Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Fantazje i takie tam...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Te Sprawy...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Soleo
Dasypus novemcinctus Linnaeus


Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 34 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z piekła wygnali ;->
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:06, 03 Kwi 2010    Temat postu:

Ostatnie... no chyba że ktoś się pokusi o cd...

...kap...
Zamyśliłem się na chwilę i odpłynąłem myślami gdzieś daleko. Stałem się nieobecny. Krople wody odrywające się od naszych ciał i bębniące miarowo o powierzchnię podłogi będącej jednocześnie brodzikiem prysznica zahipnotyzowały mnie swoim rytmem. Para unosząca się wokół sprawiała wrażenie mgły osadzającej się stopniowo na powierzchni gałek ocznych zamazując skutecznie kontury otaczających przedmiotów.
...dotyk...
Opuścił mnie tak nagle jak krew która odpłynęła z twarzy pozostawiając ją trupiobladą z zapadniętymi, podkrążonymi oczami. Pokazało się starannie maskowane zmęczenie. Poczułem jak złowieszcze zimno ogarnia powoli mój kark, ramiona, dłonie. Bardzo nie chciałem żebyś to wyczuła. Mimo iż nie czułem już Twojego ciepła a moja skóra stała się niewrażliwa na Twój dotyk nie chciałem żebyś była tego świadoma.
...chłód...
Lodowate zimno pochłaniające kolejne skrawki mojego ciała przeniosły mnie w inna rzeczywistość. Lustro, prysznic, kafelki na ścianach, wieszaki z ręcznikami. Wszystko zaczęło się rozmywać, ginąć we mgle. Drzewa wyrastające nagle z podłogi zaczęły coraz bardziej przesłaniać padające z wbudowanych w sufit halogenów światło topiąc pomieszczenie w coraz głębszej ciemności. Złowieszcza woń wilgoci i stęchlizny coraz wyraźniej zaczęła docierać do moich nozdrzy a sama łazienka stała się jakby większa, do złudzenia przypominając rosnący na bagnach las z wytyczoną wąską i tak niezbyt bezpieczną ścieżką. Mam nieodparte wrażenie coraz silniejszego oddechu na moim ramieniu i to bynajmniej nie Twojego, ciepłego, miękkiego oddechu, ale krótkiego, lodowatego nie wróżącego nic dobrego sapania.
...pac...
Siarczysty policzek wyrwał mnie z zamyślenia. Niepewnie rozejrzałem się po okalających nas ścianach próbując uświadomić sobie gdzie tak naprawdę jestem. Ciepło Twojego ciała znów zaczęło przenikać przez moja skórę przeganiając to przenikliwe zimno. Przylgnęłaś do mnie całą jego powierzchnia i złożyłaś na piersi ciepły pocałunek. Para już dawno opadła a kafelki zupełnie zdążyły wystygnąć. Tylko zacieki na srebrnej tafli lustra zdradzały to co przed chwilą się wydarzyło.
Bez słowa, całując Twoje usta ująłem drobne ciało i uniosłem je z łatwością. Twoje ramiona znalazły oparcie na mojej szyi a głowa podświadomie oparła na mojej piersi. Zostawiliśmy za sobą łazienkę tętniącą jeszcze w kącie ogniem naszych ciał, prysznic przesiąknięty naszym zapachem, lustro troszkę jeszcze zawstydzone a troszkę też zaspane i niepewne tego co przed chwilą widziało. Fotel, mijany po drodze spojrzał na nas spod przymkniętych już powiek a butelka wina i ubrania porzucone koło niej na podłodze nie raczyły nawet się poruszyć. W międzyczasie księżyc zawędrował już na druga stronę nieba, przestając tak natarczywie gapić się w nasze okna bez firan. Łóżko, spragnione naszego dotyku i stół który rozpamiętuję jeszcze wieczorną kolację mimo że zostały już po niej tylko okruchy.
...stół...
Obrus z okruchami, pusta butelka wina pusty kieliszek. Jednym ruchem ręki lądują wszystkie na podłodze, oburzone tak gwałtownym wyrwaniem ze snu, co prawda marudzą jeszcze trochę ale widząc że żadna z nas nie zwraca na nie uwagi idą spać tam gdzie akurat wylądowały. Równie delikatnie jak uniosłem Cię z podłogi w łazience, dajesz się teraz ułożyć na długim dębowym stole, nie takim jakie można kupić w sklepie ale takim na jakich jadali jeszcze nasi prapradziadkowie. Zupełnie niewinnie i niby bezwładnie opadasz na jego powierzchnię tylko po to żeby zaraz przeciągnąć się lubieżnie i wpijając dłonie w długie włosy rozrzucić je po całej powierzchni stołu. Wodząc za mną oczyma z pełną premedytacją przesuwasz opuszkę palca z czubka nosa na wysunięty leciutko język a potem coraz niżej między piersiami aż do wewnętrznej strony ud. Wciąż śledząc mnie wzrokiem unosisz się delikatnie tworząc jeden z tych Twoich kocich grzbietów które tak na mnie działają a opadając z powrotem na stół Twoje palce wracają tą samą drogą zagłębiając się we wszystkie możliwe po drodze zakamarki.
...mmmm...


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 13:27, 05 Kwi 2010    Temat postu:

Soleo napisał:
Ostatnie... no chyba że ktoś się pokusi o cd...



..Oślepiające światło zalało moje oczy. Szarpnąłem się, ale coś nie pozwalało mi się ruszyć.
Anrdeas! Słyszysz mnie? Adreas!.. jak zza szyby słyszałem głos. Znałem go. Zawsze pojawiał się nie w porę i infiltrował mnie całkowicie. Zmrużyłem oczy i kiedy światło przestało mi dokuczać spojrzałem w kierunku z którego dobiegał.
Jestem Tom. Pamiętasz mnie? Dobrze się znamy – zapytał łagodnym głosem młody jegomość.
Jaja sobie robicie?!! Gdzie Maria?!! Gdzie jestem?!! O co tu, kurwa chodzi?!! Krzyczałem nieco wzburzony.
Do pokoju weszła wysoka, szczupła kobieta. Rude włosy były spięte w idealny kok. Oficjalny uniform budził dystans i poczucie władzy. Położyła papiery na stole i wyjęła z marynarki paczkę fajek.
Mieliśmy nadzieję.. powiedziała powoli, zapaliła papierosa i zaciągnęła się mocno – że nasz program będzie przebiegał bez zakłóceń, jednak ostanie pańskie zachowanie budzi poważne wątpliwości.
Mężczyzna przeglądał kartki i kiwał zastanawiająco głową. Siedziałem nie mając pojęcia o co chodzi. Jeszcze chwilę temu trzymałem w ramionach płomień moich lędźwi, wulkan namiętności, szczęście istnienia a teraz siedzę tu, w tym zapomnianym przez Boga zakątku i nie mam pojęcia o co chodzi i czego ci ludzie ode mnie chcą.
Andreas, Twoja terapia będzie trwała dłużej, ponieważ nic nie przynosi pożądanych skutków. Musimy się zatem uciec do eksperymentalnych metod, które co prawda nie zostały jeszcze ostatecznie zbadane, ale ich zastosowanie wróży sukces. Szczegóły wyjaśnię Ci osobiście. – powiedziała ruda i zgasiła w popielniczce do połowy spalonego papierosa.
Wiedziałem, że nie pali z powodu nałogu a jedynie, dla efektu. I Przyznać muszę, że wychodziło jej to idealnie.
Pamiętasz tę noc w którą zadzwoniłeś na policję? Padał deszcz. Powiedziałeś wtedy, że znalazłeś zonę. Nieżywą. Na podłodze w sypialni. Pamiętasz? Pytała kobieta machając przede mną aktami.
Patrzyłem na nią jeszcze bardziej ogłupiały i całkiem straciłem poczucie rzeczywistości.
W co Wy mnie chcecie u licha wrobić? Zapytałem zrezygnowany.
Myślę panie Andreas, że lepiej będzie, jeśli wróci pan do swojego pokoju i poczeka tam na mnie. Odwróciła się i wyszła z salki. W drzwiach minęło ją dwóch ochroniarzy, którzy łapiąc mnie za ręce wywlekli na korytarz.
Drzwi do mojego pokoju zamknęły się i zostałem sam. W tym białym, sterylnie czystym pokoju mojej śmierci. Usiadłem na metalowym łóżku i spojrzałem przez małe, okratowane okno. Słońce wsunęło między metalowe szczebelki swoje promienie i rozbiegło się po pokoju. Przyszła nadzieja -pomyślałem i w tym momencie drzwi otworzyły się a do środka wszedł Tom. O ile dobrze pamiętam jego imię. Był mniej więcej mojego wzrostu i sadząc po wysportowanej sylwetce i gładkiej twarzy nie mógł być ode mnie wiele starszy. Uśmiechnął się ponuro, usiadł na posadzce i opierając się o ścianę wyjął z kieszeni skręta.
Tu chyba nie wolno palić.. powiedziałem, po czym zawiesiłem na nim zdziwiony wzrok.
Ponownie się uśmiechnął i odpalił go. Patrzyłem jak bibułka spala się do połowy a dym wyrywa się na zewnątrz spomiędzy zaciśniętych ust.
Widzisz Andreas – powiedział - gdybyś wtedy nie był takim cholernym idiotą, ona nadal by żyła.
O czym ty mówisz? Jakie ‘by żyła’? Ona żyje, a ja kocham ją jak szaleniec… zacząłem..
Jak idiota – wszedł mi w słowo i pokiwał ze zrezygnowaniem głową. Nie mogłem pozwolić, żeby ta..ta… ta kobieta! Zrujnowała ci życie, ukradła serce i wyssała z niego ostatnie soki.
W jaki sposób miłość może zabić? – zapytałem patrząc na Toma.
W taki w jaki zabiła ciebie. A potem ja musiałem zabić ją. Widzisz Andreas gdyby nie Ty nie byłoby mnie, gdyby nie ja nie byłoby Ciebie. Razem tworzymy nierozerwalny łańcuch. Mógłbym Cie w zasadzie nienawidzić, bo spowodowałeś, że jestem potworem. Ty się tylko zakochałeś i spieprzyłeś wszystko!! Mało ci było emocji i smutku po Andżelice? Po Patrycji? Po Karolinie? Mówiłem ci, żebyś uważał, żebyś tego nie robił, ale ty nie słuchałeś.
Ja ją kochałem!!! Kochałem Marię na zabój!! – krzyczałem wściekły słysząc te niedorzeczne słowa wypluwane przez Toma. To nie ja ją zabiłem!!
Nie, oczywiście, że nie Ty. To byłem ja
. Uśmiechnął się Tom i ponownie zaciągnął.
Patrzyłem oczami pełnymi nienawiści. Zrobiło mi się gorąco i czułem jak pot zalewa mi czoło. Serce przyspieszyło i nic nie mogło powstrzymać mnie przed rzuceniem się na intruza.
-nienawidzę Cię!!! nienawidzę! Darłem się oszalały. Zabiję Cię!!
I owszem Andreas, a może raczej Tom?
Odrzekł spokojnie.
Zabijesz nas obu zanim dotrze do ciebie jak bardzo jesteś chory, bo wolisz umrzeć dobry niż żyć i umierać złym.
Złapałem go za głowę i zacząłem walić nią z całej siły o podłogę. Waliłem tak długo, aż krew zalała białą posadzkę, roztrzaskałem mu głowę a mózg wypłynął na zewnątrz. Wtedy straciłem przytomność.
‘Pomocy!, pomocy!’ - krzyczała szczupła ruda z salki terapeutycznej, kiedy tylko otworzyła drzwi do mojego pokoju. ‘Szybko, niech ktoś wezwie lekarza! Szybko!’
10 minut później lekarz odnotował czas mojego zgonu.
I na co ci to było? Powiedziała Maria przeciągając się w atłasowej pościeli i machając na mnie znacząco..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rosegreta
Gość





PostWysłany: Wto 10:07, 06 Kwi 2010    Temat postu:

Mati, makabryczna historia.
Powrót do góry
rosegreta
Gość





PostWysłany: Czw 18:15, 08 Kwi 2010    Temat postu:

Podchodzę do lustra. Staję na przeciwko i otwieram oczy. W lustrze widzę postać smukłej, zgrabnej kobiety. Podchodzę bliżej aby się przyjrzeć postaci. Szukam jakiś niedociągnięć, coś co mogłabym skrytykować, szukam niedoskonałości. Jednak nie mogę nic dostrzec, żadnej niedoskonałości, blizny, rysy. Zaczynam się denerwować, czuć nie pewnie. Widzę zgrabne, długie nogi. Idealnie wyprofilowane biodra, talie. Okrągłe o idealnym rozmiarze piersi. Płaski brzuch. Żadnej fałdki, żadniusiej. Nie możliwe. I te obojczyki. Takie ładne, nie odstające, wyprofilowane, w kształcie litery S. I szyja, bez zmarszczek, idealnie gładka, smukła, rzec można łabędzia, ale nie za długa.
Odwracam się, zerkam na pośladki, żadnego cellulitu, gładka aksamitna skóra, widoczne tylko dwa dołeczki przy końcówce kręgosłupa. Przyglądam się twarzy nie widzę zmarszczek, nawet tych mimicznych. Za to zgrabny, prosty nos i wyraźna linia ust o kolorze ciemnego różu. Ponadto duże, wyraźne oczy wykończone zawijającymi się ku górze pięknymi ciemnymi rzęsami.

Czy to też fantazja...


Ostatnio zmieniony przez rosegreta dnia Czw 21:14, 08 Kwi 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
rosegreta
Gość





PostWysłany: Pią 12:35, 09 Kwi 2010    Temat postu:

Oczywiście sobie żartowałam, no może pofantazjowałam.
Mielą nam mózg zdjęciami szczupłych kobiet, czasopisma krzyczą- dieta, waga, nie mówiąc już o programach telewizyjnych. W sumie nie tylko kobiety ulegają wizji idealnie szczupłej sylwetki o idealnych wymiarach, mężczyźni też. A tak naprawdę jestem prawie zadowolona, no może mogłabym mieć z 10 cm więcej. placz
Jednak wolę sobie wyobrażać, pewne miejsce, pewną polanę. Cudowne miejsce jak dla mnie. Daleko od innych domostw. Na około tylko las a w lesie kurki i jagody.
I tak sobie myślę, że jak zamykam oczy to zawsze widzę jakieś odosobnione miejsce. Skały i szum oceanu. Pewne urokliwe miejsce w górach.
To są moje fantazje. No i jeszcze to, że wszystko mi się udaje i wszystko wiem. A co, fantazjowanie nic nie kosztuje.


Ostatnio zmieniony przez rosegreta dnia Pią 12:53, 09 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 15:04, 09 Kwi 2010    Temat postu:

Jako materialistka z krwi i kości nie fantazjuję o urokliwych polanach obrośniętych jagodą, przystojnych brunetach padających do moich stóp, dalekich egzotycznych podróżach, orgazmach jak trąba powietrzna i posiadaniu boskiego ciała. Moje fantazje ograniczają się do rozmyślania o różnych dobrach materialnych, : pachnących skórą torebek, kaszmirowych sweterków, jedwabnych kiecek, kremów o bajecznej konsystencji i bajecznym zapachu, masażach, 25-letniej whiskay i Ferrari 250 Testa Rossa (TR) z 1957 roku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Pią 19:13, 09 Kwi 2010    Temat postu:

Marzy mi się bycie kobietą-wampem, u której stóp nieustająco ściele się męski trup (co za gustowny rym ). Zniewalać, oszałamiać, fascynować, intrygować, kokietować i znienacka szokować ostrzem przenikliwego intelektu oraz zabójczej logiki. Być źródłem westchnień wszystkich mężczyzn oraz obiektem nienawiści wszystkich pindziowatych i małostkowych kokoszek.
Właśnie tak! Blue_Light_Colorz_PDT_02
Powrót do góry
rosegreta
Gość





PostWysłany: Pią 19:17, 09 Kwi 2010    Temat postu:

A nie jesteś Anxious
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 19:19, 09 Kwi 2010    Temat postu:

animavilis napisał:
Marzy mi się bycie kobietą-wampem, u której stóp nieustająco ściele się męski trup (co za gustowny rym ). Zniewalać, oszałamiać, fascynować, intrygować, kokietować i znienacka szokować ostrzem przenikliwego intelektu oraz zabójczej logiki. Być źródłem westchnień wszystkich mężczyzn oraz obiektem nienawiści wszystkich pindziowatych i małostkowych kokoszek.
Właśnie tak! Blue_Light_Colorz_PDT_02

mhm.. Angel
http://www.youtube.com/watch?v=xJJT51VWKSQ

Blue_Light_Colorz_PDT_02


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Pią 19:21, 09 Kwi 2010    Temat postu:

Chodziło mi to po głowie
Powrót do góry
Spokojny
mroczna supernowa


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 888
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:23, 09 Kwi 2010    Temat postu:

Ej Laski co Wam się marzy Wy patrzcie czy rodzina kolację zjadła ,chyba wekend Was tak nastraja.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Spokojny dnia Pią 19:23, 09 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pią 19:25, 09 Kwi 2010    Temat postu:

animavilis napisał:


No przecia jesteś obiektem westchnienie niejednego faceta i zazdrości kur to życie przegrały w boku jakiegoś gamonia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nikiasz
maszynista z Melbourne


Dołączył: 04 Lut 2007
Posty: 2098
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 55 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 10:55, 18 Kwi 2010    Temat postu:

animavilis napisał:
Marzy mi się bycie kobietą-wampem, u której stóp nieustająco ściele się męski trup (co za gustowny rym ). Zniewalać, oszałamiać, fascynować, intrygować, kokietować i znienacka szokować ostrzem przenikliwego intelektu oraz zabójczej logiki. Być źródłem westchnień wszystkich mężczyzn oraz obiektem nienawiści wszystkich pindziowatych i małostkowych kokoszek.
Właśnie tak! Blue_Light_Colorz_PDT_02


Jak spełnisz marzenie to daj znać wampy potrafią być zabawne


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pią 23:36, 14 Maj 2010    Temat postu:

Nie będę zakładać osobnego topiku, bo....takie tam
Od miesiąca dzwoni do mnie zaprzyjaźniony facet, znamy się od lat 20-stu. Wcześniej też a mnie zdarzyło się, że zadzwonił, by powiedzieć, że kocha mnie nieprzerwanie od wielu lat, że "gdy będę na dnie" on będzie tym jedynym, który "poda mi dłoń" W sumie fajna świadomość, tylko... że on pyta, czy może mieć nadzieję... Odpowiadam mglisto pytaniem: nadzieję na co? On, że nie posuwa się daleko w swych marzeniach... i takie tam...
Droga Przyjaciółko co robić? Powiedzieć, żeby więcej nie dzwonil? Sama nie wiem. Zawsze jawil mi się jako przyjaciel... rodziny, nie-kochanek. Nie chcę go zranić, ale stawia mnie w sytuacji conajmniej niezręcznej, o czym go informuję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 8:12, 15 Maj 2010    Temat postu:

Miłość w czasach zarazy.

Chociaż z drugiej strony słyszałam kiedyś taką opinię, że nawet kobieta szczęśliwa w związku powinna mieć jakiegoś zawodnika rezerwowego "na wszelki wypadek", ja mam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poldek
googletyczny autopostowicz


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 15624
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1119 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Sob 10:25, 15 Maj 2010    Temat postu:

animavilis napisał:
Marzy mi się bycie kobietą-wampem, u której stóp nieustająco ściele się męski trup (co za gustowny rym ). Zniewalać, oszałamiać, fascynować, intrygować, kokietować i znienacka szokować ostrzem przenikliwego intelektu oraz zabójczej logiki. Być źródłem westchnień wszystkich mężczyzn oraz obiektem nienawiści wszystkich pindziowatych i małostkowych kokoszek.
Właśnie tak! Blue_Light_Colorz_PDT_02




dla odmiany zawsze chcialem byc "cham dla dam" ale nie umiem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rosegreta
Gość





PostWysłany: Sob 12:02, 15 Maj 2010    Temat postu:

letnisztorm napisał:
Miłość w czasach zarazy.

Chociaż z drugiej strony słyszałam kiedyś taką opinię, że nawet kobieta szczęśliwa w związku powinna mieć jakiegoś zawodnika rezerwowego "na wszelki wypadek", ja mam


Think

A ja wszystkich adoratorów się pozbyłam, życząc im szczęścia w życiu i w miłości i po bratersku poklepałam po plecach.
Teraz się zastanawiam czy dobrze zrobiłam
Powrót do góry
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Sob 13:25, 15 Maj 2010    Temat postu:

letnisztorm napisał:
Miłość w czasach zarazy.


Pięknie to zatytułowałaś Angel
A dalszy ciąg wypowiedzi uspokoił mnie w zupełności.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bosska
czysta abstrakcja


Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 3895
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 454 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:16, 16 Maj 2010    Temat postu:

Silenced

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bosska dnia Pon 17:46, 16 Wrz 2013, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:32, 16 Maj 2010    Temat postu:

W miłości jak na wojnie Not talking

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Te Sprawy... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin