Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

taki jest świat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bea.ta
apiratka


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 3801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 219 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 20:48, 29 Sie 2013    Temat postu:

Seeni napisał:
bea.ta napisał:
Też mi się podobają te prace.

Mi się nie podobają. Są przerażające i absolutnie nie wieszałabym ich nigdzie.
Jestem beznadziejnym dyletantem i zasadniczo odpowiadają mi tylko prace malarskie z przewagą pomarańczy.
Może być czerwień i słoneczna żółć.
I raczej, żeby cieszyły jedynie kolorystyką, absolutnie niczego nie przedstawiały, albo takie rzeczy proste jakieś w przekazie. Ulubiony obraz, który chciałabym namalować, gdybym umiała malować, przedstawiałby dom z płotem, za płotem słonecznik( duży jak dom) a na płocie kot, większy niż płot, ale niekoniecznie. I do domku droga kręta. Okiennice w oknach uchylone, rzecz jasna czerwona dachówka i krzywy komin. Niebo niebieskie, trawa zielona.

Dla mnie spotkanie z tego rodzaju sztuka to spotkanie mistyczne, przeżycie szczytowe. Czuje , odczuwam te obrazy, emocje z nich wypływające wprost do mnie. Może za kwestią odbioru stoi nasza wewnętrzne zgoda czy też zbuntowanie, pokora lub buntowniczość, stoicyzm , epikureizm, hedonizm, sceptyzm i "sramto owamto" . Nie wiem bo bardziej czuje niż wiem : )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Czw 21:21, 29 Sie 2013    Temat postu:

bea.ta napisał:

Może za kwestią odbioru stoi nasza wewnętrzne zgoda czy też zbuntowanie, pokora lub buntowniczość, stoicyzm , epikureizm, hedonizm, sceptyzm i "sramto owamto" . Nie wiem bo bardziej czuje niż wiem : )

Oj u siebie nie poszukiwałabym jakiś głębszych podtekstów.
Zasadniczo nie przypominam sobie, żebym cokolwiek przeżywała mistycznie. Zawsze gdzieś z tyłu głowy, nawet w najbardziej zbliżonych do mistycyzmu chwilach życia, słyszę szept w stylu: pamiętaj żeby kupić ziemniaki.
Może to brak umiejętności koncentracji na jednym a może zwyczajnie jestem ohydnie przyziemna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Czw 21:28, 29 Sie 2013    Temat postu:

Seeni, bo Ty spięta za bardzo jesteś.
Nie myślałam, że to kiedyś powiem. :hamster_evil:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Czw 21:34, 29 Sie 2013    Temat postu:

Eee...nieee... to raczej taka tendencja do chybionych myśli w najmniej odpowiednich momentach. Może swoistego rodzaju reakcja obronna organizmu, przed rzeczami których nie da się ubrać w proste słowa czy odczucia. Chodzi o to, że generalnie najczęściej wszystko bardziej mnie śmieszy niż zachwyca/wzrusza/cokolwiek innego. Te ziemniaki też mnie zawsze bawią, jak mi tak chodzą po tej głowie zupełnie dowolnie.

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
annaliza
nawiedzony łowca sarkofagów


Dołączył: 22 Wrz 2005
Posty: 1329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 242 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:52, 29 Sie 2013    Temat postu:

Pasztet napisał:

Dla jakiegoś kolekcjonera posiadanie go w swojej kolekcji było tyle warte. Co jeszcze nie tworzy jakiejś powtarzalnej wartości, która będzie obowiązywać wszystkich i w każdym czasie.

Akurat Rothko od lat osiaga astronomiczne kwoty. Byl zreszta gwiazda juz za zycia. Alkoholikiem swoja droga tez. Przed smiercia namalowal na zamowienie serie obrazow do kaplicy. W tym to calkiem czarne, ktore wisi w Narodowym. A potem podcial sobie żyły. I moim skromnym zdaniem zabral do grobu wiedze na temat, co naprawde czul malujac to płótno. Może po prostu zakpil sobie ze wszystkich i swietnie sie bawil, wiedzac, ze rzesza znawców i amatorow przez stulecia doszukiwac sie tam bedzie niezwykłej głębi. O czyms przeciez trzeba pisac prace naukowe i takie tam.. A wiadomo, ze zawsze lepiej sprzedaje sie cos z "niesamowita" historia.

Ale z drugiej strony czy to ma znaczenie? Jesli obraz namalowany w 5 min bez zastanowienia wywoluje emocje to czy jest gorszy od tego malowanego przez miesiace w pelni natchnienia?
Czy obraz faktycznie musi miec historie?

Gdy po raz pierwszy zobaczylam Guernice, przez ponad godzine nic innego nie mialo znaczenia, a nie znalam ani historii obrazu ani filmu. Bylam gówniara. Teraz juz nie opowiedzialabym co czulam, patrzac na obraz. To dla mnie zbyt intymne. Sorry Mati.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez annaliza dnia Czw 21:54, 29 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
annaliza
nawiedzony łowca sarkofagów


Dołączył: 22 Wrz 2005
Posty: 1329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 242 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:01, 29 Sie 2013    Temat postu:

A co powiecie o obrazach Iris?
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pią 14:20, 30 Sie 2013    Temat postu:

annaliza napisał:
A co powiecie o obrazach Iris?

Fajnie komponują się we wnętrzu. Są ładne, a to chyba za mało by poruszać. Think
Mam bliskich znajomych, których zaprosiłam na moją pierwszą wystawę zbiorową - kompletna amatorszczyzna, rzecz jasna. Jakież to było kochane, gdy kolega obwieścił, że muszę coś dla nich namalować, co oczywiście powieszą u siebie w domu. W tym domu wiszą już dwie prace znanego (głównie lokalnie, ale jednak!) artysty: Tomalaka.
[link widoczny dla zalogowanych]
Zbyłam go żartem, oczywiście, ale pomyślałam, że to jest właśnie to! Sztuką może być sposób patrzenia na świat, obrabiania go, oswajania. Nie pierwszy raz kumpel mnie zaskoczył "świeżością". Cena za dzieło, to chyba sprawa wtórna. Pewnie, że wielcy malarze "produkowali" masówkę również dla kasy. Mnie jednak wartość rynkowa nie przekonuje, chociaż nie przeszkadza. Angel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
annaliza
nawiedzony łowca sarkofagów


Dołączył: 22 Wrz 2005
Posty: 1329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 242 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:18, 30 Sie 2013    Temat postu:

Kewa napisał:
annaliza napisał:
A co powiecie o obrazach Iris?

Fajnie komponują się we wnętrzu. Są ładne, a to chyba za mało by poruszać. Think

Nawet w połączeniu z faktem, że maluje 3 letnia dziewczynka cierpiąca na autyzm?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 19:58, 30 Sie 2013    Temat postu:

3,5- letnia.
Obraz powinien chyba poruszać bez względu na osobę autora Think
Albo porusza obraz albo autystyczna dziewczynka


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bea.ta
apiratka


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 3801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 219 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 20:44, 30 Sie 2013    Temat postu:

Najpierw obejrzałam obrazy w miniaturkach i wrażenie było średnie. Ciepłe kolory , żywe ale jakby "maziaje ". Później zaczęłam oglądać bliżej i zobaczyłam deszcz w ciepłe lato, jezioro łączace się z szuwarami, lodowe kropelki rozproszonej wody sodowej ( tak mi się jakoś skojarzyło) i jeszcze ogólnie tak jakoś pogodnie się robiło.

Później jak się wczytałam, że są to prace 3,5 rocznej Iris to doszłam do wniosku, że niezły z niej oryginał : ). Młode dziecie, nieskalane natłokiem widoków, zapewne i obrazów zbyt dużo nie oglądała więc to wszystko jej, jej wyobraźni , jej świata na nikim nie wzorowanego z nikogo poza nią samą nie czerpanego. Bo przecież mogłaby malować tylko kreski , kropki czy też różowe kwietuszki ; )
Zachwytu mojego nie nadszarpnęła nawet wizja zagrania na emocjach , że dziecie młode, chore to należy w imię poprawności piać z zachwytu. Pewnie mają znaczenie okoliczności powstania prac ale to nie umniejsza im nic .(oczywiście moim skromnym zdaniem )
Najpiękniejsze są jednak zdjęcia obrazujące dziewczynkę w trakcie pracy, do schrupania : )


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bea.ta dnia Pią 20:50, 30 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bea.ta
apiratka


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 3801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 219 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 20:46, 30 Sie 2013    Temat postu:

Kewa napisał:

Fajnie komponują się we wnętrzu. Są ładne, a to chyba za mało by poruszać. Think
Mam bliskich znajomych, których zaprosiłam na moją pierwszą wystawę zbiorową - kompletna amatorszczyzna, rzecz jasna. Jakież to było kochane, gdy kolega obwieścił, że muszę coś dla nich namalować, co oczywiście powieszą u siebie w domu. W tym domu wiszą już dwie prace znanego (głównie lokalnie, ale jednak!) artysty: Tomalaka.
[link widoczny dla zalogowanych]
Zbyłam go żartem, oczywiście, ale pomyślałam, że to jest właśnie to! Sztuką może być sposób patrzenia na świat, obrabiania go, oswajania. Nie pierwszy raz kumpel mnie zaskoczył "świeżością". Cena za dzieło, to chyba sprawa wtórna. Pewnie, że wielcy malarze "produkowali" masówkę również dla kasy. Mnie jednak wartość rynkowa nie przekonuje, chociaż nie przeszkadza. Angel


Kewa to Ty malujesz???? Co, jak, kiedy ?Pokażesz coś swojego ? ))))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:51, 30 Sie 2013    Temat postu:

bea.ta napisał:

Zachwytu mojego nie nadszarpnęła nawet wizja zagrania na emocjach , że dziecie młode, chore to należy w imię poprawności piać z zachwytu. Pewnie mają znaczenie okoliczności powstania prac ale to nie umniejsza im nic .
Najpiękniejsze są jednak zdjęcia obrazujące dziewczynke w trakcie pracy, do schrupania : )


A mój nadszarpnęła i to bardzo.
Jestem wprost oszołomiona Jej talentem.
Byłabym równie zachwycona gdyby była zdrowa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bea.ta
apiratka


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 3801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 219 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 21:01, 30 Sie 2013    Temat postu:

lulka napisał:


A mój nadszarpnęła i to bardzo.
Jestem wprost oszołomiona Jej talentem.
Byłabym równie zachwycona gdyby była zdrowa.


Nie wiem czy w tym samym sensie rozumiemy to nadszarpnięcie , ale przynajmniej zachwyt się zgadza


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Pią 21:10, 30 Sie 2013    Temat postu:

W ogóle mnie to nie rusza. Tzn. przyznaję, zauważam, że obrazy są niezwykłe (niezwykle zaawansowane "technicznie") jak na 3,5-letnie dziecko, ale same w sobie kompletnie dla mnie nieinteresujące. Podobnie nic nie ujmuje mnie w kompozycjach pana Rothko. Zapewne dowodzi to głębokiego nieobycia w obcowaniu ze sztuką malarską, ale właściwie, dlaczego miałabym ubolewać nad tym, że zamiast obrazu za kilka (kilkanaście) milionów, chętniej widziałabym na ścianie przysłowiowe jelenie na rykowisku?
Ostatnio oglądając niżej zaprezentowane obrazki, pomyślałam - co nie zdarzyło mi się od wielu lat, a tym bardziej w przypadku pejzażu, za którym nie przepadam - że mogłabym je chcieć powiesić na ścianie. One, najpewniej, nie mają większej wartości. I, na dobrą sprawę, nie interesuje mnie ich historia, ani twórca. Po prostu, wzbudziły we mnie potrzebę posiadania.

[link widoczny dla zalogowanych]

Oczywiście, można sobie zadawać pytanie, jaka jest relacja między budzeniem się potrzeby posiadania, a realnym dostępem do poszczególnych dóbr. Trudno pożądać czegoś, co jest kompletnie poza zasięgiem. Ale to na pewno nie jest jedyne kryterium.
Ja się, na przykład, nie lubię estetycznie samoudręczać (bo inaczej - i owszem ) i dlatego, zakładając nawet hipotetyczną możliwość, nie powiesiłabym w domu np. wspomnianego wcześniej Beksińskiego. Nie to, żeby mi się nie podobał - szalenie pobudza wyobraźnię. Ale Beksiński jest wyśmienity do oglądania, a nie do wiszenia. Ciągła obecność obrazów tego typu byłaby zbyt przytłaczająca.
Powrót do góry
annaliza
nawiedzony łowca sarkofagów


Dołączył: 22 Wrz 2005
Posty: 1329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 242 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:13, 30 Sie 2013    Temat postu:

Seeni napisał:

Obraz powinien chyba poruszać bez względu na osobę autora Think

Czyli "historia" obrazu i nazwisko/ osoba autora sie nie liczy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
annaliza
nawiedzony łowca sarkofagów


Dołączył: 22 Wrz 2005
Posty: 1329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 242 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:19, 30 Sie 2013    Temat postu:

lulka napisał:

Jestem wprost oszołomiona Jej talentem.
Byłabym równie zachwycona gdyby była zdrowa.

Pewnie tak, ale te obrazy poruszaja glownie ze wzgledu na fakt, ze malowalo dziecko. Tak jak bea.ta pisze, mala na nikim sie nie wzorowala, nikogo nie nasladuje. To jej swiat.

I trudno tu nawet mowic o jakiejs technice. Przeciez to amatorszczyzna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 21:35, 30 Sie 2013    Temat postu:

annaliza napisał:
Seeni napisał:

Obraz powinien chyba poruszać bez względu na osobę autora Think

Czyli "historia" obrazu i nazwisko/ osoba autora sie nie liczy?

No właśnie niestety, chyba to się głównie liczy.
Z pejzaży Muchy podoba mi się szalenie ten pierwszy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:38, 30 Sie 2013    Temat postu:

annaliza napisał:

I trudno tu nawet mowic o jakiejs technice. Przeciez to amatorszczyzna.


Z powodu braku obeznania i kompletnego ignoranctwa nie miałabym o tym pojęcia gdybym nie wiedziała kto te obrazy namalował.
Jednego jestem pewna - taki obrazek - dla mnie pełen radości chętniej widziałabym nad łóżkem niż świetny technicznie (chyba) pomarańczowy słoik.
Choć z drugiej strony gdybym budząc się wiedziała, że jestem w posiadaniu takiej fortuny w postaci pomarańczowego to zapewne też bym miała niekiepski humor.

Blue_Light_Colorz_PDT_02

Ps. Mnie zachwycił przede wszystkim niewątpliwy talent tej dziewczynki, jej radość i niezwykle barwny świat w jakim żyje.
Bo ja to właśnie w jej obrazkach widzę. I to mnie porusza bo słowami nawet zdrowe dziecko nie jest w stanie swojego wnętrza tak oddać.
Inna sprawa, że może reprezentujemy ten sam poziom rozwoju.

Think

Bobranoc


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Pią 21:55, 30 Sie 2013    Temat postu:

Kiedy znamy twórcę i historię jego dzieł, w sposób nieunikniony zaczynamy snuć własne fantasmagorie na jego temat i doszukiwać się ukrytych znaczeń, których, być może, wcale nie ma, albo są bardziej powszednie, niż chcielibyśmy je widzieć.
Ostatnio powiesił się ktoś z mojego otoczenia. Niestety, nie pozostawił po sobie obrazów, dzięki którym można by snuć wyobrażenia o jego niezwykłej wrażliwości wiodącej ku dramatycznemu końcowi. Wokół jest, zapewne, mnóstwo dzieci o bardzo oryginalnym postrzeganiu rzeczywistości i kreowaniu "własnego świata" ale nie potrafią przejawiać swojej ekspresji w żaden namacalny sposób. Historie Rothko i autystycznej trzylatki ujmują nas (zaciekawiają), bo mieliśmy szansę je zauważyć.
Powrót do góry
bea.ta
apiratka


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 3801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 219 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:08, 30 Sie 2013    Temat postu:

Historia obrazu , nazwisko autora niespecjalnie mają dla mnie znaczenie, najpierw jest sam obraz i jego oddziaływanie na mnie , dopiero później dla uzupełnienia mogę chcieć poznać jego "tło", aczkolwiek ciekawość człowieka zawsze jest .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 5 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin