silnego napięcia mięśni a w konsekwencji ucieczka lub walka. (...) W przypadku bardzo silnego strachu jako element przygotowania do ucieczki może nastąpić nieświadome wypróżnienie. Celem takiej reakcji fizjologicznej jest zmniejszenie ciężaru ciała, aby ułatwić ucieczkę. Innym przejawem pełnej mobilizacji organizmu jest napięcie wszystkich mięśni. Przejawem może być uniesienie się włosów na głowie człowieka, co jest analogią do jeżenia się sierści u zwierząt.(...) Najczęstsze źródła przeżyć strachu to: hałas, szmery, nowe, nieznane odgłosy. Przy czym strachu nie wywołuje natężenie tych dźwięków, ale raczej nagłość pojawienia się nieoczekiwanych. Brak wyraźnego zlokalizowania np. źródła hałasu wzmaga siłę reakcji i przeżycia strachu. Źródłem strachu mogą być również sygnały ostrzegawcze, głównie okrzyki. Wśród tych okrzyków najsilniej oddziałują okrzyki dorosłych."

W innych źródłach, strach dokładnie tak samo jest określany jako osobiste poczucie zagrożenia. Można znaleźć opisy przypadków, gdy strach jest w stanie znieść poczucie troski i lęku o los nawet osób najbliższych.
W tej sytuacji wygląda na to, że mówimy o zupełnie różnych stanach emocjonalnych i przez... koleżankę niesłusznie zostałem skorygowany...

Mój największy strach przeżyłem wtedy, gdy na kilkanaście sekund przed skokiem na spadochronie, stojąc przy otwartych drzwiach "Antka", usłyszałem gdzieś za mną durny żart. Ktoś powiedział: ciekawe, czy mamy dobrze złożone spadochrony, bo Jasiu (facet, który nam je składał) ma dzisiaj od rana kaca giganta.
Największy niepokój, lęk i troskę czułem wtedy, gdy po godzinie policyjnej w stanie wojennym, wiozłem mojego małego synka do szpitala z 40 stopniami Celsjusza i ropnym zapaleniem uszka. Bałem się, że mnie zatrzymają i zbyt późno przyjadę do szpitala.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Formalny dnia Wto 23:07, 05 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
annaliza
nawiedzony łowca sarkofagów


Dołączył: 22 Wrz 2005
Posty: 1329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 242 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:17, 05 Lis 2013    Temat postu:

Formalny napisał:
(...) niepokój, lęk i troskę czułem wtedy, gdy (...)

Formalny, gdybyś mi wtedy, czekającej pod blokiem operacyjnym na wyjście chirurga i jakiekolwiek info o operacji powiedział, że to co właśnie odczuwam, to "niepokój, lęk i troska" to uwierz mi, sam byś potrzebował interwencji chirugra. Ba, nawet wikipedia by go potrzebowała.


Post został pochwalony 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
EMES
emerytowany hank moody


Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 7868
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1187 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd

PostWysłany: Wto 23:34, 05 Lis 2013    Temat postu:

Strach o dziecko jest podobnej mocy gdy nie odbiera telefonu jak i gdy nie pojawia się na drugiej kresce mimo że to jednak całkiem różne strachy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:37, 05 Lis 2013    Temat postu:

annaliza napisał:
Formalny napisał:
(...) niepokój, lęk i troskę czułem wtedy, gdy (...)

Formalny, gdybyś mi wtedy, czekającej pod blokiem operacyjnym na wyjście chirurga i jakiekolwiek info o operacji powiedział, że to co właśnie odczuwam, to "niepokój, lęk i troska" to uwierz mi, sam byś potrzebował interwencji chirugra. Ba, nawet wikipedia by go potrzebowała.

Wygląda na to, że jesteś nadal zdeterminowana używać nazw stanów emocjonalnych nadanych przez siebie. W tym co napisałem wskazuję, że takie stany są ściśle określone, a używanie tych określeń umożliwia porozumienie.
Dla jasności, Twoje rozważania nad swoją ewentualną reakcją pod blokiem operacyjnym wskazują na jeszcze inny stan, ale z całą pewnością nie na reakcję pod wpływem strachu. To spotykana u niektórych osób w silnych stanach napięcia i silnych emocji, skłonność do bezrozumnego amoku i agresji skierowanej na przedmioty lub na przypadkowych ludzi z otoczenia. Nie byłby to z pewnością efekt strachu a raczej reakcja wynikajaca z cech charakteru...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
annaliza
nawiedzony łowca sarkofagów


Dołączył: 22 Wrz 2005
Posty: 1329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 242 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:48, 05 Lis 2013    Temat postu:

EMES napisał:
Strach o dziecko jest podobnej mocy gdy nie odbiera telefonu jak i gdy nie pojawia się na drugiej kresce mimo że to jednak całkiem różne strachy.


A gdy się pojawią dwie kreski na teście, to dopiero może być strach o dziecko. Zwłaszcza, gdy to nieplanowane. Nie jeden w takiej sytuacji uciekł. Zgodnie z definicją z wiki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:26, 06 Lis 2013    Temat postu:

annaliza napisał:

A gdy się pojawią dwie kreski

To się je wciągnie nosem i po temacie Hyhy


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin