po 30-tce

Aproxymat

O lęku przed ptakami wspominał już Alfred H. Wszelka źwierzyna może wywołać poczucie zagrożenia. Np. cesarz Tyberiusz panicznie lękał się ryb. Choć nigdy niczym mu nie groziły.

znana ktośka · Gość

Kipol

A miałaś się bawić...wracasz na forum?

Kewa

animavilis · Gość

bo ja

Aproxymat

Jak mieszkałem w Stargardzie, to było niedaleko koszar (zresztą to było strasznie zmilitaryzowane miasto), w których mieszkały całe chmary nietoperzy. Wieczorami pełno ich było za oknami i kilkukrotnie zdarzało im się wlecieć do mieszkania, albo zaplątać w firanki, przy otwartym oknie. Trzeba je było ratować, bo szkoda zwierzątek. Wtedy nawet nie myślałem, że mogą być wściekłe. Nie wyglądały na takie.

Kipol

U mnie tylko wróble przylatują stadem,a zimą stadko sikorek i ostatniej zimy gil.

znana ktośka · Gość

Kipol

Nie wyganiam i nie szukaj pretekstu do opuszczenia na tak długi czas forum.I witaj.

Anka

Ogłaszam rozejm - tak przy sobocie

Od poniedziałku wznowienie tematu

Ktoska a wróbelka to z wiatrówki trzeba

U mnie wyją koty , mimo że nie marzec

znana ktośka · Gość

Kipol to nie pretekst. Tylko spełnianie życzeń, zwłaszcza w Dniu Chłopaka.

Aniu rozejm niepotrzebny - dopiero zaczynamy ( od poniedziałku rzecz jasna

)
Co do wróbla już się przyzwyczaiłam. To nie pierwszy i nie ostani raz jak się wydziera

Anka

Zaklej mu pyszczek tasmą

A kiedy sie obudzisz , zdejmij naklejkę

znana ktośka · Gość

heheh dobre Aniu, naprawdę dobre

Czasami wychodziłam na balkon. Wydawało mi się, że jak zobaczy mnie taką zaspaną i nieciekawie wyglądajacą to się wystraszy, ale nic z tego. Gdyby to był on to jeszcze zwaliłabym na ładną koszulkę nocną, czy tez piżamkę, ale to ona - wróblica hehehe. Ach te kobiety

Aproxymat

Na jedynym drzewku w okolicy moich okien usiadła dziś z samego rana ogromna (i hałaśliwa) wataha wron. Można było oszaleć

Jayin

Aktualnie za oknem zwierzaków latających brak. Chociaż w tej okolicy można zanotować bandy zmobilizowanych gołębi, próbujących staranować szyby okienne, lub jak okna są otwarte - wedrzeć się do środka, a potem udawać głupie, że "o co chozzi??" i panikować.

czas na pierwszą kawę dopiero.
deszczu niet.

pe.es.
Aproxymat - from Stargard?

No, proszę. Jednak świat mały, bo ja też

Do dziś jedną nogą tkwię w St-dzie, a resztą ciała w Szcz-nie Blue_Light_Colorz_PDT_02

Anka

A ja mam dwie miłe koleżanki w Nowogardzie - i z tego co mi wiadomo miasteczko podlega profilowi więziennictwa

Tu gdzie mieszkam wystarczy wyjrzeć przez okno i ukazuję się imponujący widok – Wiezienie na Piaskach

znana ktośka · Gość

A ja, cała owinięta w babie lato, wodziłam smutnymi oczkami za kluczami odlatujących ptaków...........

Aproxymat

Nie jestem ze Stargardu, tylko ze Szczecina. Ale w Stargardzie mieszkałem dość długo by przejść przez edukację podstawową i średnią

Mam nawet miłe wspomnienia i czasem tam bywam