Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kobieta zmienną jest ...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Te Sprawy...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Wto 11:22, 11 Gru 2012    Temat postu:

ws napisał:
Kewa napisał:

Mimo wszystko nie wierzę Świerszczu (jakie to emocjonujace zwracać się do świerszcza ) żeby zadowalało Cię robienie kanapek "pod dyktando" w chwili, gdy wszyscy inni bawią się i śmieją, a Ty dajmy na to jesteś pogrążona w lekturze.


ona tego nie napisała, nic nie było o "dyktandzie"
ja odebrałam jej słowa jako wybór, a ponieważ wie że to wybrała sama, więc nie ma żalu

Nie, oczywiście, że nie, ale ja wcześniej przytoczyłam te nieszczęsne kanapki, jako wyraz wciskania kobiety w schemat i pomyślałam, że to nawiązanie do tych właśnie kanapek przewala oczami
A, że kanapka kanapce nierówna, to zgadzam się w zupełności. Angel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ws
maszynista z Melbourne


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 2151
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 127 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 11:27, 11 Gru 2012    Temat postu:

nooo jak to zwykle, mi się wydaje, że ktoś coś a jemu sie wydaje i tak nam się wszystkim coś jak gdyby wydaje

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Wto 12:42, 11 Gru 2012    Temat postu:

Bo to trudno jest pogodzić. Czasami jak czytam Kewę, to widzę swoją siostrę, która odmawia zrobienia obiadu szwagrowi, gdyż ten przecież ma ręce. Ta oczywista prawda ( z rękoma) u mnie się nie sprawdza. Think Jeżeli akurat robię obiad i podaję go dzieciarni to kwestia posiadania rąk przez męża nie ma znaczenia. Zwyczajnie nie analizuję drobiazgowo, co kto musi w domu zrobić, żeby było po równo. Czasami, zatem jadamy w niedzielę rosół na przepiórkach i polędwiczki nadziewane grzybkami. Czasami zadawalamy się carmenadlem ( specjalność męża), lazanią ( córki). A czasami wszyscy strajkują i na obiad jest pizza z Rimini ( 30 30 514) Równy podział obowiązków nie spędza mi snu z powiek. Dodatkowa kanapka nie zabija, jeżeli akurat czytam- to zwyczajnie jej nie zrobię. Nie preferuję partnerstwa w domu, bo dom to moje królestwo- ja tu rządzę i dzielę, ale również ja jestem za nie odpowiedzialna. Zresztą partnerstwo, równy podział obowiązków- uważam za idea fix- to się zwyczajnie nie sprawdza. To wyznaczanie: ty odkurzasz, ja ścieram kurze; miarkowanie: dzisiaj ja robiłam obiad to jutro robisz Ty, w warunkach cywilizacyjnej gonitwy,pracy zawodowej, indywidualnych predyspozycji są, jak dla mnie, zwyczajnie niepotrzebne

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ws
maszynista z Melbourne


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 2151
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 127 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 13:55, 11 Gru 2012    Temat postu:

Seeni napisał:
jeżeli akurat czytam- to zwyczajnie jej nie zrobię


to jest ta idea równego podziału,
wzajemność, nie tylko nie zrobię ale jeszcze pada pytanie - zjesz coś ?,
i w drugą stronę to samo, dla mnie normalność,
dla niektórych ludzi których znam, kwestie z kosmosu,
dla mnie zaś ich opowieści, zarówno żon jak i mężów


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Wto 15:02, 11 Gru 2012    Temat postu:

Seeni, przecież jest dokładnie tak jak piszesz i nie sądzę, że partnerstwo musi być koniecznie spisane, zadeklarowane i ściśle przestrzegane. Przecież to naturalne, że dogadujemy się każdego dnia. Wiadomo, że jak jestem w domu to coś tam przygotuję, nawet jeśli to nie będzie obiad, to będą zakupy składników na obiad. Akurat z obiadami nie mam problemu, bo nikt nie oczekuje, że będę pędzić prosto z pracy i gotować z dwóch dan, albo gotować dzień wcześniej. Mąż akurat wyskakuje w czasie pracy na domowy obiad do knajpki, czasem zadzwoni do mnie, żebym wpadła jak mogę, czasem weźmiemy dzieciom. Syn jada w pracy, a drugi zawsze coś tam ma do odgrzania. Mąż zawsze w soboty i niedziele robi śniadania i też nikt tego od niego nie oczekuje, ale na wszelki wypadek omijamy rano kuchnię, bo jest zły jak mu ktoś przeszkadza. Bardzo też lubię jak celebruje parzenie kawy, albo wyskakuje z obraną kalarepką, czy marchewką. Gdy czuję, że coś na mnie za dużo zrzucają obowiązków, to wrzeszczę i wtedy nagle znajduje się jakiś sposób, żeby obowiązki podzielić. Najlepiej to widać gdy mamy gości. Mąż ryby i alkohole - ja resztę. Ktoś to kiedyś tak wymyślił i bez zastanowienia, czy ktoś ma więcej, czy mniej do zrobienia, tak to funkcjonuje i kropka. Gdy dzieci były małe było gorzej, teraz nie czuję się wykorzystywana, nie marudzę i nie zrzędzę, już prędzej mąż, że źle układamy w zmywarce, albo nie myjemy wanny.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Wto 15:14, 11 Gru 2012    Temat postu:

Widzisz- zasadniczo u mojej siostry jest tak samo. Angel Z tą różnicą, że ona musi sobie o tym nierównym podziale, dyskryminacji jej jako kobiety oraz wciskaniu w stereotypy pogadać.
A potem leci w ramach przysługującego jej równouprawnienia na jakieś
fitnesy, angielski czy babskie wino porzucając szwagra z trójką małoletnich synów i fuchą na wieczór. A On, skoro tak już mu o tym męskim szowiniżmie do głowy nakładła, nigdy nie protestuje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:20, 11 Gru 2012    Temat postu:

Seeni napisał:
Widzisz- zasadniczo u mojej siostry jest tak samo. Angel Z tą różnicą, że ona musi sobie o tym nierównym podziale, dyskryminacji jej jako kobiety oraz wciskaniu w stereotypy pogadać.
A potem leci w ramach przysługującego jej równouprawnienia na jakieś
fitnesy, angielski czy babskie wino porzucając szwagra z trójką małoletnich synów i fuchą na wieczór. A On, skoro tak już mu o tym męskim szowiniżmie do głowy nakładła, nigdy nie protestuje.




Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ws
maszynista z Melbourne


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 2151
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 127 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 15:22, 11 Gru 2012    Temat postu:

taka Seeni jest właśnie równowaga w przyrodzie, raz szwagier jak gdyby przeciążony, raz koleżanka

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Wto 15:25, 11 Gru 2012    Temat postu:

Seeni napisał:
On, skoro tak już mu o tym męskim szowiniżmie do głowy nakładła, nigdy nie protestuje.

U nas to praktycznie nie ma tematu. Gdy powiedziałam, że mam dosyć tego prania, to powiedział, że to pralka przecież pierze. Zapytałam tylko, czy by z nią nie pogadał, żeby jeszcze wieszała, ściągała i prasowała, ale nie chciał.
Z drugiej strony ja tez nie marudzę, gdy jeździ na całe dnie do klubu żeglarskiego, albo przez 7 lat nie przybija listwy przy podłodze. Czasem coś mu wcisnę, ale zawsze drżę, czy się nie zorientuje, nawet dziś jest zebranie w szkole, a ja nie cierpię zebrań i chyba się z tego wywinę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Wto 15:29, 11 Gru 2012    Temat postu:

Chciałam dodać, żeby nie wyszło na to, że ta moja siostra taka ostatnia wyzyskiwaczka szwagra, że Ona generalnie robotna jest : gotująca, sprzątająca- mimo pracy na dwóch etatach i trzech budrysów. I kochająca mocno wszystkich swoich domowych mężczyzn.
Ino właśnie- bez dziamania nie da rady Not talking


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Te Sprawy... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14
Strona 14 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin