Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Fantazje i takie tam...
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Te Sprawy...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Soleo
Dasypus novemcinctus Linnaeus


Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 34 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z piekła wygnali ;->
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:46, 01 Kwi 2010    Temat postu: Fantazje i takie tam...

Starzy bywalcy pewnie pamiętają, a może w międzyczasie zmknięte za zasłoną milczenia zostały wyprte z pamięci. Znalezione w otchłani mojego kompa - pisane dawno a może nieprawda...

Siedzę w głębokim skórzanym fotelu i patrzę jak śpisz,
...godzinę, drugą, trzecią...
W powietrzu roznosi się wyraźny, jakże słodki zapach Twojego Ciała, boje się ruszyć w obawie, że wywołany tym podmuch powietrza go spłoszy. Mam wrażenie, że mógłbym tak spędzić wieczność. Upływające godziny wydają się być tak ulotne jak drgnięcia powiek od czasu do czasu muskających rozgrzaną poduszkę a czas i zmęczenie pojęciami zupełnie abstrakcyjnymi.
...podnoszę do ust kieliszek...
...na podłodze obok stoi nie dopita butelka czerwonego wina...
...właśnie dopala się świeca...
Czuję jak cierpki smak Caberneta rozlewa się wewnątrz moich warg i na chwile przymykam oczy kontemplując jego aromat. Po krótkiej chwili, kiedy strużki krwistoczerwonej cieczy spływają już w dół mojego przesuszonego gardła odrywam na chwilkę wzrok od Ciebie i spoglądam za okno. Czerwcowe niebo w pełni księżyca wygląda prawie tak aksamitnie miękko jak Twoje ciało przebłyskujące miejscami ze skotłowanej kołdry.
...mmmmmm...
Z leniwym pomrukiem przewracasz się na drugi bok odkrywając kolejne centymetry swojej nagiej skóry. Jej widok przyprawia mnie o dreszcze.
...śpisz...
Zmęczona ale teraz już zupełnie spokojna zasnęłaś zupełnie jak małe dziecko, które cały dzień ganiało za piłką na podwórku. Miarowy, głęboki oddech i prawie bezgłośny sen zdradzają stopień Twojego zmęczenia jednocześnie świadcząc o tym że wypoczywasz. Teoretycznie też powinienem wypocząć ale nie potrafię przy tobie zasnąć.
...banalne...
Część mnie pragnie położyć się przy Tobie i po prostu zasnąć podczas gdy druga, ta racjonalna, obawia się że kiedy otworzę oczy Ciebie już nie będzie. Wiesz doskonale, że przyjąłem rolę Twojego obrońcy, że przy mnie nic Ci nie grozi, że jesteś bezpieczna. Ilekroć spoglądasz mi w oczy widzę w Twoich źrenicach bezgraniczną wręcz ufność.
...śpisz...
...ciągle...
Sięgam w dół i łapiąc butelkę za cienką chłodną szyjkę napełniam ponownie kieliszek. Podnosząc go do góry spoglądam za okno usiłując przeniknąć wzrokiem wino na tle księżyca w pełni. Trwam tak przez chwilę ale zaraz powracam do Ciebie.
...fascynujesz mnie...
Tyle lat związku a za każdym razem kiedy mnie dotykasz czuję się jak szczeniak który po raz pierwszy całuje się z dziewczyną. Widząc Cię wychodzącą nago spod prysznica czuję się zupełnie tak jak wtedy kiedy z kolegami podglądaliśmy koleżanki w szkolnej przebieralni. Czując ciepło Twojego ciała czuję ciepło słońca i milionów gwiazd razem wziętych, wiedząc że to ciepło jest tylko dla mnie.
...światło księżyca przenika przez gęste, długie rzęsy i odbija się w kąciku oka tuż pod przymkniętą powieką...
...więc już nie śpisz...
Zaczynasz się ze mną droczyć udając że wciąż jeszcze głęboko śpisz, jednak zdradzają Cię drgające w rytm podniecenia mięśnie. Na przemian napinasz je i rozluźniasz usiłując za wszelką cenę zachować pozory spokojnego snu.
...zadziorny uśmiech wypływa na moje usta...
Więc teraz już wiesz że ja wiem a jednak nadal udajesz. Przeciągasz się lubieżnie jak kotka udając niby niewinne przewrócenie się z boku na bok i odsłaniasz kolejne skrawki nagiego ciała zwijając pod siebie jedwabną pościel.
...wyciągając do mnie rękę ukrywasz twarz w poduszce...
...Twój palec kiwa znacząco...
Grzechem było by dłużej siedzieć w fotelu...




Post został pochwalony 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Czw 11:06, 01 Kwi 2010    Temat postu:

Jakie ładne Applause
Dawno nie czytałam tak zmysłowego tekstu. Gratuluję!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Soleo
Dasypus novemcinctus Linnaeus


Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 34 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z piekła wygnali ;->
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:22, 01 Kwi 2010    Temat postu:

oops

tekst jest sprzed 10 lat (tak mniej więcej) - jest ciąg dalszy... jak się spodoba to może wrzucę... przewala oczami


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nikt
sikający na stojąco


Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 7296
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 478 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z samego dna

PostWysłany: Czw 11:24, 01 Kwi 2010    Temat postu:

A ja go dawno czytałem, jeśli mnie pamięć nie myli...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Soleo
Dasypus novemcinctus Linnaeus


Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 34 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z piekła wygnali ;->
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:26, 01 Kwi 2010    Temat postu:

nie myli nie myli - przeca piszę że stare... ale... Shhh

Andre czy miesiemiesza...?? Blue_Light_Colorz_PDT_02


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nikt
sikający na stojąco


Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 7296
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 478 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z samego dna

PostWysłany: Czw 11:38, 01 Kwi 2010    Temat postu:

Autor "Siedzę w głębokim skórzanym fotelu i patrzę jak śpisz,..."?
Cholera stawiałbym, że to PERVI


EDIT:
Choć może i masz rację ANDRE też podpada.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nikt dnia Czw 11:47, 01 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Soleo
Dasypus novemcinctus Linnaeus


Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 34 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z piekła wygnali ;->
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:07, 01 Kwi 2010    Temat postu:

Tekst jest mój - chociaż wtedy (bosh to już z 10 lat ) mógł być jeszcze wrzucony jako Wild_Coyote... Think

...BTW pytałem czy Andre to Ty - ale mniemam że nie Hmmm...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nikt
sikający na stojąco


Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 7296
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 478 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z samego dna

PostWysłany: Czw 12:09, 01 Kwi 2010    Temat postu:

Hahahhahaaha
Grunt to skumanie.


Nie jestem ANDRE, jestem khm.... Twoim "następcom".
Pozdrowienia od tego któremu faluje


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Soleo
Dasypus novemcinctus Linnaeus


Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 34 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z piekła wygnali ;->
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:40, 01 Kwi 2010    Temat postu:

Cz.2...

...specjalnie dla

Na chwilę skrywasz twarz w poduszce a ja odwracam się ukradkiem w kierunku okna, zupełnie jak mały chłopczyk który chce skraść jeszcze jeden obrazek usianego gwiazdami nieba zanim położą go spać. Księżyc właśnie zagląda nam w okno wypełniając pokój srebrzystą poświatą. Chwila nieuwagi i Twoje oczy wpatrują się we mnie z wyrzutem.
...mmmmm...
Uwielbiam kiedy tak na mnie patrzysz. Kiedy udajesz złość a jednocześnie takie malutkie iskierki pałętające się gdzieś w kącikach Twoich oczu zdradzają Twoje prawdziwe intencje. Jesteś pełna ciepła, spokoju i przewrotności która zaskakuje mnie za każdym razem równie niespodziewanie co podczas naszej pierwszej nocy.
...przymykasz powieki ale zaraz spoglądasz na mnie pełniej otwartymi oczami...
...księżyc przegląda się w nich zupełnie beztrosko...
Czasami wydaje mi się że zamieszkał tam na dobre, że zadomowił się pozostając tam specjalnie dla mnie. Zupełnie tak jak słońce mieszka w moich oczach specjalnie dla Ciebie. Zastanawiałem się wielokrotnie jak bardzo dobraliśmy się na zasadzie przeciwności a jednocześnie jak bardzo jesteśmy do siebie podobni.
...ja - stworzenie nocy...
Odwieczne wcielenie spokoju, cierpliwości i opanowania. Lodowaty, na pozór bez emocji i śmiertelnie niebezpieczny dla nieproszonych gości - ciepły i będący oparciem dla tych którzy zaskarbią sobie moją przyjaźń.
...Ty – dziecko światła...
Płomienna, beztroska i impulsywna. Na pozór łagodna, tętniąca życiem i roztaczająca wokół siebie aurę radości – śmiertelnie niebezpieczna dla tych którzy nieostrożnie wdepną na Twoje terytorium.
...ogień i lód...
Bardzo kontrowersyjne wydawać by się mogło połączenie – mieszanka wybuchowa – a jednak związek, który jest w stanie znieść absolutnie wszystko, oprzeć się każdej przeszkodzie, odeprzeć każdą pokusę, przetrwać.
...czuję Twój dotyk...
Dłoń przesuwa się wzdłuż rozcięcia mojej koszuli szybko radząc sobie z opierającymi się jeszcze trochę guziczkami, które dopiero wyrwane ze snu w swoich dziurkach usiłują jeszcze protestować przeciwko takiej napaści. Nawet one nie potrafią Ci się oprzeć. Jeden po drugim powoli pozwalają rozsunąć na boki fałdy miękkiego materiału i odsłonić kolejne skrawki mojego coraz cieplejszego już ciała. Przez chwilę przyglądasz się a potem przymykasz powieki przyjmując rytm mojego oddechu.
...rytm...
Powolny, ciągle jeszcze leniwy, jakby zamyślony. Pierś porusza się w takt sobie znanej tylko muzyki, którą jednak Ty słyszysz kołysząc niejednokrotnie biodrami dokładnie z nim współgrając.
...włosy...
Kosmyki Twoich włosów rozlewają się na mojej nagiej już piersi. W międzyczasie koszula zdążyła znaleźć sobie miejsce na podłodze moszcząc się obok prawie pustej już butelki wina, zwinęła się w kłębek i zasnęła spokojnym snem. Zna nas dobrze. Wie, że dzisiejszej nocy nikt nie będzie już jej niepokoił. Usiadłaś okrakiem na moich kolanach pozwalając aby jedwabna poszewka owinęła się zadziornie wokół Twoich bioder, splatając je niby przypadkiem z moimi udami. Nagie ramiona i piersi lśnią wyraźnie w nocnym blasku księżyca przyprawiając mnie o dreszcze.
...dreszcze...
Widząc gęsią skórkę na moich ramionach uśmiechasz się lubieżnie. Przesuwasz usta bliżej cały czas obserwując mnie spod na wpół przymkniętych powiek. Oddychasz. Pozwalasz aby w ślad za ześlizgującymi się po mojej skórze kosmykami włosów podążał ciepły namiętny oddech z każdą chwilą coraz bardziej drażniący moje ciało. Zatrzymujesz się na chwilę przy mojej piersi. Wpatrujesz się w nią jakby próbując pochłonąć ja wzrokiem. Czuję już nie tylko Twój oddech. Twarz jest na tyle blisko że czuję emanujące z niej ciepło, Twoje usta oplatające czubek mojej piersi i włosy spływające w dół rozpiętych już guzików spodni.
....czuję jak płoniesz...
Twoje usta w coraz gwałtowniejszym i bardziej namiętnym rytmie przemierzają kolejne centymetry mojego ciała, podbrzusze kurczy się i rozpręża pobudzając do życia kolejne patie mięśni okalające Ciebie, na futerku przebłyskującym tuż nad moimi udami przebłyskują krople Twojego podniecenia wypełniające Cię coraz bardziej. Twoje piersi znajdują oparcie w moich dłoniach. Pieszcząc je coraz mocniej czuję napięte do granic możliwości brodawki, ściągnięte tak że przy każdym najdrobniejszym nawet dotyku wydzierają z twoich ust jęk bólu i rozkoszy.
...płoniesz...


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 14:33, 01 Kwi 2010    Temat postu:

mało!!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Soleo
Dasypus novemcinctus Linnaeus


Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 34 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z piekła wygnali ;->
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:55, 01 Kwi 2010    Temat postu:

Mati napisał:
mało!!!


bo na przyjemności to trzeba sobe zasłużyć...

Silenced

...może teraz Pani kolej??


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 19:36, 01 Kwi 2010    Temat postu:

dwa w jednym

http://www.trzydziestki.fora.pl/po-30-tce,7/wyslij-mi-piosenke-pokaz-mi-zdjecie-opowiem-ci-je-na-nowo,3358-360.html#595592

tym sposobem zaoszczędziłam nieco czasu
Blue_Light_Colorz_PDT_02


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agniecha
pół żartem / pół serio


Dołączył: 06 Mar 2007
Posty: 14556
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1225 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:48, 01 Kwi 2010    Temat postu:

Soleo , kapitalne powiastki Applause Applause

..i , tak , stanowczo mało


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Soleo
Dasypus novemcinctus Linnaeus


Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 34 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z piekła wygnali ;->
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:16, 01 Kwi 2010    Temat postu:

...patrzę...
Obserwując bacznie Twoje napięte ciało, drgające pod skórą mięśnie, nabrzmiałe piersi i usta. Księżycowe światło gra ferią barw na wilgotnych wargach załamując się w kroplach wina spływającego z ich kącika w dół pomiędzy piersi. Zawieszona na moich udach ze stopami zaplecionymi tuż pod kolanami odchylasz się wyginając ciało w łuk zupełnie tak jakbyś chciała usiąść w lustrzanym odbiciu fotela. Jedwabna pościel dawno usnęła tuż obok mojej koszuli, zwijając się w kłębek pod bacznym okiem butelki Cabernet Sauvignon.
...patrzysz...
Unosisz głowę ku górze i przy ciągle odchylonym do tyłu ciele prężysz się jak kobra królewska, gotowa w każdej chwili rzucić się na mnie swoimi spragnionymi ciepła ustami. Przekrzywiasz głowę lekko na bok pozwalając aby Twoje włosy zsunęły się na twarz tworząc mglistą woalkę, którą przeszywasz swoim prowokującym spojrzeniem.
...koniuszek język...
Wydęte lubieżnie wargi rozchylają się nieznacznie pozwalając na wysunięcie się koniuszka Twojego języka. Wysuwa się on natychmiast i powoli przeciąga zwilżając górną krawędź Twojej wargi a potem równie szybko jak się pojawił, chowa się z powrotem wewnątrz Ciebie. Tonę w fotelu.
...fotel...
Jedyna rzecz jaka nam pozostała. Towarzyszył nam od zawsze. To właśnie na nim wszystko się zaczęło, przy butelce równie boskiego co w tej chwili Cabernet, na poddaszu starego budynku, z widokiem na czerwcowe niebo przez cieknące okno w dachu na miliony gwiazd i księżyc w pełni. Od tego czasu zmieniło się prawie wszystko. Stary, głęboki skórzany fotel, Ty – Pani Słońca i ja – stworzenie nocy, pasja, pragnienie i odwieczna symbioza w jakiej żyjemy pozostały te same. Niebo, słońce, gwiazdy i tak jak dzisiaj księżyc w pełni towarzyszą nam często, pilnując starego głębokiego fotela i czuwając nad naszym bezpieczeństwem kiedy opadamy bez sił na kolejne, chociażby najmniejsze drgnięcie powieki i zasypiamy w swoich ramionach, zasypiamy w sobie.
...dłonie...
Bardziej czuję niż zauważam spod pół przymkniętych ale jednak ciągle bacznie obserwujących Cię oczu. Zupełnie bezwiednie rozchylają się moje wargi a głowa wędruje do tyłu odsłaniając nagą zupełnie szyję po której przebiegają właśnie Twoje opuszki palców. Napinam mięśnie kiedy Twoje dłonie lubieżnie spełzają na mój tors a potem prześlizgują się coraz niżej zahaczając po drodze o pępek i najgłębsze zakamarki mojego podbrzusza wyłaniającego się spod na wpół rozpiętych spodni. Nie zatrzymują się nawet na chwilę. Zapamiętane w sobie, wtórując coraz bardziej przymkniętym powiekom i wyraźnemu rytmowi kłębiącej się w Tobie bestii coraz gwałtowniej napinającej mięsisty brzuszek i z każdą chwilą mocniej drażniącej połacie Twojej kobiecości, Twoje dłonie wędrują wzdłuż wewnętrznej strony ud, rozciągają kropelki srebrzystej wilgoci na pachwiny i usiłują ukoić rozjuszoną bestię kreśląc sobie tylko znane wzory wokół pępka.
...bezskutecznie...
Szalejesz. Zagryziona dolna warga, światło księżyca mieszające się z jakże dobrze mi znanym błyskiem w Twoim oku, ręce na biodrach, nabrzmiałe do granic bólu piersi i ich końcówki twardsze od poszarpanych erozją skał powodują, że stajesz się olbrzymim wulkanem. Kipisz lawą. Każdy centymetr Twojej skóry rozgrzany do czerwoności jest teraz tak wrażliwy, ze dreszcze przeszywają Cię przy każdym, najmniejszym nawet dotyku.
...płoniesz...
Wino zebrane do tej pory w pępku zaczyna parować z Twojej powierzchni w okamgnieniu. Na nogach czuję krople przesiąkającej przez spodnie wypływającej z Ciebie słodkiej lepkiej cieczy, której kropelki nie mieszczą się już na wewnętrznych stronach ud i pod wpływem grawitacji odrywają się i spadają jak pojedyncze krople letniego dżdżu zwiastującego nocną burzę. Skurcz mięsni towarzyszy moim dłoniom w momencie kiedy opuszki palców muskają wewnętrzną stronę Twoich kolan i powtarza się w rytm moich palców przestępujących z miejsca na miejsce Twoich ud.
...celowo...
Twoje podniecenie sięga szczytu. Ręce wirują na piersiach, biodrach i brzuchu. Raz po raz zatapiają się w długich prostych włosach unoszą je ku górze tylko po to żeby za chwilę pozwolić im swobodnie opaść na nagie ramiona. Widzę jak bardzo pragniesz moich dłoni a jednak omijam te najbardziej wrażliwe miejsca. Niby przypadkiem przesuwam dłonie na górna część Twoich ud nie docierając jeszcze do załamania pachwiny, jednak na tyle jej blisko że czujesz ciepło moich palców błądzących na Twoim ciele.
...jeszcze nie teraz...
Moje dłonie wędrują na biodra i obejmują mocno pośladki. Unosisz je ku górze. Pozwalając aby cały ciężar Ciebie spoczywał na moich przedramionach rozluźniasz nieco uścisk swoich nóg i odchylasz głowę do tyłu wodząc włosami po moich stopach.
...unoszę się w fotelu...
Pilnując abyś nie straciła równowagi i nie upadła na podłogę ręce mam zajęte z palcami wpijającymi się w Twoje pośladki. Jednocześnie wyciągnięty z otchłani fotela jestem teraz na dotyk ust przy Twoich udach.
...składam usta...
Trzymając Cię cały czas tak blisko pilnuję aby nie dotknąć. Moje wargi, lekko rozchylone, pozostawiają między sobą cieniutką szparkę, przez którą wydostaje się powietrze. Chłodny, ulotny strumień powietrza wędruje po skórze spowijając ją mrowiem dreszczy. Przesuwa się coraz wyżej drażniąc kolejno pachwinę, futerko i pępek. Jednocześnie natychmiast rozgrzewam każde schłodzone miejsce ciepłem emanującym z mojej twarzy...
...falujesz coraz mocniej...
Twoje ruchy sprawiają że palce zagłębiają się coraz mocniej w Twoich pośladkach. Z ust wyrywa się coraz szybszy i coraz głośniejszy oddech a Twoje ciało tworzy jeden wielki kłębek pożadania.
...krzyczysz...


Post został pochwalony 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rosegreta
Gość





PostWysłany: Czw 21:27, 01 Kwi 2010    Temat postu:


Niektóre określenia są ciekawe.
Powrót do góry
agniecha
pół żartem / pół serio


Dołączył: 06 Mar 2007
Posty: 14556
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1225 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 6:14, 02 Kwi 2010    Temat postu:

Tylko niektóre ?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez agniecha dnia Pią 6:15, 02 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Soleo
Dasypus novemcinctus Linnaeus


Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 34 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z piekła wygnali ;->
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:38, 02 Kwi 2010    Temat postu:



...woda...
Strumienie gorącej cieczy opływają nasze ciała. Twoje spragnione dłonie majstrują już bardzo wyraźnie przy moich spodniach, które jeszcze przez chwilkę opierają się na mokrych, napiętych pośladkach ale zaraz potem lądują na podłodze. Niedługo potem dołączają do nich bokserki. W międzyczasie cała łazienka jest już zaparowana. Gęsta mgła osadza się na wszystkich powierzchniach ze szczególnym upodobaniem oplatając lustro które jeszcze przed chwilą lekko onieśmielone odbijało obraz naszych ciał tańczących pod strugami gorącej cieczy. Temperatura wody w pierwszej chwili wywołała szok w kontakcie z naszą i tak mocno rozgrzaną już skórą ale po chwili wydaję się być na granicy oparzeń potęgując jeszcze nasze podniecenie.
...przyklękam...
Twoje uda zaplatają się natychmiast wokół mojego karku a pięty na plecach każą przysunąć się bliżej do bijącej chłodem ściany. Strumienie, skierowane teraz wprost na Twoją twarz rozbryzgują się na sterczących dumnie piersiach i spływają wprost do mych ust niosąc ze sobą zapach zaspanego kobiecego ciała. Ponaglasz mnie ruchem bioder. Zatracona w wirze swojego pragnienia, chora z podniecenia na granicy wybuchu opływasz wodą, opływasz sobą, opływasz parą unoszącą się z rozpalonego do białości ciała i przyciągasz mnie do siebie. Twoje paznokcie znajdują oparcie w moim karku a palce szukają schronienia wśród mokrych włosów.
...i pragniesz zatonąć...
Zatonąć we mnie, oddać mi część swojej pasji i wymieszać ją z moją w szalonym rytmie ciał. I pragniesz tańczyć i wyć z rozkoszy i wirować. Pławić się w wodzie, w rozkoszy w miłości kłębku i pieścić i być pieszczoną. Całować, chłonąć, dawać i brać. Myśl czynić ciałem a ciało myślą, mną Ciebie wyrazić. I biodra do góry unosisz i twarz mą w sobie opierasz i tańczysz ocierając się sobą czując jak moje wargi wpijają się coraz głębiej. Czujesz jak wnikam w Ciebie i drżysz, drżysz przy każdym najmniejszym nawet muśnięciu mojego języka i dyszysz. Coraz głośniejszy oddech dobywający się z Twojej krtani przeradza się w jęk, jęk rozkoszy, przerywany coraz szybszymi i bardziej gwałtownymi haustami powietrza zaciąganymi do płuc.
...i lecisz...
Nie ma już lodowato zimnej ściany, która spłonęła od Twego ognia i nie ma wody wywołującej syk w kontakcie z Twoją skórą i nie ma lustra, które zawstydzone zupełnie już pokryło się parą i nawet nie zerka już na nas z ukrycia i nie ma nic. Głębokiego skórzanego fotela, gwiazd wirujących na niebie i księżyca płonącego ferią barw na Twym ciele. I jesteś Ty... i ja wtopiony wciąż w Ciebie, tysiące kwiatów wirujących w powietrzu, płatków muskających piersi i pośladki i ptaki wirujące razem z nami wśród wiosennego wiatru. Fale zimnych i gorących dreszczy zalewają na przemian Twoje ciało biorąc swój początek w najgłębszych zakamarkach podbrzusza i rozpływając się po całym ciele.
...opadasz...
Wyciszając się trochę w głębi rozpalasz się jeszcze bardziej. Zsuwasz uda z moich ramion i na drżących jeszcze kolanach opierasz się o ścianę. Twoje dłonie wyraźnie kierują moją twarz ku górze podnosząc mnie z rozgrzanych kafelków tak że kiedy składam gorący pocałunek na wycieńczonych ustach opieram się wciskając się w głąb Twojej pachwiny i widzę jak oczy Twe mrużą się nieznacznie a wargi wydymają lubieżnie. I wiem że nie pozwolę ci zasnąć a Ty mi stąd odejść nie dasz...
...i nie wypuścisz...


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:58, 02 Kwi 2010    Temat postu:

http://www.youtube.com/watch?v=5Rios58trWE

..wysiadam na lotnisku i czuję świeży zapach palonej w pobliskiej knajpce kawy. Jest ciepło, słonecznie. Takiego ciepła nie pamiętam od czasów ostatniej wycieczki w rejony najdzikszego życia Ziemi - Krainy Wielkich Piasków. Wchodzę do ogródka przy-kawiarnianego i zajmuję ukryty w rogu okrągły, drewniany stolik. Rozglądam się błądząc powoli wzrokiem po zielonym żywopłocie z wnętrza którego, wydobywa się radosna melodia ptasich treli. Ukryte pomiędzy listkami, w niedostępnym dla ciekawskich oczu, raju swoich subtelnych romansów. Podchodzi do mnie młoda kobieta. Jej buzia rozświetla się w promiennym, serdecznym uśmiechu. ‘Kłan bakita san?’ pyta spokojnie. Zaglądam w jej czarne oczy oczarowana widokiem i dukając zamawiam espresso, szklankę wody i wódkę z sokiem. Dziewczyna odwraca się lekko i wraca do środka. Mija po drodze inne stoliki sunąc wąską, ubitą ścieżką. Wygląda jakby płynęła kołysząc zalotnie krągłymi biodrami, których kształt zarysowuje się na cienkiej, kwiecistej spódniczce. Jednym, płynnym ruchem poprawia długie, rozwiane włosy i macha wchodzącemu do środka chłopakowi. Wysoki Latynos uśmiecha się pokazując białe, zdrowe zęby. Powoli unosi dłoń do brzucha i nieśmiało odmachuje dziewczynie. Czuję ukłucie zazdrości. W ustach mam Saharę a po plecach płynie ciepła strużka potu. Patrzę jak kobieta zbiera po drodze talerzyki z innych stolików poprawiając przy okazji chusteczki w serwetniku. Jest piękna – mówię głośno i zakrywam ręką usta rozglądając się i upewniając czy, aby nikt nie usłyszał. Każdy jej ruch jest niezwykle kobiecy i subtelny. Wszystko dzieje się jak w zwolnionym tempie. Dziewczyna znika za drzwiami knajpki i teraz mój wzrok, ukojony tym cudnym widokiem, spoczywa na speszonej twarzy latynoskiego młodzieńca. Siedzę ukryta za kawałkiem żywopłotu, w małej wnęce tak, żeby nikt nie odkrył moich myśli. Chłopak kręci się niepewnie na krześle i z wyczekiwaniem spogląda w stronę otwartych drzwi. Trzyma ręce na kolanach, ale ja dostrzegam jak subtelne ma palce. Zupełnie jak te pianisty, które w czasie koncertu ezoterycznie muskają klawisze fortepianu. Zwiewnie, jak piórko unoszone ku niebu, płyną nuty w otchłań naszych umysłów. Pociera nimi kolana, którymi z nerwów porusza niespokojnie. Jego oczy błyszczą miliardem gwiazd a oddech wyraża przyspieszone bicie serca. Znowu to samo ukłucie zazdrości. Odwracam wzrok i wsłuchuję się w dźwięki ptasząt, płynące zza pleców. Pewno za jakiś czas będą składać jajka i stąd to przeciągłe kwilenie. ‘Cholera’ pomyślałam i odwróciłam się akurat w momencie, kiedy dziewczyna wyłoniła się zza drzwi niosąc na tacy moje zamówienie. Szybko przeniosłam wzrok na chłopaka i cienka strużka śliny pociekła mi po brodzie. Wydawał się tak spragniony jakby przez 40 dni tułał się po suchej pustyni i nagle jego oczom ukazało się życiodajne źródło. Nieco uniesiony nad stołem, gotowy do lotu. Dziewczyna przeszła przez ścieżkę i pochyliła się nad stołem odsłaniając spod sukienki nabrzmiałe, krągłe piersi. Uhhhh.. sapnęłam srodze i nie chcąc jej spłoszyć uśmiechnęłam się wdzięcznie. Ustawiła przede mną baterię napojów i już chciała odejść, kiedy poprosiłam ją o kartę Smaczków tego uroczego zakątka. Dygnęła grzecznie i wróciła do drzwi. W wejściu zrobił się szum. Weszli jacyś goście. Upiłam spory łyk wódki. Na pierwszy rzut oka turyści z Wysp. Trzech młodych i jedna dziewczyna. Wzrok przykuły ich płomienne włosy. Lśniły mieniącymi się odcieniami płomieni. Słońce połaskotało mnie po oczach i przez moment miałam wrażenie, że widzę cztery pochodnie z roześmianymi buziami. I znowu wszystko zwolniło. Obraz przesuwały mi się przed oczami powoli i sennie. Ciepło powietrza dusiło mnie w płucach. Piłam łapczywie chłodny napój zupełnie, jakby nie zawierał grama alkoholu. Ogniści ludzie zajęli miejsca i zajęci rozmową nawet nie zauważyli obecności pozostałych. Chłopak patrzył na nich osłupiałym wzrokiem pełnym dzikiego zadziwienia i, tym razem szybciej pocierając kolana, wybałuszał na nich oczy. Wielkie jak słońca i czarne jak noc. W tych oczach można było dostrzec cały wszechświat. Siedziałam tak machając nogą i po prostu spędzałam czas dopijając drinka i łapiąc się za kawę. Nareszcie w drzwiach pojawiła się Ona i śmiejąc się wesoło, przyniosła mi kartę i na koszt firmy kolejną szklaneczkę - do połowy pełną. Czułam jak moja ręka unosi się ku górze i dotyka jej włosów. Długich, kruczoczarnych, splątanych falami. Uśmiechnęła się tajemniczo i odeszła zostawiając mnie z lekturą. Podniosłam szklankę do ust i piłam a z każdą kolejną, wyczytywaną pozycją coraz łapczywiej i łapczywiej i moje oczy robiły się coraz większe i większe..
Na pierwszym miejscu zobaczyłam:
Azję.
Mayon ( z naturalnych powodów powinien być zwiedzany na końcu)
Najpiękniejszy wulkan świata. Idealny stożek wznoszący się ponad nadmorską równiną. Ba, nawet z kosmosu wygląda jak niemal idealne koło. A do tego jeden z najaktywniejszych; niemal ciągle z jego wierzchołka unosi się dym.
dalej
GÓRY FOJA
Piszą o nim, że to ostatnie dziewicze miejsce na Ziemi. Jeśli nawet nie ostatnie, to jedno z ostatnich. Naukowcy kilka lat temu odkryli tam kilkadziesiąt nowych, nieznanych nauce gatunków roślin i zwierząt. Jedyne miejsce, gdzie to się może zdarzyć, to Nowa Gwinea.
i
Kaali
Niemal idealnie okrągłe jezioro to jedna z największych atrakcji Estonii. Powstało, gdy w VII wieku przed naszą erą z siłą bomby jądrowej uderzył w ziemię meteoryt.
potem
Wyspę Hendersona
Nietknięta przez człowieka wyspa, zagubiona na krańcu świata, w bezmiarze południowego Pacyfiku. Ale bynajmniej nie raj na ziemi.
Z kolejnym łykiem popłynęłam po
Parku Narodowym Hamra
Cóż takiego jest w małym spłachetku lasu wśród przepastnych szwedzkich puszcz, że powstał tu jeden z pierwszych parków narodowych na świecie?
i
Krka
Spieniona woda z hukiem spada do sporego jeziorka. Powyżej tego wodospadu jest drugi, trzeci i czwarty, piaty i szósty, z boku wciskają się następne kaskady. Ponad nimi plątanina bystrych potoków i spokojnych jeziorek, a jeszcze wyżej – spokojna, szeroka rzeka. Nie na długo; w oddali znów widać wodospad, a nad nim osiem kolejnych. I tak dalej, aż po źródła.
i
Puszcza Białowieska
Gdzieś tu rośnie drzewo. Ale aby doń dojść, trzeba się przedrzeć przez leżące na ziemi oślizłe zwalone pnie i porastające je jeżyny. I parę rozłożystych krzaków, wraz z młodszymi drzewkami chłoszczących wędrowca. To Puszcza Białowieska, ostatni na zachód od Bugu las pierwotny. Miejsce uratowania żubra, dziś miejsce chronione na wszelkie możliwe sposoby.
i
Zofiówka
Zdrajca na cześć ladacznicy zbudował jeden z najpiękniejszych parków świata – tak najkrócej można opisać Zofiówkę.
Ta pozycja w menu brzmi niezwykle kusząco. Ciekawe jak to smakuje? Zastanawiam się chwilę i już wiem, dlaczego te ptaki coraz szybciej śpiewają.. To miejsce, te trele, ci ludzie, to dziwne menu, te napoje... szumi mi w głowie..wzrok pędzi jak oszalały łapczywie chłonąc każde jedno słowo.
I dalej: Wybrzeże Szkieletów, Wulkan Erebus, Dzika Amazonia, Wodospad Niagara, Zawracające Rzeki, Wzgórza Guilin, Uskok San Andreas i dziesiątki stron innych, przeplatających między sobą Smaki Ciała Ziemi. ..
Siedzę jak zahipnotyzowana. Czuję jakbym przeleciała przez świat cały na skrzydłach motyla, kusząco poznając smak wszystkich tych miejsc po trosze. Sprytny zabieg. Dają Ci powąchać deser z aromatycznych truskawek, powoli nabierają na łyżeczkę obserwując Twój wzrok pożerający ów deser i jeszcze wolniej podsuwają Ci go do ust, po czym, kiedy otumaniony aromatem i odurzony pragnieniem otwierasz usta by wyssać najbardziej soczyste owoce, zabierają Ci go sprzed nosa podając czek do podpisu.
Podnoszę wzrok na latynoskiego chłopaka i już rozumiem skąd u niego ta ‘dzikość’. Ten strach, niepewność. Ona również i jemu kiedyś podała wraz z drinkiem tajemnicze menu. Nie ma biedak pojęcia na co się zdecydować. Pewno pochłaniał menu podobnie jak ja, aż poznał je na pamięć, albo nie poznał, dlatego tu przychodzi... Czuł tylko niewyobrażalne pragnienie wejścia w ten świat wielki by poznać tę jaskinię, te góry, pagórki i niziny, te rzeki i potoki rwące i gorące źródła i wulkanu moce, jej wulkanu..
Zaczęło już zmierzchać, a ja w jakimś śnie dziwnym pogrążona realnym nie mogłam się skupić na ani jednej myśli. Nagle ze snu wyłowiło mnie delikatne dotknięcie jej dłoni, na moim policzku. Podniosłam wzrok i spojrzałam się na nią. Ciepła buzia krągła niczym słońce, wielkie czarne oczy głębokie, jak jaskinie lodowe Eisriesenweltu i włosy tak gęste, jak Puszcza Białowieska i piersi o kształtach gór Stołowych i biodra krągłe niczym zakola w Amazonii i pępek niczym jeziorko Kaali i uda podobne do wydm na pustyni Sahara a kolana tak miękkie jak chmury w których aniołowie wygrywają najpiękniejsze melodie niebiańskiej ekstazy, tańcząc z diablicami wespół tak razem, tak mocno, tak czule.. I łydy i stopy lekkie jak wydają się być płetwy wieloryba, które w tańcu podwodnym swej wagi nie mają..
To wszystko i płacę! Krzyknęłam na nowo zrodzona w ogromnym poczuciu piękna tego świata..
Wstała i bez słowa wzięła mnie na ręce niczym piórko na wietrze. Zaprowadziła do miejsca w którym czułam się jak dziecko. Do muzeum Wszechświata..

e> muszę jeszcze dopracować opis dziewczyny, która faktycznie waży ze 120 kilo


Post został pochwalony 3 razy

Ostatnio zmieniony przez Mati. dnia Pią 23:26, 02 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Soleo
Dasypus novemcinctus Linnaeus


Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 34 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z piekła wygnali ;->
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:33, 02 Kwi 2010    Temat postu:

To zasługuje na swój oddzielny, własny, indywidualny, niepowtarzalny, intymny, jedyny w swoim rodzaju i niczym niezmącony Świat...

...Aproxymat - nie będę wnioskował o utworzenie nowego działu ale przynajmniej proszę o przerzucenie co całkiem nowego wątku...

Mat...

... Silenced


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 23:36, 02 Kwi 2010    Temat postu:

ale to jest fantazja

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Te Sprawy... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin