Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Za co go tak bardzo kocham?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pasztet
Gość





PostWysłany: Śro 22:21, 29 Lis 2006    Temat postu:

To jak najbardziej na temat. Bo daje nadzieje, ze zycie jest niezalezne od naszych cial. Innymi slowy, nasze zycie na Ziemi (bo caly wszecheswiat istnieje tylko dlatego, ze istnieje Ziemia) i cos co nazywamy smiercia, to po prostu pierwszy etap.
I to bez wiary w Boga. Chyba, ze Bog jest tylko naszym kulawym wytlumaczeniem przeczucia dalszego (innego) istnienia.
Powrót do góry
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:33, 29 Lis 2006    Temat postu:

No tak.
Ale jak ja teraz zacznę pisać o tym eksperymencie z ekranem i jonami srebra to nie zdołam pominąć funkcji falowej i jej ewentualnego załamania, roli obserwatora w fizyce kwantowej itd. itp.
Owszem, to wszystko życie...Czytam "Kwarantannę" i stąd moje myśli wciąz krążą wokół tego tematu.
Z tym o Ziemi...Co napisałeś. To ciekawa teoria - bo o nią mniej więcej w tej książce chodzi. Bez obserwatora nie miałaby takiej postaci w jakiej jest w tej chwili, a najprawdopodobniej wszechświat też nie. Na razie jednak (abstrahując od książki) takie eksperymenty udają się tylko na najmniejszych cząstkach i laboratoryjnie, a kot jest tylko skrótem myślowym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Czw 9:39, 30 Lis 2006    Temat postu:

Lulka, Ty to naprawdę rozumiesz? ależ Ci zazdroszczę! ja zrozumiałam tylko słowo "schizofrenia" no i "kot" rzecz jasna ...chociaż...tego...już nie jestem taka pewna d'oh!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:56, 30 Lis 2006    Temat postu:

Ba
Dzięki Kewo, że mam okazję powrotu do tematu głównego, czyli życia.
I własnych dzieci oczywiście...Przynajmniej w moim wypadku, bo je posiadam.
Że są moim szczęściem to wiadomo.
Czy ja tę fizykę kwantową rozumiem? Nie jestem umysłem ścisłym (choć tak do końca to nie wiem jakim jestem ), w każdym bądź razie fizyka, a szczególnie kwantowa bardzo mnie interesowała odkąd sięgam pamięcią. Bez przerwy opowiadałam i opowiadam w domu o tym co na ten temat przeczytałam...
Ponieważ wychowuję dzieci sama to tkwił we mnie strach, że wychowam syna, że sie tak wyrażę - na takiego nieco zbabiałego.
Próbowałam zainteresować go samolotami, statkami wojennymi...I nic. Zresztą trudno zainteresować kogoś tym co Twoją pasją nie jest.
I nagle okazało się, że mój syn jest wielkim pasjonatem mechaniki kwantowej, teorii haosu itd. No i jest umysłem ścisłym.
I teraz zaczynam tak naprawdę wszystko rozumieć. W końcu ma mi kto wytłumaczyć te wszystkie wzory i zależnosci, które omijałam szerokim łukiem . Ma to i inne miłe aspekty - razem jeździmy rano (syn do szkoły, ja do pracy) i nigdy nam się w korkach nie nudzi.
No i czy życie nie jest piękne???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Czw 10:04, 30 Lis 2006    Temat postu:

oczywiście, że życie piękne jest a Słowacki wielkim poetą był
moja córka interesuje się polityką i nie wiem do końca która z nas zaczęła pierwsza, bierze udział w grach politycznych i raz jest jest liderem partii opozycyjnej, raz premierem no i na bierząco wysyła mi do pracy sms-y co kto powiedział, co zrobił (już z polityków rzeczywistych)
że nie na temat? no przecież życie i dzieci to prawie to samo


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:16, 30 Lis 2006    Temat postu:

Przynajmniej są częścią tego życia (dzieci, jeśli ktos je posiada).


A tak przy okazji...Wszystkiego najlepszego dla Andrzejów (jeśli oczywiście panowie o tym imieniu tutaj są).
I...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
być sobą
oprawca moreli


Dołączył: 12 Lis 2006
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawka

PostWysłany: Czw 10:52, 30 Lis 2006    Temat postu:

Czy mam je kochac? Nie wiem. Jak na dzis to mnie zmęczyło.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:12, 30 Lis 2006    Temat postu:

Jutro będzie lepiej .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
skoorpioo
maszynista z Melbourne


Dołączył: 20 Lis 2006
Posty: 2060
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nibylandii )))

PostWysłany: Czw 14:21, 30 Lis 2006    Temat postu:

to jest wlasnie w tym wszystkim piekne ze czasami tak na dam popalic ze chcialoby sie po prostu przestac cierpiec natychmias, a jednak lapiemy byka za rogi, jak to ktos tu juz napisal i walczymy, dlaczego bo mysle ze warto. Bo smak zwyciestwa, tirumf nad niepowodzeniem, przezwyciezenie czegos co wydawalo sie byc nieosigalne to sprawia, ze chce nam sie wstac zlozka nastepnego ranka

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
być sobą
oprawca moreli


Dołączył: 12 Lis 2006
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawka

PostWysłany: Pon 13:40, 04 Gru 2006    Temat postu:

To nie takie proste. Ale byka trzeba brac za rogi, a czasami barana. jakos mam ostatnio pecha do rogacizny( znaki zodiaku)
Wiesz. scoor wstaje codziennie rano i ostatnio wcale mi sie nie chce. Wychodzi zmeczenie materialu No nic, damy rade. Co nas nie zabije to nas wzmocni. (hehehehe)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:02, 04 Gru 2006    Temat postu:

To nieszczęsne zdanie jest trochę dziwne, bo wynikałoby z niego, że co nas zabije to nas osłabi. Ale co tam, grunt to wierzyć w siebie i się nie łamać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mailo
maszynista z Melbourne


Dołączył: 21 Lip 2011
Posty: 2406
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 103 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: inąd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 6:38, 01 Sie 2012    Temat postu:

Dla niektórych świat jest piękny dla innych jak powiedziała Frytka :"Lajf is brutal and full of zasadzkas" . Dobrze mi się żyje , ale chyba nie mogę stwierdzić, że kocham cały świat i wszystkich ludzi. Kojarzy mi się to z obejmowaniem drzew i całowaniem ziemi;)

Aproxymat napisał:
Można oczywiście życia nienawidzić i je zakończyć "samobojem". Więc można i je kochać. Albo tylko lubić. Albo znosić cierpliwie. I tak dalej.


Jakoś nigdy nie potrafiłem się wczuć w sytuację samobójcy. Pewnie jeszcze nigdy porządnie nie dostałem od życia po dupie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Śro 7:49, 01 Sie 2012    Temat postu:

mailo napisał:

Jakoś nigdy nie potrafiłem się wczuć w sytuację samobójcy. Pewnie jeszcze nigdy porządnie nie dostałem od życia po dupie.

Eee, nie, to o coś innego chodzi. Czasem dziwimy się: młody, przystojny, bogaty i nagle trach! Coś pękło. jeśli istnieje niebo i piekło, to mamy je w sobie, we własnej psyche, czy - jak kto woli - duszy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mailo
maszynista z Melbourne


Dołączył: 21 Lip 2011
Posty: 2406
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 103 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: inąd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 7:55, 01 Sie 2012    Temat postu:

Ale moim zdaniem musi być jakiś bodziec (czasem dla innych błahy czasem naprawdę poważny). Nawet ten młody i bogaty miał pewnie jakiś powód. nie mam pojęcia jak pisałem nie potrafię sie wczuć w aż taką sytuację, która prowadzi do samobójstwa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Śro 8:00, 01 Sie 2012    Temat postu:

Syn Beksińskiego, np.?
Często samobójcy to wrażliwcy i życie ich boli, czasem wyhodują sobie jakąś fobię (Witkacy), a czasem zwyczajnie z biedy, z tego, że zawiedli, z tego, że życie ich przerosło. Myślę, że rozumiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 8:52, 01 Sie 2012    Temat postu:

lulka napisał:
(...)
Z tym o Ziemi...Co napisałeś. To ciekawa teoria - bo o nią mniej więcej w tej książce chodzi. Bez obserwatora nie miałaby takiej postaci w jakiej jest w tej chwili, a najprawdopodobniej wszechświat też nie. (...)


A jaką miałby postać? Póki obserwator nie wpływa na otoczenie, Ziemię, Wszechświat wszystko to trwa, tak jak trwało i rozwija się zgodnie z [link widoczny dla zalogowanych] i śmierci i tak też trwać będzie do kiedyś tam.. Jeśli obserwator zaczyna ingerować i definiować rzeczy świata przestaje być li tylko obserwatorem, a staje się częścią składową i współtwórcą. Przecież to, że patrzę na jakiś film wcale nie zmienia jego scenariusza, podobnie jest, gdy na niego nie patrzę. Co innego, kiedy staję się reżyserem, scenarzystą, aktorem..


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mati. dnia Sob 15:49, 25 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ws
maszynista z Melbourne


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 2151
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 127 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 9:38, 01 Sie 2012    Temat postu:

to jest bardzo interesujące, bowiem jest stwierdzone, że samo obserwowanie wpływa na obiekt obserwacji, nie zagłębiałam się w to dotąd, więc nie mogę powiedzieć, że to rozumiem,
natomiast np. film (czy scenariusz ?) nie zmienia się tak długo, jak długo się patrzy bez refleksji, stwierdza się li tylko coś na kształ "o człowiek, o jedzie" a być moze i to za wiele
ale kiedy już cokolwiek się odbiera, zmienia się to odbierane,
myśl pierwsza - to percepcja się zmienia, rzecz jest jaka jest ... ale czy naprawdę tylko ?
fascynujące


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ws
maszynista z Melbourne


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 2151
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 127 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 9:45, 01 Sie 2012    Temat postu:

w sumie fajny temat z założenia, 2006 ?
jesteś dziś kimś innym Lula ?

zgaduję, że gdyby był o ciemnej stronie życia, miałby stron o wiele więcej,
czy nie jesteśmy nastawieni bardziej na wyłapywanie tych negatywnych fal ?
my ludzie, czy może my Polacy ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 9:59, 01 Sie 2012    Temat postu:

Tego nie wiem… jeszcze na ile obiekt obserwowany się zmienia.
Na przykładzie ludzi może to i faktycznie działa, ale ludzie mają emocje, uczucia, odbierają świat w korespondencji z innymi, więc jeśli ktoś nas obserwuje to siłą rzeczy nasze zachowanie się zmienia. Mając świadomość bycia obiektem zaczynamy jakby ‘udawać’, ‘grać bardziej niż zwykle’. Ale czy kwiatek się zmienia? Drzewo na łące? Samo w sobie? Myślę, że to my zmieniamy te rzeczy, ale tylko w nas.. w naszym ich pojęciu, w naszej [link widoczny dla zalogowanych], z różnych perspektyw taki kwiatek wygląda inaczej, ale dla nas, bo sam dla siebie jest taki sam. Scenariusz filmu jako taki nie zmienia się, tylko zmienia się nasz jego odbiór, więc to my rysujemy sobie – używając jakiś ‘stałych obiektów’ świat wedle własnej woli, pomysłu, możliwości..


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mati. dnia Sob 15:48, 25 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ws
maszynista z Melbourne


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 2151
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 127 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 10:19, 01 Sie 2012    Temat postu:

tak też ja to pojmuję, ale prócz kota Schrodingera jest być może jeszcze jakies inne, drugie dno

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin