Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Woda sodowa z saturatora - 20 groszy
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AliAs99
Gość





PostWysłany: Sob 14:13, 28 Cze 2008    Temat postu: Woda sodowa z saturatora - 20 groszy

Czysta woda kosztowała groszy 20, zaś woda z sokiem - 80 groszy. Wodę dostawało się w szklaneczkach, nie zaś w jakichś nieekologicznych plastikowych kubeczkach. Szklaneczki, po użyciu przez klienta, płukało się na specjalnej podstawce (szklaneczki te nazywane były czasami "gruźliczankami"). Saturator zwykle miał parasol, można go było spotkać na ulicach i na przystankach autobusowych.



Ostatnio zmieniony przez AliAs99 dnia Sob 14:16, 28 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
AliAs99
Gość





PostWysłany: Sob 14:32, 28 Cze 2008    Temat postu:

Bilet ulgowy - groszy 20, bilet normalny na tramwaj - 50, a na autobus 80 groszy. Bilety kupowało się u konduktora, dopiero później zamontowano kasowniki i na tory wyruszyły tramwaje bez konduktora.
W tramwajach było bardzo tłoczno. Drzwi były zamykane ręcznie, nie zaś automatycznie, jak obecnie. Trzeba było dużo siły, żeby zamknąć drzwi. Bardzo często nie wszyscy pasażerowie mogli zmieścić się do wnętrza tramwaju. Stało się w otwartych drzwiach, a czasem wręcz wisiało się mając opartą tylko jedną stopę. W takich otwartych drzwiach mogło zawisnąć nawet kilkunastu ludzi. W zależności od tego, jaki miało się uchwyt, albo wisiało się spokojnie, albo tak mdlała ręka (i noga także), że trzeba było zmówić modlitwę, żeby dojechać do następnego przystanku.



Ostatnio zmieniony przez AliAs99 dnia Sob 14:33, 28 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
AliAs99
Gość





PostWysłany: Sob 14:47, 28 Cze 2008    Temat postu:

W czwartkowe wieczory po Dzienniku Telewizyjnym (był tylko jeden program telewizyjny, drugi wprowadzono znacznie później) całe rodziny zasiadały przed telewizorem, żeby obejrzeć spektakl Teatru Kobry. Wówczas przedstawienia w telewizyjnym teatrze odbywały się na żywo (jak na scenie). Aktorzy nie mogli się pomylić i musieli zdążyć przebrać sie i ucharakteryzować (jeśli wymagała tego sytuacja).
Program telewizyjny trwał tylko kilka godzin. Od jakiejś 17-tej do około 22-giej. W niektóre dni był film lub teatr, wówczas było to niesłychanie ważne wydarzenie.



Ostatnio zmieniony przez AliAs99 dnia Sob 14:48, 28 Cze 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Sob 14:53, 28 Cze 2008    Temat postu: Re: Woda sodowa z saturatora - 20 groszy

AliAs99 napisał:
Czysta woda kosztowała groszy 20, zaś woda z sokiem - 80 groszy. Wodę dostawało się w szklaneczkach, nie zaś w jakichś nieekologicznych plastikowych kubeczkach. Szklaneczki, po użyciu przez klienta, płukało się na specjalnej podstawce (szklaneczki te nazywane były czasami "gruźliczankami"). Saturator zwykle miał parasol, można go było spotkać na ulicach i na przystankach autobusowych.

Pamiętam saturatory.
Dosyć długo byłam przekonana, że picie wody z saturatora grozi niechcianą ciążą. Wiązałam fakty. Basia z ulicy obok piła z gruźliczanki, a potem miała dziecko i strasznie płakała. Widocznie jakoś te plemniki dostały się do szklanki - a przecież na własne oczy widziałam, że z saturatora pili też różni panowie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Sob 15:26, 28 Cze 2008    Temat postu:

Oj, Seeni jestem przekonana, że Ty nadal tak uważasz.
Mieszkałam w małym miasteczku i żeby napić się z saturatora musiałam jechać do Wrocławia. Zawsze robiło się zakupy w mieście. Dla domu latałam po naboje do syfonu i uwielbiałam wodę prosto z kranu. To była woda co się zowie! Z pobliskiego Wołowa wujek przyjeżdżał specjalnie po naszą "kranówę". Nazywał ją "Łososiowiczanką" od ujęcia w Łososiowicach. Nie muszę chyba dodawać, że u mnie nie było tramwajów?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:31, 28 Cze 2008    Temat postu:

Nie mam specjalnie wspomnień związanych z tramwajami. Natomiast ostatni saturator w Szczecinie widziałem z jakieś 4 lata temu. Ale kubki były plastikowe i jednorazowe.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bobro
gryźliwy behemot


Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 20179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z boku trochę
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:51, 28 Cze 2008    Temat postu:

w Grudziądzu mają tramwaje

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mii
Lilla My


Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 10858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1025 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: sama nie wiem skad

PostWysłany: Sob 17:49, 28 Cze 2008    Temat postu:

Oczywiście, że pamietam saturatory, w jaies podstawowkowe wakacje zarabiałam nawet pieniądze będąc obsługą owego ...swoją drogą ciekawe, że właściciel zatrudnił mnie...miałam najwyżej 13 lat.
Ech...ten smak gruźliczanki!!! Blue_Light_Colorz_PDT_02

P.S. Szczecin to taka wioska z tramwajami Anxious


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mii dnia Sob 17:50, 28 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:07, 28 Cze 2008    Temat postu:

A kiedyś nawet z tramwajami i saturatorami. Super byłby tramwaj zawierający w sobie stanowisko saturatorowe.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
illunga
Procyon Lotor


Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 8282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 473 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ankh-Morpork
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:42, 28 Cze 2008    Temat postu:

Woda z saturatora Moja kontestująca całe życie przyjaciółka, mówiła o niej Woda z syfilizatora
Ja pamiętam już te kubeczki plastikowe. I to,że ponoć te zużyte, które wrzucało się do koszy, które stały obok saturatora, wieczorkiem były skrzętnie wybierane i na nowo ustawiane w pryzmy jako "świeże" Dlatego po użyciu należało je zgnieść
A tramwaje nazywało się ogórki. Bo były takie obłe
Konduktorów nie pamiętam, tylko kasowniki z taką dźwignią z czarną gałką. Ale za to uwielbiałam jeździć do mojej ciotki w Katowicach, bo tam w tramwajach były takie cudaczne kasowniki na wrzucane monety. Noszszszsz fascynacja wręcz obłędna


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
illunga
Procyon Lotor


Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 8282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 473 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ankh-Morpork
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:43, 28 Cze 2008    Temat postu:

A tego węża z Kobry, to się tak strasznie bałam,że zamykałam oczy jak się pojawiała ta czołówka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Sob 21:21, 28 Cze 2008    Temat postu:

A pamiętacie oranżadę w proszku??
Była w takich papierowych torebkach.Wysypywało się na rękę. Później zamaszyście pluło.
Uwielbialam ten efekt spieniania. I szczypanie w język Angel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasiek66
druga matka Buddego


Dołączył: 18 Gru 2006
Posty: 11106
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 295 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 21:27, 28 Cze 2008    Temat postu:

Ja pamietam oranzade w takich butelkach z otwieranym dinksem Zawsze była czerwona i kupowałam ja u "zydówy" - tak nazywalismy kobiete, która w owych czasach głebokiego socjalizmu miała swoj prywatny sklep. Kiedys podejrzałam ze "zydówa" zlewa z butelek niedopitych oranzade i wstawia zapełniona butelke ponownie do kontenera (oczywiscie z grubego drutu)

To był ostatni raz kiedy piłam pyszna czerwona oranżade


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AliAs99
Gość





PostWysłany: Sob 23:12, 28 Cze 2008    Temat postu:

Tak, tę oranżadę w proszku się nie piło, lecz zjadało. Wspaniale pieniła się w ustach lub na dłoni. Jak oni uzyskiwali wtedy ten oranżadowy smak? Przecież pomarańczy nawet na Boże Narodzenie nie było w sklepach. A może jednak były? Bananów w każdym razie nie było. Później można było dostać pojedynczego banana na jakieś święto, kosztowały chyba dosyć dużo. Dobro luksusowe.

Te butelki z czerwoną oranżadą miały zamykanie ceramiczne z gumką. Dla szpanu butelki takie otwierało się ciosem karate.




Oczywiście nie wszystko smakowało tak wspaniale, jak oranżada. Zimą trzeba było pić ten nieszczęsny tran. Dla zdrowia.


Ostatnio zmieniony przez AliAs99 dnia Sob 23:19, 28 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 9:27, 29 Cze 2008    Temat postu:

Ja nawet lubiłem tran.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Nie 9:39, 29 Cze 2008    Temat postu:

Przyznam, że nie zdarzało mi się pluć na rękę w celu podziwiania efektu spienienia oranżady. Natomiast pamiętam, że w modzie było wzajemne okazywania pomarańczowych i czerwonych języków. Pomarańczowych także po Visolvicie i Vibovicie spożywanych w ten sam sposób. Dziwię się, że przy tych ilościach pożartych na sucho V i V nie dostałam hiperwitaminozy
Wodę z saturatorów pamiętam jak przez mgłę, natomiast latanie z syfonem i owszem, ja bowiem byłam zwykle tą nieszczęsną ofiarą ganianą ciągle do sklepu.
Ceramiczne korki to fantastyczny pomysł, zupełnie nie wiem, dlaczego się od niego odeszło. W tej chwili taki korek widuję tylko przy piwie "Kelt" i tylko to piwo nie ucierpi jeśli się je pije na raty.
Powrót do góry
livia
kijek od klawikordu


Dołączył: 26 Mar 2008
Posty: 1226
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 10:20, 29 Cze 2008    Temat postu:

tiaaaaaaaaaaa
pamietam bilety autobusowe po 50 gr, moi dziadkowie kupowali cały pliczek 100 szt, zeby było na zapas

...czy teraz jakis emeryt zaopatruje się w 100 biletow na zapas Think
a może wtedy nie było miesięcznych Think


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
livia
kijek od klawikordu


Dołączył: 26 Mar 2008
Posty: 1226
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 10:22, 29 Cze 2008    Temat postu:

a wode sodową lubiłam bardzo i kobrę też Dancing ci starzy, dobrzy aktorzy Applause

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 11:27, 29 Cze 2008    Temat postu:

teraz emeryci mają zniżki a nawet jeżdżą za darmo.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nikt
sikający na stojąco


Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 7296
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 478 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z samego dna

PostWysłany: Pon 7:00, 30 Cze 2008    Temat postu:

animavilis napisał:
...
W tej chwili taki korek widuję tylko przy piwie "Kelt" i tylko to piwo nie ucierpi jeśli się je pije na raty.

Nie tylko, jest jeszcze co najmniej dwa gatunki piwa, a mianowicie "Grolsch" i "Fischer".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin