Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wymęczyć Szkodnika, czyli jaki sport dla Nieletnich?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
olak
Krówka-wciągutka


Dołączył: 17 Paź 2009
Posty: 2158
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 279 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:32, 30 Lip 2011    Temat postu: Wymęczyć Szkodnika, czyli jaki sport dla Nieletnich?

Postanowiłam założyć wątek o aktywności ruchowej dzieciaków. Jak pewnie już wiecie mam w domu Pięciolatka. Nieletni jest energicznym dzieckiem, jego energia niestety nie idzie w parze z odpornością, bo co rusz w okresie jesienno - zimowym łapie jakiegoś bakcyla. Ponieważ ten rok jest ostatnim jego rokiem w przedszkolu mam zamiar zapisać go na jakiś rodzaj zajęć ruchowych. Nieletni nie jest jakoś specjalnie ukierunkowany. Z tym samym zapałem tańczy w rytm każdej (no prawie każdej) muzyki, kopie piłkę, czy ćwiczy fikołki, wykopy, czy skoki.
Chciałabym poznac Wasze doświadczenia w tej dziedzinie. Może mogę liczyć na jakies podpowiedzi?

Zapraszam do dyskusji i proszę uprzejmie wytrzeć buciki i pisaku nie nanosić, bo świeżo posprzątane przy sobocie jest. Blue_Light_Colorz_PDT_06


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Diabelsky
Gość





PostWysłany: Sob 14:22, 30 Lip 2011    Temat postu:

...

Mnie jako dzieciaka zapisali do szkoły i postanowili uzczęśliwić akordeonem, chór, zespół muzyczny. Potem jakieś sportowe zainteresowania w powszechnych i niemal darmowych kołch, ogniskach czy klubach sportowych. Boisko szkolne, piłka, hala sportowa i zajecia pozalekcyjne.

Moje dzieciaki miały podobnie. Do tego psy, sporty kynologiczne i szkolenia.

Mam znajomych którzy mają teraz podobne problemy. Klubów sportowych nie ma. Szkoły muzyczne dla wybrańców . Szkoły nie parają się organizowaniem pozalekcyjnych zajęć. Tam gdzie było boisko i hala sportowa stoi zapłotowane drutem kolczastym i wieżyczkami strażniczymi osiedle.
Jeśli już jakaś szkoła prywatna to często na poziomie zera. Do tego drożyzna i kwalifikacje prywatnego szkolnictwa pod znakiem zapytania.
Nie powiem są i dobre szkoły czy kluby. Ale moich znajomych, ludzi którym starcza tylko na opłaty i chleb nie stać na nie.

Ale pewne jest że dzieciaki muszą mieć jakieś zainteresowania. inaczej wyrosną na ,,pustych,, ludzi. Think


Ostatnio zmieniony przez Diabelsky dnia Sob 14:36, 30 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
FRIDA
Gość





PostWysłany: Sob 14:51, 30 Lip 2011    Temat postu:

Przez analogię - miałam w swoim dzieciństwie podobnie do Ogoniastego. Rodzice wymyślali mi przeróżne zajęcia pozalekcyjne - od sportowo - rekreacyjnych po lingwistyczne. Chodziłam na balet, ćwiczyłam łyżwiarstwo figurowe, uczęszczałam do szkoły muzycznej, i jako 7- latka na prywatne lekcje języka angielskiego. Pewnie myślicie sobie teraz, że miałam niepoważnych rodziców, odbierających mi swobodne, niczym nieskrępowane dzieciństwo? Angel Jest w tym ziarno prawdy, a raczej pewna doza przewrażliwienia na punkcie jedynej latorośli. Ale była też w tym pewna mądrość, i racjonalizm takiego postępowania - w wyniku "posmakowania' przeze mnie szeregu dziedzin, dyscyplin sportowych, i innych atrakcji, mogłam wybrać coś odpowiedniego dla siebie, i w tym przede wszystkim realizować się, i rozwijać. W zabiegach tych było też ukryte inne, zamierzone działanie moich rodziców - uchronienie mnie od bezsensownego przesiadywania całe popołudnia na podwórku. Akurat w moim przypadku, miałam wrodzoną pewną umiejętność, którą wystarczyło tylko "doszlifować", i która ukształtowała całe moje przyszłe dzieje. Dowodzi to tylko temu, że to co wynika z natury - obroni się samo z dodatkiem szczypty ( a może raczej więcej niż szczypty Angel ) pracowitości, no i pewnych innych elementów...
Co radzić Olakowi? Nie odkryję Ameryki, kiedy napiszę, i zarazem poradzę, że trzeba dostrzec to co mały lubi najbardziej z zajęć sportowych. Jeśli nie lubi pływać, to nie ma co na siłę zmuszać go do nauki pływania, tylko dlatego, że dobrze posiąść tę umiejętność, i tylko dlatego, że inne dzieci spędzają czas na basenie. Może upodoba sobie narty, a może tenis? Kwestia zdrowotna? Chyba każda dyscyplina sportowa wiąże się z obawą narażenia na problemy zdrowotne ( przeziębienia, złamania, itp ), no chyba, że mówimy o szachach, czy brydzu Angel
Powrót do góry
Tina
maszynista z Melbourne


Dołączył: 07 Paź 2010
Posty: 2990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:00, 30 Lip 2011    Temat postu:

mam taki sam problem, tyle ze moj maly jest (wkrotce) czterolatkiem.
u nas w przedszkolu sa organizowane popludniowe zajecia muzyczne (nauka gry na pianinie - choc mnie osobiscie podibaja sie bardziej skrzypce), j. angielski, no i zobacze co jest jeszcze. naturalnie zajecia sa odplatnie.

zapsize go jak cos mi sie spodoba, ale wlasnie w przedszkolu.
bo nie chc emi sie gdzies specjlanie dodatkowo z nim jezdzic.
a w szkole podstawowej pomysle powazniej o jakis doadatkowych zajecia - mysle o muzyce i o jakis zajeciach ruchowych (aikido?)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Sob 20:06, 30 Lip 2011    Temat postu:

Szachy to, wbrew pozorom, nie jest zły pomysł. Oczywiście, nie dla bardzo żywego pięciolatka. Ale są szkoły, w których organizuje się zajęcia szachowe już dla siedmiolatków. Prowadzący zapewniają, że szachy rewelacyjnie rozwijają m.in. umiejętność logicznego i abstrakcyjnego myślenia czy wyobraźnię przestrzenną, co może się później przekładać na łatwość przyswajania wiedzy w wielu dziedzinach.
Powrót do góry
olak
Krówka-wciągutka


Dołączył: 17 Paź 2009
Posty: 2158
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 279 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:08, 30 Lip 2011    Temat postu:

Dzięki z odzew.
Tina ja mam niedaleko szkółkę judo. Dziś nawet oglądałam film z pokazów w tej szkole. Nieletni nie wykazuje zainteresowania szczególnego muzyką, chyba wolałabym jednak jakiś sport.
Jesli chodzi o urazy to raczej się tego nie obawiam - jesteśmy zaprawieni w bojach. Udało nam się uzbierać nawet kilka zdjęć RTG (bark, łokieć, kostka). Nieletni wstaje, otrzepuje się i idzie dalej. Zależy mi na tym, żeby zajęcia ruchowe go trochę wzmocniły. Niedaleko mam też niedrogie (własnie, bo kasa też jest ważna) zajęcia taneczne, sprawdzone przez dzieci mojego szefa. Są zadowoleni.
Jedno co sobie obiecałam, to to, że nie będę przelewać na dziecko swoich niespełnionych ambicji. Jesli będzie chciał "iść w sport" proszę bardzo a jak będzie chciał zajmować się obserwacją ptaków, też mu na to pozwolę...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 6:30, 31 Lip 2011    Temat postu:

Moja mała próbuje wszystkie co tylko możliwe a z ruchem związane i nawet się nie zniechęca, wszystkich jej pasji nie dam rady realizować ze wzgledu na kasę i czas.


Syn z kolei do ruchu mam bardzo chłodny stosunek, tym bardziej że przez pół roku był praktycznie unieruchomiony a przez następne pół ruchem była dla niego rehabilitacja.


Półtora roku po złamaniu jednak jeszcze kulał i trzeba było coś z tym zrobić, padło na konie. Na początku oczywiście nie chciał ale wredna matka go szantażowała blokadą komputera. Ale wciągnął się i bardzo mu się to podoba, i o dziwo przestał kuleć . Teraz pojechał na obóz konny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jayin
mistress of chaos


Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 5958
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 987 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: pogranicze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:33, 31 Lip 2011    Temat postu:

U nas w Szczecinie "prym wiodą": aikido, basen, piłka nożna (wszystko dla maluchów i przedszkolaków).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
olak
Krówka-wciągutka


Dołączył: 17 Paź 2009
Posty: 2158
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 279 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:48, 31 Lip 2011    Temat postu:

Własnie bardzo wiele osób poleca aikido. U mnie niedaleko jest szkółka judo, też myślę o tym. Trochę kiepsko się składa, bo przed końcem wakacji trzeba się zacząć rozglądać a mnie się akurat wtedy szykuje dość intensywna praca. Małża trzeba będzie zaprogramować...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Diabelsky
Gość





PostWysłany: Nie 11:20, 31 Lip 2011    Temat postu:

animavilis napisał:
Szachy to, wbrew pozorom, nie jest zły pomysł. Oczywiście, nie dla bardzo żywego pięciolatka. Ale są szkoły, w których organizuje się zajęcia szachowe już dla siedmiolatków. Prowadzący zapewniają, że szachy rewelacyjnie rozwijają m.in. umiejętność logicznego i abstrakcyjnego myślenia czy wyobraźnię przestrzenną, co może się później przekładać na łatwość przyswajania wiedzy w wielu dziedzinach.


łał, Anima coraz bardziej mnie zadziwiasz . Jestem niemal gotowy na małą partyjkę z Tobą . Blue_Light_Colorz_PDT_02 Tylko za dużo sobie nie wyobrażaj, mam na myśli wyłącznie sports chess...


Ostatnio zmieniony przez Diabelsky dnia Nie 11:30, 31 Lip 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
animavilis
Gość





PostWysłany: Nie 14:18, 31 Lip 2011    Temat postu:

Mr.Ogoniasty napisał:
Tylko za dużo sobie nie wyobrażaj (...)

No właśnie, tylko sobie za dużo nie wyobrażaj, Ogoniasty
Np. że umiem grać w szachy. Nigdzie tego nie napisałam. Towarzysz próbował mnie nauczyć, ale jestem za tępa. Nie umiem sobie wyobrazić nic więcej ponad następny ruch. To bardzo ciekawa, ale trudna gra.
Powrót do góry
Tina
maszynista z Melbourne


Dołączył: 07 Paź 2010
Posty: 2990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:02, 31 Lip 2011    Temat postu:

zapomnialm, ze u nas tez sa w poblizu konie!!!
dobry pomysl!!!

ale pomysle o tym powaznie, jak maly pojdzie do szkoly.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Nie 17:34, 31 Lip 2011    Temat postu:

Moim zdaniem należy dzieciom podsuwać propozycje, stworzyć możliwości, ale nie naciskać. Najstarszy syn trenował taekwon-do od 7 roku życia, nagle, na studiach przestał, co mnie martwi. Córka próbowała jeździć konno, ale stwierdzila, że konie tego nie lubią teraz właściwie czasem chodzi ze mną popływać i zapałała miłością do teatru i książek. Najmłodszy porzucił taekwon-do na rzecz żeglarstwa, fantastyki i gier.
Zapewniam, że nie miałam z tym nic wspólnego, tyle, że nie utrudniam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tina
maszynista z Melbourne


Dołączył: 07 Paź 2010
Posty: 2990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:29, 31 Lip 2011    Temat postu:

tak, masz racje.

bo dzieci powinny sobie same wybrac, ale ten wybor powinnismy zapewnic im my - rodzice.

azeby to nie nazwac brzydko: to manipulacja dzieci - okresle to jako: motywacja dzieci



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tina dnia Nie 18:30, 31 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin