Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Strajk w szkolnictwie..
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
egoista99
piórko na gzymsie


Dołączył: 30 Cze 2006
Posty: 865
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: warszawa

PostWysłany: Nie 20:42, 15 Cze 2008    Temat postu:

ribka_pilka napisał:
katolik napisał:
I rozmowy o szkonlictwie, nuczycielach zmieniły sie w blebleble uTuskujące na rodzicach. ba wychodzi że rodzic powienien poprawiać po nauczcilu. W takim razie po co posyłać dzieci do szkoły i utrzymywać tych leni?


Katolik... ja wiem, że demagogia to Twoje drugie imię...Ale nie bleblaj...
Ja ..rodzic wychowuję dziecko, przekazując mu własne wartości..Szkoła jest od przekazywania wiedzy. I jak dobrze wiesz....tłumi indywidualności..
Szkoła= wiedza książkowa. Ja= wartości.


Rybka... co powiesz o dzieciach z internetów...? A dzieci z domu dziecka..?
Czy one wszystkie mają znac alfabet...i do łopaty..? A spracowany nauczyciel po 4 godzinach pracy moze spokojnie zajac sie korepetycjami...? dla tych wybranych ...
Wiec jeszcze jeden cytat :Ponieważ w Ameryce nie zdaje się matur ani egzaminów wstępnych na wyższe uczelnie, selekcja kandydatów jest skomplikowanym procesem. Zajmują się nią wyspecjalizowani akademiccy administratorzy. Celem jest skonstruowanie klasy (jak nazywa się tu rocznik studentów), składającej się nie tylko z młodzieży, która na testach kontrolnych (SAT – skrót od Scholastic Aptitude Test) uzyskała wysokie noty, lecz także reprezentującej w możliwie zrównoważony sposób rozmaite grupy etniczne i płcie, która w swych życiorysach wykazać się może społecznym zaangażowaniem, interesującymi pozaszkolnymi zainteresowaniami lub wyjątkowymi uzdolnieniami (artystycznymi, naukowymi bądź sportowymi). Innymi słowy, koledż szuka ludzi zdolnych, interesujących i obiecujących, którzy po przyjęciu do szkoły tworzyć będą swoistą społeczność.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sabina
maszynista z Melbourne


Dołączył: 28 Wrz 2005
Posty: 2122
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 102 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 9:31, 16 Cze 2008    Temat postu:

Seeni napisał:



Dodatkowo ( tak zupełnie na marginesie) śmieszy mnie, kiedy na temat szkoły i nauczania dzieci wypowiadają się autorytatywnie osoby, które dzieci nie mają - to zupełnie jak rozmowa ze ślepym o kolorach.


Mam pewne wątpliwości.
Jeśli nauki przedmałżeńskie prowadzone są przez faceta w czarnej sukience, który jest bezdzietny, nie ma zony i nigdy nie założył rodziny, to i w temacie szkoły mogą się wypowiadać osoby, które nie mają dziecka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pon 9:54, 16 Cze 2008    Temat postu:

Zasadniczo z przyczyn wskazanych powyżej ( autorytatywne wypowiedzi osoby nie mającej pojęcia o temacie) na nauki przedmałżeńskie nie chodziłam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sabina
maszynista z Melbourne


Dołączył: 28 Wrz 2005
Posty: 2122
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 102 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 10:04, 16 Cze 2008    Temat postu:

Seeni napisał:


na nauki przedmałżeńskie nie chodziłam


Nieładnie, bardzo nieładnie [-X


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bosska
Gość





PostWysłany: Pon 10:13, 16 Cze 2008    Temat postu:

Seeni napisał:



Dodatkowo ( tak zupełnie na marginesie) śmieszy mnie, kiedy na temat szkoły i nauczania dzieci wypowiadają się autorytatywnie osoby, które dzieci nie mają - to zupełnie jak rozmowa ze ślepym o kolorach.





zakładając, że w 100% wiesz, kto jest dzieciaty* a kto nie .....



*swoje własne lub przysposobione
Powrót do góry
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pon 10:36, 16 Cze 2008    Temat postu:

Toteż śmiesza mnie takie nie znoszące sprzeciwu wypowiedzi tylko tych osób co do których wiem, że dzieci nie mają.
Zresztą chodzi mi tylko o autorytatywne wypowiedzi. Zauważcie, że są na forum takie osoby, które ( w moim przekonaniu oczywiście) nigdy, bez względu na temat, nie wpowiadają się w tonie autorytatywnym. Np Animka Angel Toteż pogladów Animy, nawet w przedmiocie nauczania cudzych dzieci zawsze chętnie wysłucham


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bosska
Gość





PostWysłany: Pon 10:46, 16 Cze 2008    Temat postu:

Seeni napisał:
Toteż śmiesza mnie takie nie znoszące sprzeciwu wypowiedzi tylko tych osób co do których wiem, że dzieci nie mają.
Zresztą chodzi mi tylko o autorytatywne wypowiedzi. Zauważcie, że są na forum takie osoby, które ( w moim przekonaniu oczywiście) nigdy, bez względu na temat, nie wpowiadają się w tonie autorytatywnym. Np Animka Angel Toteż pogladów Animy, nawet w przedmiocie nauczania cudzych dzieci zawsze chętnie wysłucham

tak, to bardzo wiele wyjaśnia 050
Powrót do góry
slepa i brzydka
madonna z wielkim cycem


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 10000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 964 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Vondervotteimittiss

PostWysłany: Pon 10:48, 16 Cze 2008    Temat postu:

Seeni napisał:
Zauważcie, że są na forum takie osoby, które ( w moim przekonaniu oczywiście) nigdy, bez względu na temat, nie wpowiadają się w tonie autorytatywnym. Np Animka Angel Toteż pogladów Animy, nawet w przedmiocie nauczania cudzych dzieci zawsze chętnie wysłucham


Blue_Light_Colorz_PDT_21 no juz tak nie przesadzajcie... ciagle tylko ta animka i animka... [-X

a na forum przeciez tyle cudownych forumowiczek, ktore pisza ladnie i to same madre rzeczy.


i wcale, a wcale nie mam tu na mysli siebie oops, ja to wrecz przeciwnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pon 10:56, 16 Cze 2008    Temat postu:

bosska napisał:

tak, to bardzo wiele wyjaśnia 050

Mam taką nadzieję, że wiele wyjaśnia.
Prezentujemy tutaj różne poglądy. Zawsze na cudze patrzymy, przez pryzmat własnego postrzegania świata. Dlatego czesto są dla nas nie do przyjęcia. Forma w jakiej są podane, mi osobiście,pomaga dostrzec racje, tam gdzie ich nie widziałam.
Dlatego nie akceptuję poglądów wygłaszanych tonem autorytatywnym, prawd jedynie słusznych i twierdzeń, z których wynika, że autor nie dopuszcza pomyłki. Przedstawianie własnego zdania w takiej formie jest dla mnie równoznaczne z ciasnotą umysłu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pon 10:57, 16 Cze 2008    Temat postu:

slepa i brzydka napisał:


Blue_Light_Colorz_PDT_21 no juz tak nie przesadzajcie... ciagle tylko ta animka i animka... [-X


Zazdrośnica


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bosska
Gość





PostWysłany: Pon 11:01, 16 Cze 2008    Temat postu:

Seeni napisał:
bosska napisał:

tak, to bardzo wiele wyjaśnia 050

Mam taką nadzieję, że wiele wyjaśnia.
Prezentujemy tutaj różne poglądy. Zawsze na cudze patrzymy, przez pryzmat własnego postrzegania świata. Dlatego czesto są dla nas nie do przyjęcia. Forma w jakiej są podane, mi osobiście,pomaga dostrzec racje, tam gdzie ich nie widziałam.
Dlatego nie akceptuję poglądów wygłaszanych tonem autorytatywnym, prawd jedynie słusznych i twierdzeń, z których wynika, że autor nie dopuszcza pomyłki. Przedstawianie własnego zdania w takiej formie jest dla mnie równoznaczne z ciasnotą umysłu.

a jak dobrze pamiętam, to według Ciebie, charakteryzuje mnie ciasnota umysłu.

dlatego napisałam, że bardzo wiele to wyjaśnia.

oj Seeni, Seeni
Powrót do góry
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pon 11:04, 16 Cze 2008    Temat postu:

bosska napisał:
a jak dobrze pamiętam, to według Ciebie, charakteryzuje mnie ciasnota umysłu.

Nie zaprzeczam - tak właśnie o Tobie myślę.
Think Chociaż, nie wykluczam, że w tej akurat materii wykazuję pewną ciasnotę umysłu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
Gość





PostWysłany: Pon 12:24, 16 Cze 2008    Temat postu:

Jako ze mam zone nauczycielkę i dziecięta, ktore edukację szkolna zaliczyły... spróbuje napisać jak ja postrzegam problem.. a jest on złozony.
Po pierwsze - co najmniej 1/3 nauczycieli nie nadaje sie do pracy w tym zawodzie.
Po drugie - spora część rodzicownie nadaje sie do pracy w tym zawodzie.
I tak jak - przynajmniej teoretycznie - nauczyciela mozna zwolnic, tak z rodzicem jest już znacznie gorzej.
Trwa wiec przepychanka (w kwestii wychowawczej roli szkoly) podyktowana niemocą rodziców i niemoca szkoly.
Na usprawiedliwienie szkoły mozna dodać, iz prawo pozbawiło ją praktycznie wszelkich narzedzi przymusu. Bo co moze dobra pani w szkole... pogrozic paluszkiem ? wezwac rodzicow ( ktorzy mają to totalnie w d* ). Tak naprawde moze jedynie poprzez sad rodzinny ograniczyc prawa rodzicielskie tym rodzicom.... ale nie jest to decyzja ani łatwa, ani taka znow jednoznaczna w swej wymowie moralnej.
Szkola pozbawiona narzedzi - bedzie sie wszelkimi sposobami bronila przed wkraczaniem w sferę wychowawczą( i to jest zrozumiale ) a rodzice nie dajacy sobie rady ze swoimi dziećmi, lub majacych postepowanie swoich dzieci gdzieś - bedą zwalać ten problem na szkołe lub/i szukać w niej winnego postepowania skądninad wąlsnych a nie szkolnych dzieci.
Powrót do góry
ribka_pilka
smażalnia story


Dołączył: 25 Paź 2006
Posty: 21202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 16:37, 16 Cze 2008    Temat postu:

egoista99 napisał:
ribka_pilka napisał:
[


Rybka... co powiesz o dzieciach z internetów...? A dzieci z domu dziecka..?
Czy one wszystkie mają znac alfabet...i do łopaty..? A spracowany nauczyciel po 4 godzinach pracy moze spokojnie zajac sie korepetycjami...? dla tych wybranych ...
Wiec jeszcze jeden cytat :Ponieważ w Ameryce nie zdaje się matur ani egzaminów wstępnych na wyższe uczelnie, selekcja kandydatów jest skomplikowanym procesem. Zajmują się nią wyspecjalizowani akademiccy administratorzy. Celem jest skonstruowanie klasy (jak nazywa się tu rocznik studentów), składającej się nie tylko z młodzieży, która na testach kontrolnych (SAT – skrót od Scholastic Aptitude Test) uzyskała wysokie noty, lecz także reprezentującej w możliwie zrównoważony sposób rozmaite grupy etniczne i płcie, która w swych życiorysach wykazać się może społecznym zaangażowaniem, interesującymi pozaszkolnymi zainteresowaniami lub wyjątkowymi uzdolnieniami (artystycznymi, naukowymi bądź sportowymi). Innymi słowy, koledż szuka ludzi zdolnych, interesujących i obiecujących, którzy po przyjęciu do szkoły tworzyć będą swoistą społeczność.



Podeprę się Nudziarzem:
"Na usprawiedliwienie szkoły mozna dodać, iz prawo pozbawiło ją praktycznie wszelkich narzedzi przymusu. Bo co moze dobra pani w szkole... pogrozic paluszkiem ? wezwac rodzicow ( ktorzy mają to totalnie w d* ). Tak naprawde moze jedynie poprzez sad rodzinny ograniczyc prawa rodzicielskie tym rodzicom.... ale nie jest to decyzja ani łatwa, ani taka znow jednoznaczna w swej wymowie moralnej.
Szkola pozbawiona narzedzi - bedzie sie wszelkimi sposobami bronila przed wkraczaniem w sferę wychowawczą( i to jest zrozumiale ) a rodzice nie dajacy sobie rady ze swoimi dziećmi, lub majacych postepowanie swoich dzieci gdzieś - bedą zwalać ten problem na szkołe lub/i szukać w niej winnego postepowania skądninad wąlsnych a nie szkolnych dzieci."

Internat co innego, i dom dziecka co innego. Trudno w przypadku dzieci z domu dziecka mówić o wartościach przekazanych przez rodziców. Nie jestem w stanie wypowiadać się Domach Dziecka...nie znam realiów. Lecz przecież są tam jacyś wychowawcy... Może od nich więcej wymagać?
Szkoła...nie każdy nauczyciel to pedagog z powołania.....Pozostaje nadzieja, że zdolne jednostki, ambitne ...nawet bez wsparcia ze strony rodziny czy szkoły..zawalczą o przyszłość
_________________


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
egoista99
piórko na gzymsie


Dołączył: 30 Cze 2006
Posty: 865
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: warszawa

PostWysłany: Pon 16:59, 16 Cze 2008    Temat postu:

Nudziarz - wg mnie mylisz sie gdyż
- nigdzie na świecie szkoła nie jest przymusowa ( a w ekstremalnych przypadkach mozna ja porzucić )
- nigdzie na świeci nie karze się ani fizycznie ani psychicznie ..czasami odbiera sie przywilej chodzenie do TEJ szkoły
-zdaniem prof. Śliwerskiego – pokutuje przekonanie rodem z socjalizmu, że tylko władze wiedzą, co dla obywatela dobre: – To myślenie nie przystaje do ustroju demokratycznego
- co najmniej 25 tys dzieci jest uczonych przez rodziców...ale nauczyciele poczuli się zagrozeni nauczaniem rodzinnym i skladają protesty
- autorytet nauczyciela buduje się latami i nie mają go wyrobnicy...
ale nigdzie w polskiej szkole nie spotkasz nauczyciela -mentora bedącego doradca dla ucznia ...Co niestety dla nas ,jest powszechne w USA i Anglii
- nie do wyobrazenia jest w polskiej szkole uczenia sie muzyki,malarstwa,
geologi i pogłebianiu wiedzy z socjologii..a zdawaniu na prawo ,medycyne czy fizyke lub astronomie..gdyż polski system edukacyjny nastawiony jest na tych, którzy wiedzą, czego chcą, najlepiej od małego i konkretnie. Liczą się olimpijczycy – geniusze skupieni na wąskiej dziedzinie. Ale też nasz system edukacyjny słabo dostrzega osoby ogólnie inteligentne i dość wszechstronnie zdolne. A Amerykanie wiedzą, że to jest właśnie siła napędowa społeczeństwa...Może dlatego przy powszechnym przekonaniu ,ze mamy wspaniałe szkoły i doskonały system nauczania
wszedzie na świeci każą nam nostryfikowac świadectwa i dyplomy.
KRÓL PO PROSTU JEST NAGI !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pon 17:07, 16 Cze 2008    Temat postu:

egoista99 napisał:

nigdzie w polskiej szkole nie spotkasz nauczyciela -mentora bedącego doradca dla ucznia ...

Osobiście miałam takowego.
Podobnie jak ma go moja starsza córka.
Młodsza nie ma. Mam nadzieję, że jeszcze.

Nie szafuj słowem nigdzie, egoisto. To, ze Ty na takiego nauczyciela nie trafiłeś nie oznacza wcale, że ich nie ma.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
Gość





PostWysłany: Pon 18:24, 16 Cze 2008    Temat postu:

Cytat:
nigdzie na świecie szkoła nie jest przymusowa

Chyba zapominasz Egoista o ustawowym obowiazku szkolnym

A tak poza tym... bardzo zalezy, zeby nie zabrzmialo to bufońsko ani karcąco.. jesli mi sie nie uda - wybacz

Egoisto... czy miales cokolwiek wspolnego ze szkola widziana od "wewnatrz" czy tylko opierasz sie na tym co przeczytałeś ?
Czyli mowiąc wprost - teoretyzujesz?

Po drugie > moj post raczej w zalozeniu mial sluzyć przekazaniu mysli, że skoro mamy pretensje do szkoły... czemu na Boga nie mamy ich do rodziców ???????
Czemu zwalamy na szkole podstawiowe obowiazki prawnych opiekunów i robimy larum, że ona sie z nich nie wywiazuje .
Czemu w koncu szkoła nie ma jakiejkolwiek mozliwosci działania gdy rodzic olewa nauke dziecka, nie chodzi na wywiadowki, nie przychodzi do szkoly pomimo wezwań etc.? Moze oblać dzieciatko. Rodzic ma to w d***.
I kołeczko się zamyka.

Nie twierdze ze nauczyciele sa wspaniali. Częśc z nich to idioci, część lenie, część to udzie nie nadajacy sie do pracy z dziećmi, część to neurotycy, histerycy etc..etc.. etc.
Ale nawet najwspanialsi ludzie nie zrobia nic, nie mając madrej podbudowy prawnej dla swoich dzialań.
Powrót do góry
egoista99
piórko na gzymsie


Dołączył: 30 Cze 2006
Posty: 865
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: warszawa

PostWysłany: Pon 20:16, 16 Cze 2008    Temat postu:

Nie jestem nauczycielem,ale nie jest mi obce prowadzenie wykładów jak również odpytywanie...
Pytasz czemu szkoła nie ma możliwości działania...? Ależ ma - moze przeciez odmówić kształcenia uciazliwego ucznia .Ale powiedz mi czy kiedykolwiek zastrajkowała domagając sie takich instrumentów...? A jesli juz to jakich by chciała...? Bo chyba nie myslisz o karach cielesnych ( sorry to prowokacja..)
A dalej
a) Rodzice nie musza miec wyzszego ,ani tez średniego wykształcenia - więc jak maja pomagac ...jesli sami nie kumają....I czy takim dzieciom mamy odmówic kształcenia..? A jezeli nie -to kto ma im pomagać..?
b) zawsze byli i beda tacy którzy nie chca się uczyc - i co z tego ?
próbowac na siłe ...? Po co ?
c) zmiany prawne nie sa naistotniejsze - zmienia się swiat i kultura typograficzna ( przeczytaj ksiązkę Franka Furedi : Gdzie sie podziali wszyscy intelektualisci ? ) oparta na słowie pisanym jest wypierana przez e-kulturę. I obrona straconych pozycji i kanonów rodem z XIX w niewiele tu da
d)Wielu naukowców uważa ze- uczymy się nie po to, aby poznawać prawdę, ale po to, by osiągać pożytki praktyczne .( a jesli tak to wielu nauczycieli juz to czyni - vide korepetycje ...Bo wyjasnij mi przyczne niespotykanej nigdzie w swiecie skali tego zjawiska)
f) faktem jest ,ze polskie szkolnictwo nisko cenione jest przez swiat i raczej nalezy zastanowic sie nad przyczynami niz dalej rozdymać program nauczania ...( tym bardziej ze badania potwierdzaja ,ze dzieci nie umieja czytac i wyciągac wniosków z tego co przeczytały -ograniczając sie do wykucia standardowych formułek wymaganych przez nauczycieli )


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez egoista99 dnia Pon 20:26, 16 Cze 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pochodzenie O-Ren Ishii
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 5578
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 363 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: centrum PL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:30, 17 Cze 2008    Temat postu:

z tym amerykańskim systemem to bym był ostrożny - jakikolwiek bliższy kontakt z ichniejszymi 18-25-latkami grozi stałym obniżeniem IQ o 30%...
naukowy dorobek tego kraju się raczej bierze z drenażu mózgów a nie z ich kształcenia....
ja to myślę że systemowi nauczanie mogłobym pomóc... uwstecznienie ze 30 lat temu jak gówniarz miał ADHD to dostawał linijką po łapach i mu przechodziło... a dwa lata w jednej klasie świetnie leczyły dysleksję i dysortografię...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bosska
Gość





PostWysłany: Wto 19:52, 17 Cze 2008    Temat postu:

Pochodzenie O-Ren Ishii napisał:
z tym amerykańskim systemem to bym był ostrożny - jakikolwiek bliższy kontakt z ichniejszymi 18-25-latkami grozi stałym obniżeniem IQ o 30%...
naukowy dorobek tego kraju się raczej bierze z drenażu mózgów a nie z ich kształcenia....

taaaa
i dlatego Polska ma 6 noblistów (w tym tylko skłodowska reprezentuje nauki ścisłe, reszta to noble z literatury lub pokojowe nagrody), a usa ponad 300 ....

/gdzie POlska ma 40 mln mieszkańców a usa 300 mln/
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 9, 10, 11  Następny
Strona 10 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin