po 30-tce

animavilis · Gość

Puściłam delikatnie wodze wyobraźni i daję wyraz mojej leciutkiej paranoi

Obejrzałam kiedyś zimowy krajobraz sfotografowany z okna mieszkania jednej z forowiczek i zastanowiło mnie, jaką, w sumie, zupełnie niezłą kolekcję danych posiadam o tej osobie - mając to zdjęcie, z pomocą kilku innych, znanych mi szczegółów, nie nastręczałoby mi specjalnej trudności ustalenie jej dokładnego adresu.
No i co z tego? Niby nic, tylko, że oprócz mnie może wiedzieć o tym kilka tysięcy innych, zupełnie obcych osób.
Niedługo potem ktoś napisał - musiałbym być idiotą, żeby podawać miejsce mojego zamieszkania na forum.

Właśnie. W mnogości topików wielu z nas zostawia zastraszającą ilość śladów, prowadzących wprost do naszej tożsamości: imiona, zdjęcia własne i bliskich, miejsce zamieszkania, stan cywilny, ilość posiadanych dzieci, w niuansach niekiedy - rodzaj wykonywanej profesji czy stan majątkowy. Nie trzeba hakera, żeby kogoś zidentyfikować, wystarczy uważnie czytać.

Oczywiście, jest to świadectwem tego, że znamy się troszeczkę i, mam nadzieję, troszeczkę się nawet lubimy.

Ja w sieci czuję się bezpiecznie i względnie anonimowo. Z rzadka tylko nachodzi mnie myśl, jak bardzo złudne może być owe dobre samopoczucie - naprawdę nigdy nie mam pewności, kto siedzi przed monitorem i dlaczego nie miałby to być przestępca, psychopata lub, nie dramatyzując, złośliwy typas realizujący się poprzez brużdżenie innym.
Cień nawet pomysłu nie powstaje w mej głowie, kto, w jakim celu i jak, mógłby te pozostawiane ślady gromadzić i próbować wykorzystać. Z drugiej jednak strony nie wątpię, że są ludzie znacznie bardzej pomysłowi ode mnie.

Rzecz jasna, to ziarno mrocznego zwątpienia i paniki sieję li tylko z wrodzonego malkontenctwa i nie traktuję go zbyt poważnie, bo sama zostawiłam tu [z reguły świadomie, niekiedy tylko w chwili pomroczności] tyle danych, że właściwie nazwiska tylko brak

Mii · Wysłany: Pon 9:02, 19 Mar 2007 Temat postu:

Popatrz Animo...a miałam zamiar wkleić fotkę widoku z okna...muszę się teraz nad tym mocno zastanowić... d'oh!

Nigdy nie ukrywałam ogólnych danych o sobie..niektórzy znają moje imię i miasto w którym mieszkam...sądzisz..że komuś chciałoby się bawić w dochodzenie aby mnie namierzyć...?
W jakim celu?

Nikt · Wysłany: Pon 9:02, 19 Mar 2007 Temat postu:

Te szpion, co wiesz o mnie?

animavilis · Gość

nudziarz · Gość

Anima > anonimowość w necie jest absolutnie złudna

.
Wpisałem kiedys w googlach swoje imie i nazwisko... i otworzyłem baaardzo szeroko oczka widząc wyniki

Tylko pada własciwie pytanie... w czym bardziej niebezpieczny jest dla nas ktoś z forum niz ktos na ulicy??.. równie obcy i z równie nieprzewidywalnymi intencjami?.

Pamiętając o starym powiedzonku "nic tak nie plami honoru jak atrament ( nawet wirtualny)" nalezy po prostu bezwzglednie przestrzegać prostej zasady: Nigdy.. przenigdy.. nie pisać niczego czego moglibysmy kiedys załować

. A wtedy anonimowość czy jawność.. mają juz drugorzedne znaczenie

Mii · Wysłany: Pon 9:09, 19 Mar 2007 Temat postu:

Jest jednak jeszcze maleńka szansa.... Anxious

Ja zawsze obdarzam ludzi ogromnym zaufaniem...nie wiem..może to błąd...ale jak do tej pory nie miałam zbyt dużo rozczarowań...

Mówisz Animo..że znalazłby się jakiś ryzykant..który zechciałby mnie porwać?

stara_reklama · Gość

animavilis · Gość

Mii · Wysłany: Pon 9:29, 19 Mar 2007 Temat postu:

No proszę Cię...zamożni ludzie nie trzymają pieniędzy w domu!

Ale teraz nie powiem Ci gdzie....

stara_reklama · Gość

nudziarz · Gość

Mii · Wysłany: Pon 9:38, 19 Mar 2007 Temat postu:

Niebieski...chcesz wyciągnąć ode mnie informacje! Think

Wszelkie kody mam zapisane na twardy dysku w głowie.... Dancing

Kasztanka · Gość

nudziarz · Gość

Dopisze jeszce: znana jest mi wyjatkowo wredna sytuacja:
jeden z userów o2 świadomie uwodził w necie kobiety i liczac na ich zaufanie wyciagał mase osobistych informacji, po to.. aby później owe kobiety szantazować, grozac ujawnieniem co bardziej "osobistych " maili ich mezom.

Nic tak nie plami...................................................

Nikt · Wysłany: Pon 9:43, 19 Mar 2007 Temat postu:

debil (znaczy ten user)

Mii · Wysłany: Pon 9:43, 19 Mar 2007 Temat postu:

A to szuja! d'oh!

Wobec powyższego przestałam na moment się bać!

nudziarz · Gość

debil???
sk** zerujacy na uczuciach kobiet i robiacy sobie z nich źródło dochodów.

animavilis · Gość

melpomena · Wysłany: Pon 10:49, 19 Mar 2007 Temat postu:

Wiem, że nie jestem anonimowa na forum, ale po prostu o tym nie myślę.
Jak ktoś chce sprawdzić moje ip, to sprawdzi. Ostatnio znając moje imię, rok skończenia uczelni i ip kumpel sieciowy wyszukał wiadomości o mnie w ten sposób, że zajrzał na wszystkie strony wyższych uczelni. Szczerze mówiąc to szczęka mi opadła co tam można było znaleźć. Studia skończyłam parę lat temu dodam. Nie miałam pojęcia, że pewne dane, jak nazwisko i adres są aż tak ogólnodostępne.
Może jestem głupia, ale ufam ludziom. Przejechałam sie też, ale na szczęście mailowo, a nie osobiście. Ostatnio ktoś mnie poprosił po około 6 latach znajomości o telefon - podałam. Apro zna moje dane osobowe i adres. Opublikowałam moje zdjęcia na forum z własnej nieprzymuszonej woli. Choć przyznam, że nigdy nie zrobiłam tego na innych forach. I nie komentuję, jeśli ktoś inny to zrobił. Kto chce to wklei je. Kto nie chce, nie zrobi tego. Nikt nikomu pistoletu do głowy nie przystawiał. Tak samo z każdym innym zdjęciem. Ktoś się boi - niech usunie zdjęcie. Dlatego jestem zwolenniczką wklejania np na fotosiku - tam można usunąć zdjęcie w każdej chwili.
Co do forumowych romansów - nie piszę niczego, czego miałabym się wstydzić. Nawet jak kiedyś pomyliłam adresata. No i ostatnio smsy, które wysyłam do kumpeli trafiają do kumpla, ale też nie muszę się wstydzić treści, a jedynie roztrzepania (notorycznie oznacza trzy smsy w ciągu dwóch dni).

Nikt · Wysłany: Pon 10:51, 19 Mar 2007 Temat postu:

Nikt nie przystawiał pistoletu do głowy, to fakt.
Ale Nikt dzięki zdjęciom upewnił się, że .... dobrze kojarzył Melpomenę...