Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zabić Boga..
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mati
Gość





PostWysłany: Nie 17:30, 01 Gru 2013    Temat postu: Zabić Boga..

Fryderyk Nietzsche wygłaszał metaforę, że aby wyhodować nadczłowieka, trzeba zabić ideę Boga (zabić Boga)

Look at your children
See their faces in golden rays
Don't kid yourself they belong to you
They're the start of a coming race
The earth is a bitch
We've finished our news
Homo Sapiens have outgrown their use
All the strangers came today
And it looks as though they're here to stay

(…)nadzwyczajne zdolności umysłowe i szybkość myślenia, fotograficzna pamięć i zdolność błyskawicznego przyswajania informacji (przeczytanie i zapamiętanie książki zajmie mu kilka minut), idealna fizyczna budowa, którą będzie zachowywać bez konieczności dbania o ciało. Nie będzie tyć, ani starzeć się.

Prognozuje się, że w dalszej przyszłości otrzyma dodatkowe narządy (np. skrzydła), dożywanie 150 lat w formie fizycznej 30-latka (docelowo mówi się o nieśmiertelności), telepatia (tylko między postludźmi), zdolność telekinezy, zdolność leczenia urazów poprzez koncentrowanie się na nich, nieodczuwanie bólu, natychmiastowe pozyskiwanie wiedzy z jakiegoś centralnego źródła, zdolność obywania się bez snu (konieczność snu raz na tydzień).

Transhumaniści uważają, że zmiany ewolucyjne postępują zbyt wolno. Człowiek sam więc pokieruje własną ewolucją i wyhoduje nowy gatunek, tak jak kiedyś wyhodował truskawkę z poziomki.

Kiedy możemy spodziewać się pierwszych nadludzi? Transhumaniści twierdzą, że już ok. 2030 roku.

(1) Ludzkość zostanie radykalnie zmieniona przez przyszłe technologie. Przewidujemy możliwość zmiany warunków ludzkiego istnienia, łącznie z nieuchronnością starzenia się, ograniczeniami ludzkich i sztucznych umysłów, niepożądanymi stanami psychicznymi, cierpieniem i przywiązaniem do planety Ziemia.

(2) Systematyczne badania powinny skupić się na zrozumieniu rozwoju przyszłych wydarzeń i dalekosiężnych konsekwencjach tego rozwoju.

(3) Trans-humaniści uważają iż poprzez otwartość na nowe technologie mamy większą szansę na korzystne wykorzystanie tych technologii aniżeli poprzez ich zakazanie.

(4) Transhumaniści głoszą moralne prawo do wykorzystania technologii w celu zwiększenia osobistych zdolności psychicznych i fizycznych jak i poprawy kontroli nad własnym życiem. Pragniemy osobistego rozwoju wykraczającego poza nasze obecne biologiczne ograniczenia.

(5) Planując naszą przyszłość, obowiązkiem naszym jest wziąć pod uwagę perspektywę dramatycznego postępu technologicznego. Tragedią byłoby nie urzeczywistnienie się potencjalnych korzyści z powodu źle umotywowanej technofobii i niepotrzebnych zakazów. Z drugiej strony, tragedią byłoby również wymarcie inteligentnego życia z powodu jakiegoś kataklizmu lub wojny z udziałem zaawansowanych technologii.

(6) Powinniśmy tworzyć miejsca spotkań gdzie ludzie będą mogli racjonalnie omawiać działania jakie należy podjąć jak i tworzyć ład społeczny który umożliwi wdrażanie odpowiedzialnych decyzji.

(7) Trans-humanizm głosi prawo do dobrobytu wszelkich istot rozumnych (w postaci sztucznych, ludzkich, zwierzęcych (nie-ludzkich) lub pozaziemskich umysłów) i obejmuje wiele zasad nowoczesnego laickiego humanizmu. Trans-humanizm nie popiera żadnej partii, polityka lub platformy politycznej.


Teraz mówi się, że jeśli nie masz fejsa.. to nie istniejesz. W zasadzie brzmi dość logicznie W niedalekiej przyszłości brak istnienia w sieci powiązań przez komórki i kompy będzie wiązał się z mega samotnością, wyalienowaniem, banicją. Pytanie czy można być jeszcze bardziej samotnym.. w świecie w którym nie poznajesz sąsiadów zza ściany na ulicy? Ale nie o tym chciałam.. Zastanawiam się nad kilkoma rzeczami w związku z powyższym.. Co ma nam dać nieśmiertelność i brak odczuwania bólu? Po jaką cholerę ma być więcej i szybciej? Przecież bez względu na wszystko nasze mózgi mają ograniczone możliwości i już teraz umyka nam tak wiele piękna dookoła.. no i ciągle wraca do mnie pytanie, to samo nudne już od dawna: czy to wszystko, jest naturalnym dla nas efektem? Jeśli tak, to w swojej wielkiej mądrości i jej efektach – jakimi są wynalazki, które pchają nas coraz szybciej do przodu – odbieram nas jako wyjątkowych głupców, zaślepionych pragnieniem bycia bogami, którzy nie mają granic, nie znają granic i nic ich nie powstrzyma. Nie potrafię się z tym pogodzić i przez to, jest mi bardzo ciężko, że w tym całym pędzie nasza ciekawość, próżność, szeroko pojęte żądze i ich skutki prowadzą nas do samozagłady – jako gatunku.. i jeszcze jedno, czy w tym wszystkim chodzi głównie o sławę naukowcom, władzę i kasę tymże oraz wielkim firmom? Mam już tego wszystkiego tak serdecznie dosyć, że szukam odpowiedzi, która mnie zadowoli na tyle, żeby pozwoliła mi pływać w tym oceanie bez poczucia utraty człowieczeństwa przez ludzi, bez smutku i żalu.. ale wszystko co dostrzegam, to nie barwną stronę rozwoju, zdobywanie kolejnych cywilizacyjnych szczytów, tworzenie wynalazków dla naszego dobra, a jedynie upadek i destrukcję. Co będzie z nami, jeśli wszędzie zastąpią nas maszyny? Jak będzie wyglądał nasz cudowny, zmodernizowany świat, kiedy 20% ludzi będzie pracowała, a pozostałe 80% nie.. ? czy tak ma wyglądać nasze ucywilizowanie? Przecież z doświadczenia wiemy, że nie zawsze to, co wynaleziono przysłużyło się nam li tylko, ale i druga strona mocy również wykorzystała te wynalazki dla złych celów… i nie widzę powodu dla którego w tym wypadku miałoby być inaczej..
I wreszcie.. czy nasz umysł, mimo doswiadczeń i świadomości nie stawia naszym poczynaniom żadnych granic?

Religie, takie jak chrześcijaństwo czy buddyzm i hinduizm, nawołują do poszukiwania prawdziwej natury człowieka. Natura ta nie jest zawarta ani w nadzwyczajnych zdolnościach fizycznych, ani umysłowych, ani tym bardziej w gromadzeniu pieniędzy (co ostatecznie ma zadecydować o przyszłości gatunkowej potomstwa).

Prawdziwą naturą człowieka jest akceptująca miłość, oderwanie się od chorobliwie pazernego „ja”, zgodnie określanego przez wielkie religie jako „ja fałszywe”, czy też „grzeszne”. Transhumanizm mieści się filozoficznie w zapoczątkowanym w XIX wieku odwrocie od metafizyki. Człowiek jest rozumiany jako przedmiot, który można poddawać dowolnym przeróbkom i manipulacjom. Czemu jednak wielkie religie przez tysiąclecia głosiły coś innego?

Jeśli to prorocy religijni mają rację, a wizjonerzy transhumanizmu się mylą, eksperyment z nadczłowiekiem skończy się katastrofą. Jaką? Wystarczy zapytać chrześcijan o Apokalipsę Św. Jana, a buddystów i hinduistów o konsekwencje obchodzenia karmicznych praw.


[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Neonek
gryzący opar przedwieczorny


Dołączył: 01 Lis 2013
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:42, 01 Gru 2013    Temat postu:

To pojechałaś z filozofią Nietzschela.
Darwinista i Schopenhauerowiec ze swiom nadczłowiekiem.
Sick


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati
Gość





PostWysłany: Nie 17:50, 01 Gru 2013    Temat postu:

Mógłbyś przeczytać coś wiecej na temat tego transhumanizmu.. Nietzsche w tym wszystkim posłużył tylko do nazwy topiku..
Powrót do góry
l
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 6165
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:42, 01 Gru 2013    Temat postu: Re: Zabić Boga..

Mati napisał:
Fryderyk Nietzsche wygłaszał metaforę, że aby wyhodować nadczłowieka, trzeba zabić ideę Boga (zabić Boga)

Look at your children
See their faces in golden rays
Don't kid yourself they belong to you
They're the start of a coming race
The earth is a bitch
We've finished our news
Homo Sapiens have outgrown their use
All the strangers came today
And it looks as though they're here to stay

(…)nadzwyczajne zdolności umysłowe i szybkość myślenia, fotograficzna pamięć i zdolność błyskawicznego przyswajania informacji (przeczytanie i zapamiętanie książki zajmie mu kilka minut), idealna fizyczna budowa, którą będzie zachowywać bez konieczności dbania o ciało. Nie będzie tyć, ani starzeć się.

Prognozuje się, że w dalszej przyszłości otrzyma dodatkowe narządy (np. skrzydła), dożywanie 150 lat w formie fizycznej 30-latka (docelowo mówi się o nieśmiertelności), telepatia (tylko między postludźmi), zdolność telekinezy, zdolność leczenia urazów poprzez koncentrowanie się na nich, nieodczuwanie bólu, natychmiastowe pozyskiwanie wiedzy z jakiegoś centralnego źródła, zdolność obywania się bez snu (konieczność snu raz na tydzień).

Transhumaniści uważają, że zmiany ewolucyjne postępują zbyt wolno. Człowiek sam więc pokieruje własną ewolucją i wyhoduje nowy gatunek, tak jak kiedyś wyhodował truskawkę z poziomki.

Kiedy możemy spodziewać się pierwszych nadludzi? Transhumaniści twierdzą, że już ok. 2030 roku.

(1) Ludzkość zostanie radykalnie zmieniona przez przyszłe technologie. Przewidujemy możliwość zmiany warunków ludzkiego istnienia, łącznie z nieuchronnością starzenia się, ograniczeniami ludzkich i sztucznych umysłów, niepożądanymi stanami psychicznymi, cierpieniem i przywiązaniem do planety Ziemia.

(2) Systematyczne badania powinny skupić się na zrozumieniu rozwoju przyszłych wydarzeń i dalekosiężnych konsekwencjach tego rozwoju.

(3) Trans-humaniści uważają iż poprzez otwartość na nowe technologie mamy większą szansę na korzystne wykorzystanie tych technologii aniżeli poprzez ich zakazanie.

(4) Transhumaniści głoszą moralne prawo do wykorzystania technologii w celu zwiększenia osobistych zdolności psychicznych i fizycznych jak i poprawy kontroli nad własnym życiem. Pragniemy osobistego rozwoju wykraczającego poza nasze obecne biologiczne ograniczenia.

(5) Planując naszą przyszłość, obowiązkiem naszym jest wziąć pod uwagę perspektywę dramatycznego postępu technologicznego. Tragedią byłoby nie urzeczywistnienie się potencjalnych korzyści z powodu źle umotywowanej technofobii i niepotrzebnych zakazów. Z drugiej strony, tragedią byłoby również wymarcie inteligentnego życia z powodu jakiegoś kataklizmu lub wojny z udziałem zaawansowanych technologii.

(6) Powinniśmy tworzyć miejsca spotkań gdzie ludzie będą mogli racjonalnie omawiać działania jakie należy podjąć jak i tworzyć ład społeczny który umożliwi wdrażanie odpowiedzialnych decyzji.

(7) Trans-humanizm głosi prawo do dobrobytu wszelkich istot rozumnych (w postaci sztucznych, ludzkich, zwierzęcych (nie-ludzkich) lub pozaziemskich umysłów) i obejmuje wiele zasad nowoczesnego laickiego humanizmu. Trans-humanizm nie popiera żadnej partii, polityka lub platformy politycznej.


Teraz mówi się, że jeśli nie masz fejsa.. to nie istniejesz. W zasadzie brzmi dość logicznie W niedalekiej przyszłości brak istnienia w sieci powiązań przez komórki i kompy będzie wiązał się z mega samotnością, wyalienowaniem, banicją. Pytanie czy można być jeszcze bardziej samotnym.. w świecie w którym nie poznajesz sąsiadów zza ściany na ulicy? Ale nie o tym chciałam.. Zastanawiam się nad kilkoma rzeczami w związku z powyższym.. Co ma nam dać nieśmiertelność i brak odczuwania bólu? Po jaką cholerę ma być więcej i szybciej? Przecież bez względu na wszystko nasze mózgi mają ograniczone możliwości i już teraz umyka nam tak wiele piękna dookoła.. no i ciągle wraca do mnie pytanie, to samo nudne już od dawna: czy to wszystko, jest naturalnym dla nas efektem? Jeśli tak, to w swojej wielkiej mądrości i jej efektach – jakimi są wynalazki, które pchają nas coraz szybciej do przodu – odbieram nas jako wyjątkowych głupców, zaślepionych pragnieniem bycia bogami, którzy nie mają granic, nie znają granic i nic ich nie powstrzyma. Nie potrafię się z tym pogodzić i przez to, jest mi bardzo ciężko, że w tym całym pędzie nasza ciekawość, próżność, szeroko pojęte żądze i ich skutki prowadzą nas do samozagłady – jako gatunku.. i jeszcze jedno, czy w tym wszystkim chodzi głównie o sławę naukowcom, władzę i kasę tymże oraz wielkim firmom? Mam już tego wszystkiego tak serdecznie dosyć, że szukam odpowiedzi, która mnie zadowoli na tyle, żeby pozwoliła mi pływać w tym oceanie bez poczucia utraty człowieczeństwa przez ludzi, bez smutku i żalu.. ale wszystko co dostrzegam, to nie barwną stronę rozwoju, zdobywanie kolejnych cywilizacyjnych szczytów, tworzenie wynalazków dla naszego dobra, a jedynie upadek i destrukcję. Co będzie z nami, jeśli wszędzie zastąpią nas maszyny? Jak będzie wyglądał nasz cudowny, zmodernizowany świat, kiedy 20% ludzi będzie pracowała, a pozostałe 80% nie.. ? czy tak ma wyglądać nasze ucywilizowanie? Przecież z doświadczenia wiemy, że nie zawsze to, co wynaleziono przysłużyło się nam li tylko, ale i druga strona mocy również wykorzystała te wynalazki dla złych celów… i nie widzę powodu dla którego w tym wypadku miałoby być inaczej..
I wreszcie.. czy nasz umysł, mimo doswiadczeń i świadomości nie stawia naszym poczynaniom żadnych granic?

Religie, takie jak chrześcijaństwo czy buddyzm i hinduizm, nawołują do poszukiwania prawdziwej natury człowieka. Natura ta nie jest zawarta ani w nadzwyczajnych zdolnościach fizycznych, ani umysłowych, ani tym bardziej w gromadzeniu pieniędzy (co ostatecznie ma zadecydować o przyszłości gatunkowej potomstwa).

Prawdziwą naturą człowieka jest akceptująca miłość, oderwanie się od chorobliwie pazernego „ja”, zgodnie określanego przez wielkie religie jako „ja fałszywe”, czy też „grzeszne”. Transhumanizm mieści się filozoficznie w zapoczątkowanym w XIX wieku odwrocie od metafizyki. Człowiek jest rozumiany jako przedmiot, który można poddawać dowolnym przeróbkom i manipulacjom. Czemu jednak wielkie religie przez tysiąclecia głosiły coś innego?

Jeśli to prorocy religijni mają rację, a wizjonerzy transhumanizmu się mylą, eksperyment z nadczłowiekiem skończy się katastrofą. Jaką? Wystarczy zapytać chrześcijan o Apokalipsę Św. Jana, a buddystów i hinduistów o konsekwencje obchodzenia karmicznych praw.


[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


czyli to jakby wziac ewoluce we wlasne rece

masz jakies statystyki tego, ile i na co przeznacza cala ludzkosc?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Nie 19:33, 01 Gru 2013    Temat postu: Re: Zabić Boga..

Mati napisał:
Co ma nam dać nieśmiertelność i brak odczuwania bólu? Po jaką cholerę ma być więcej i szybciej? Przecież bez względu na wszystko nasze mózgi mają ograniczone możliwości i już teraz umyka nam tak wiele piękna dookoła..

Dla mnie, w takim kształcie jak obecnie, to wszystko teraz jest wystarczająco nużące i perspektywa przedłużania tego w nieskończoność wydaje mi się raczej smutna i bezcelowa, zwłaszcza, jeśli nasze mózgi miałyby pozostać na obecnym stopniu rozwoju. Gdyby jednak miały, wraz z doskonalącą się resztą ciała, ewoluować, i pobierać, przetwarzać, gromadzić, odczuwać więcej, szybciej i lepiej, to też jakoś nie widzę w tym sensu. Każda przyjemność, jeśli trwa zbyt długo, przestaje cieszyć, każda udręka, im dłuższa, tym trudniejsza jest do zniesienia. Oczywiście, nie chcę umierać, ale... czy to oznacza, że chcę żyć wiecznie(?)
Powrót do góry
l
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 6165
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:37, 01 Gru 2013    Temat postu: Re: Zabić Boga..

flykiller napisał:
Mati napisał:
Co ma nam dać nieśmiertelność i brak odczuwania bólu? Po jaką cholerę ma być więcej i szybciej? Przecież bez względu na wszystko nasze mózgi mają ograniczone możliwości i już teraz umyka nam tak wiele piękna dookoła..

Dla mnie, w takim kształcie jak obecnie, to wszystko teraz jest wystarczająco nużące i perspektywa przedłużania tego w nieskończoność wydaje mi się raczej smutna i bezcelowa, zwłaszcza, jeśli nasze mózgi miałyby pozostać na obecnym stopniu rozwoju. Gdyby jednak miały, wraz z doskonalącą się resztą ciała, ewoluować, i pobierać, przetwarzać, gromadzić, odczuwać więcej, szybciej i lepiej, to też jakoś nie widzę w tym sensu. Każda przyjemność, jeśli trwa zbyt długo, przestaje cieszyć, każda udręka, im dłuższa, tym trudniejsza jest do zniesienia. Oczywiście, nie chcę umierać, ale... czy to oznacza, że chcę żyć wiecznie(?)


bob jest bez sensu

mozliwosc wylaczenia cierpienia to co innego


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LampionyZeStarychSloikow
maszynista z Melbourne


Dołączył: 24 Mar 2013
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 90 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:30, 01 Gru 2013    Temat postu: Re: Zabić Boga..

Mati napisał:
(6) Powinniśmy tworzyć miejsca spotkań gdzie ludzie będą mogli racjonalnie omawiać działania jakie należy podjąć jak i tworzyć ład społeczny który umożliwi wdrażanie odpowiedzialnych decyzji
wyciąłem perełkę - zastanawiam się jaka siła ciągnie Cię do takiej gumy do żucia dla mózgu, jakiej przykład wkleiłaś??

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati
Gość





PostWysłany: Nie 21:03, 01 Gru 2013    Temat postu: Re: Zabić Boga..

flykiller napisał:
(...)


..ale widzisz.. sa ludzie, którzy upatrują w tym wszystkim sens, który nadaje ich życiu cel do którego dążą, łamiąc jakieś niepisane bariery (według mnie).. Efekt będzie taki, że wymyślą 'nadczłowieczeństwo', na które będzie stać tylko najbogatszych.. czyli tak, jak jest teraz, tylko na wyższym poziomie. Pakują do domów spokojnej starości roboty wygladem przypominające ekspresy do Latte macchiato po to, żeby zaspokoić ich potrzebę bliskości. Jaką potrzebę bliskości może zaspokoić robot? wymiękam... Nie mówiąc o tym, że - choć Oświeceni mogą to wyśmiać - mam wrażenie, że wszystkie si-fi mówiące o takich terminatorach to tylko kwestia czasu i początek końca..

corsaire napisał:

czyli to jakby wziac ewoluce we wlasne rece

masz jakies statystyki tego, ile i na co przeznacza cala ludzkosc?


też niekoniecznie.. bo to tylko nasza kreacja ewolucji. Nie wiemy na pewno w jakim kierunku pójdzie.. Do tej pory żaden gatunek nie wyewoluował w takim stopniu, żeby być np. nieśmiertelnym. Nasza ewolucja posiłkuje się techniką.. metaforycznie: łączy psa z ptakiem tak, żeby pies latał albo ptak szczekał (choć w zasadzie również metaforycznie ptak od zawsze szczeka ) a nie prawami natury.

Nie mam takich danych, ale skoro nad tymi badaniami pracują naukowcy neurotechnologii, biotechnologii i nanotechnologii a z ich dotychczasowych efektów korzysta choćby Google, to musi być droga inwestycja..

LampionyZeStarychSloikow napisał:
(...)zastanawiam się jaka siła ciągnie Cię do takiej gumy do żucia dla mózgu, jakiej przykład wkleiłaś??


nie wiem, ale wierz mi, że z powodu niemocy wyplucia tej i wszystkich temu podobnych gum z mózgu jestem generalnie mówiąc wkurwiona..
Powrót do góry
LampionyZeStarychSloikow
maszynista z Melbourne


Dołączył: 24 Mar 2013
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 90 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:49, 01 Gru 2013    Temat postu: Re: Zabić Boga..

Mati napisał:
w tym całym pędzie nasza ciekawość, próżność, szeroko pojęte żądze i ich skutki prowadzą nas do samozagłady – jako gatunku..
(...) I wreszcie.. czy nasz umysł, mimo doswiadczeń i świadomości nie stawia naszym poczynaniom żadnych granic?
nie wiem czemu, ale przypominasz mi moją córkę, która stojąc pod diabelskim młynem złapała mnie za rękę i szepnęła: "tato, boję się"...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati
Gość





PostWysłany: Nie 22:12, 01 Gru 2013    Temat postu:

To powiedz mi Tatulku, jak sobie to wszystko wytłumaczyć, żeby się nie bać?
Powrót do góry
flykiller
Gość





PostWysłany: Nie 22:18, 01 Gru 2013    Temat postu: Re: Zabić Boga..

Mati napisał:
Efekt będzie taki, że wymyślą 'nadczłowieczeństwo', na które będzie stać tylko najbogatszych.. czyli tak, jak jest teraz, tylko na wyższym poziomie.

Tak, tylko czy nadczłowieczeństwo, długowieczność (nieśmiertelność), brak cierpienia będą gwarantem szczęścia? Jeśli nie, staną się tylko ponurą kpiną.
Powrót do góry
LampionyZeStarychSloikow
maszynista z Melbourne


Dołączył: 24 Mar 2013
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 90 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:20, 01 Gru 2013    Temat postu:

jest wiele metod, ale jedna z nich zapadła mi w pamięci: spójrz swemu lękowi w oczy i pozwól mu się przeniknąć, a potem zrób krok i zostaw go za sobą

innymi słowy - wymachując łyzeczką do herbaty dziarsko siadasz nad brzegiem oceanu i machasz łapką próbując uratować świat od potopu, zamiast wykorzystać swój czas do zbudowania wypasionego zamku z piasku, zanim zawołają Cię na obiad Tongue out (1)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati
Gość





PostWysłany: Nie 22:37, 01 Gru 2013    Temat postu:

flykiller napisał:

Tak, tylko czy nadczłowieczeństwo, długowieczność (nieśmiertelność), brak cierpienia będą gwarantem szczęścia? Jeśli nie, staną się tylko ponurą kpiną.


no właśnie ja myślę, że nie sa gwarantem szczęścia.. zresztą czy szczęście byłoby szczęściem, gdyby było gwarantowane z zewnątrz? ktoś tu już napisał chyba, że większość ludzi, którzy wygrali w totka nie dość, że nie czuje się bardziej szczęśliwa, to jeszcze po roku wraca do stanu majętności sprzed wygranej.. Poza tym szczęscie to według mnie stan umysłu niezależny od stanu posiadania, niesmiertelnosci czy innych genialności..


LampionyZeStarychSloikow napisał:
jest wiele metod, ale jedna z nich zapadła mi w pamięci: spójrz swemu lękowi w oczy i pozwól mu się przeniknąć, a potem zrób krok i zostaw go za sobą

innymi słowy - wymachując łyzeczką do herbaty dziarsko siadasz nad brzegiem oceanu i machasz łapką próbując uratować świat od potopu, zamiast wykorzystać swój czas do zbudowania wypasionego zamku z piasku, zanim zawołają Cię na obiad Tongue out (1)


no i mam za 45 zeta abonamentu na miesiąc własnego psychoterapeutę

Boję sie tego, na co nie mam wpływu, a co dotyczy globalnie świata i ludzi, niż tego na co mam bezpośredni wpływ każdego dnia.. i wiesz co robię każdego dnia? buduję te zamki z piasku i natychmiast je burzę, bo każdy kolejny może być przecież lepszy..
Powrót do góry
LampionyZeStarychSloikow
maszynista z Melbourne


Dołączył: 24 Mar 2013
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 90 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:11, 01 Gru 2013    Temat postu:

Mati napisał:
własnego psychoterapeutę
po znajomości Tongue out (1)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neonek
gryzący opar przedwieczorny


Dołączył: 01 Lis 2013
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 7:09, 02 Gru 2013    Temat postu:

Nietzsche, co by tu jeszcze. O! Może taki cytat:


''Co jakiś czas jacyś mierni epigoni biegają z majtkami na głowie po centrum Berlina wykrzykując maksymę jego autorstwa: Bóg umarł! Bóg umarł! ''





Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neonek
gryzący opar przedwieczorny


Dołączył: 01 Lis 2013
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 8:05, 02 Gru 2013    Temat postu: Re: Zabić Boga..

flykiller napisał:
Mati napisał:
Efekt będzie taki, że wymyślą 'nadczłowieczeństwo', na które będzie stać tylko najbogatszych.. czyli tak, jak jest teraz, tylko na wyższym poziomie.

Tak, tylko czy nadczłowieczeństwo, długowieczność (nieśmiertelność), brak cierpienia będą gwarantem szczęścia? Jeśli nie, staną się tylko ponurą kpiną.


No jak nie jak tak. Angel

Zastanawiam się co nadczłowieki zrobią z nami starymi. Toż mają pojawić się już w 2030 roku.

No mam nadzieję że przynajmniej mnie nie uśpią.

Sick


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lf
oprawca moreli


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 83 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 9:28, 02 Gru 2013    Temat postu: Re: Zabić Boga..

Mati napisał:
..Mam już tego wszystkiego tak serdecznie dosyć, że szukam odpowiedzi, która mnie zadowoli na tyle, żeby pozwoliła mi pływać w tym oceanie bez poczucia utraty człowieczeństwa przez ludzi, bez smutku i żalu.. ale wszystko co dostrzegam, to nie barwną stronę rozwoju, zdobywanie kolejnych cywilizacyjnych szczytów, tworzenie wynalazków dla naszego dobra, a jedynie upadek i destrukcję...


.., no ale tak właściwie to o co chodzi? Spór „natura-kultura”? Ten konflikt jest tylko w głowach ludzi, podobnie jak wszystkie definicje i kategoryzacje – jeśli nas nie będzie to nie stanie się nic zgoła.., czy jesteśmy jakimś centrum wszechświata? Bóg umarł.., ten chrześcijański, bo ludzie zamknęli go w kościołach, obrazkach a ostatnio to nawet w marketach.., święta już przestają mieć wymiar duchowy..
To o czym napisałaś stanowi problem tylko wtedy, gdy ustalimy jakiś punkt odniesienia, który uznamy za „dobry - zły”, „naturalny - nienaturalny” itd. podobnie jak z terminem „człowiek – nieczłowiek”.., jeśli przyjmiemy jakąś definicję człowieka [chociaż nic mi o takiej nie wiadomo by takowa adekwatna była], to możemy sprawdzać czy zmiany, które następują są dla jego istoty korzystne czy wręcz przeciwnie [o ile będziemy potrafili to uczynić, bo coś może działać przecież w czasie a nie znamy do końca przyszłych skutków działania].., inną sprawą jest szybkość wprowadzania zmian technologicznych a dostosowanie do nich naszych struktur biologicznych, psychologicznych i społecznych.., to faktycznie stanowi problem i dość wyraźnie zaczynamy go odczuwać [tu też przyjmujemy jakieś arbitralne kryterium np. zwiększony poziom cierpienia, dezintegracji struktur, nieprzystosowania itp.].., kiedyś niejaka Horney, pisała o neurotycznej osobowości naszych czasów.., ale to z 80-dziesiąt lat temu było – obecnie mogłaby napisać książkę o zwiększonej liczbie niższych struktur osobowości psychotycznej i borderline.., cały problem więc w tym, że zastanawiając się nad skutkami zmian, odnosimy je do utrwalonych w nas schematów, definicji, wartości itd. Zdaje się, że każde pokolenie ma to do siebie, iż zawsze musi troszkę po-marudzić na to następne a człowiek [niezależnie od zdefiniowania tegoż], jest tak skonstruowany, że po przekroczeniu pewnego progu odczuwa przesyt a wtedy zwykły chleb ze smalcem znów staje się rarytasem.., nie bojaj się więc Mati, bo "człowiek" to bardzo plastyczne zwierzę i potrafi żyć w najbardziej niekorzystnych warunkach


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ron
Łotoszacz rozwielitek


Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 5485
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 284 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 10:03, 02 Gru 2013    Temat postu:

Bóg nie żyje - powiedział Nietzsche. Nietzsche nie żyje - powiedział Bóg. 050 Trudno coś konkretnego powiedzieć na temat kondycji Dobrego Boga ale nie ulega wątpliwości, że Nietzsche umarł. Porównując teoretycznie dwa byty - Dobrego Boga i człowieka, oraz pojedynek między nimi to faworyt jest łatwy do wskazania. Rzeczywiście w.ostatnim wieku to od neopozytywistów obserwujemy ucieczkę od metafizyki. To się nie za bardzo udało i nie widać szans, żeby udało się w przyszłości. Gorzej. Nawet fizyka staje się coraz bardziej metafizyczna.
Natomiast konkretnie to nie ma co się martwić na zapas ewentualnym rozwojem człowieka i nowych technologii. Bardziej martwić się należy tym, by obecny poziom życia i technologii utrzymać. Wyczerpywanie źródeł surowców, demograficzne wymieranie bogatych społeczeństw, system finansowy oparty na stale narastającym długu to raczej droga do cywilizacyjnej katastrofy niż do społeczeństwa nieśmiertelnych nadludzi kierujących się bliżej nieokreśloną laicką moralnością.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
l
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 6165
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 10:15, 02 Gru 2013    Temat postu: Re: Zabić Boga..

lf napisał:
--- nie bojaj się więc Mati-


i zagadka - co maja wspolnego i co jest jednoczesnie parafraza slow liganda:






Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ron
Łotoszacz rozwielitek


Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 5485
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 284 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 10:23, 02 Gru 2013    Temat postu:

Bo Japończycy mają jak widać małe penisy. I urocze japońskie panie go dźwigają. Nasze urocze polskie panie by się załamały. Think

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 1 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin