po 30-tce

slepa i brzydka

no wlasnie, oba przypadki sa jednak rozne. w tym, ktory ja podalam kobieta nie zgadzala sie na zycie bez seksu z rozwiazlym mezem.

klementyna

slepa i brzydka

bosska

letnisztorm

A tak w ogóle dlaczego czepiacie się rozwódek, czy to jakaś ujma ?

slepa i brzydka

bosska

bosska

Spokojny

Spokojny

Kewa

bosska

slepa i brzydka

ale co ma piernik do wiatraka? Anxious

Spokojny

Seeni

Czytam, czytam....
Jak Rita nie wierzę jak ktoś po nastu latach bycia z kimś twierdzi, że się z drugą polówką nigdy nie kłóci, że jest nadal zachwycony, zakochany, li i jedynie szanujący i podziwiający itd. Wierzę natomiast, że po nastu latach można być w całkiem udanym związku.
W przeciwieństwie do Rity jestem zagorzałą zwolenniczką małżeństwa jako instytucji.
Z punktu widzenia prawa ów nieistotny papierek jest niezwykle istotny. Obowiązek alimentacyjny, domniemanie ojcostwa dziecka zrodzonego w małżeństwie, dziedziczenie, majątek wspólny. Konkubinat nie zabezpiecza w żaden sposób, małżeństwo na tyle dobrze, że po ewentualnym rozwodzie kobieta wraca do punktu wyjścia a nie na garnuszek do mamusi bogatsza o piątkę rozbrykanych potomków.

bosska

Juli*

Perfekt jak już napisałeś o moherze, wianuszku i innych takich, to trzeba było jeszcze pociągnąć niepokalane poczęcie buhahahahah. No chyba, ze jesteś postępowy i masz na mysli in vitro, albo adopcję , a to szacun.

Ponadto nie rozróżniasz pojęć. Nikt nie napisał, ze życie to sielanka, ani też że nie ma wymiany zdań między partnerami. Co złego jest w tym, ze niektórzy przy ich wymianie nie obrzucają siebie błotem, nie wrzeszczą, nie histeryzują, nie urządzają cichych dni. No krótki foch mile widziany

Może to właśnie jest normalne zachowanie ? Może tak powinno własnie być ?

Mnie nie przeszkadza, że mąż na mnie nie wrzeszczy i nie sądzę, by jemu przeszkadzało moje spokojne wyjaśnienie i lekki foch, ze coś mi nie pasuje.