Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

...Rodzicielskowatość...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kasztanka
Gość





PostWysłany: Pią 11:05, 30 Sty 2009    Temat postu:

zadziora napisał:
no rzesz kurwa mać!!!


Do szkoly z powrotem z tym tekstem, a nie na kooolturalne forum. Tongue out (1)

Ty jeszcze jestes odpowiedzialna za pewne rzeczy i masz na nie wplyw. Powtarzam, jeszcze...
Przyjrzyj sie jak ladnie czlekowi wychodzi usprawiedliwianie deficytow i wszelkich okolicznosci dzialajacych na niekorzysc jezeli chodzi o siebie badz najblizszych. A pracownika, to bardzo latwo na zbity pysk, bo przeciez nie masz obowiazku zyc jego zyciem.

Wiele rozwiazan mozna by tu domalowac, ale najwazniejsze sa po prostu te, ktore maja byc dobre dla dzieciaka. Jezeli uwazasz, ze cos nie pasuje - zmien to (szkole, okolice, prace, cokolwiek/wszystko) albo niech nie bedzie Ci przykro, nie obwiniaj sie, bo to nie ma sensu. Nie masz wyboru i koniec. Chyba, ze go masz, ale Ci sie nie chce. Tongue out (1) (wieeeeem)

Twoje dziecko, pomimo najwiekszej inteligencji jest w wieku, gdzie pewnych rzeczy ani nie jest w stanie zrozumiec, ani nawet nie powinien o tym wiedziec. Not talking
Powrót do góry
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 11:15, 30 Sty 2009    Temat postu:

zadziora napisał:

kurcze, przygnębiające to co piszesz, a zwłaszcza konieczność czekania półtora roku na zmianę nauczyciela. natomiast skoro wszystkie dzieci narzekaja na takie zachowanie i nastawienie tej nauczycielki, trochę mnie dziwi bierna postawa rodziców, bo przecież można chyba zmienić wychowawczynię?



..to półtora roku to dokładnie tyle samo ile dałam jej na poprawę i wykazanie się.. bywam czasami aż zanadto cierpliwa, jak się okazuje...
Rodzice?.. zdążyłam się już przekonać , że są różni.. zwykle dużo krzyczą 'pod stołem', ale tańczyć na nim niewielu potrafi.. Najlepiej oddelegować takiego kogoś jak ja i 'umyć' ręce..
Nie wiem czy jest sens, żeby zmieniać wychowawcę tylko na jeden rok..
Myślę, że to będzie jeszcze trudne z uwagi na deficyt nauczycieli..

Opcja jest jedna! Trzeba wziąć sprawy we własne ręce i konsekwentnie walczyć.. bez względu na innych.. wtedy istenieje szansa na sukces..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zadziora
Gość





PostWysłany: Pią 11:33, 30 Sty 2009    Temat postu:

Kasztanka napisał:
zadziora napisał:
no rzesz kurwa mać!!!


Do szkoly z powrotem z tym tekstem, a nie na kooolturalne forum. Tongue out (1)

Ty jeszcze jestes odpowiedzialna za pewne rzeczy i masz na nie wplyw. Powtarzam, jeszcze...
Przyjrzyj sie jak ladnie czlekowi wychodzi usprawiedliwianie deficytow i wszelkich okolicznosci dzialajacych na niekorzysc jezeli chodzi o siebie badz najblizszych. A pracownika, to bardzo latwo na zbity pysk, bo przeciez nie masz obowiazku zyc jego zyciem.

Wiele rozwiazan mozna by tu domalowac, ale najwazniejsze sa po prostu te, ktore maja byc dobre dla dzieciaka. Jezeli uwazasz, ze cos nie pasuje - zmien to (szkole, okolice, prace, cokolwiek/wszystko) albo niech nie bedzie Ci przykro, nie obwiniaj sie, bo to nie ma sensu. Nie masz wyboru i koniec. Chyba, ze go masz, ale Ci sie nie chce. Tongue out (1) (wieeeeem)

Twoje dziecko, pomimo najwiekszej inteligencji jest w wieku, gdzie pewnych rzeczy ani nie jest w stanie zrozumiec, ani nawet nie powinien o tym wiedziec. Not talking


wcale mi nie jest tak łatwo z tym wywalaniem pracownika na zbity pysk, w grudniu musiałam wręczyć wypowiedzenia- bo ciecia personalne w zwiazku z narastającym kryzysem... wiesz jak się czułam wreczając je na parę tygodni przed świętami BN? nie napiszę, bo to koolturalne forum... teraz po długim chorobowym wróciłam do pracy i się dowiaduję o dalszych redukcjach, i niesmak... chyba się dam znowu zagipsować, dobrowolnie.. w każdym razie tak sie zastanawiając- myslę, że niekoniecznie łatwo przychodzi mi usprawiedliwianie siebie samej, potrafie się zadręczać do bólu pierdołami, znacznie łatwiej przymykam oko na słabości innych, natomiast jeśli chodzi o młodego, no to wiadomo, że to oczko w głowie i całe życie mamusi, natomiast wcale nie udaję, że nie widzę, jeśli zachowuje sie jak łoś. co mnie drazni- to jak ktoś z igły stara się zrobić widły, jak w przypadku tego rzutu krzesłem, ale jeszcze bardziej wkurza mnie to, jaką lekcję wyniósł z tego młody. a mianowicie, że nie nalezy rzucać krzesłem, rzucanie krzesłem jest złe, ale w przyszłości jeśli mu ktos nie pozwoli bawić się komputerem, mozna ewentualnie zrobić coś równie spektakularnego i na drugi dzień juz komputerem znowu sie bawic będzie można. to jest ta wiedza, której młody wynieść nie powinien był, a głupi nie jest i juz ja go dobrze znam i wiem, że tak będzie nastepnym razem kombinował
Powrót do góry
Kasztanka
Gość





PostWysłany: Pią 11:45, 30 Sty 2009    Temat postu:

Ja o chlebie, ta o niebie. Tongue out (1)

To, ze daje po prostu w pewnych sytuacjach na luz, nie oznacza, ze nie mam paru oczek w glowie wiecej. I ze nie rozumiem reakcji przyczynowo-skutkowych. Tongue out (1)

Obiecuje solennie, ze nie bede z Toba gadac o dzieciach - jestes skrzywiona.
O pracownikach tez nie bede gadac - gdybys miala zaplacic im z wlasnej kieszeni i sytuacja bylaby taka, a nie inna, nie mialabys klopotu z cieciami.

-Najwazniejsze, to nie przejmowac sie pierdolami- powiedziala Kasztanka, ktora... i tu pojawil sie niekońtrolowany jek rozpaczy.
Powrót do góry
zadziora
Gość





PostWysłany: Pią 11:54, 30 Sty 2009    Temat postu:

Kasztanka napisał:
Ja o chlebie, ta o niebie. Tongue out (1)

To, ze daje po prostu w pewnych sytuacjach na luz, nie oznacza, ze nie mam paru oczek w glowie wiecej. I ze nie rozumiem reakcji przyczynowo-skutkowych. Tongue out (1)

Obiecuje solennie, ze nie bede z Toba gadac o dzieciach - jestes skrzywiona.
O pracownikach tez nie bede gadac - gdybys miala zaplacic im z wlasnej kieszeni i sytuacja bylaby taka, a nie inna, nie mialabys klopotu z cieciami.

-Najwazniejsze, to nie przejmowac sie pierdolami- powiedziala Kasztanka, ktora... i tu pojawil sie niekońtrolowany jek rozpaczy.


że niby Ty potrafisz się pierdołami nie przejmować? tu zadziora zaśmiała się kpiaco i z niedowierzaniem. to mnie, kurka wodna, jakos naucz, naprowadź, pokieruj. Anxious

jak nie chcesz ze mną gadać o dzieciach i pracy, to chociaz mi powiedz, dlaczego jestem skrzywiona, no dlaczego, kurde? phi Not talking
Powrót do góry
zadziora
Gość





PostWysłany: Pią 11:56, 30 Sty 2009    Temat postu:

Kasztanka napisał:
O pracownikach tez nie bede gadac - gdybys miala zaplacic im z wlasnej kieszeni i sytuacja bylaby taka, a nie inna, nie mialabys klopotu z cieciami.


to jest niewątpliwie dobry argument, tylko czemu wcale nie czuję się lepiej placz
Powrót do góry
king
karuzela na szynach


Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 730
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 120 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 11:57, 30 Sty 2009    Temat postu:

Na rzucanie krzesłem nie znam rozwiązania, ale w kwestii nadużywania komputera poszło mi już lepiej
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasztanka
Gość





PostWysłany: Pią 11:58, 30 Sty 2009    Temat postu:

zadziora napisał:
jak nie chcesz ze mną gadać o dzieciach i pracy, to chociaz mi powiedz, dlaczego jestem skrzywiona, no dlaczego, kurde? phi Not talking


Na paru topikach wykazalas sie wyjatkowa szczeroscia. No, chyba, ze to bylo pisane pod wplywem emocji i rozmowa jest nie na tym topiku, gdzie byc powinna. Tongue out (1)

znikla, bo nie jest w gipsie
jeszcze Anxious
Powrót do góry
king
karuzela na szynach


Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 730
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 120 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 11:59, 30 Sty 2009    Temat postu:

zadziora napisał:
Kasztanka napisał:
O pracownikach tez nie bede gadac - gdybys miala zaplacic im z wlasnej kieszeni i sytuacja bylaby taka, a nie inna, nie mialabys klopotu z cieciami.


to jest niewątpliwie dobry argument, tylko czemu wcale nie czuję się lepiej placz

Nie przejmuj się tak swoim samopoczuciem w takich sytuacjach. Ciebie też ktoś może wyrzucić i dopiero wtedy będziesz mieć powody do rozterek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasztanka
Gość





PostWysłany: Pią 12:01, 30 Sty 2009    Temat postu:

zadziora napisał:
Kasztanka napisał:
O pracownikach tez nie bede gadac - gdybys miala zaplacic im z wlasnej kieszeni i sytuacja bylaby taka, a nie inna, nie mialabys klopotu z cieciami.


to jest niewątpliwie dobry argument, tylko czemu wcale nie czuję się lepiej placz


Bo nie poszlo jeszcze w pizdu kilka/kilkanascie/kilkadziesiat lat pracy Twojej i najblizszych. Ale masz wszystko przed soba. Blue_Light_Colorz_PDT_02
Powrót do góry
zadziora
Gość





PostWysłany: Pią 12:06, 30 Sty 2009    Temat postu:

king napisał:
Na rzucanie krzesłem nie znam rozwiązania, ale w kwestii nadużywania komputera poszło mi już lepiej
[link widoczny dla zalogowanych]


Niania jest dobrym prezentem na Gwiazdkę zastępującym rózgę rewelacja

w sumie kontroluję czas jaki młody spędza na kompie, w każdym razie rozwiązałam sprawe kontroli w ten sposób, że młody ma komputer w tym samym pomieszczeniu, w którym ja mam swój, a nie w swoim pokoju. podobnie z DS- moze na nim grać przy mnie, nie moze zabierać go do swojego pokoju, w ten sposób chcę uniknąć tego, co sama robiłam, całymi nocami czytałam książki, albo grałam na komputerze, a na drugi dzień zasypiałam w szkole na ławce w czasie lekcji, etc, w ten to sposób młody ma w swoim pokoju łóżko, szafki i parę zabawek, reszta, jak i ksiażki są gdzie indziej. kurde, moze ja jestem rzeczywiście zdrowo pierdolnięta i powinnam się leczyć? Brick wall
Powrót do góry
zadziora
Gość





PostWysłany: Pią 12:09, 30 Sty 2009    Temat postu:

king napisał:
zadziora napisał:
Kasztanka napisał:
O pracownikach tez nie bede gadac - gdybys miala zaplacic im z wlasnej kieszeni i sytuacja bylaby taka, a nie inna, nie mialabys klopotu z cieciami.


to jest niewątpliwie dobry argument, tylko czemu wcale nie czuję się lepiej placz

Nie przejmuj się tak swoim samopoczuciem w takich sytuacjach. Ciebie też ktoś może wyrzucić i dopiero wtedy będziesz mieć powody do rozterek.


no kurcze, dajcie ludzie pobiadolić chociaż troszkę... Not talking
Powrót do góry
zadziora
Gość





PostWysłany: Pią 12:16, 30 Sty 2009    Temat postu:

Kasztanka napisał:
zadziora napisał:
jak nie chcesz ze mną gadać o dzieciach i pracy, to chociaz mi powiedz, dlaczego jestem skrzywiona, no dlaczego, kurde? phi Not talking


Na paru topikach wykazalas sie wyjatkowa szczeroscia. No, chyba, ze to bylo pisane pod wplywem emocji i rozmowa jest nie na tym topiku, gdzie byc powinna. Tongue out (1)

znikla, bo nie jest w gipsie
jeszcze Anxious


o które moje wypowiedzi chodzi? to powiem pod wpływem czego były pisane...
Powrót do góry
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 12:23, 30 Sty 2009    Temat postu:

..Julka nie ma komputera, z mojego nie korzysta a telewizję ogląda w weekendy..
mam totalny spokój w tym zakresie..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zadziora
Gość





PostWysłany: Pią 12:23, 30 Sty 2009    Temat postu:

Kasztanka napisał:
zadziora napisał:
no rzesz kurwa mać!!!


Do szkoly z powrotem z tym tekstem, a nie na kooolturalne forum. Tongue out (1)


faktycznie, za napisanie żesz przez rz, powinnam z powrotem do szkoły oops Boże co za pierdoła
Powrót do góry
Kasztanka
Gość





PostWysłany: Pią 12:24, 30 Sty 2009    Temat postu:

zadziora napisał:
kurde, moze ja jestem rzeczywiście zdrowo pierdolnięta i powinnam się leczyć? Brick wall


A tam od razu zdrowo pierdolnieta - odrobine męcąca po prostu. Tongue out (1)
Powrót do góry
zadziora
Gość





PostWysłany: Pią 12:33, 30 Sty 2009    Temat postu:

...mateczka... napisał:
..Julka nie ma komputera, z mojego nie korzysta a telewizję ogląda w weekendy..
mam totalny spokój w tym zakresie..


no ja w zasadzie własnie o tych weekendach cały czas pisze, w tygodniu nie ma czasu na takie pierdoły, inna rzecz natomiast, ile czasu dziennie oczekujecie od swoich dzieci, by poswięcały na naukę?
Powrót do góry
Kasztanka
Gość





PostWysłany: Pią 12:42, 30 Sty 2009    Temat postu:

zadziora napisał:
inna rzecz natomiast, ile czasu dziennie oczekujecie od swoich dzieci, by poswięcały na naukę?


Ja to oczekuje na ten moment od rana do wieczora. I tak codziennie.

Co wychodzi.... hmmm, z zadnym dzieckiem nie siedzialam nad lekcjami (no, chyba teraz troche w liceum - matma, fiza, ew. chemia; teraz sie malemu czerwone szelki w oczach zaswiecily, wiec czasem uderza w ekonomie, gospodarke, czasem w polityke).
Generalnie rzecz biorac, wszystko same i w takim zakresie, w jakim im sie chce. A od czasu, gdy w swietlicy pani nie potrafila wygrac z moja corka (w I klasie Brick wall ) w warcaby, to wole, by nikt im nie pomagal w lekcjach. Think
Powrót do góry
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 12:47, 30 Sty 2009    Temat postu:

zadziora napisał:
...mateczka... napisał:
..Julka nie ma komputera, z mojego nie korzysta a telewizję ogląda w weekendy..
mam totalny spokój w tym zakresie..


no ja w zasadzie własnie o tych weekendach cały czas pisze, w tygodniu nie ma czasu na takie pierdoły, inna rzecz natomiast, ile czasu dziennie oczekujecie od swoich dzieci, by poswięcały na naukę?


..więc kolejnym ułatwieniem dla mnie jest fakt, że staram się w weekendy wybywać z domu.. i większość czasu spędzać poza nim.. najczęściej z ludźmi, którzy mają dzieci, znajomi , sąsiedzi.. temat bajek zaczyna się po powrocie i po myciu, więc w ramach dobranocki.. czasami mam weekend na sprzątanie.. a, że wychodzę z założenia, że w dom jest do mieszaknia a nie sprzątania.. Blue_Light_Colorz_PDT_02 dlatego tych sobót to tak ze dwie w miesiącu.. wtedy jakos sie dogadujemy.. zasadniczo nie mam problemu z jej ogladanie TV, bo nie jest to przesadne..
Nauka?.. cóż.. po szkole odrabia lekcje a potem ma do pół godziny czytania.. teraz dochodzi jeszcze tabliczka mnożenia.. w sumie wychodzi około półtora godziny dziennie..
Rany.. ile przy tej okazji można się z dzieckiem nauczyć.. Blue_Light_Colorz_PDT_02


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Camparis
posępny dorsz


Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WrocLove

PostWysłany: Pią 13:02, 30 Sty 2009    Temat postu:

...mateczka... napisał:
Rany.. ile przy tej okazji można się z dzieckiem nauczyć.. Blue_Light_Colorz_PDT_02

Też zwróciłam uwagę na to, że nigdy w przeszłości nie wiedziałam tyle o zwierzętach co wiem teraz! No i literaturę dziecięcą mam w małym paluszku Niedługo z braku nowych książek zacznę młodej czytać Trylogię Sienkiewicza (kiedyś to trzeba przeczytać ).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 5 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin