Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

UCZCIWIE o Jezusie ?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 40, 41, 42 ... 125, 126, 127  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
K-K
następny poprzednik


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 933
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 15:41, 07 Kwi 2012    Temat postu:

pogłoska napisał:
K-K napisał:

Widzę, że unikasz odpowiedzi na niewygodne pytanie.
To, że mutacja jest korzystna MUSI się "wpisać" w DNA, żeby następne pokolenia miały ją utrwaloną.
I dlatego pytałem, jaki czynnik powoduje zapisanie w kodzie DNA, że mutacja jest korzystna ???


Najpierw powstaje mutacja DNA, potem na świat przychodzi osobnik ze zmutowaną cechą, potem okazuje się, że cecha ta zwiększyła jego przeżywalność. Jego dzieci już mają tę mutację, bo ją po nim odziedziczyły.


Omijasz przyjacielu sedno sprawy szerokim łukiem.
To, co mi odpisałeś w najmniejszym stopniu nie wyjaśnia problemu.
Przedstawiasz mi stan końcowy, a ja wciąż pytam jak do niego dochodzi.
Jeszcze raz:

- osobnik A ma dziecko B.
Osobnik A posiada błonę przed powierzchnią światłoczułą. Nazwijmy to korzystną cechą.
Osobnik A zaraz po urodzeniu dziecka zostaje rozszarpany przez drapieżnika.
Jego dziecko B w żaden sposób nie mogło odziedziczyć informacji, czy korzystna cecha zwiększała, czy też nie zwiększała przeżywalności.

- inny osobnik C ma dziecko D.
Osobnik C również posiada błonę przed powierzchnią światłoczułą. Nazwijmy to korzystną cechą.
Osobnik C dożywa do końca swoich dni i nikt go nie rozszarpuje.
Jego dziecko D w takim samym stopniu nie dziedziczy informacji, czy korzystna cecha przyczyniłaby się do przeżywalności, bo jego rodzicowi się udało i nie został rozszarpany.

Z tych dwóch przykładów widać, że korzystna cecha wcale nie wpisuje się w DNA z pokolenia na pokolenie JAKO element zwiększający przeżywalność.
DNA w dalszym ciągu nie jest "informowane", że cecha jest korzystna.
Skoro nie jest "informowane", to w jaki niby sposób ma się utrwalać ta korzystna cecha ?

To jest bardzo niewygodne dla ewolucjonistów i unikają odpowiedzi na takie pytania.
Ale ja sobie podrążę. Wszak tu są SAMI entuzjaści utrwalania korzystnych cech. Może mi to wyjaśnią.
Choć na razie z mizernym skutkiem. Angel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pogłoska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 4672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 336 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z o2
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:15, 07 Kwi 2012    Temat postu:

Teraz to jestem w prawdziwej rozterce: tłumaczyć, komuś, kto nie ma pojęcia o teorii ewolucji i dziedziczeniu czy jednak odesłać do podręczników?
A prawda! Jestem nauczycielką i jestem cierpliwa.

Korzystna cecha sprawia, że osobnik dłużej żyje i ma więcej potomstwa, które już dziedziczy nową cechę. Jego potomstwo też żyje dłużej i ma więcej potomstwa. Potomstwo potomstwa - to samo. Wszyscy z nową cechą.
Zatem w populacji pojawia się coraz więcej osobników z korzystną cechą.
W dodatku zaczynają wygrywać w konkurencji o zasoby z tymi bez nowej cechy. I tak oto wkrótce wszystkie osobniki w populacji posiadają nową cechę i informację o niej zapisaną w kodzie genetycznym.

E: Jeszcze coś! Zdaje się, że nie uświadamiasz sobie K-K, że nowa cecha pojawia się, bo nastąpiła mutacja w kodzie DNA, która objawia się nową cechą organizmu przychodzącego na świat ze zmodyfikowanym DNA. Zatem zapis w DNA jest od początku a nie zapisuje się dopiero, gdy okaże się, że cecha jest korzystna.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez pogłoska dnia Sob 16:22, 07 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
W2
maszynista z Melbourne


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 89 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:42, 07 Kwi 2012    Temat postu:

K-K napisał:
- osobnik A ma dziecko B.
Osobnik A posiada błonę przed powierzchnią światłoczułą. Nazwijmy to korzystną cechą.
Osobnik A zaraz po urodzeniu dziecka zostaje rozszarpany przez drapieżnika.
Jego dziecko B w żaden sposób nie mogło odziedziczyć informacji, czy korzystna cecha zwiększała, czy też nie zwiększała przeżywalności.

- inny osobnik C ma dziecko D.
Osobnik C również posiada błonę przed powierzchnią światłoczułą. Nazwijmy to korzystną cechą.
Osobnik C dożywa do końca swoich dni i nikt go nie rozszarpuje.
Jego dziecko D w takim samym stopniu nie dziedziczy informacji, czy korzystna cecha przyczyniłaby się do przeżywalności, bo jego rodzicowi się udało i nie został rozszarpany.
Z tych dwóch przykładów widać, że korzystna cecha wcale nie wpisuje się w DNA z pokolenia na pokolenie JAKO element zwiększający przeżywalność.
DNA w dalszym ciągu nie jest "informowane", że cecha jest korzystna.
Skoro nie jest "informowane", to w jaki niby sposób ma się utrwalać ta korzystna cecha ?


To moze ja wytłumaczę ma przykładzie:

Idzie sobie zwierz po ziemi i z jakiegoś powodu jedna, lub kilka sekwencji jego DNA zostały zmutowane. Mogło to nastąpić pod wpływem promieniowania słonecznego, radioaktywnego, chemicznego, bakteryjnego lub innego. Mutacja nastąpiła w komórkach rozrodczych zwierzęcia, więc nie miała wpływu na dalsze jego życie. Zwierz rozmnażając się, przekazał zmienione DNA swojemu potomkowi. Potomek to zmutowane DNA miał zapisane w komórkach rozrodczych, jak i zmienione ciało według nowej informacji genetycznej. Jeśli ta zmiana była korzystna, to zwierz pozostawił po sobie więcej potomstwa z tymi lepszymi genami.

K-K, czy teraz rozumiesz ten mechanizm ewolucyjny? Jeśli dobrze rozumiem, to problem był w przesłaniu informacji zwrotnej ze środowiska do DNA zwierzęcia. Jeśli coś takiego by było, przekaz musiałby cofać się w czasie. A jak wiadomo, jest to niemożliwe.
I tu dochodzimy do sedna sprawy, jakim jest przypadek. W tym momencie nie ma związku przyczynowo skutkowego, a jest tylko przypadek.
Jeśli źle wytłumaczyłem, lub Ciebie nie rozumiem, to sprecyzuj i napisz.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez W2 dnia Sob 18:04, 07 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pogłoska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 4672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 336 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z o2
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:53, 07 Kwi 2012    Temat postu:

W2 napisał:

Jeśli dobrze rozumiem, to problem był w przesłaniu informacji zwrotnej ze środowiska do DNA zwierzęcia. Jeśli coś takiego by było, przekaz musiałby cofać się w czasie. A jak wiadomo, jest to niemożliwe.


A wiesz, że nie jest to tak całkiem niemożliwe?
Epigenetyka jest nowym kierunkiem badań cech dziedzicznych, które nie zależą od pierwotnej sekwencji DNA.
Okazuje się, że środowisko i doświadczenia jednostki mogą wpływać na ekspresję genów, ich aktywację lub wyciszenie i to może być dziedziczone.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
W2
maszynista z Melbourne


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 89 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:37, 07 Kwi 2012    Temat postu:

Pogłoska.

Nie jestem dobry w genetyce i to, co piszesz, jest bardzo ciekawe. Trzeba tym zainteresować K-K. To jest następny argument dla T. Ewolucji.
Czy to ma coś wspólnego z DNA śmieciowym?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
l
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 6165
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:52, 07 Kwi 2012    Temat postu:

pogłoska napisał:
W2 napisał:

Jeśli dobrze rozumiem, to problem był w przesłaniu informacji zwrotnej ze środowiska do DNA zwierzęcia. Jeśli coś takiego by było, przekaz musiałby cofać się w czasie. A jak wiadomo, jest to niemożliwe.


A wiesz, że nie jest to tak całkiem niemożliwe?
Epigenetyka jest nowym kierunkiem badań cech dziedzicznych, które nie zależą od pierwotnej sekwencji DNA.
Okazuje się, że środowisko i doświadczenia jednostki mogą wpływać na ekspresję genów, ich aktywację lub wyciszenie i to może być dziedziczone.


czyli tak jakby zaprzecza teorii darwina, jezeli by mowila tylko i wylacznie o dziedziczeniu cech z genow a nie z skad inad

tez slyszalem, ze wiekszosc genow jest wylaczona


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
W2
maszynista z Melbourne


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 89 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:57, 07 Kwi 2012    Temat postu:

ogryzek napisał:
...policzyli liczbę neuronów w mózgu kobiecym i męskim – okazało się, że średnio o 16% mniej mają kobiety a nie ma różnic w IQ.Zawstydzony


Taka wyliczanka trąci szowinizmem męskim Applause
Jednak, czy mniejszy mózg kobiecy świadczy o mniejszej liczbie neuronów to nie jest pewne. Znam też wyniki badań, gdzie liczby neuronów nie różnią się znacząco, lecz są bardziej upakowane w mózgu. W ogóle pogląd o płci mózgu jest kwestionowany.
W wcześniejszym poście pisałeś współczynniku encefalizacji, który u człowieka jest największy. To wynika z jakości komórek nerwowych, że w jednostce objętości jest ich większa liczba. Główną przyczyną jest budowa osłonek mielinowych na włóknach nerwowych. Ona jest znacznie cieńsza niż u innych zwierząt i tym samym zajmuje mniej miejsca. Ceną za to są wspomniane szumy i częste błędy w pracy mózgu. Objawia się to różnymi stanami depresyjnymi, chorobami psychicznymi. Oczywiście to jest jedna z przyczyn chorób.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
K-K
następny poprzednik


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 933
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 23:05, 07 Kwi 2012    Temat postu:

pogłoska napisał:

Teraz to jestem w prawdziwej rozterce: tłumaczyć, komuś, kto nie ma pojęcia o teorii ewolucji i dziedziczeniu czy jednak odesłać do podręczników?
A prawda! Jestem nauczycielką i jestem cierpliwa.


No cóż, ja ci nie piszę że nie masz pojęcia o teorii ewolucji, choć to co piszesz budzi ogromne wątpliwości, jeśli chodzi o zgodność z obecną wiedzą.
No, ale kontynuujmy. Angel

Cytat:

E: Jeszcze coś! Zdaje się, że nie uświadamiasz sobie K-K, że nowa cecha pojawia się, bo nastąpiła mutacja w kodzie DNA, która objawia się nową cechą organizmu przychodzącego na świat ze zmodyfikowanym DNA. Zatem zapis w DNA jest od początku a nie zapisuje się dopiero, gdy okaże się, że cecha jest korzystna.


Wciąż się nie rozumiemy.
Piszesz:
Cytat:

nowa cecha pojawia się, bo nastąpiła mutacja w kodzie DNA, która objawia się nową cechą organizmu przychodzącego na świat ze zmodyfikowanym DNA.

Klasyczne masło maślane posmarowane masłem!
Czy powyższe zdanie coś wyjaśnia ?
Kompletnie nic!
I dalej:
Cytat:

Zatem zapis w DNA jest od początku a nie zapisuje się dopiero, gdy okaże się, że cecha jest korzystna.

Co jest początkiem ?
Wróćmy do przykładu.
Jest sobie powierzchnia światłoczuła.
Z jakichś niewyjaśnionych powodów (może dlatego, że tak chcą zwolennicy ewolucji) właśnie przed tą powierzchnią (nie obok, tylko właśnie przed nią - co za zbiegi okoliczności) pojawia się błona -protoplasta przyszłej soczewki. Angel
Tworzy się zapis w DNA.
Tak, czy nie ?
Ale nikt i nic jeszcze nie wie, czy fakt pojawienia się błony będzie cechą korzystną, czy nie.
Ale pamiętajmy: błona już jest i zapis w DNA też już jest.
Dopiero następne pokolenia dadzą informację, czy posiadanie tej błony jest korzystne, czy nie jest.
Pytanie jest następujące:
- przecież cecha JUŻ jest utrwalona, bo zapis w DNA istnieje (przecież piszesz, że "zapis w DNA jest od początku").
Dlaczego naczelnym twierdzeniem teorii ewolucji jest że cecha korzystna się utrwala ?
Przecież cecha się utrwaliła, zanim zostanie poprzez pokolenia zweryfikowane, czy jest korzystna, czy nie jest.
Zauważ, że moje wnioski są w całości wysnuwane tylko na podstawie twoich twierdzeń.

Usiłuję ci wykazać, jak nielogiczna jest większość twierdzeń teorii ewolucji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
K-K
następny poprzednik


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 933
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 23:16, 07 Kwi 2012    Temat postu:

W2 napisał:

To moze ja wytłumaczę ma przykładzie:

Idzie sobie zwierz po ziemi i z jakiegoś powodu jedna, lub kilka sekwencji jego DNA zostały zmutowane. Mogło to nastąpić pod wpływem promieniowania słonecznego, radioaktywnego, chemicznego, bakteryjnego lub innego. Mutacja nastąpiła w komórkach rozrodczych zwierzęcia, więc nie miała wpływu na dalsze jego życie. Zwierz rozmnażając się, przekazał zmienione DNA swojemu potomkowi. Potomek to zmutowane DNA miał zapisane w komórkach rozrodczych, jak i zmienione ciało według nowej informacji genetycznej. Jeśli ta zmiana była korzystna, to zwierz pozostawił po sobie więcej potomstwa z tymi lepszymi genami.

K-K, czy teraz rozumiesz ten mechanizm ewolucyjny? Jeśli dobrze rozumiem, to problem był w przesłaniu informacji zwrotnej ze środowiska do DNA zwierzęcia. Jeśli coś takiego by było, przekaz musiałby cofać się w czasie. A jak wiadomo, jest to niemożliwe.
I tu dochodzimy do sedna sprawy, jakim jest przypadek. W tym momencie nie ma związku przyczynowo skutkowego, a jest tylko przypadek.
Jeśli źle wytłumaczyłem, lub Ciebie nie rozumiem, to sprecyzuj i napisz.


Ależ ja rozumiem doskonale mechanizm ewolucyjny.
Problem jest w tym, że pisząc o tym przemycacie (może nieświadomie) teorię, że taka informacja zwrotna ze srodowiska do DNA powinna być.
Tak, jakby przydatność cechy była weryfikowana i na podstawie wyników weryfikacji, zapis w DNA miał być korygowany.
Jest to bzdura.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
l
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 6165
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:23, 07 Kwi 2012    Temat postu:

K-K napisał:
...
Jest sobie powierzchnia światłoczuła.
Z jakichś niewyjaśnionych powodów (może dlatego, że tak chcą zwolennicy ewolucji) właśnie przed tą powierzchnią (nie obok, tylko właśnie przed nią - co za zbiegi okoliczności) pojawia się błona -protoplasta przyszłej soczewki. Angel
Tworzy się zapis w DNA.
Tak, czy nie ?
...


nie! zapis w dna tworzy sie wczesniej
i dopiero na jego podstawie tworzy sie powierzchnia swiatloczula

tylko ciekawe z jakim prawdopodobienstwem?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pogłoska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 4672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 336 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z o2
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:39, 07 Kwi 2012    Temat postu:

K-K napisał:

No cóż, ja ci nie piszę że nie masz pojęcia o teorii ewolucji, choć to co piszesz budzi ogromne wątpliwości, jeśli chodzi o zgodność z obecną wiedzą.
No, ale kontynuujmy. Angel


No, OK.
Poddaję się. )))
Przedstaw, proszę, teorię ewolucji w swoim rozumieniu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez pogłoska dnia Sob 23:47, 07 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
l
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 6165
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:55, 07 Kwi 2012    Temat postu:

pogłoska napisał:
...
No, OK.
Poddaję się. )))
...


ustalcie szybko warunki kapitulacji, chyba, ze sie poddajesz bezwarunkowo

ciekawy sie wydaje jeszcze limit hajflika, bo wyglada jakby go ktos specjalnie wstawil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pogłoska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 4672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 336 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z o2
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:29, 08 Kwi 2012    Temat postu:

corsaire napisał:

ustalcie szybko warunki kapitulacji, chyba, ze sie poddajesz bezwarunkowo


Corsaire.
To nie kapitulacja, to zmiana strategii. Blue_Light_Colorz_PDT_02

Jest ograniczony długością telomerów.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez pogłoska dnia Nie 0:36, 08 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
W2
maszynista z Melbourne


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 89 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 8:12, 08 Kwi 2012    Temat postu:

K-K napisał:

Ależ ja rozumiem doskonale mechanizm ewolucyjny.
Problem jest w tym, że pisząc o tym przemycacie (może nieświadomie) teorię, że taka informacja zwrotna ze srodowiska do DNA powinna być.
Tak, jakby przydatność cechy była weryfikowana i na podstawie wyników weryfikacji, zapis w DNA miał być korygowany.
Jest to bzdura.


Drogi K-K, ja nic nie przemycam, tylko uczciwie przekazuję wiedzę na temat Teorii Ewolucji. To są rzeczy znane i zawsze można je sprawdzić. Na poparcie tezy, że nie ma takiej informacji zwrotnej niech będzie modliszka, u której w trakcie kopulacji samica zjada samca. Co miałoby tą informację przekazać? Może duch samca?
Albo żółwie. One są jajorodne i zaraz po złożeniu jaj, samica je zagrzebuje w piasku i porzuca. U nich ewolucja też działa bez żadnej informacji zwrotnej. Jak pisała pogłoska, jest pewna możliwość wpływania na swój genom w trakcie życia osobnika, lecz po przekazaniu swoich genów u potomstwa już nie.
A więc jedynym sposobem potwierdzenia przydatności cech jest rozprzestrzenianie się, lub eliminacja ze środowiska osobników.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez W2 dnia Nie 8:24, 08 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
K-K
następny poprzednik


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 933
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 10:55, 08 Kwi 2012    Temat postu:

corsaire napisał:
K-K napisał:
...
Jest sobie powierzchnia światłoczuła.
Z jakichś niewyjaśnionych powodów (może dlatego, że tak chcą zwolennicy ewolucji) właśnie przed tą powierzchnią (nie obok, tylko właśnie przed nią - co za zbiegi okoliczności) pojawia się błona -protoplasta przyszłej soczewki. Angel
Tworzy się zapis w DNA.
Tak, czy nie ?
...


nie! zapis w dna tworzy sie wczesniej
i dopiero na jego podstawie tworzy sie powierzchnia swiatloczula


Słuszna uwaga!
Z tego co napisałem może ktoś wywnioskować, że taka jest kolejność.
Jest oczywiste, że najpierw zmiana w DNA, a potem ta osławiona błona.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
K-K
następny poprzednik


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 933
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 11:23, 08 Kwi 2012    Temat postu:

pogłoska napisał:
No, OK.
Poddaję się. )))
Przedstaw, proszę, teorię ewolucji w swoim rozumieniu.


Nie ma teorii ewolucji w MOIM rozumieniu.
Jest teoria ewolucji, która dotyczy ewoluowania WEWNĄTRZ gatunku.
Z taką teorią się zgadzam.
Ale nie może być zgody na teorię ewolucji międzygatunkowej, gdzie próbuje się "udowadniać naukowo", że człowiek wyewoluował z żaby, czy jeszcze innego obrzydlistwa Angel
Próbuje się - wbrew nauce - "udowadniać", że zapis w DNA poprzez mutacje prowadził do coraz bardziej złożonych form życia.
Tymczasem obecnie wiadomo, że geny są skutecznym mechanizmem stabilizującym, którego główną funkcją jest zapobieganie powstawaniu nowych form! Przypadkowe, stopniowe mutacje na płaszczyźnie molekularnej nie mogą wyjaśnić zorganizowania i wzrastającej złożoności życia.

Nie jest za dobrze z teorią ewolucji, skoro sam Darwin ponad 100 lat temu powiedział:
"Przypuszczenie, że oko (...) mogło zostać utworzone drogą (...) [ewolucji], wydaje się — zgadzam się na to otwarcie — w najwyższym stopniu niedorzeczne".
No cóż, skoro sam twórca tej teorii ma, a raczej miał, takie wątpliwości, to o czym tu w ogóle mówimy ? d'oh!
Jedno jest pewne:
- teoria ewolucji międzygatunkowej, gdzie przypadkowe mutacje drogą ślepego przypadku doprowadzają do coraz bardziej skomplikowanych i celowych form, nie jest zgodna z nauką.
Co można udowodnić.
Rzetelne, niespreparowane dowody naukowe są jednoznaczne: żywa komórka, która w sposób CELOWY wykonuje tysiące czynności, nie mogła powstać w wyniku nieukierunkowanych, przypadkowych, ślepych mutacji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
K-K
następny poprzednik


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 933
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 11:29, 08 Kwi 2012    Temat postu:

W2 napisał:

A więc jedynym sposobem potwierdzenia przydatności cech jest rozprzestrzenianie się, lub eliminacja ze środowiska osobników.


Ha! To jest dobre!
Według tego, co napisałeś, nie powinno być chorób nowotworowych.
Mutacje prowadzące do rozwoju raka są w najwyższym stopniu nieprzydatne.
A jednak się rozprzestrzeniają.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pogłoska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 4672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 336 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z o2
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:00, 08 Kwi 2012    Temat postu:

K-K napisał:

Jest teoria ewolucji, która dotyczy ewoluowania WEWNĄTRZ gatunku.
Z taką teorią się zgadzam.


Witaj w świąteczny poranek K-K!
Zatem jak wygląda ewolucja wewnątrz gatunku? Hm?
Twoim zdaniem.


K-K napisał:

Tymczasem obecnie wiadomo, że geny są skutecznym mechanizmem stabilizującym, którego główną funkcją jest zapobieganie powstawaniu nowych form! Przypadkowe, stopniowe mutacje na płaszczyźnie molekularnej nie mogą wyjaśnić zorganizowania i wzrastającej złożoności życia.


Czyli, gdyby tych zabezpieczeń nie było, to ewolucja w szalonym tempie zmieniałaby organizmy? )))
Nie przychodzi Ci do głowy, że te procesy stabilizujące są korzystną cechą powstałą w toku ewolucji?
Dlaczego korzystną? Bo mutacje prowadzą do powstawania cech zarówno korzystnych jak i bardzo niekorzystnych, wręcz śmiertelnych dla organizmu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
K-K
następny poprzednik


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 933
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 12:41, 08 Kwi 2012    Temat postu:

pogłoska napisał:
K-K napisał:

Jest teoria ewolucji, która dotyczy ewoluowania WEWNĄTRZ gatunku.
Z taką teorią się zgadzam.


Witaj w świąteczny poranek K-K!
Zatem jak wygląda ewolucja wewnątrz gatunku? Hm?
Twoim zdaniem.


Również witaj!
Jak wygląda ewolucja wewnątrz gatunku ?
Na przykład w przypadku psa.
Może się zmieniać budowa ciała, proporcje, wzrost, łapy dłuższe, łapy krótsze, pysk szerszy, dłuższy, itd, itd. Można krzyżować jedną rasę z inną, powstanie jeszcze inna rasa.
Ale to zawsze będzie pies.
To zawsze będzie pula genów psa.
Nie ma możliwości, żeby z psa powstała żyrafa, a z żyrafy bocian.


Cytat:

Czyli, gdyby tych zabezpieczeń nie było, to ewolucja w szalonym tempie zmieniałaby organizmy? )))


Oczywiście, że tak!
Wystarczy wspomnieć, jak szybko następują mutacje w wyniku napromieniowania organizmu dużą dawką promieniowania gamma.
Są to zawsze, bez wyjątku mutacje niekorzystne, prowadzące do destrukcji całego organizmu.

Cytat:

Nie przychodzi Ci do głowy, że te procesy stabilizujące są korzystną cechą powstałą w toku ewolucji?
Dlaczego korzystną? Bo mutacje prowadzą do powstawania cech zarówno korzystnych jak i bardzo niekorzystnych, wręcz śmiertelnych dla organizmu.


Że korzystną, to jest oczywiste.
Tylko skąd pewność, że powstałą w toku ewolucji ?
Bo jeśli w toku ewolucji, to ewolucja jak gdyby podcinała gałąź na której siedziała. Angel
Skoro mutacje są motorem rozwoju organizmów (oczywiście w świetle tego co twierdzą zwolennicy ewolucji), to skąd nagle przeciwdziałanie rozwojowi poprzez generowanie procesu stabilizacyjnego ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
l
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 6165
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:12, 08 Kwi 2012    Temat postu:

K-K napisał:
...
Próbuje się - wbrew nauce - "udowadniać", że zapis w DNA poprzez mutacje prowadził do coraz bardziej złożonych form życia.
...


np w ksiazkach dawkinsa spotkalem sie z dosc tępym podejsciem samego dawkinsa typu wyznaczanie celu a potem dobieranie do tego selektywnych dowodow

na pewno niektorzy tez probuja to robic zgodnie z naukam np w oparciu o:
*eksperymenty
*wykopaliska
*analize myslowa

moze faktycznie sa jednak pewne zjawiska ewolucyjne, ktorych jeszcze nie znamy...


a takze, gdyby okazalo sie , ze gatunki moga sie zmieniac w inne gatunki
jak zaczal ten zolty banan z filmiku:
<embed src="http://www.youtube.com/v/vss1VKN2rf8" width="800" height="600"></embed>

to przeciez nic to nie zmienia odnosnie wiary w Boga, nieprawdaz...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 40, 41, 42 ... 125, 126, 127  Następny
Strona 41 z 127

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin